Skocz do zawartości

Jezioro Flaren - totalna porażka


piotr zamiara

Rekomendowane odpowiedzi

Przez 2 ostatnie tygodnie września byliśmy na Flaren k/ Ljungby.

 

Trzy lata temu była tam ryba... ale miejscowi traktują jezioro jako zarybiane sandaczem, więc można łowić sieciami, sznurami, pupami itd.

 

W rezultacie jezioro jest wyłapane do ogona... znaczy przypomina nasze polskie jeziora.

 

Na dodatek gospodyni p. Nillson zachowuje się nader nieelegancko i nieuczciwie.

 

W tym okresie było nas 10 osób z Polski... Wszyscy się starali, ale największy szczupak - 2 kg.

 

Ale 4 Francuzów było tam równolegle do nas (też na 2 tygodnie)no i łapali na sznury i na żywca... mieli sandacze do 3 kg... ale te 3-4 sztuki na całą noc legalnego kłusowania przez 4 doświadczonych rybaków... to chyba nie jest zbyt dużo. Mówili, ze od 2-3 lat pogłowie ryb zmniejsza się w sposób widoczny (Lowia tam od 6 lat)a ponadto wody w jeziorze ubyło o 1/1,5 metra... co może mieć wpływ...

 

Omijajcie Flaren!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pisalem o tym jakis czas temu. W poludniowej Szwecji od kilku lat jest prowadzona na niektorych jeziorach gospodarka majaca na celu wsiedlenie sandacza.

Oczywiscie w celach gospodarczych glownie - Szwed szzcupaka nie lubi a sandacza owszem.

 

Skutek jest taki, ze wszedzie pelno jest, najczesciej malych lub bardzo malych sandaczy a szzcupaka na plosie nie mozna uswiadczyc.

 

Moim zdaniem nasi sasiedzi w ten sposob strzela sobie sami gola.

 

Co do tej przyslowiowej uczciwosci Szwedow to tez mialem takie zdarzenie, ze kazali sobie zaplacic kaucje (płatna na miejscu z reki do reki o czym nie bylo mowy wczesniej) za posprzatanie domku.

Domek posprzatalismy a kaucji juz nikt nie ogladal.

 

Jak bylem tam ponownie, z satysfakcja patrzylem jak domek stoi nie wynajety a lodka kolysze sie przy brzegu. B)

 

I do tego samego Was namawiam. Jezeli cos nie pasuje, to warto to powiedziec w ramach info na forum a samemu wybierac inne miejsca i innych ludzi u ktorych sie wynajmuje.

 

Gumo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To dobry temat na nowy wątek: nie polecane miejsca w Szwecji.

Człowiek ma kilka dni w roku aby się wyrwać i szkoda by było trafić na ... cięzkiego Szweda.

My mielismy mało ciekawa przygodę nad Svartan w tym roku. Nasza wina. Nie dogadaliśmy wczesniej stawek za dodatkowe łowisko, łódź i licencje. Wszystko obdyło się na zasadzie.. jakoś sie policzymy i później trzeba było płacic słono.

Ale nauka nie idzie w las, przynajmniej taką mam nadzieje.

Swoja droga, nie macie czasami takiego odczucia, że szwedzi robią sie trochę... pazerni?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co kojarze generalna zasada u Szwedow jest taka, ze Szwedka nic nie opusci i nawet nie ma co probowac. U Szweda mozna bardziej liczyc na upust.

Jezeli zostalo cos wczesniej ustalone mailowo to nie nalezy liczyc, ze cos sie zmieni na m-cu.

 

Jezeli nic nie jest ustalone to bedzie tak jak wszedzie, nie tylko w SZwecji...skoro przyjechales to odwrotu nie ma, chyba ze ktos pojedzie Camperem.

 

Gumo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Musi Szwedy stopniowo się polonizują.

:lol:

Spotkałem się z taką sytuacją: przy rozliczeniu Szwed podaje inną cenę, niż zapowiedziana na jego stronie internetowej. My w krzyk, że co innego jest na stronie, więc nie ma prawa domagać się wyższej zapłaty.

 

Szwed na to: Eee tam... tę stronę, to mi syn robi... i że niby to nie ma większego znaczenia...

 

Taki argument! Katolik z niego... :blush:i już!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawy watek.

 

To raczej wpisuje sie w stala i nieunikniona tendencje zmniejszania sie Europy a moze i swiata.

 

Bylo o Irlandii i stonce, ktora rzucila sie na sea bassy, bylo o UK kilka razy i o Szkocji.

Szwecja jeszcze blizej, wiec jakby to nieuniknione ze bedzie miazga na tych najblizszych lowiskach.

