sandacze na feeder

[Gość tarpio]

Witam, wędkując na Odrze parę razy zdarzyło mi się spotkać osoby używające feederów do spinningu w poszukiwaniu sandaczy. I to z bardzo dobrymi wynikami. Próbował ktoś łowić w ten sposób?

[Qowax001]

W zasadzie od pickerow się zaczęło komfort łowienia feederem chyba żaden, chociaż nie miałem w ręku nigdy tych wypasionych serii.

[Żbiku]

Łowili feederami na gumy czy typowo "gruntowo" na np martwą rybkę?

[Gość tarpio]

łowili na gumy

[Dagon]

Na pewno celowo tak łowili? Czy spinningi połamane i trzeba było czymś zastąpić?

[Sinopapużasty]

Na pewno celowo tak łowili? Czy spinningi połamane i trzeba było czymś zastąpić?

 

Wyjąłeś mi to z ust   Sam tak miałem w ostatni dzień roku 2013

niezbyt komfortowe łowienie kijem 3,6 m z długą rękojeścią...ale fakt faktem dwa zedy z powodzeniem wyholowane...

[marius13]

Widzialem goscia, ktory lowil bolenie odleglosciowka 4,4 m ,cv do 25g , pytajac dlaczego taki kij? prosta odp. przynety lecialy duuuuuuzo dalej, ja zwyklym spiningiem nie bylem w stanie siegnac tak jak ten Pan

[Dagon]

Wyjąłeś mi to z ust   Sam tak miałem w ostatni dzień roku 2013

niezbyt komfortowe łowienie kijem 3,6 m z długą rękojeścią...ale fakt faktem dwa zedy z powodzeniem wyholowane...

Skoro da się na tym holować sporą brzanę, to i sandacz wyjedzie, ale żeby celowo tym łowić te drapieżniki, to chyba tylko za karę.

Chyba, że o czymś nie wiemy, i gdzieś tam rodzi się właśnie w bólach nowa metoda. 

[slawek_2348]

W końcu feeder to taka cięższa wklejanka na odległościówce - kwintesencja zła dla SO-B

[Gość tarpio]

Na pewno celowo tak łowili? Czy spinningi połamane i trzeba było czymś zastąpić?

To było celowe łowienie

[Dagon]

 

W końcu feeder to taka cięższa wklejanka na odległościówce - kwintesencja zła dla SO-B 

 

Jedna z wielu.

Edytowane 19 Stycznia 2015 przez Dagon

[slawek_2348]

 

 

 

Jedna z wielu.

 

Fakt, bo jeszcze mogliby kelty na to łowic

Edytowane 19 Stycznia 2015 przez slawek_2348

[Dagon]

Z opadu. 

[cristovo]

autocenzura

Edytowane 5 Marca 2015 przez cristovo

[Dagon]

Typowy fidering, nic nadzwyczajnego. Wyznawców maczingu też widziałem. Sam kiedyś próbowałem pikeringu, ale że było to wędzisko Jaxon, zaprzestałem...a może szkoda?

Ja kiedyś widziałem jak pan w przeręblu łowił żyłką na której jednym końcu była jakaś błystka, a na drugim palec jegomościa, idąc Twoich nazw tropem, wychodzi na to, że to nie wędkarz był, tylko zboczeniec jakiś. 

[cristovo]

autocenzura

Edytowane 5 Marca 2015 przez cristovo

[Majo]

Da się, dlaczego ma się nie dać. 

[Dagon]

To, że się da, koledzy już udowodnili.

Ciągle jednak bez odpowiedzi pozostaje pytanie - w jakim celu? 

Majo, łowisz sandacze feederem?

[cristovo]

autocenzura

Edytowane 5 Marca 2015 przez cristovo

[Dagon]

Strzeż się opisania tej adaptacji na jakimś forum gruntowym, może Ci się oberwać.

Za profanację.

[kleniojazie]

Jedynym  wytłumaczeniem jest ,ciąganie " przynęty , niektórzy extremiści metody warszawskiej używają  bardzo długich wędek , bywa że feederów ,pickerów. Wierzcie mi to ma sens i działa . Szkoda tylko ze tarpio nie przybladnąłeś się jak łowią a nie tylko czym .

[Dagon]

Człowiek to się całe życie uczy.

Czym u licha jest ta "metoda warszawska"?

[Andrzej Stanek]

Skoro da się na tym holować sporą brzanę, to i sandacz wyjedzie, ale żeby celowo tym łowić te drapieżniki, to chyba tylko za karę.

Chyba, że o czymś nie wiemy, i gdzieś tam rodzi się właśnie w bólach nowa metoda. 

 

Ta metoda "nowa" znana jest od bardzo dawna. Łowią w ten sposób sandacze na zimnej wodzie. System Dravkovica lub boczny trok i podciąganie, wręcz szuranie po dnie małą rybką - uklejka, wajska, inna. Brania sandacza są delikatne stąd finezja szczytówki. Łowi się tak na wodach gdzie pieski podchodzą pod brzeg nocą a dno jest piaszczyste lub pozbawione zaczepów. Przy końcówce feeder-a 1oz można przechytrzyć każdą rybę, sandacza również...

[Gość tarpio]

Jedynym  wytłumaczeniem jest ,ciąganie " przynęty , niektórzy extremiści metody warszawskiej używają  bardzo długich wędek , bywa że feederów ,pickerów. Wierzcie mi to ma sens i działa . Szkoda tylko ze tarpio nie przybladnąłeś się jak łowią a nie tylko czym .

Przyglądałem się, przynęta była wleczona po dnie lub przesuwana z miejsca na miejsce. I ryby nie spadały.

[kleniojazie]

Człowiek to się całe życie uczy.

Czym u licha jest ta "metoda warszawska"?

Można by rzec że kołowrotek wykorzystuje się jedynie do niwelowania luzu , ciąga się przynętę wędką na bardzo długich trokach ( z tąd jej długość) , brania są często bardzo subtelne ledwie drgniecie szczytówki ( stąd , długie wklejki i adaptacja gruntówek ). zdziwił byś się jakie ryby potrafią w ten sposób brać  . Prawdą jest też że męka okrutna , ale.... działa .

[Dagon]

Już wiem, że metoda jednak nie dla mnie.

Dziękuję koledzy za rozjaśnienie tematu.