Skocz do zawartości

Shimano Stradic (kolejne generacje) - informacje, opinie, uwagi


elpojo

Rekomendowane odpowiedzi

@wobler na pewno daruj sobie model strdica FI, miałem model 2500 i jest to po prostu bedziew, pamiętam że jak porównywałem jego wage z modelem 3000 to była taka sama , tak więc nie sądzę żeby różniły się czymś innym jak tylko pojemnością szpuli. stradici made in japan to już inna bajka , na alledrogo można czasem wyrwać coś fajnego w granicach sumy jaką chcesz na to przeznaczyć :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam Stradica 4000 z przednim hamulcem i podwójna raczka. Rzeczywiście jest dosyć cięzki ale jest tak szybkim kołowrotkiem ze lowienie na cieżkie gumy czy koguty to sama przyjemnosc. Niestety made in Malesya wiec po drugim sezonie ledwo juz zipie <_<

 

Na poczatku sezonu zakupiłem Shimano exage 3000 równiez przedni hamulec i podwójna raczka...miłe zaskoczenie bo jak narazie dostaje niezle w d... iiii zero jakichkolwiek szumów szmerów itp. Dałem za niego 250zł (nówka) a w porównaniu ze stradiciem który wyniósł mnie prawie 900zł mogę miec trzy Exage po jednym na sezon a stradic nie wiem prz dozyje kolejnej jesieni....

 

Wiec jak już zdecydujesz sie na Stradica to tylko Japan ale osobiście doradzałbym Ci zakup exage 3000 albo nawet wiekszy model. Za małe pieniądzie masz całkiem niezły kołowrotek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję bardzo za rady. Dreyk1984 kusisz tym Exage :D Do tej pory łowiłem Catanami - 2500 spokojnie daje radę przez cały sezon, gdzie łowię około 150-200x w roku. Łowiłem nią i 3g przynętami jak i 25g. Słychać już szumy w kołowrotku, ale jeszcze pracuje.

 

Musze chyba zawitać do jakiegoś większego sklepu i pomacać Stradica oraz Exage i samemu podjąć decyzję. Czy w Exage 2500 a 3000 różnica także polega tylko na pojemności szpuli?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam dokładnie takie same zagwozdki teraz. Ten sam dylemat co do Exage/Stradica.

 

Czuję, że jeśli nie trafię jakiejś fajnej okazji to w styczniu kupię Exage i po kłopocie. Na jakieś 2 sezony na pewno styknie.

Catanę zajechałem w niecałe dwa sezony, ale BARDZO katowałem i zupełnie nie dbałem o nią.

 

Miałem już... już brać Saharę made in USA, ale przegrałem aukcję i poszła za jakieś 150zł... NÓWKA! wrrrrrrr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Daj sobie siana ze stradickiem.Kumple do takiego łowienia używają okuma salina 4000 i są zadowoleni. za 400zeta kupisz nówkę z zapasową szpulą.Smarowałem kumplowi ten kręcioł i w takiej cenie raczej nic bym innego nie brał chyba że stare czarne shimano 4000 superx lub gt.Kręcioł winien mieć przełożenie 5:1 a niektóre stradicki mają 6,2:1.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kręcioł winien mieć przełożenie 5:1 a niektóre stradicki mają 6,2:1

 

Akurat z tym stwierdzeniem się nie zgodę.Kołowrotek do łowienia z opadu powinien mieć większe przełożenie i wybierać jak najwięcej żyłki,Wydaję mi się to logiczne i zarazem wygodniejsze rozwiązanie.Jest też 3 wyjście.Kupujemy po prostu większy model.Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Łowię Stradikiem FH 4000, waga według opisu 380 gram. Łowię też Cardinalem C4, chyba jeszcze cięższy od Stradika. Do tego 20 funtowy kij. Owszem, po całym dniu (8-10 godzin) łowienia rękę trochę czuć. Ale nie ma co przesadzać czy onanizować się wagą kołowrotka. Dla porównania przypomnę, że masa ludzi zapier.... po 12 godzin łopatą czy kilofem. Więc nie wiem jaki sens jest targować się o 100 gram kołowrotka. Miało by to może a właściwie ma na pewno sens przy delikatnym, finezyjnym sprzecie. Oczywiście są też jakieś granice, ale cięzar około +/- 400 gram to z pewnością można przeżyć :)I zazwyczaj jeśli coś waży to według mnie jest zrobione z solidnych materiałów.

Nie wiem gdzie kolego łowisz, ale u mnie na Wiśle przy normalnym stanie wody, uciągu, to rozmiar 4000 do sandaczowo-szczupakowego spinningu jest akurat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla porównania przypomnę, że masa ludzi zapier.... po 12 godzin łopatą czy kilofem. Więc nie wiem jaki sens jest targować się o 100 gram kołowrotka. Miało by to może a właściwie ma na pewno sens przy delikatnym, finezyjnym sprzecie. Oczywiście są też jakieś granice, ale cięzar około +/- 400 gram to z pewnością można przeżyć :)

 

Meskie podejscie do sprawy.

Nic dodac nic ujac.

 

Osobiscie inna mam skale porownawcza. Ale punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia...

