Skocz do zawartości

Kobiety i mężczyźni.


godski

Rekomendowane odpowiedzi

Do przemyślenia. Tekst z forum. Coś w tym jest.

Link do całości: 

http://facet.wp.pl/kat,1034221,title,Dlaczego-mezczyzni-zyja-krocej-niz-kobiety,wid,17239485,wiadomosc.html

 

 

 

~Krzych 2015-02-07 (23:15)

Po ponad 20 latach małżeństwa stwierdzam, że gdybym z dzisiejszym doświadczeniem cofnął się do czasów, gdy miałem 20-25 lat, to końmi by mnie nie zaciągnęła do ołtarza nawet najbardziej ponętna kobieta. Małżeństwo to coś kompletnie nieopłacalnego dla faceta. Kobieta owszem, kocha faceta do czasu, gdy on spełni jej podstawowe potrzeby - weźmie udział w założeniu rodziny i da jej dziecko. Potem idzie w odstawkę, jego żona zmienia się w wiecznie żądającą i niezadowoloną babę. Różnie faceci sobie z tym radzą, jedni uciekają na ryby, inni na grzyby, inni siedzą w warsztacie, piwnicy, coś majsterkują, jeszcze inni się rozpijają, a inni oddają się pracy i w końcu padają. Najszybciej ci, którzy pomimo wszystko się przejmują, zwłaszcza o dzieci i dla nich się zaharowują, a też i dlatego, by ich nie stresować jękami i pretensjami żony, to zaharowują się, by spełnić jej zachcianki, choć wiedzą, że i tak będzie niezadowolona i nadęta. Chyba mi to przypadło w udziale.



Nic dodać nic ująć.Z drobnymi osyfikacjami pasuje do większości związków. Kobiety chcą,należy się im ,ale jak wyjdą z kościoła to już uważają męża za chłopa pańszczyźnianego z tym ,ze to one mieszkają w dworze.....

 

ja

Gdyby kobiety miały doświadczenie takie jak teraz i cofnęły się do czasów młodości z pewnością by na ciebie nawet nie spojrzały , no może co najwyżej z obrzydzeniem .


~Krzych 1 godzinę i 32 minuty temu
Do "ja". Co ty wiesz o mnie, o moim związku? A co ja mogę po twojej krótkiej wypowiedzi już wiedzieć o tobie? Plujesz takim nadętym babskim jadem. Niech będzie, ale najgorsze, że totalnie bezmyślnym. Właśnie o tym piszę, a ty tylko potwierdzasz - facet trafi na taką jak ty i jest uziemiony. Jak tylko wyrazi w taki czy inny sposób swoje zdanie, które jej się nie spodoba, to ta zaraz rzygnie bezmyślną pretensją, wyzwiskami, bez żadnej refleksji, nawet bez chęci zastanowienia się czy może facet choć odrobiny racji nie ma, pewnie do tego zaraz dorobi jakąś ideologię ukazującą swoje wielkie nieszczęście i ciężki los utrapionej kobiety itd. A może w moim przypadku jest tak, że to ja haruję jak dziki, by spełniać wszystkie zachcianki. Może jest tak, że chciałbym trochę ciepła, trochę uczucia ze strony żony, dla której kiedyś szalałem. A tymczasem wracam z pracy, siedzę po nocach dorabiając, spłacam kredyty na jej wymarzony remont, samochód, wycieczki itd. Nie żądam niczego wielkiego, ale chciałbym trochę ciepła, uczucia. A tymczasem nadęta twarz, wieczne pretensje, nieustanne niezadowolenie, żadnego seksu. Gdy rok temu o to wszystko zapytałem dostałem karczemną awanturę ze słowami: nigdy nie będzie jak dawniej, zapomnij o tym, co ty taki sentymentalny jesteś, czy widziałeś małżeństwo po 20 latach, które by okazywało sobie jakieś uczucia? Jestem w tym dla dzieci i chyba dlatego, że pomimo wszystko nadal tę kobietę kocham, choć przyznaję, przed laty nie myślałem, że stanie się ona taka zimna. Oczywiście wiem, że obecne "prawdziwe nowoczesne" kobiety zaraz zaczną wywód, że ten stan to wina faceta, bo inaczej być nie może. Może za mało w domu siedziałem? Tak, o to były pretensje mojej żony. Ale siedziałem w pracy. Gdy pracy nie miałem i brakowało pieniędzy, były z jej strony i teściowej pretensje, że nie mam pracy i że nie przynoszę pieniędzy. Gdy znalazłem pracę, pracuję i mam pieniądze, są pretensje, że siedzę w pracy, a nie w domu. Jasne, nie podoba się to, ale z owocu tej mojej nieobecności z radością się korzysta.