 

Ci co jeszcza po filety bardzo skrupulatnie kalkuluja km bo przy powrocie obciazane bagazniki waza <_<

 

 

Guzu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spotkałem się z taką sytuacją: przy rozliczeniu Szwed podaje inną cenę, niż zapowiedziana na jego stronie internetowej. My w krzyk, że co innego jest na stronie, więc nie ma prawa domagać się wyższej zapłaty.

 

Szwed na to: Eee tam... tę stronę, to mi syn robi... i że niby to nie ma większego znaczenia...

 

Oczywiscie pewnie Szwedowi chodziło o niższą cene niz podawał :lol:

 

A jednak trzeba uważać zawsze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej

 

A ja byłem w zeszłym roku nad Flaren, nawet z Rognisem smsy pisałem apropo szukania szczupaka.

 

Byliśmy na majówkę, ponad tydzień i przez ten czas padło sporo szczupaków, zwłaszcza na tej płytkiej wodzie ale niestety nic ciekawego. Największy to chyba 55 cm ;( więc słabiutko jak na Szwecję...

 

Jedyne co uratowało całą wyprawę to .... właściciel sklepu wędkarskiego który polecił nam prywatne jeziorko ze pstrągiem, niedaleko tej całej bazy wędkarskiej. Pstrągów się nałapaliśmy, ale w sumie celem wyprawy był ogólnie szczupak a nie pstrągi na specjalnym jeziorku pstrągowym

 

Więc coś z tym Flaren musi być nie tak ;(

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co jam mam powiedzic jestem z ludzmi przez caly tydzien .

Osobiscie uwazam ze sa mili choc nieufni .

Jezeli ktos ma papier w reku a cena zostala wczesniej ustalona z regoly zadko wychodzi inaczej .Niestety w wiekszosci przypadkow za sprzatanie domku?dochodzi zawsze oplata ,choc nie zawsze jest to napisane na stronie a wychodzi w praniu .

Swoja droga to my jestesmy tu zbawieniem i utrapienie a mozna by bylo do bolu .

Szw?dzi juz do jakiegos czasu jezdza do Dani i Finlandi na ryby nie wspominajac o Norwegji .Gdzie na lososiu i dordzu robi sie kapitalna kase a o lowiska dba z zegarmistrzowskim kunsztem .

A tu -

Największy to chyba 55 cm .

Prawda lezy gdzies po srodku ,jedni lowia inni narzekaja .Nowe lowiska ,gwarantowane emocje ,stare kotlety ,ochlapy i kicha .

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Krzysiek .

Nie wiem gdzie byliscie ,sa miejsca gdzie mozna polowic .

Zasada jest jednak jedna ,musi to byc miejsce swieze .(moze nie do konca bo i na tych super lowiskach mozna podlobac)Miejsce w ktorego nie ma na internecie a kazdy wykrzykuje jego nazwe .

Pragne zauwazyc ze wlasnie w tych znanych miejscach ludzie lowia od lat az doswiadzcenia wynika ze z roku na rok coraz gorzej .I co ? A no panie cala europa garnie sie tam po trofea .Nie koniecznie wyposzczane .Dlatego mamy tu lowiska -super C&R ,I TZW .Specjalene burdele szczuakowe gdzie wielkie ryby sa zaposzczane a uprzednio odlowione z innych lowisk .Ale to juz inna bajka .

Inaczej tak jak piszesz ,polowic mozna ale raczej te mniejsze .I nszczesliwi ci ktorzy poznali wode i polowili .

Osobiscie mam opracowanych w zdloz i w szez kilka miejscowek malych i wiekszych jezior .Z doswiadczenia wynika ze statystycznie lowie tam kilka razy wiecej niz na wyjazdach .I choc dozych ryb nie bedzie za wiele to zawsze kilka metrowek wydlubie w roku .Dozo 90- siatek i setki sredniakow .

Z ekipa mamy lajeb rowniez na szkierach ,na trzy wypady jeden polowimy ,dwa milo spedimy czas .Miejsce wszak ze znane z filmow i reklam bylo barzdzo lowne w latach 70-siatych .Dzis odeszla do lamusa .Slynna ekipa gajdow braci Anden ktora lowila tam tysiace ryb rocznie a srednia z dnia wychodzila setkami .Tak to dzis po calym dniu machania ,kilka bran i dwa zebate .Tak to w morde czasami bywa .

-----Idzie zima jak zwykle zamawiam kilka podlodowych przynent od mazurskich gorali .Dzwonie do kolegi i mowie mu ze kilka dni z zedu lowimy garby takie w przedziale -1-2 kg ,kilka biezemy na patelnie reszta wraca do wody .W ciagu kilku dni swietnej zabawy ryby Przestaja brac .Wiercimy nowe otwory obok starych ,pika trzeszcy ,lod peka .Ryby nie biora ,sa ale nie biora .

