Skocz do zawartości
  • 0

Przebicie pontonu na wodzie


hlehle

Pytanie

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0

Ja ze 2 lata temu miałem kontakt ze szkłem na brzegu wodując się, nie dostrzegłem. Na wodzie, że tak powiem kolokwialnie, rura mi zmiękła i trzeba było wiać w te pędy do brzegu- na szczęście silnik był. Dętka PVC, więc klejenie to nie problem jest.

Edytowane przez Maciej_K
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Elegancki wykopek, ale do rzeczy.

 

Wiedziałem, że będę kleił, ale nie wiedziałem, że tak szybko ... A już dlaczego to kuriozum choć nie tak do końca ...

Ponad dwa tygodnie temu po zakończonym pływaniu ponton na dechy, pod folię i do roboty. Przedwczoraj kumpel, który był u mnie mówi: Ty powietrze Ci zeszło z jednej z komór. Oczywiście ku ... ić już zacząłem bo dbam o gumiaka deczko. Wczoraj oględziny na szybko i ... nic ! No ciśnienie skoczyło mi odrobinę, ale sobie myślę dziury nie ma to dobrze, zapewne zawór puszcza. Nalałem do zaworu wody i nic ... Cóż, z godzinę może trochę później znalazłem przyczynę: mikro dziurka ... Jak to się stało ?? !! Jedyne co mi przychodzi na myśl to dziurka po jakimś haku czy kotwicy, które ktoś nieopacznie i mało rozsądnie zostawił na brzegu ...

Zatem panowie połamane kotwice i haki albo do wody na dno albo zabierać do domu.

Jakim sposobem szukałeś mikro dziurki?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0
... Jak to się stało ?? !! Jedyne co mi przychodzi na myśl to dziurka po jakimś haku czy kotwicy, które ktoś nieopacznie i mało rozsądnie zostawił na brzegu ...

Zatem panowie połamane kotwice i haki albo do wody na dno albo zabierać do domu.

 

Dlatego wożę ze sobą płachtę brezentową na której rozkładam/składam ponton. Zanim zacząłem to robić, udało mi się zaliczyć jedną dziurę w ten sposób.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Dlatego wożę ze sobą płachtę brezentową na której rozkładam/składam ponton. Zanim zacząłem to robić, udało mi się zaliczyć jedną dziurę w ten sposób.

 

Ja sądzę, że to stało się albo podczas zjeżdżania na wodę albo podczas wyciągania z wody ze wskazaniem na to drugie. Możliwe, że jakiś hak czy kotwiczka zostały na przybrzeżnej roślinności i zrobiły kuku mojemu kolibrii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Ja sądzę, że to stało się albo podczas zjeżdżania na wodę albo podczas wyciągania z wody ze wskazaniem na to drugie. Możliwe, że jakiś hak czy kotwiczka zostały na przybrzeżnej roślinności i zrobiły kuku mojemu kolibrii.

 

Jak masz trudny teren do wodowania warto pomyśleć o gumie pod balony szerokości 20 cm , kleisz i zapominasz o kamieniach szkle itp. 2 sposób to grubsza mata ze sklepu budowlanego , nie folia a mata jutowa. koszt około 25 zł, też zdaje egzamin.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Jak masz trudny teren do wodowania warto pomyśleć o gumie pod balony szerokości 20 cm , kleisz i zapominasz o kamieniach szkle itp. 2 sposób to grubsza mata ze sklepu budowlanego , nie folia a mata jutowa. koszt około 25 zł, też zdaje egzamin.

 

Człowiek całe życie się uczy ... Wodowałem i woduję z łąk ... Dziękuję za wskazówki :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Nam ostatnio przydarzyła się sytuacja jedna na milion. W trakcie jak odstrzeliłem swoją obrotówkę z zaczepu - kolega brał zamach rzutowy - trafił swoją wędką w moją obrotówkę, której grot wbił się w burtę. Przyznam trochę nie fajnie bo staram się mega dbać o dętkę (Kolibri 300 PP) - nie wyciągając kotwiczki spłynęliśmy do brzegu. Po wyciągnięciu grotu i polaniu burty wodą pojawiły się delikatne bąbelki i pod palcem czuć było syczenie schodzącego powietrza. No cóż - zestaw naprawczy w dłoń - nałożyłem klej z tubki na burtę i na łatkę (nie miałem czym odtłuścić powierzchni :/ ) - nawet nie odczekałem chwili (wcześniej kleiłem numery rej i uchwyt borika więc wiem jak ten proces powinien dokładnie wyglądać) i nie nakładałem drugiej warstwy. Łatkę przykleiłem odczekałem 5 min i na wodę. 4 godziny dalszego pływania nie wykazały żadnych oznak ubywania powietrza. Klej powinien złapać dobrze gdyż burta była napompowana i grzało słońce toteż jego wyschnięcie przebiegło na pewno szybciej. Ale sytuacja we łbie siedzi i jeszcze nie raz na wodzie będę pewnie sprawdzał czy oby na pewno trzyma ciśnienie.....

Edytowane przez scOOtt
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

mega fajna  rzecz to łatki rowerowe samoprzylepne. Nie trzeba czekać  na zaschnięcie kleju itd. Delikatnie  matowimy miejsce z dziurką, naklejamy jak naklejkę i dociskamy   na   chwilę reką  i  po problemie- i koszt  śmieszny bo za  6 łatek około  10zł   https://rowerowy.com/sklep/narzedzia-serwis/latki/latki/prod/topeak-patch

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...