Skocz do zawartości
  • 0

Bassy w Polsce


pafek

Pytanie

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0

Czy musi być niecka wybetonowana ? Czy nie może być to dziura w ziemi ? Może mi coś umknęło z biologii bassa ale chyba jak kret się nie przemieszcza ? Czy koniecznie muszę stawiać chiński mur ? Nie wystarczy dobre ogrodzenie z siatki plus trochę elektroniki ?

 

Dobra nie ma sensu ciągnąć tej wymiany zdań między nami bo każdy zauważy, że to bez sensu, ja podaję w miarę realne alternatywy, a Ty nyny obracasz to w proch porównaniami jak dla mnie absurdalnymi :D

 

Ja poczekam na argumenty pana Romana i Friko, może na tym polu będzie o czym poczytać :D

 

Pozdrawiam

 

Absurdalnymi tak samo jak absurdalnym jest sam pomysl...

 

Zapytalem sie grzecznie o jakie konkrety Tobie chodzi, czego chcesz sie doglebnie dowiedziec poki co na razie fantazjujesz, i moge zrozumiec ze nie jestem zadnym autorytetem i marnym adwersarzem w tej dyskusji dlatego chesz tylko argumentow od pana Romana i Friko...

 

p.s. dziura w ziemi nie moze byc.... ... poczytaj sobie troche o podziemnych rzekach, zrodlach etc.

 

p.s.1. biologia to zbyt ogolne pojecie dokladnie to behawior miales na mysli piszac Może mi coś umknęło z biologii bassa ale chyba jak kret się nie przemieszcza ?

p.s.2. to ze sie sam nie rozmnorzy to nic nie znaczy, mozliwosci adaptacyjne moga posunac osobniki do wchodzenia w krzyzowki z rodzimymi gatunkami co spowoduje raz oslabienie populacji samego introdukowanego gatunku, dwa gatunku z ktorym sie krzyzuje, trzy karlowacenia calej populacji (tutaj dodatkowe czynniki pokarmowe, srodowiskowe tez biora udzial)

p.s.3 to ze bass jest cieplolubny nic nie znaczy, ewolucja pchnie do rozwoju material genetyczny, tak aby zaadoptowac sie w nowych warunkach bytowych, w sensie takim aby populacja za wszelka cene przetrwala...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

A ja pamiętam, że w tzw.Regulaminie miały nawet wymiar ochronny. 25cm chyba... Łowić niestety nie dane mi było ale nazwa, tajemnicza, okoniopstrąg zapadła jakoś tak w pamięci :D

 

Zgadza się, mam terminarz kieszonkowy z 1989 roku i dane w niego widnieją następujące;

 

Jaź i Okoniopstrąg wymiar 25cm, dobre połowy marzec i od maja do października, tarło w kwietniu, okresu ochronnego brak.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Czy musi być niecka wybetonowana ? Czy nie może być to dziura w ziemi ? Może mi coś umknęło z biologii bassa ale chyba jak kret się nie przemieszcza ? Czy koniecznie muszę stawiać chiński mur ? Nie wystarczy dobre ogrodzenie z siatki plus trochę elektroniki ?

 

Dobra nie ma sensu ciągnąć tej wymiany zdań między nami bo każdy zauważy, że to bez sensu, ja podaję w miarę realne alternatywy, a Ty nyny obracasz to w proch porównaniami jak dla mnie absurdalnymi :D

 

Ja poczekam na argumenty pana Romana i Friko, może na tym polu będzie o czym poczytać :D

 

Pozdrawiam

 

Absurdalnymi tak samo jak absurdalnym jest sam pomysl...

 

Zapytalem sie grzecznie o jakie konkrety Tobie chodzi, czego chcesz sie doglebnie dowiedziec poki co na razie fantazjujesz, i moge zrozumiec ze nie jestem zadnym autorytetem i marnym adwersarzem w tej dyskusji dlatego chesz tylko argumentow od pana Romana i Friko...

 

p.s. dziura w ziemi nie moze byc.... ... poczytaj sobie troche o podziemnych rzekach, zrodlach etc.

 

p.s.1. biologia to zbyt ogolne pojecie dokladnie to behawior miales na mysli piszac Może mi coś umknęło z biologii bassa ale chyba jak kret się nie przemieszcza ?

