Skocz do zawartości

Kraina pstrąga i lipienia - Gwda, Piława, Dobrzyca, Płytnica, Rurzyca, Głomia, Szczyra


Siwy342

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć wszystkim,

Czy mieliście juz jakieś efekty w tym roku (2015) wędkując na wskazanych w temacie rzekach. Interesują mnie szczególnie odcinki rzek znajdujące się w woj. Wielkopolskim lub blisko jego granic. Moje wypady to przede wszystkim okolice miejscowości: Ptusza, Płytnica, Krępsko, Dobrzyca, Tarnowo, Czapla, Czechyń/Wiesiółka (takie są przynajmniej plany na najbliższy sezon :)). Jako, że moją wędkarską przygodę z pstrągiem, po długiej przerwie, rozpocząłem w tym roku i efekty póki co sa praktycznie zerowe, chciałbym się dowiedzieć jak wyglądają wyniki z Waszych wypadów. W miniony weekend byłem nad woda z bratem praktycznie całą sobotę i połowę niedzieli. Jednak nie złowiliśmy żadnej ryby. Podobnie sprawa się miała tydzień wcześniej. Byliśmy na Płytnicy w okolicach Tarnówki oraz Dobrzycy w okolicach miejscowości Wiesiółka. Łowiliśmy na wszsytkie możliwe przynęty: od gumek, przez wahadłówki i  obrotówki a na woblerach kończąc.

Edytowane przez Siwy342
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Co do poprawności polszczyzny to faktycznie mój błąd, który juz poprawiłem. Ale co do przywitania, to czy zwrot "cześć wszystkim" nim nie jest? Poza tym czy to forum służy do wytykania sobie tego typu błędów czy do dzielenia się informacjami, spostrzeżeniami i doświadczeniami z wypraw wędkarskich?

Wracając do wątku wędkarskiego czy wskaże mi ktoś, najlepiej na mapie, w którym miejscu znajduje się ""dąb" - trzcia łąka" na rzece Gwdzie, o której mówią przepisy w "informatorze pstrąga i lipienia" PZW Piła (http://www.pzw.org.pl/pila/cms/17327/informator_krainy_pstraga_i_lipienia_od_01i2015_r)?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wątpię, Kolego, by ktoś Ci wystawił miejscówki i napisał dokładnie gdzie, co i jak :) .

Wspomniane przez Ciebie tereny zostały dawno temu zarżnięte przez kłusowników oraz Wąsów wszelakiej maści. Niektóre rzeczki/ odcinki powoli się odradzają, inne wydają się być stracone na lata... Jeśli ktoś namierzy ryby- dba o nie i je pilnuje...

Z doświadczenia wiem, że na pstrągi jest w zasadzie jeden sposób- chodzić, chodzić, próbować i... jeszcze raz chodzić :) . Ale to pewnie wie każdy.

I to jest fajne w tej zabawie- dochodzić do wielu rzeczy samemu. Wziąć mapę/ komputer, namierzyć odcinek, w głowie mieć wyobrażenie jak w realu wygląda i jakie kryje potwory, nie spać w nocy czekając na wolne... i przekonać się :) .

Powodzenia :) !

