milupa Opublikowano 10 Października 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Października 2009 Mam małe pytanie do bardziej doświadczonych kolegów , dałem się namówić szwagrowi na pierwszą wyprawę na dorsze i teraz mam dylemat o ile kij kupiłem to zastanawiam się czy kupować specjalnie kołowrotek na ten wyjazd czy może zabrać Stradica 4000FH z nawiniętą żółtą PP 30 lb .Co do stradica to wiem że morska woda mu nie grozi , ale czy ta wielkość się nadaje i czy plecionka będzie odpowiednia ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kryst Opublikowano 10 Października 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Października 2009 A na jakiej głębokości będziesz łowił? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
milupa Opublikowano 10 Października 2009 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Października 2009 Jedziemy do władka podejrzewam że 30-60m , plecionki mam 150y więc o to się chyba nie musze bać ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kryst Opublikowano 10 Października 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Października 2009 Myślę, że na jedną, dwie wyprawy wystarczy/wytrzyma, lecz jeśli spodoba Ci się ta zabawa, to warto pomyśleć o czymś przeznaczonym do jigowania w morzu. Shimano ma dobrą ofertę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tpe Opublikowano 10 Października 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Października 2009 Myślę, że na jedną, dwie wyprawy wystarczy/wytrzyma, lecz jeśli spodoba Ci się ta zabawa, to warto pomyśleć o czymś przeznaczonym do jigowania w morzu. Shimano ma dobrą ofertę. Dokładnie - Curado 301DSV Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
milupa Opublikowano 11 Października 2009 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Października 2009 Myślę, że na jedną, dwie wyprawy wystarczy/wytrzyma, lecz jeśli spodoba Ci się ta zabawa, to warto pomyśleć o czymś przeznaczonym do jigowania w morzu. Shimano ma dobrą ofertę. Dokładnie ma być na jedną wyprawę , potem wykombinuje coś większego chyba że teraz zamiast łowić nakarmię rybki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kryst Opublikowano 11 Października 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Października 2009 Jeśli myślisz o dokarmianiu, to z własnych doświadczeń proponuję - jedz, jedz, jedz. Nie płyń na pusty żołądek. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
milupa Opublikowano 11 Października 2009 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Października 2009 Dzięki za radę , wezmę też aviomarin Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krzysiek Opublikowano 12 Października 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Października 2009 Nie żal Ci tego Stradica 4000FH? Na głęgokości ok. 50-60m używa się pilkerów 250-500g w zależności od dryfu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mdah Opublikowano 12 Października 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Października 2009 Też mi przyszło do głowy, że trochę żal shimano. Mam ten model i wiem, że wytrzyma jednorazowe łowienie, nawet we Władku, ale przyszłościowo lepiej kupić coś mniej skomplikowanego i tańszego-łowię na salinę...lub szybkiego multika Jestem zwolennikiem korby, ale za namową Daniela z X-Rods nabyłem aveta i łowi się nim dobrze. Prosta, jak konstrukcja cepa konstrukcja i użyte materiały pozwalają wierzyć, że będzie łowił długo i bezawaryjnie.Pzdr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krzysiek Opublikowano 12 Października 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Października 2009 Kilka lat temu na „Pilkerze” łowił ze mną wędkarz, który używał na dorsze trociowego kija RST M3 do 60g (koszt nowego wędziska bagatela 2k PLN). Prawie wytrzymało. Prawie, gdyby nie podniósł nim z wody kolejnego bolka. Do tego szkodliwy kąt i wystarczyło. W jednej chwili kijek stał się ciężką dżerkówką. Teoretycznie powinno być ok. – gdyby wędkarz nie przecenił możliwości sprzętu. Tak więc różnie to bywa. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kryst Opublikowano 12 Października 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Października 2009 @Mdah, A który model wybrałeś? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mdah Opublikowano 12 Października 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Października 2009 @Mdah, A który model wybrałeś? Mam SX, podstawowy model. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krzysiek Opublikowano 12 Października 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Października 2009 Piękny sprzęt ten Avet. Ja używam Daiwy Saltist, a kolega ma Shimano Torium - nie narzekamy. Mają małe przełożenia i duży moment obrotowy – pilkery 300-400g zwija się „jednym palcem”. Tańsza sieczka (niestety łącznie z Ambassadeur Big Game) się nie sprawdzała: zbyt mały moment, awarie blokady wstecznego biegu, szybkie zużycie głównej przekładni, samoczynne odkręcanie się elementów, hamulec, który przy dużych obciążeniach działa zero-jedynkowo, etc. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mifek Opublikowano 12 Października 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Października 2009 Wczoraj mialem okazje pobawic sie roznymi maszynkami na pelnym morzu. od nowego kolowrotka z stala szpula f. DAM na slimaku, przez wspomnianego AVETa a na abu c3 royal czy daiwie luna 203L konczac... faktycznie trzeba przyznac ze AVET niesamowita maszyna - az dziw bierze czemu lowcy sumow nie stosuja ich do trolla. slimaczany DAMm tez na prawde swietnie sobie radzil. no i musze przyznac ze moment obrotowy luny wywarl na mnie ogromne wrazenie. to taka mala wyciaraka doslownie... