Skocz do zawartości
  • 0

Rybnik - dziwna ryba


Salmo_Salar

Pytanie

20 odpowiedzi na to pytanie

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0

Nie oglądałem tego filmu ale kiedyś będąc na sumach nad Rybnikiem miałem okazje zobaczyć cztery płetwy koło siebie jak rekina, a były to płetwy 4 tołpyg wielkości podkładów kolejowych filtrujących wodę blisko brzegu widok niesamowity nawet woda przed nimi robi się trochę wyższa jakby fala tsunami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

To taki typowy skubaniec :mellow:

 

Dopiero gdy zobaczyłem rybę i to co ona robi, zwróciłem uwagę na to że wszystkie gałązki oczywiście do pewnego odcinka są bez listków (na fotce niestety tego dobrze nie widać).

 

To się rybsko wyspecjalizowało.

Swoją drogą jestem ciekaw czy to że akurat zainteresował się wierzbowymi listkami było zbiegiem okoliczności czy też Amury mają to we krwi - zniszczyć/zjeść wszystko co zielone ?? :D

 

Pozdrawiam

Kuba

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

kubson w moich rodzinnych stronach (mysliborz) jest pewne jezioro, ktore slynie, w zasadzie to slynelo z bogatych u duzych trzcinowsk. do czasu az wsiedlono tam amury i te troche podrosly. w chwili obecnej tak gleboko jak gleboko sa w stanie te stwory wplynac w trzcinowisko brak zielonych czesci trzciny i tataraku. wyglada to tak jakby ktos chodzil, w zasadzie bardziej plywal wzdluz trzcin i wycinal wszystko pol metra wglab trzcinowisk...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Widziałem jak amur dobiera się do trzcinowiska. Napływa na trzciny od strony wody i spławia się na nie. Czynność powtarza kilkakrotnie, wskutek czego kilka witek trzciny kładzie na wodzie i zabiera się do konsumpcji zasysając ich zielone części. Po zakończeniu 1 rundy, rozpoczyna 2 w ten sam sposób. Żarłoczność tej ryby jest niesamowita. Czas spożycia takiej ca. metrowej trzcinki to kilka minut, choć z zegarkiem w ręku tego nie mierzyłem. I nie mówię tu o jakiejś dwucyfrówce, tylko sztuce ok. 5 kg.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Tak, tak...że wycina w pień trzcin, tatarak i inne wodne ustrojstwa to wiem. Chodziło mi o fakt zżerania liści z drzew rosnących nad wodą.

Czy jest to nagminne, czy też zfocony skubaniec wyspecjalisował się i korzysta z tych zasobów dlatego że roślinności (zanurzonej czy też wynurzonej) w danym zbiorniku po prostu już brak ?

 

Pozdrawiam

Kuba

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

@Kubson

Ciężko jest odpowiedzieć na Twoje pytanie. Z moich obserwacji amurów wynika, że potrafią sobie mimo wszystko zadać sporo trudu np. w przypadku tych trzcin, niźli jeść byle co, czyli np. moczarkę kanadyjską. W łowisku, o którym piszę wpuszczono dużą ilośc amura po to by wyżarł moczarkę, którą zarosło całe łowisko. Amur olał moczarkę i złupił trzcinowiska. Podobnych łowisk znam kilka i efekty za każdym razem były podobne. Czyli fakt, że ten Twój amur skubie sobie listki wierzby :mellow: wcale nie musi być związany z brakiem innego zielska w wodzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

To, że rybka lubi sobie coś oryginalniejszego zjeść (wg nas oryginalnego) to już prawie norma. Amury jedzące liście drzew, klenie zjadające owoce wpadające do wody, jesiotry wyskakujące nad wodę i polujące na owady, pstrągi zjadające nasiona klonu...

 

Pozdr.

 

Salmo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Już niedługo wyjdą na brzeg, a wtedy .... drżyjcie narody. Nowa inwazja ewolucyjna nadchodzi. :lol:

 

Kryst, ale ryb jest w naszych wodach tak mało, że ich inwazja jest z góry na przegranej pozycji <_< a szkoda...

 

...jak to kiedyś mój ŚP.dziadek mawiał(będąc nad Bugiem), Kiedyś to tych ryb było tyle że blachę wiązało się do żyłki za jakimś nadbrzeżnym drzewem, inaczej to by taka jedna z drugą gotowa była wyskoczyć i z ręką pożreć... ;)

 

Pozdrawiam

Kuba

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Z tego co mówili odrzańscy karpiarze zachowanie amurów dość częste, bo ponoć za listkami wierzbowymi przepadają i wybierają do jedzenia właśnie te. Najchętniej podskubują najmłodsze, najdelikatniejsze listki(smakosze :mellow: ). Sami często chodzą po brzegu w poszukiwaniu miejsc, gdzie gałęzie są nisko nad wodą, a listki obgryzione. To pewne miejsca i tam się na amurki zasadzają...

A fotka świetna :D

Pozdrawiam

Kamil

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...