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za wszystkie wpisy. Oczywiście zakładając wątek nie oczekiwałem ze ktoś poda mi na tacy miejscówki. Bardziej chciałem dowiedzieć się, tak jak pisałem po dłuższej przerwie, o aktualnym stanie rzek oraz jak wyglądają Wasze efekty z połowów w nich. Z tego co sie orientuje na Gwdzie w okolicach Ledyczka jest zakaz spinningu do końca stycznia. Oczywiście w lutym na pewno będę próbował łowić również w tamtych okolicach ale póki co planuje atakować mniejsze ciurki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dorzecze Gwdy - BYŁO fajnym łowiskiem ryb z płetwą tłuszczową. Ja niestety tych czasów nie pamiętam (znam tylko z opowieści). Wystarczy spojrzeć na rekordy Polski i największe ryby łowione w ubiegłym wieku. Sporo z nich pochodziło z naszych rzek. Teraz jest naprawdę słabo. Mieszkam w Wałczu więc najczęściej łowię na Dobrzycy i Piławie. Czasami wypuszczam się na Płytnicę albo Głomię. Oprócz widoków i piękna przyrody nie ma szału. Od stycznia do maja presja jest spora. Później trochę opada (szczupaki mają przerąbane). Nad wodą jestem dość często. Łowię głównie na spining  (zima, wiosna) a później na muchę. Był taki czas że już już miałem nadzieję na poprawę stanu naszych wód bo rybek się trochę pokazało i można było połowić (bez gigantów ale sporo) i w następnym roku podziałali miejscowi "wędkarze" elektryczni. Złapali ich co prawda ale ile akcji zdążyli przeprowadzić - nie wie nikt. Do tego wiem, że w każdej przyrzecznej miejscowości (Ostrowiec, Szwecja, Płytnica itp.) są maszynki do pozyskiwanie mięska. Osobiście co roku ściągam do kilkunastu tzw. "wyrzutek". Presja wędkarska też jest ogromna. Od stycznia do końca jętki z wody wyjeżdża prawie wszystko co się uwiesi na haku. A miejscowi muszkarze należą do najlepiej łowiących w okręgu nadnoteckim. Większość z nich bierze udział w zawodach na różnych rzekach (no kill) ale swoje rybki ZJADA.Wystarczy poczytać o tym jak w Piławie pokazały się tęczaki - po tygodniu nie było co łowić. Na odcinkach na których miałem z kolegą super zabawę bo w każdym dołku łowiliśmy po kilka takich 25-30 po tygodniu nie było NIC. A my wszystkie rybki uwalnialiśmy. Od początku tego sezonu byłem na rybach 12 razy. Złowiłem 3 (trzy) pstrągi z czego dwa nie miały wymiaru a jeden oscylował w granicach 30 cm. Jak na innych forach pisałem, że z rybami w dorzeczu Gwdy jest bardzo słabo to dostawałem prywatne wiadomości żebym nie ściemniał. A to niestety prawda. Niedowiarki niech poczytają sobie o wynikach zawodów np. Pstrąg Dobrzycy. Na kilkudziesięciu wędkarzy łowione są 2 - 3 ryby a wygrywa "największa" 31,5 cm!!! Toż to żart. 

Takie są realia z mojej perspektywy. Ale im więcej ludzi nad wodą tym lepiej. Więcej wyrzutek może być ściągniętych, więcej par oczu obserwuje i może zareagować - tak więc nie zniechęcam a zachęcam. Próbujcie dalej. Dobrym wyborem może byś łowisko "Połączone" - blisko Piły a i rybki trochę się odrodziły. Do końca stycznia nie można spiningować ale od lutego - do dzieła. Nie są to zbyt duże koszty a klimaty - piękna sprawa.

Jedno jest pewne przez klepanie w klawiaturę rybek nie złowimy tak więc nad wodę i machać wędą a ryby będą (mam nadzieję).

Pozdrawiam.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Calkowita zgoda z tym co pisze kolega zino. Dlatego zachecam wedkarzy mieszkających w okolicy takich perełek aby lobbowali za tworzeniem odcinków nokill na swoich rzekach. W całości bądź na odcinkach. Dbajmy o małe ciurki drodzy koledzy!

Edytowane przez teethar
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drogi kolego. Rzeki które wymieniłeś są najbliższe memu sercu, duszy i czasem ciału, zwłaszcza jak portki przeciekają. To dla nich wyprowadziłem się ze stolicy i zamieszkałem jak najbliżej nich. Był czas, że Płytnica płynęła sobie przez mój ogródek. Znam te wody od bardzo dawna. Na forsie jest wątek, który założyłem "Z pamiętnika muszkarza" i wiele wspomnień jest z tego terenu. 

To, co działo się na tych rzekach jeszcze w latach osiemdziesiątych nie da się opowiedzieć, a jeśli się opowie i tak mało kto w to uwierzy. Potem niestety systematycznie następowała degeneracja rzek, na którą złożyło się po trochu kłusownictwo ale też nadmierna presja i brane bez ograniczeń ryby. Nie jestem uprzedzony w żaden sposób regionalnie dlatego nie powiem, że miejscowi tłukli bardziej niż przyjezdni. Szczerze mówiąc, może to się komuś nie spodoba, ale mniejsze pretensje mam do dziadka, który a robaczka czasem złapał pstrąga niż do gościa, który nad wodę podjeżdża terenówką za półtorej czy dwie stówy obwieszony sprzętem za naście klocków, który tłucze ledwie miarowego lipienia czy pstrąga.

Efekt tego jest taki, że kapitale rzeki niestety nie wytrzymały. Ostatnie lata chodzę na sobie znane odcinki, gdzie przed laty łowiłem kapitalne pstrągi na jętkę majową i... wspominam tu wychodził, tam wychodził i tam i tam i tam. Wszystko siedząc na brzegu w zasięgu wzroku. Jak widzę jedno wyjście ok, jak dwa to już święto. Oczywiście nie jest tak, że ryb wcale nie ma. Jak znasz wodę to połowisz. Bywa, że nawet nieźle.