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krzysiek Opublikowano 12 Października 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Października 2009 mifku,Mowa o Torium kupionym od Ciebie Zaś co do Luny - mimo że malutka ma kawał korby (ramię dłuższe niż u większości konkurentów) i bardzo porządną przekładnię. Tego właśnie modelu używam do ciężkiego trola. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mifek Opublikowano 12 Października 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Października 2009 ciesze sie ze torium sie sprawdza i daje rade ja gdyby nie to ze naprawde ciezko nie lowie jakos szczegolnie ciezko (mowa o morzu) to dawno bym juz mial aveta na stanie cholernie mi sie podobaja te maszynki zarowno uzytkowo jak i estetycznie. taki kalashnikov typowy - czyli to co lubie. bez zbednych pierdol. ma wszystko to co miec powinien Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krzysiek Opublikowano 12 Października 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Października 2009 Jeśli myślisz o dokarmianiu, to z własnych doświadczeń proponuję - jedz, jedz, jedz. Nie płyń na pusty żołądek. Ja wyznaję drogę środka. Pusty żołądek to dramat, ale być przejedzonym - też źle. A picie poprzedniego dnia - zupełnie nie na miejscu. Im więcej było, tym gorzej będzie... <_< Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mdah Opublikowano 12 Października 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Października 2009 Avet jest faktycznie przyjemny. Przy wyborze decydujacym czynnikiem dla mnie była szybkość multika. Wędkuję głównie we Władysławowie/helu i ciągnięcie pilkera z 80 metrów wolnym multikiem było dla mnie żenujące. Już myślałem, że spocznę na korbach, ale Daniel zasugerował mi wspomnianego multika. Moje obawy, jako multikowego neofity, budził brak wodzika, ale pierwsze łowienie rozwiało wątpliwości. Wspomnę jeszcze, że multik na pierwszym łowieniu zaczął przepuszczać na wstecznym biegu. Niewyobrażalne było dla mnie, że zdołałem go zarżnąć w kilka godzin pilkerami ok 300-gramowymi Po rozebraniu na części okazało się, że pracownik w fabryce założył odwrotnie wichajster od zapadki biegu wstecznego. Po złożeniu działa cacy. Przy okazji zobaczyłem z jakich materiałów i jak precyzyjnie wykonane jest to cacko. Powiem tylko, że nie sposób go zajechać. Naprawdę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krzysiek Opublikowano 12 Października 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Października 2009 Wspomnę jeszcze, że multik na pierwszym łowieniu zaczął przepuszczać na wstecznym biegu. Niewyobrażalne było dla mnie, że zdołałem go zarżnąć w kilka godzin pilkerami ok 300-gramowymi Po rozebraniu na części okazało się, że pracownik w fabryce założył odwrotnie wichajster od zapadki biegu wstecznego. Gruba skucha i paskudny stres... współczuję. Dobrze, że się tak skończyło.A wodzikiem w takich multikach to można sobie co najwyżej... zmiażdżyć palec Im mniej części ma taka betoniarka, tym wyższa jest potencjalna niezawiodność. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
milupa Opublikowano 12 Października 2009 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Października 2009 To co polecacie na jednorazowy wypad ,tak jak pisałem jadę poraz pierwszy i może ostatni Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krzysiek Opublikowano 12 Października 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Października 2009 Mogę Ci pożyczyć multika w rozmiarze morskim, z plecionką 0,35, ale sam musisz go ode mnie odebrać (z resztą zwrócić też ). Wygląda jak kopia Abu, podobnie jak lwia część multików z niższej półki. Nazywa się Balzer Sea-cośtam, albo jakoś podobnie. Raczej nie pojedziesz po raz ostatni (chyba, że zawiedzie szyper albo koledzy z kutra dadzą popis chamstwa - bywa i tak). Wędkarstwo morskie potrafi wciągnąć... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
milupa Opublikowano 12 Października 2009 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Października 2009 Dzięki za propozycję Mam taką zasadę co do sprzętu , wolę nabyć niż pożyczyć wiadomo co swoje to swoje o cudze zawsze będzie strach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mdah Opublikowano 12 Października 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Października 2009 To co polecacie na jednorazowy wypad ,tak jak pisałem jadę poraz pierwszy i może ostatni JEśli szyper nie powiezie Was na wraki, stradikiem opękasz pierwszą wyprawę. Później kupisz coś odpowiedniego <_< Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomaszek Opublikowano 12 Października 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Października 2009 @milupa4, stradic do pilkerów raczej za mikry a rozmiar 4000 za mały.@krzysiek, pilker powyżej 250g na 60 m wody to spora przesada.To co polecacie na jednorazowy wypadJeśli stałoszpulowy to rozmiar przynajmniej 6000 choć lepiej większy. Jeśli multik to jako budżetowe rozwiązanie wybrał bym jakiegoś siermiężnego ABUsa 7000 do 10000 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.