Skocz do zawartości

Wyprawa u Pawła Kołodziejczyka Garbus-Fishing


hozel79

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, w tym sezonie chciałbym skorzystać z oferty Pawła Kołodziejczyka Garbus-Fishing. Czy ktoś może mi napisać na jakie koszty muszę się przygotować. Głównie chodzi mi jaki jest  koszt jednego dnia spędzonego na łódce z Pawłem. Czy w ofercie jest również nocleg czy muszę sobie szukać we własnym zakresie. Bardzo proszę o wypowiedz osób które korzystały z usług Pawła. Z góry dziękuję za wypowiedzi i pozdrawiam. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na jego stronce masz zakładkę "kontakt", a tam zarówno nr telefonu, jak i możliwość wiadomości pisemnej.

A po skorzystaniu z jego usług możesz podzielić się z forumowiczami, jak owocna była wyprawa.

Edytowane przez Kamil Z.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

swojego czasu interesowalem sie tym i dzwonhle i mi powiedzial 350 zl za caly dzien wiec sie zastanowilem i nie ujmujac mu jego z pewnosci duzych umiejetnosci wydaje mi sie ze dzien wedkowania powiedzmy 8-10 h nie jest chyba tej kwoty warte do tego przejazd nocleg wyzywienie malo chyba oplacalne jak na moj gust:) uwazam ze w kazdym kole i na kazdej wodzie jest jakis spec ktory by polowil w ramach uprzejmosci za przyslowiowy psi grosz ale to tylko moje zdanie:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyprawa z przewodnikami w PL kosztuje nawet 500zł za dzień, miałem przyjemność łowić z Mateuszem i uważam, że warto skorzystać.

Kwoty 200-350zł to minimalne stawka za usługi zawodowego przewodnika. Dla tych co uważają, że to za dużo odsyłam do zagranicznych cen.

 

Tak jak każdy towar ma swoja cenę tak i za pewne usługi trzeba płacić. Z  tego co wiem to i ksiądz się za pieniądze modli.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sorki @Kamil Z., ale nie. To co napisałem do @hozel79 na priv, zdecydowanie nie nadaje się na publiczne forum.

Jeśli to opinia, choćby negatywna, to czy nie warto ostrzec innych? I w odwrotnej sytuacji, kiedy za te pieniądze otrzymałeś usługę full service i pobiłeś wszytkie życiówki, to chyba warto opisać to na forum?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli to opinia, choćby negatywna, to czy nie warto ostrzec innych? I w odwrotnej sytuacji, kiedy za te pieniądze otrzymałeś usługę full service i pobiłeś wszytkie życiówki, to chyba warto opisać to na forum?

Miałem okazję pływać dwa dni z tym człowiekiem (dlaczego dwa ?, bo zapłaciłem wcześniej i raczej kasy by nie oddał). Moja opinia jest bardzo negatywna. Korzystałem również z usług przewodnika za granicą (Szwecja) oraz jednokrotnie w Polsce. Mam porównanie. Jeśli ktoś chciałby roztrząsać to na priv.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co to znaczy zawodowy hydraulik? ;)

 

Ktoś wykonując taką, czy inną pracę/świadcząc usługi etc. bierze za to pieniądze, co stanowi źródło jego utrzymani

Zawodowy Hydraulik to raczej ma papiery albo powinien miec a przwewodnik wedkarski ??? wiem ze na wyspach maja paipiery na takie dzialnosci  i sa po Kursach jak to u nas wyglada????

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widziałem u nas, na jakimś AWFie(Szczecin? Jest tam ta uczelnia? ) "kurs instruktorów wędkarstwa". Choć było to ładnych kilka lat temu i kolejnych edycji tegoż kursu nie widziałem... a chyba bym się zapisał z samej pasji. Może do pracy z młodzieżą kiedyś? Tak jak i ukończony kurs instruktorski z PZKosz, którego nie dane mi było nigdy wykorzystać ;)

Edytowane przez Kamil Z.
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Korzystałem z wielu przewodników wędkarskich w wielu częściach globu. W tej perspektywie kluczowe dla mnie w ocenie i wyborze byłyby:

 

1. Znajomość łowiska i umiejętność wskazania jak i gdzie.

2. Jak obiecuje "metrowe sandacze i szczupaki" to włącza się natychmiast czerwona lampka.

2. Organizacja wyprawy (wyposażenie łodzi, ewentualnie ekstrasy jak jedzenie i picie, wielu daje swoje wędki i przynęty)

3. Najważniejsze i kluczowe według większości osób z którymi rozmawiałem. Profesjonalny przewodnik nigdy, ale to nigdy nie łowi jak jest przewodnikiem, a jest cieniem klienta. Na tym polega jego praca. Wrzuca przynętę do wody jedynie by pokazać jak ją poprowadzić w danych warunkach i doradzić jak łowić. Słyszałem to już od wielu naprawdę profesjonalnych przewodników zagranicznych, a także ich klientów. Jest to podobna złota zasada odróżniająca prof od amatorów. Ja z własnej praktyki mogę to tylko potwierdzić, bo przewodnik mówiący "O kurw.....sandacz wziął, jak to się stało" to ;-)