Teethar pisze: tworzyć odcinki no kill. Był taki zamknięty odcinek za dodatkową licencją przez dwa czy trzy lata na Połączoych (to odcinek poniżej Zabrodzia czyli miejsca połączenia Dobrzycy z Piławą)Tyle, że z tego co słyszę zabrali stowarzyszeniu bo Poznaniacy podobno przestali opłacać składki górskie..Mam nadzieję, że no kill chociaż zostanie choć to obawiam się płonne nadzieje.

W każdym razie nie trać nadziei. Maszeruj bo wody są piękne. Napisz na priw. Nie napiszę Ci gdzie łowić. Napiszę, gdzie nie warto. To już coś.

Odnośnie Twojego wpisu to nie bardzo rozumiem jak mogłeś łowić na Płytnicy w okolicach Tarnówki. Przez Tarnówkę nie przepływa żadna za wyjątkiem smródki, rzeczka. Najbliżej tej miejscowości płynie Gwda na odcinku kilkuset metrów w dół od zapory przy fabryce tektury w Ptuszy. Płytnica wpada do Gwdy w miejscowości Płytnica jakieś 6 km od Tarnówki i na dodatek po drugiej strony rzeki. 

Na koniec wrzucę pewną ciekawostkę. Nie pamiętam w którym roku ale były to lata siedemdziesiąte zgłoszony został do WW rekordowy pstrąg potokowy. Złowiony został w Dobrzycy i był chyba nawet przez jakiś czas rekordem Polski. Złowił go nie kto inny jak Mieczysław Pawlikowski, odtwórca roli Zagłoby. W WW jako miejsce połowu podana była pewna słynna w pewnym okresie rzeczka na Mazurach :) Ot taki fortel imć Zagłoby...

Edyta: Nie doczytałem, że pytasz się jeszcze o "trzecią łąkę". Idąc od Mostu w Lędyczku w dół rzeki liczysz łąki po lewej stronie. Trudno je przeoczyć. Pierwsza łąka, potem druga albo mokra łąka (niektórzy liczą pierwsza, druga, mokra) W każdym razie w końcu dochodzisz do "wyspy Heńka" (śp Gębskiego). Nie przeoczysz wyspy. Zaraz za wyspą las z lewej strony skarpą schodzi do rzeki. Po kilkuset metrach zaczyna się...właśnie owa trzecia łąka. Dąb zauważysz. Tam już zresztą zaczyna sięgać cofka zbiornika co nie znaczy, że nie warto tam łowić. To jakieś 2,5 może 3 km od mostu w Lędyczku. Jest w Lędyczku więcej łąk i wysp. Jak ktoś mówi, że łowił przy "Heńkowej wyspie" znaczy w dół od mostu. Jak mówi, że przy wyspie to znaczy w górę. Ta wyspa jest jakieś 100 metrów powyżej ujścia Szczyrej. W górę masz jeszcze legendarną głęboką łąkę i płytką łąkę. W górę jest spalony młyn i "czerwone pieńki". W górę jest Łomczewo czyli pierwsza zapora. Jeszcze wyżej "trzy mosty". Chyba najpiękniejszy odcinek Gwdy którego nikt już chyba nigdy nie zobaczy. Gwda płynęła trzema korytami nad każdym most - stąd nazwa. I na jednym z koryt zrobiono elektrownię. Dwa koryta zagrodzono zaporami z worków z piaskiem. I wszystko po to, żeby gość parę żarówek, zamrażarkę i TV sobie zasilił. 

Edytowane przez thymalus
  • Like 13
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

thymalus - pisząc że słyszałem o dobrych czasach na moich rzekach miałem na myśli między innymi twoje wspomnienia "Z pamiętnika muszkarza". Jak się to czyta to wprost łza się w oku kręci że można było tak pięknie połowić i jeszcze przy tym  się pobawić ;)  ze znajomymi. Piękna sprawa.

