Skocz do zawartości

MAJÓWKA LUBUSKIE


madaro

Rekomendowane odpowiedzi

  • 1 miesiąc temu...

Witam

 

Jezioro Chłop jak i kilka innych dzierżawi "bardzo pracowita" spółka rybacka.

 

W zeszłym roku byłem świadkiem jak stawiali siaty na jednym z jezior na którym spędzałem weekend.

A miało być tak pięknie... piątkowe popołudnie, słoneczko szczupaki chętnie współpracują, duża ryba spięta po 15 sekundach, myślę będzie dobrze.

Nie myślałem ,że będą aż tak "skrupulatni". Na małej splinie obstawili w kilka godzin CAŁE jezioro no i po ptokach... :angry:

 

Ogólnie cały rejon Pszczewa -Międzyrzecza -Trzciela jest bardzo ciekawy, i chętnie tam wracam.

Niestety rybak dba o to aby ryby nie rozmnożyły się ponad miarę :(

Hmm...Jak tak czytam sobie podobne sygnały z wody o naszym ukochanym polskim rybaku,czasami mam dziką, niepohamowaną chęć spalić, zgnieść, zmiażdżyć, zniszczyć, ukręcić łeb, spuścić w klozecie to skur.....ie wypaczone plemie raz na zawsze. Edytowane przez Kadet
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomyśl jeszcze o J. Wielkie, niedaleko Witnicy,(droga na Kostrzyn) bardzo czysta woda, są szczupaki i masa okonia, z białej są liny, płocie i cała reszta choć dużego leszcza tam nie trafiłem. Jezioro jest bardzo trudne 1/3 to zatopiony las, woda jak kryształ i zawsze zimna, są źródełka gdzie ludzie biorą wodę do picia. Trafiają się okazy okonia i szczupaka ale trzeba mieć jakieś pływadło. Z brzegu ciężko tam wędkować. Głębokość jaką udało mi się uchwycić na echo to 32m a ponoć jest głębiej. Jest kilka miejsc gdzie można rozbić namiot. Urokliwe miejsce, a jak będziesz miał szczęście to zobaczysz orła bielika :-)

Edytowane przez LFF
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tym roku padło, że majówkę spędzamy nad Głębokim k/Międzyrzecza . W planie odwiedzenie jeszcze jednego jeziorka , może to będzię Chycina albo Szarcz zdecydujemy na miejscu.

Nocleg już zarezerwowany , przynęty uzupełnione ...no prawie , reszta sprzętu przygotowana.

Tylko jakoś trzeba jeszcze przetrwać te 40 dni :-)

 

Pozdrawiam .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tym roku padło, że majówkę spędzamy nad Głębokim k/Międzyrzecza . W planie odwiedzenie jeszcze jednego jeziorka , może to będzię Chycina albo Szarcz zdecydujemy na miejscu.

Nocleg już zarezerwowany , przynęty uzupełnione ...no prawie , reszta sprzętu przygotowana.

Tylko jakoś trzeba jeszcze przetrwać te 40 dni :-)

 

Pozdrawiam .

Na temat Szarcza nie wypowiem się, bo nigdy tam nie wędkowałem. Natomiast zamiast Chyciny, skłoniłbym się ku Zalewowi Bledzewskiemu. Dostęp trudny, i dla tych co chcą spiningować z brzegu, i dla tych co chcieliby zeslipować swoje łodzie, niemniej mam na myśli tylko tych, którzy nie znają terenu. Niemniej warto tam spróbować, choćby dla.. :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na temat Szarcza nie wypowiem się, bo nigdy tam nie wędkowałem. Natomiast zamiast Chyciny, skłoniłbym się ku Zalewowi Bledzewskiemu. Dostęp trudny, i dla tych co chcą spiningować z brzegu, i dla tych co chcieliby zeslipować swoje łodzie, niemniej mam na myśli tylko tych, którzy nie znają terenu. Niemniej warto tam spróbować, choćby dla.. :)

post-58534-0-31339700-1426952854_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego napisz priva po 5- lutego, coś tam Ci skrobne, gdzie jak i co warto wybrać. Lubiąż ogolnie przereklamowany, Lubikowo jeszcze ok, ale jest dużo jezior głównie w gorzowskim gdzie idzie ryby połowić. Ale i tak wymaga to dobrej znajomości łowiska bo z marszu to przez pięć dni 1 wymiarowy i kilka krótkich ;)