4. Cena - kwestia bardzo umowna. Przewodnicy z masakrycznym wg mnie rozeznaniem łowisk i łodziami za kilkadziesiąt tys. USD oraz silnikami 150-250hp (np. zawodniczy Ranger bass boat, kilkoma tysiącami przynęt na łodzi i świeżym sprzętem pachnącym JDM i snackami oraz drinkami bez % to koszt ok 400 USD max 500 USD za całą łódź (przynajmniej dwie osoby łowiące) na jednych z najlepszych miejscówek bassowych na świecie na cały dzień od wschodu do zmierzchu. Bez problemu też można dużo taniej. Łódź pełnomorska i łowienie dużych tuńczyków też w eldorado to ok. 1000 USD/dzień z tym, że na łodzi to spokojnie 6 osób jako gości łowiących w ekstremalnie komfortowych warunkach. Wszystko kwesta dogadania i wynegocjowania warunków. Kurortów nie opisuję bo tam ceny są osobne i niekoniecznie przyjazne. Jak ktoś potrzebuje namiary to bardzo chętnie pomogę. Każdy to może porównać z cenami u nas i oferowanymi warunkami.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawodowy Hydraulik to raczej ma papiery albo powinien miec a przwewodnik wedkarski ??? wiem ze na wyspach maja paipiery na takie dzialnosci  i sa po Kursach jak to u nas wyglada????

A czy aby deregulacja zawodów w naszym kraju nie idzie w przeciwną stronę?!

http://deregulacjazawodow.pl/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie korzystałem nigdy z uslug przewodnika w Polsce.
Z mojego punktu widzenia to chyba jest kwestia umowna czy lowi czy nie lowi dany przewodnik . umowna i do ustalenie przy ustalaniu stawki.

I jeśli dany przewodnik absolutnie całkowicie ogarnia całokształt zagadnienia i klient juz jest tak wyłowiony, ze go rece bola to chyba może sobie rzucić? ;)

 

To tak jakby, za przeproszeniem, zawodowemu hydraulikowi zabronic zrobic "siusiu" do wuceta, ktory skonczyl naprawiac ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Guzu, poruszałem tą kwestie kilka razy z przewodnikami. Zawsze twierdzili, że ich praca w tym momencie to zapewnienie 100% satysfakcji klienta i naprawdę zawsze odnosiłem wrażenie że im na tym zależy. Dla mnie to miało sens. Plus twierdzili, że jak by się czuł klient jakby przewodnik złowił na przykład rybę dużo większą. Oczywiście wszystko jest zawsze do dogadania, choć zwykle przewodnicy mieli dość konserwatywne podejście w tej kwestii.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Guzu, poruszałem tą kwestie kilka razy z przewodnikami. Zawsze twierdzili, że ich praca w tym momencie to zapewnienie 100% satysfakcji klienta i naprawdę zawsze odnosiłem wrażenie że im na tym zależy. Dla mnie to miało sens. Plus twierdzili, że jak by się czuł klient jakby przewodnik złowił na przykład rybę dużo większą. Oczywiście wszystko jest zawsze do dogadania, choć zwykle przewodnicy mieli dość konserwatywne podejście w tej kwestii.

 

W pelni to rozumiem.

Mialem okazje sprobowac tego "chleba" i jestem zdania, ze naprawde w niewielu przypadkach wedkowanie w wykonaniu "guide" jest na miejscu (tzn nie odbywa sie kosztem poziomu uslug swiadczonych klientowi).

Niemniej jednak usluga przewodnictwa definiowalna jest przez obie strony w ramach ustalen PRZED wedkowaniem, wiec jesli ktos chce po prostu z kims polowic, to rozumiem to jako cos innego, niz guiding na zasadzie : przychodzi czlowiek w szortach i japonkach. A na lodzi, przy pomocy sprzetu i ciuchow przewodnika, przeistacza sie w wedkarza w sztormiaku i ogrodniczkach lowiacego blue fin tuna na spienionym i falujacym Oceanie Atlantyckim (specjalnie przejaskrawiam) ;)

 

Refleksja dotyczaca tego typu uslug w Polsce dla mnie jest malo optymistyczna. Zastrzegam, ze slusznie lub nie, ale nie uwazam sie za calkiem poczatkujacego wedkarza. Niemniej jednak gdyby zalezaloby mi na efektywnym poznaniu jakiejs nowej wody, wobec ktorej zywilbym plany wedkarskie, to po prostu wybralbym sie na nia z przewodnikiem na 1 weekend ... i to ja moglbym nie lowic (bo bym poznawal wode przy jego pomocy).

Jest to oczywiscie mocno subiektywna kwestia - tego czego sie oczekuje od wyprawy z przewodnikiem...

 

Pozdrawiam

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...