Jeżeli chodzi o Połączone to faktycznie presja amatorów mięska jest wysoka, argumenty padają różne, że wody mało (akurat wody jest w bród), że składek mniej płacą. Prawda jest taka, że wydaje im się że jak woda odpoczęła 3 lata to można z niej już kilka kg pstrąga i lipienia na tatarka wydusić :angry: . Postęp w kraju, PKB rośnie a naród ciągle głodny. Sprzęt za grube bańki, sznury, linki, kije itp. a pstrąga za kilka zł za kg nie potrafią uwolnić. Taka mentalność. A potem - wody puste, PZW do d...y trzeba jechać do Szwecji. I znowu wydają grubą kasę, łowią za granicą i wypuszczają. Wracają do kraju, łowią iiiii..... ZJADAJĄ. 

Całe szczęście z tego co się orientuję to odcinek w tym roku 2015 jeszcze funkcjonuje. Jest ujęty w nowym Informatorze pstrąga i lipienia PZW Piła - więc jest ok http://www.pzw.org.pl/pila/cms/17327/informator_krainy_pstraga_i_lipienia_od_01i2015_r.  Mam nadzieję, że tak zostanie. Wszyscy co chcą tam połowić mają info tu:  http://www.klubpp.eu/

Warto - 3 rzeki w jednym miejscu.

Pozdrawiam.

Edytowane przez zino1978
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Thymalus dziekuję za tak obszerną wypowiedź.

Niestety póki co czytając otrzymane odpowiedzi zarówno na forum jak i na priv muszę stwierdzić, że przedmiotowe wody zostały dość mocno zdegradowane i przetrzebione z ryb.

Mam jednak (i widzę) nadzieję, że coraz większa świadomośc wędkarzy, działania inicjatyw społecznych, Towarzystw oraz organizacji do walki z kłusownictwem będą coraz skuteczniej ochraniać wody pstrągowe przed nieporządanymi działaniami, co pozwoli w przyszłości na odbudowę rybostanu.

Apropo Klubu Przyjaciół Połączonych nad Rzeką Piławą i Dobrzycą (http://www.klubpp.eu/forum/) o którym wspomniałeś to na ich statutowej wodzie chyba nadal obowiązuje zasada nokill,wyczytać to można w "informatorze pstrąga i lipienia na rok 2015" PZW Piła (http://www.pzw.org.p...ia_od_01i2015_r), o którym wspominałem na początku tematu. Widnieją tam m.in. zapisy: "...haczyki i kotwiczki bezzadziorowe...", "...Całkowity zakaz zabierania pstrąga potokowego i lipienia...".

Mój wpis o łowieniu na Płytnicy w okolicy Tarnówki był może trochę skrótem myślowym. Chodzi o odcinek Płytnicy na wysokości Tarnówki (może nawet bardziej na wysokości Ptuszy).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Połączone działa jak w latach poprzednich. Składka się nie zmieniła- wszystko można wyczytać w necie... Faktycznie woda nieco się odradza.

Ja również z zapartym tchem czytałem wspomnienia Thymallusa- zarówno tu jak i na Forsie... Niektóre klimaty jeszcze jak przez mgłę pamiętam...

Niemniej- próbować warto, choćby "dla okoliczności" przyrody...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pięknie się czyta wasze relacje... wyobraźnią ogarniam, czuję jakbym tam był. Zresztą byłem trochę. Doświadczeniem ustępuje na 100 %, ale odcinek Gwdy w od betonowego mostu w Płytnicy w górę i w dół mam złażony dość wiele razy. Wynik pstrągowy 1 ryba. :), ale dwie genialne przygody. 

 

Pierwsza. W dół od mostu, a chyba przed ujściem Płytnicy jest stary most chyba kolejowy, jego elementy leżą w wodzie. Kilkadziesiąt metrów wcześniej jest takie fajne zwężenie z twardym dnem. Miałem ze sobą wówczas avida od 18 gr i żyłkę 18 głupi byłem, a raczej niedoświadczony. Dwa, czy trzy rzuty 3 cm gembalem w okolicy tego zwężenia i bam... a potem bita godzina holu... na przeciwległym brzegu wędkarze radzili i orzekli brzana. Ja ryby nie widziałem. Ale szaleństwa nie było. Przeciąganie liny... metr ja metr ona... żałuje do dziś, że do wody nie wlazłem. Rozebrać się było trzeba. No ale... 

 

Druga łowię sobie... 10 kwietnia, klęczę w trawie i łowię przy brzegu, bo coś tam widziałem. Wobek Janusza Widła jeden z tych fajnych co się ich nie wpuszcza byle gdzie. Wyciągam już prawie z wody i widzę paszczę... szczup... Bóg wie skąd się pojawił... nawet nie poczułem oporu uciął idealnie... stoję wkur.... zły na brzegu, a tu telefon od kolegi... słyszałeś... nie mówię...katastrofa w Smoleńsku była, Prezydent nie żyje... 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Pierwsza. W dół od mostu, a chyba przed ujściem Płytnicy jest stary most chyba kolejowy, jego elementy leżą w wodzie. Kilkadziesiąt metrów wcześniej jest takie fajne zwężenie z twardym dnem. 