 

 

;) :D

 

 

pitt, dokładnie mój pomysł na temat jest właśnie z Włoch a dokładnie to obejrzałem ostatnio na platformie polsatu na kanale 153 PassionePesca jak to włosi łowią u siebie bassy wielkogębowe, fajana zabawa się wydawała.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

No faktycznie , szmat czasu wstecz to było , Romanie.Mogło się pomieszac w pamięci . Może to był 68 , może 69 , ale te drugie skojarzenie jakoś mi bliższe od pierwszego , niewiedzieć czemu ..

Wszyscy od Ogrodowczyka , wodza MZGRW ,zachwycali się wówczas tołpygą , jakiż to miał byc przebój , jak karpie miała zdetronizować . A koniec końców wyszła na świnię paskudną ..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

No faktycznie , szmat czasu wstecz to było , Romanie.Mogło się pomieszac w pamięci . Może to był 68 , może 69 , ale te drugie skojarzenie jakoś mi bliższe od pierwszego , niewiedzieć czemu ..

Wszyscy od Ogrodowczyka , wodza MZGRW ,zachwycali się wówczas tołpygą , jakiż to miał byc przebój , jak karpie miała zdetronizować . A koniec końców wyszła na świnię paskudną ..

 

ja tylko w paskudztwie moze przebic....

 

....a jakze kolega z ameryki co sie zowie Ameiurus nebulosus...

 

 

....czyli po naszemu sumik karlowaty...

Najwieksze chyba dziadostwo w naszych wodach...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

No faktycznie , szmat czasu wstecz to było , Romanie.Mogło się pomieszac w pamięci . Może to był 68 , może 69 , ale te drugie skojarzenie jakoś mi bliższe od pierwszego , niewiedzieć czemu ..

Wszyscy od Ogrodowczyka , wodza MZGRW ,zachwycali się wówczas tołpygą , jakiż to miał byc przebój , jak karpie miała zdetronizować . A koniec końców wyszła na świnię paskudną ..

Sławku,

ja siedziałem w tych tołpygach, amurach, póżniej sumach afrykańskich. Niejedno widziałem i czułem. Głupie czasy, kiedy białko było nadrzędnym celem dla obywatela, koszty środowiskowe znaczyły nic... . No i proszę, chwila czasu, i znów odzywa się tęsknota za dziwnymi rybami.

Pozdrawiam.

Roman.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

@szpiegu

niekoniecznie w kierunku marzeń tylko, z tego co napisał @pitt wynika że wystarczy pojechać z sadzykiem do północnych Włoch, kontroli granicznych wszak już nie ma :lol:

 

@all

jak rówienież bardzo lubię łowić polskie ryby chociaż coraz częściej muszę to robić w Szwecji

Ale uważam, że bass to wybitnie sportowa ryba i chęć jej złowienia nie jest niczym zdrożnym czy złym. Również chęć złowienia tej ryby w naszym kraju - bardzo chciałbym mieć taką możliwość!

Z tego co kojarzę to pstrągi w Australii i Nowej Zelandii wzięły się stąd, że kilku brytyjskich dżentlemanów zapragnęło je sobie połowić - widać nie wystarczały lokalne barramundi. Do Patagonii pstrąg też chyba trafił w sposób nienaturalny, a teraz jest to mekka co bardziej snobistycznych muszkarzy.

 

@Roman

 

Doceniam rolę advocatus diaboli w jaką się wcieliłeś, ale wydaje mi się że pytanie które stawiasz w imieniu ministerstwa rolnictwa sprowadzają rzecz trochę ad absurdum Dlatego podałem przykład ogrodu zoologicznego. Każda działalność człowieka związana jest z jakimś ryzykiem, żeby uniknąc ryzyk wypadałoby nic nie robić - sorry, nie kupuję tej koncepcji.

 

Uważam że problem oddziaływania bassa na środowisko jest irrelewantny w przypadku wariantu z łowiskiem zamkniętym, mówiąc obrazowo wykopanym na prywatnej działce stawem. Bass tam mógłby oddziaływac co najwyżej na karaski, które bym mu sypał do żarcia. Ogrodzenie, dwa psy i cieć - i chwatit. Standard ogrodu zoologicznego mniej więcej.