 

Dlaczego to Lubikowo tak Ci się podoba? :D

"... rano płyne na szczupaki!" haha

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do Lubikowa to mam mieszane uczucia, byliśmy 3dni, około 10-15łodzi i ponad 20osób. Efekt.... Największe okonie to takie 30-staczki, może troszkę większe, szczupaki max 70cm. Jak dobrze pamiętam to byliśmy tam we wrześniu. Ogólnie, gdybym łowił sam - pomyślałbym, że może nie znam miejsc, zwyczajów.... Ale na tyle osób to bardzo kiepski wynik. Na innych jeziorkach sam, z jednej łodzi, w jeden dzień potrafiłem łowić dużo więcej ;) 

 

Co do majówki to będziemy w kontakcie, w niedzielę śmigam na Kochle - miejskie jeziorko w Pszczewie. Drobnica już namierzona, będziemy bombardować ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawda jest taka że na Lubikowie były ryby, oj były. Ale zostały wyrżnięte przez nurków kuszami. Wiem to z usłyszanych opowieści  nad tym jeziorem, oraz również od samych nurków. Jednego znam, nie "łowił" on w tym jeziorze, ale wiem co oni z rybami robią...

 

Jak ktoś dobrze przeczesze forum to znajdzie zdjęcia wspaniałych okoni i szczupaków z tego jeziora, które łowiła ekipa z Wrocławia kilka lat temu na majówce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Maciek,a gdzie szukaliście tych garbów?

Tzn., na jakiej głębokości?

A tak poza tym, Lubikowo to bardzo chimeryczne jezioro, z resztą wszystkie jeziora z bardzo czystą wodą, które znam, są chimeryczne:)

Dwa tygodnie posucha, dwa dni kije trzeszczą!

 

Wszędzie w zasadzie. Od trzcin do kilkunastu metrów ;)

 

 

Prawda jest taka że na Lubikowie były ryby, oj były. Ale zostały wyrżnięte przez nurków kuszami. Wiem to z usłyszanych opowieści  nad tym jeziorem, oraz również od samych nurków. Jednego znam, nie "łowił" on w tym jeziorze, ale wiem co oni z rybami robią...

 

Jak ktoś dobrze przeczesze forum to znajdzie zdjęcia wspaniałych okoni i szczupaków z tego jeziora, które łowiła ekipa z Wrocławia kilka lat temu na majówce.

 

A ja słyszałem i o nurkach i o połowach podlodowych.... Podobno parę lat temu na lodzie/śniegu była jedna wielka czerwona plama od krwi ryb :) I okonie 1kg+. Bardzo dużo wtedy ich wybili.... podobno.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę koledzy że prawda jest gdzieś po środku. Nurkowie , pewnie swoją cegiełkę też dołożyli do zasobności naszych wód .

Ale myślę że to duża część naszych kolegów powinna walnąć się w pierś i poczuć się opowiedzialna za stan rzeczy. Sam od czasu do czasu nurkuję z synem dla przyjemności i przypadki kłusownictwa ze strony nurków , owszem widuję ale tego nie można porównać do ilości łamań regulaminu przez naszych kolegów.

Pływam często na Rokitnie jak jestem w tamtych stronach i cały czas spotykam tam jednego "dziadka"który "wędkuje" tam najczęściej wcześnie rano . Słuchajcie, gościu jest niereformowalny !!! Za każdym razem kiedy go wdzę ma rozłożone pięć albo sześć patyków ,rekord to siedem .!!!

Ktoregoś razu kolega mój już nie wytrzymał i zje....ł go jak psa. Pomogło na tyle że jak nas zobaczył na łodzi to zciągał nadmiar i udawał głupa że wędkuje reulaminowo.

Temat rzeka Panowie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przytoczę jeszczę raz przykład tego dziadka z Rokitna .

Nie wiem ile razy zwracaliśmy mu uwagę , że tak się nie robi , że to nie zgodne z regulaminem ......

Nic , ale to nic do niego nie docierało, my swoje a on na drugi dzień swoje ... Na nastepny rok to samo.....aż kolega ,który naprawdę niezmiernie rzadko przeklina ,powiedział mu coś takiego że poraz pierwszy widziałem dziadka przestraszonego.

Pomogło na tyle , że jak nas widział na wodzie to łowił na dwie wędki . Naprawdę twarda sztuka :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...