Most kolejowy jest jakieś sto metrów poniżej ujścia Płytnicy. Najprawdopodobniej owe przewężenie, jeśli mówimy o tym samym jest dosłownie na wysokości ujścia Płytnicy, a zaczyna się nieco wcześniej. Ta duża ryba, którą tam zapiąłeś to raczej nie była brzana. Bardziej prawdopodobna jest głowacica. Akurat tam lubiły stać. Pierwsze głowacice osobiście wpuszczałem. Po kilku latach zarybiono Gwdę kilkuset sztukami wymiarowej i około wymiarowej głowacicy. Większość kłusole wybili pod Smolarami na Płytnicy jak weszła na tarło (wejść weszła ale raz że nie wyszła, a dwa nie ma potwierdzenia udanego tarła i raczej się nie rozmnażają) ale troszkę zostało z obu zarybień. Dziś, o ile jeszcze żyją, to są baaardzo duże ryby. W miejscu które opisujesz czyli od ujścia Płytnicy do kolejnego bystrza za zwalonym mostem (jakieś trzysta metrów wodą) jednego dnia na muchę miałem 4 głowacice.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejny weekend z pstragowych wyprawami za mną. Niestety ponownie... bez ryb. W sobotę praktycznie cały dzień nad wodą, jedynie krótka przerwa na ciepły obiad :-). Z rana Dobrzyca w okolicach Czapli natomiast przed zmierzchem Gwda na wysokości Płytnicy. Nad Gwda spotkałem jednego wędkarza który również nic nie złowil.

Dzisiaj otworzyliśmy z bratem sezon w Ledyczku. Najpierw Szczyra i Gwda przy wyspie. Tu też niestety nic. No może poza przygodą brata, któremu przy brodzeniu zawinął się woder i trzeba było się z nim podzielić ciuchami. Później, już w drodze powrotnej z ciekawości zeszliśmy zobaczyć do czarnej. Widzieliśmy trzy rybki ale małe i na nic nie dało się ich skłonić do brań.

Przy gwdzie w Lędyczek spotkaliśmy 4 wędkarzy, wracali również o kiju.

Mimo braku ryb, wyjazdy uważam za udane. Rzeki są naprawdę piękne a dzisiaj pogoda była wzorowa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Most kolejowy jest jakieś sto metrów poniżej ujścia Płytnicy. Najprawdopodobniej owe przewężenie, jeśli mówimy o tym samym jest dosłownie na wysokości ujścia Płytnicy, a zaczyna się nieco wcześniej. Ta duża ryba, którą tam zapiąłeś to raczej nie była brzana. Bardziej prawdopodobna jest głowacica. Akurat tam lubiły stać. Pierwsze głowacice osobiście wpuszczałem. Po kilku latach zarybiono Gwdę kilkuset sztukami wymiarowej i około wymiarowej głowacicy. Większość kłusole wybili pod Smolarami na Płytnicy jak weszła na tarło (wejść weszła ale raz że nie wyszła, a dwa nie ma potwierdzenia udanego tarła i raczej się nie rozmnażają) ale troszkę zostało z obu zarybień. Dziś, o ile jeszcze żyją, to są baaardzo duże ryby. W miejscu które opisujesz czyli od ujścia Płytnicy do kolejnego bystrza za zwalonym mostem (jakieś trzysta metrów wodą) jednego dnia na muchę miałem 4 głowacice.

 

Co do lokalizacji to masz rację. 

 

Odnośnie ryby... nie wiem. Wyobrażałem sobie głowacicę jako szalejącego byka, a nie spokojnego muła. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Swego czasu, lat temu kilka wracając z Północy zajechałem na mały rekonesans na most w Płytnicy. Pogoda była piękna, stojąc na mości, będąc w polaroidach widziałem dwie potężne ryby. Od początku byłem przekonany ze to głowacice lub trocie... Trochę zgłębiłem temat, usłyszałem o tych głowacicach i jestem pewien, że to te ryby tam stały...