Slysze wiec przez telefon -Hmm tak to juz jest -WODA PRZEBLYSZCZONA .

Moze cos i w tym jest -woda przegumiona ,przejerkowiona ,przetrolowana .Ryby sa ale nie biora .a moze juz ich tam nie ma .

pozdrwiam

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja byłem z kolegami w dniach 05-13.09.2009 nad jeziorem Bullaresjon. Kompletna kicha. Szczupaki brały jak na lekarstwo. Największy (zresztą złowiony w małym jeziorku leśnym) szczupak miał 76 cm.

Podobno to wina temperatury wody :unsure:. Żeby złowć szczupaka w Bullaresjon trzeba było naprawdę długo dłubać.

Podobno ekipa, która była po nas złowiła 3 metrowki.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma co się oszukiwać, trwająca od lat presja na szedzkie szczupaki nie powoduje że jest ich więcej. Myślę że jeszcze trochę i względnie łatweduże szczupaki w Szwecji przejdą do historii. Tak jak wszędzie łowić będą ludzie którzy mają o tym pojęcie. Coraz częściej ludzie będą wracać z negatywnymi odczuciami bo żeby połowić tak jak wszędzie trzeba będzie trafić na szczęśliwy splot wielu okoliczności poparty dobrą znajomością wody. Do tej pory ryb było tyle że bez dobrej znajomości wody ludzie osiągali niezłe efekty. Im mniej ryb tym coraz lepiej trzeba będzie znać wodę, w trakcie tygodniowego wyjazdu będzie to trudne.

Duże ryby i dużo ryb łowi się tam gdzie nie ma ludzi, potem wraz ze zwiększeniem presji ryby zostają przetrzebione, albo stają się bardziej ostroże. Najlepszym przykładem jest Mongolia. Jeszcze pare lat temu duże tajmienie łowiło się w każdej rzece, teraz żeby połowić trzeba jechać daleko od ludzi. Im dalej tym lepiej. Dlaczego na Alasce, Kamczatce łowi się dużo łososi? Min dlatego że ryby te przez większą część życia nie wiedzą co to sztuczna przynęta i wędkarze nia mają czasu ich przełowić.

Inna sprawa że niektórzy wędkarze wogóle nie mają pojęcia o łowieniu ryb i często sami są sobie winni. Nikt nikomu nie zagwarantuje złowienia ryb mimo że są. W trakcie mojego ostatniego pobytu w Szwecji miałem okazję czytać zeszyt z wrażeniami poprzednich ekip. Ogólnie narzekalstwo, psioczenie że tu nie ma ryb itp, a od nas niektóre osoby pięknie połowiły.

Ja zawsze na końcu upatruję winy w wodzie, jeśli mi nie idzie zastanawiam się czy sam czegoś nie robię źle i szukam błędów u siebie. Już niejeden raz się przekonałem że w pozornie nieciekawej wodzie żyją piękne ryby. Najlepszym przykładem była ostatnia przyducha na Bugu.

pozdrawiam

W

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli chodzi o błędy, to korygowało je przez tydzień 8 wędkarzy, którzy na swoim koncie mają niejedną metrówkę. Woda - owszem. Jej temperatura powoduje żerowanie ryb, albo zaprzestanie żerowania. Faktem jest, że sporo szwedzkich jezior przełowiono. Nam niektóre szwedzkie szczupaki, złowione poprzedniego dnia, następnego dnia biły w sztuczną przynętę.

Ja powiem tyle. W Szwecji najlepszy okres na szczupaka to początek maja albo późna jesień. Są tam jeziorka niepozorne wydawałoby się i ukryte w głuszy, w których pływają prawdziwe okazy. Może w przyszłym roku będzie lepiej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z pewnoscia stopien zdeptania znaczaco wplywa na mozliwosc odniesienia sukcesow.

 

Z moich spostrzezen wynika, ze jesli chodzi o jeziora (zwlaszzac duze) na poludniu Szwecji to poczatek maja byl chyba najgorszy, co potwierdzali miejscowi przewodnicy - z niechecia podejmowali sie pracy na poczatku sezonu, kiedy woda byla nie ogrzana.

 

Natomiast na Szkierach moze byc inaczej.

 

A jeszce inaczej bedzie na innych akwenach, wiec bylbym ostrozny w formulowaniu prawd skutecznych w calej, jak by nie bylo dlugiej na jakie 1500km, Szwecji.

Zwlaszzca, ze polozonej w osi -polnoc-poludnie.

 

Gumo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...