 

I na koniec zadam pytanie: skoro można karpiem, amurem, tołpygą, tęczakiem, byczkiem, skoro można trzymać w terrariach tarantule, węże i Bóg wie co jeszcze - to dlaczego poczciwy bass urasta do rangi nie dającego się rozwiązać problemu?

 

A może tego problemu nie ma skoro jak pisze Sławek bass 'dopuszczony do obrotu' onegdaj już był

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

I na koniec zadam pytanie: skoro można karpiem, amurem, tołpygą, tęczakiem, byczkiem, skoro można trzymać w terrariach tarantule, węże i Bóg wie co jeszcze - to dlaczego poczciwy bass urasta do rangi nie dającego się rozwiązać problemu?

 

 

Sek w tym ze juz nie mozna.....

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0
@szpiegu

niekoniecznie w kierunku marzeń tylko, z tego co napisał @pitt wynika że wystarczy pojechać z sadzykiem do północnych Włoch, kontroli granicznych wszak już nie ma :lol:

 

@all

jak rówienież bardzo lubię łowić polskie ryby chociaż coraz częściej muszę to robić w Szwecji

Ale uważam, że bass to wybitnie sportowa ryba i chęć jej złowienia nie jest niczym zdrożnym czy złym. Również chęć złowienia tej ryby w naszym kraju - bardzo chciałbym mieć taką możliwość!

Z tego co kojarzę to pstrągi w Australii i Nowej Zelandii wzięły się stąd, że kilku brytyjskich dżentlemanów zapragnęło je sobie połowić - widać nie wystarczały lokalne barramundi. Do Patagonii pstrąg też chyba trafił w sposób nienaturalny, a teraz jest to mekka co bardziej snobistycznych muszkarzy.

 

@Roman

 

Doceniam rolę advocatus diaboli w jaką się wcieliłeś, ale wydaje mi się że pytanie które stawiasz w imieniu ministerstwa rolnictwa sprowadzają rzecz trochę ad absurdum Dlatego podałem przykład ogrodu zoologicznego. Każda działalność człowieka związana jest z jakimś ryzykiem, żeby uniknąc ryzyk wypadałoby nic nie robić - sorry, nie kupuję tej koncepcji.

 

Uważam że problem oddziaływania bassa na środowisko jest irrelewantny w przypadku wariantu z łowiskiem zamkniętym, mówiąc obrazowo wykopanym na prywatnej działce stawem. Bass tam mógłby oddziaływac co najwyżej na karaski, które bym mu sypał do żarcia. Ogrodzenie, dwa psy i cieć - i chwatit. Standard ogrodu zoologicznego mniej więcej.

 

I na koniec zadam pytanie: skoro można karpiem, amurem, tołpygą, tęczakiem, byczkiem, skoro można trzymać w terrariach tarantule, węże i Bóg wie co jeszcze - to dlaczego poczciwy bass urasta do rangi nie dającego się rozwiązać problemu?

 

A może tego problemu nie ma skoro jak pisze Sławek bass 'dopuszczony do obrotu' onegdaj już był

 

No dobra Paweł, jedziemy... .

 

1. Nie wypisuj głupot pt. z sadzykiem do Włoch.

2. Oczywiście, że chęć złowienia ryby nie jest niczym zdrożnym ani złym. Tylko to nie jest argument za tym, by bass znalazł się na Twoim łowisku.Innych argumentów w Twoich wypowiedziach nie znalazłem, szczególnie tych, nad którymi z chęcią bym się pochylił, by pomyśleć :D

3. Nie jesteś w stanie, nawet przy pomocy cudów techniki, upilnować i zagwarantować nikomu, że ryby pozostaną tylko w łowisku. jeszcze się taki nie urodził.

4. Popatrz na karierę czebaczka amurskiego, gatunku obcego inwazyjnego w wielu aspektach- dziś możesz go kupić w sklepach wędkarskich, jako przynętę na żywca. Jest twardy, poza wodą długo żyje, w środowisku konkuruje z naszymi rybami, aż miło. Co robi wędkarz, zużywszy 7 czebaczków z 10 sztuk, które kupił. Wylewa do wody resztę... .Resztę dopowiedz sam.