Co do odcinka poniżej wpływu Płytnicy do Gwdy, przed mostem, na tej łączce, gdzie jeszcze nie ma drzew na brzegu, gdzie rzeka płytka i dość bystra, zimą zeszłego roku zaliczyłem potężne branie... Rybę pociągnąłem praktycznie pod brzeg, ale zrobiła młynka i uciekła. Do dzisiaj nie wiem co to było- jeśli pstrag to wielki... Jeśli głowacica- to byłaby moja pierwsza :) .

Btw. w Pile jest "fachowiec" co regularnie (podobno) łowił na muchę głowacice między mostem drogowym (Piła- Koszalin) w Krępsku a mostem już we wsi Krępsko... To już woda nizinna... Ja tych ryb nie widziałem, ale kilka osób w miarę wiarygodnych, niezależnie mi o tym mówiła...

Swoją drogą fajne klenie tam kiedyś były... Nie wiem jak teraz, dawno na tym odcinku nie byłem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pięknie się czyta wasze relacje... wyobraźnią ogarniam, czuję jakbym tam był. Zresztą byłem trochę. Doświadczeniem ustępuje na 100 %, ale odcinek Gwdy w od betonowego mostu w Płytnicy w górę i w dół mam złażony dość wiele razy. Wynik pstrągowy 1 ryba. :), ale dwie genialne przygody. 

 

Pierwsza. W dół od mostu, a chyba przed ujściem Płytnicy jest stary most chyba kolejowy, jego elementy leżą w wodzie. Kilkadziesiąt metrów wcześniej jest takie fajne zwężenie z twardym dnem. Miałem ze sobą wówczas avida od 18 gr i żyłkę 18 głupi byłem, a raczej niedoświadczony. Dwa, czy trzy rzuty 3 cm gembalem w okolicy tego zwężenia i bam... a potem bita godzina holu... na przeciwległym brzegu wędkarze radzili i orzekli brzana. Ja ryby nie widziałem. Ale szaleństwa nie było. Przeciąganie liny... metr ja metr ona... żałuje do dziś, że do wody nie wlazłem. Rozebrać się było trzeba. No ale... 

 

 

Hej!

To jak wiecie bliskie mnie rewiry. :ph34r:

Ryba którą tak długo holowałeś musiała być zacięta za ogon i moim zdaniem to była brzana.

Dlaczego?

Otóż złowiłem tam przy okazji pstrągowych połowów kilka pięknych boleni (nawet byka ok. 80 cm),kilka grubych głowacic,walczących zresztą dość w stosunku do gabarytów  pasywnie,oraz...piękną brzanę i to ona,a nie wspomniane wczesniej gatunki naprawdę dała po zaworach. :D

Jeśli hol był tak długi jak piszesz (czas płynie wtedy inaczej ;) ) to nie wyobrażam sobie by ryba zahaczona była klasycznie.

 

Mówiąc ogólnie los wspomnianych przez Siwego rzek jest dla mnie najsilniejszym argumentem za uwalnianiem ryb :rockon:

Paweł Bugajski -  zamieszkujący periodycznie Płytnicę od kilkudziesięciu lat :wub:

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się... musiała być podhaczona... 

 

Za namową koncylium wędkarzy z drugiego brzegu było nawet uderzanie ręką w blank, dla rzekomo zdenerwowania ryby i szybszego jej w ten sposób zmęczenia... Nigdy więcej nie zastosowałem tej techniki... :) 

 

Długo to trwało bardzo... ze 3 papierosy spaliłem :) (już nie palę) i odbyłem dwie dłuższe rozmowy przez telefon. :)  Łowienie musiałem zakończyć, bo żyłka nadawała się tylko do śmietnika. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, to most na Gwdzie, ten ktory myslisz ;) .. Nie wszyscy mieli okazje go ogladac z tej perspektywy..  A jak powstalo nie mam pojecia, albo samolot, bylo kiedys lotnisko w okolicy, albo dron. Ja je wygrzebalem gdzies w necie, stad tez jakosc nie najlepsza. Prawda ze widok niesamowity? Szczegolnie dla tych ktorzy znaja to miejsce z ziemi i niejedno tam przezyli  ;)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zwłaszcza, że widok już historyczny. Złomiarze uporali się z tym mostem. Jeszcze jakieś części w wodzie leżą. A pamiętam jak po starych podkładach, pomiędzy którymi nie było nic poza rzeką kilka metrów poniżej śmigałem na drugą stronę. Mądre pewnie to nie było... 

Fotka fajna, nawet ujście Płytnicy widać. Lotnisko dalej jest w Krępsku nad Połączonymi

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...