 

 

Guzu

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie to możesz sobie miejsce gdzie trzymasz wędkę obszyć jedwabiem, co by Cię w rączkę nie piło przypadkiem. Ale to Twoja indywidualna sprawa, zależna od Twojego punktu widzenia i siedzenia. Ja czasem lubię poczuć że byłem na rybach, że pomachałem sobie kijem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

łowie od 10 lat dużymi kołowrotkami wielkości 4000 i nie od tej pory nie schodzę niżej z wielkością. Jakoś mnie to nie przeraza kołowrotki te są podpięte pod kije od o różnej gramaturze zarówno do 7 jaki i 50 gram i jakoś mi to nie przeszkadza więc według mnie nie ma co się spuszczać nad 100 gramami

 

 

ps. łowie na środkowej Odrze no i te młynki pozwalają mi nawinąć 200 metrów pp 15 lb a taki magazynek linki może się przydać

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam sie w 100% z uzytkownikami, ktorzy uwazaja ze wielkosc 3000/4000 nie jest za duza.

Sam nie uzywam mniejszych kolowrotkow jak wielkosc 3000.

A co do masy stradickow to fakt, waza sporo przy tej wielkosci, ale przeciez ich ogolnym przeznaczeniem nie jest finezyjne dziubanie paprochami.

Ja nawet do delikatnego wedkowania (paprochow) uzywam wielkosc 3000 i poprostu nie wyobrazam sobie mlynka mniejszego, taki kolowrotek swietnie wywaza nawet te lekkie kije.

Linka lepiej uklada sie na wiekszej szpuli jak i lepiej z niej wylatuje podczas wyrzutu.

 

Kolejnym argumentem za wielkoscia 3000/4000 jest dlugosc nawijanej linki na jeden obrot korba. Nie zniosl bym krecenia w tempie wyscigowym, co niekiedy mialo by miesce w mniejszych wielkosciach kreciolkow.

 

Uwazam nawet ze przy takich samych modelach, 2500 i 4000 to w tym wiekszym bedzie bardziej precyzyjny hamulec, a o wytrzymalosci nawet nie wspomne

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja łowię/łowiłem różnym kijami i kołowrotkami ( trochę sie tego przewinęło i trochę zalega w szafie :huh: ), i uważam, że czasami warto się spuścić nad tymi 100gramami. Na wyobrażam sobie np. ( na własnym przypadku) łowienia lekkim, ciętym i finezyjnym 12-funtowym (8`6ft) CeDekiem z ciężkim, trociowo szczupakowym 400gramowym reelem, który wypacza finezyjnośc i lekkość zestawu. Owszem można, ale moim zdaniem do każdego zestawu warto dobrac optymalny młynek. Np. do kleniojazowania, pstążenia przypinam coś w rozm. 2500 i 250-270gr wagi, pod rapowanie i zandery 3000 Daiwy lub 4000 Shimano (280 - 320gr), dopiero ciężka orka to 350gr wzwyż...

P.S. Nadmienię, do małych chłopców nie należę :lol: :mellow:, ale cenię sobię lekkość i funkcjonalność zestawu...

 

@Woblerek, pod sandacza szukaj czegoś z Shimano`wskiej czterytysiączki lub trójeczki z Daiwy...

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

Napisałeś

Szukam kołowrotka pod spinning na sandacza i szczupaka. Wpadł mi w oko Stradic...

 

Potem pojawia się hasło opad i propozycje kręćków..

Czy tylko na opadającą gumę łowisz wspomniane w pierwszym poście gatunki?

 

Bo jeśli to przeoczenie Twoje oraz Kolegow, i będziesz używał szerszego wachlarza przynęt, stawiających większe opory w wodzie, to mocno zastanowiłbym się nad kupnem tańszych shimano.

Moje doświadczenia w tym względzie to exage 1000 (za mała szpulka na cokolwiek) i symetre 2500. To niezły kołowrotek, ale pod okonie, kleniojazie. Rozmiar wiekszy, podejrzewam zmienia tu jedynie komfort, ale nie materialy bebechow, wiec do samej gumy OK, do szczupakowo-sandaczowych blach i woblerow raczej nie.

A dozbierać 150 pln'ów i kupić slammera360 chyba nie będzie od rzeczy.. Sam planuję taki zakup do podobnych zastosowań, czytając zachęcające opinie o tej korbie. Bardzo zachęcające B)

 

Pozdrawiam

Grzesiek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za tyle odpowiedzi. Nie jestem jakąś panienką, której przeszkadzałoby 410g, ale spędzając tyle czasu nad wodą taki sprzęt jest poprostu niewygodny. I pospuszczam się jeszcze na 100g...

 

Znalazłem jeszcze jedną ciekawą propozycję - Zauber 4000. Waga to 310-315g więc w miarę. Miałem w łapce rocznego 2500 i pracował bardzo płynnie, jedynie miał lekki luz na korbce - ale to byłbym w stanie przeboleć. Co Wy na to?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, ale po co mam się męczyć jak mogę łowić bardziej komfortowo? Poza tym chyba jednak stradic z tym przełożeniem przeznaczony jest bardziej do szybkiego tempa, niż jako ciągnik.

 

Z dodatkową szpulą nie będę miał chyba problemów

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla porównania przypomnę, że masa ludzi zapier.... po 12 godzin łopatą czy kilofem. Więc nie wiem jaki sens jest targować się o 100 gram kołowrotka. Miało by to może a właściwie ma na pewno sens przy delikatnym, finezyjnym sprzecie.

Zgadzam się z Tobą, do łowienia finezyjnego powinien być dobrze wyważony i lekki zestaw.

Tylko nie możemy zapomnieć tego, że łowienie nad wodą ma sprawiać nam przyjemność, porównanie z robotnikami trochę mi tu nie pasuje, bo wątpię, żeby robili to z przyjemności :mellow:

 

Pozdrawiam

Maciej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...