5. krótkie podsumowanie: Paweł, ŻADEN gatunek obcy w naszych wodach nie przyniósł nic dobrego, kwestie oddziaływania czy to na środowisko, czy ryby, są czasem trudne do przewidzenia.Co do zarybień rybami, które wymieniasz w swoim poście: jest to namacalny i konkretny dowód na to, że nasze państwo jest totalnie niewydolne, jeśli chodzi o przestrzeganie zapisów Ustaw.

Niemały w tym udział ma PZW wraz z ekspertami, ciężko i ochoczo za garść kasy pracujących właśnie po to, by szukać furtek do naginania i omijania przepisów. Popatrz na głowacicę, również gatunek obcy. Bodajże dwa lata temu dwóch profesorów wpadło na pomysł, by po cichutku ją wciągnąć na liste rodzimej ichtiofauny i rozwozić po rzekach tylko dlatego, żeby zastąpiła łososia. Takich bzdur mogę Ci wymienić bez liku.

Nie przytaczaj mi danych historycznych o bassie, że był. W tamtych czasach(60,70,80) takich idiotyzmów było dużo, a radosna twórczość smutnych naukowców zaowocowała tym, że dziś próbujemy się odwoływać i powoływać na tamte fakty, a z drugiej strony walczymy ze skutkami tej działalności.

A to, że z rozkapryszoną miną chcesz..., chcij również z troską pochylić się nad polskim szczupakiem, okoniem i innymi gatunkami. Kilkadziesiąt procent gatunków naszych ryb jest zagrożonych...

Pozwolenia nie dostałeś :mellow:

 

Game over.

Pozdrawiam.

Roman.

 

 

 

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Chłopaki spokojnie. W naszym pięknym kraju nie jest jeszcze tak źle. W okolicach Szczecina mamy jedne z najbardziej zróżnicowanych łowisk w Europie. Oprócz standardowych, rodzimych gatunków mamy kilka obcych. Co i raz słychać wieści o piraniach, ostatnio był krokodyl, więc pewnie i bassy by się znalazły. Jak nie zawsze można dopuścić <_<

 

A poważnie, to przy dzisiejszych cenach lotów i ogólnym dostępie do internetu można sobie za nieduże pieniądze (często niższe niż w naszym pięknym kraju) zorganizować wypad do słonecznej Italii czy Hiszpanii czy Szwajcarii. Na pewno to mniej zachodu niż występowanie z pismem do MR.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

O ile mnie nie zawodzi pamiec to w naszym kraju jest stado basow wielko gebowych. a na pewno było. kiedy pracowałem w tamtym miejscu mieli sporo fotografi z lat 80-kiedy to zajmowano sie tam tym zagadnieniem na ostro. ale nie powiem gdzie to bo paru mniej lub bardziej zdeterminowanych rozpusci to po kraju :D

Bas w polsce tak jak i byczek nie osiagnie wielkich rozmiarow ale morde ma wielką :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

W sumie doszedłem do tego wniosku, że do USA będzie ciężko wyskoczyć na bassy ale do Włoch, Szwajcarii ? W sumie jak przyciśnie aby spotkać się z tą rybką to czemu nie.

 

Fakt ciężko byłoby przewidzieć co by się stało gdyby bass się wydostał spod kontroli i akurat spodobały by się nasze PL warunki.

 

Idąc tą drogą przydałoby się nakłaniać PZW do zaprzestania zarybiania karpiem, amurem, tołpygą, pstrągiem tęczowym, głowacicą a zwiększyć nacisk na nasze gatunki.

 

Nie mówiąc o stawach hodowlanych, również zabronić hodowania tych gatunków. W ten sposób może by się udało uratować nasze gatunki ?

 

Ale z drugiej strony czy to przez te gatunki nie ma w naszych wodach szczupaków, okoni itd w ilości jak np w Szwecji ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Ale z drugiej strony czy to przez te gatunki nie ma w naszych wodach szczupaków, okoni itd w ilości jak np w Szwecji ?

I tu trzeba by sie zastanowic dlaczego tak jest? czy to etyka wedkarzy, wprowadzenie gornych limitow, C&R, marginalne zarybienia szlachetnymi gatunkami, racjonalna gospodarka rybacka, czystoc wod itd...

Wszystkie te wypadkowe okreslaja dlaczego tam jest jak jest a u nas kazdy widzi jak jest...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...