~seba 1 godzinę i 6 minut temu
Święta racja, prawie każdy mój znajomy, biedny czy bogaty, wykształcony czy nie, z dłuższym czy krótszym stażem, tego doświadcza... A jak powiesz, żeby poszła do psychologa, to winy w mężczyźnie szuka, żałosne ale prawdziwe...
 

Edytowane przez godski
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

żona jest jak wędka   :D

 

z żoną jest jak z wędką im dłużej wybierasz tym jest większa szansa na udany związek, 

modele dostepnę w sklepach nie spełniają wymagań konesera,

modele fabryczne to dopiero wstęp do całej zabawy,

a sprzedawca(teściowa) każde g.. opchnie

młody wędkarz leci na błyszczące najczęściej chrusty by nie powiedzieć g...

z czasem człowiek nabiera ogłady i kunsztu

wymaga to wielu wielu różnorodnych modeli

wiele wędek idzie w drzazgi itd

koneser osobiście dobiera model pod swoje potrzeby,

wymaga to wiele kunsztu i umiejętności i cierpliwości

po latach już wiesz czego potrzeba

 

im wcześniej zaczniesz tym lepiej dla Ciebie

 

Ps. to tak jak z wędkami - 99,9..% na rynku to chrust i badziew, a teraz dodatkowo wędki dostały amunicję od mediów i im się w dolnikach poprzewracało. Jedna zaleta - ten chrust jest banalny w obsłudze :) i łatwo go połamać.

Prawda jest taka miejsce chrustu jest w komórce a prawdziwe perełki trzymamy w domu i marzymy o tym by wziąść  w ręce :D

Edytowane przez Stary Baca
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i pięknie,humor mi poprawiłeś.Dziesięć lat małżeństwa za mną,to znaczy,że zostało mi jeszcze ok dziesięciu (może mniej) lat spokoju...Później wezmę kija i jak pójdę w długą (nad wodę) to tyle mnie zobaczy... ;) :D

 

Ps.Wracając do teściowej,moja jest na "sto dwa" czyli,sto metrów za stodołą i dwa metry pod ziemia... :ph34r:

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pan Bóg chciał stworzyć kobietę dla mężczyzny by mu było oczywiście lepiej niż gorzej.

Jednak dzięki pazerności i dziadostwu Adama duża większość mężczyzn męczyła się, męczy, i męczyć się będzie !!! :D​ 

 

Bóg chciał stworzyć kobietę idealną. Potrzebował do tego jedną nerkę Adama, jedną rękę i oko. Jedną nogę i jedno żebro ! 

 I co powiedział na to do Boga pazerny Adam ??

 

- A jaką zrobisz mi kobietę z jednego żebra ?? :ph34r: 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Małżeństwo jest jak ogromny wór jadowitych żmij z jednym zaskrońcem.  Z jakichś niewyjaśnionych przyczyn każdemu się wydaje, że jak on włoży łapę to musi trafić na zaskrońca.
Dlatego ja już dawno postanowiłem być realistą i nie próbować :)

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szkoda, że ze znajomymi feministkami mówimy sobie tylko dzień dobry. Gdybym był z nimi na stopie koleżeńskiej, to bym dał link do tego tematu.... Na ryby nie ma gdzie jechać, to chociaż miałbym kino grozy i komedię w jednym hahahha :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dorzucę do rozmowy jeszcze małe, zgniłe jajo.

 

Otóż utrzymuję, mimo odległości, wiele kontaktów z kumplami ze studiów, szkoły, a nawet podwórka.

Każdy z nich jakoś sobie życie układał, zakładał rodzinę, potem ją powiększał.

Niektórzy odnieśli w tym sukces, inni nie.

Ci, którym się nie udało, a ich związki zakończyły się rozwodami, a w jednym przypadku nawet tragedią, często przy kuflu o swoim nieszczęściu opowiadali, zdziwilibyście się, jak wiele z tych opowieści miało wspólny mianownik w postaci wpieprzającej się w sprawy małżeńskie teściowej.

Edytowane przez Dagon
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Można sobie z kobietą ułożyć życie, mniej lub bardziej. Ba, są nawet takie, z którymi można się normalnie dogadać (podobno:D). Ale jedno jest pewne: nigdy, ale to nigdy im nie dogodzisz. Zawsze będzie za mało. Zawsze zrobisz jeden krok za mało... Chyba sami to znacie. Jęczy np. żebyście poszli na spacer, a wy jesteście padnięci, nogi w dupę włażą, łeb napitala... cokolwiek. Ale idziecie, trudno. Tu, tam, siam... w końcu macie dość. I wtedy jest foch, bo ona chciała jeszcze tam. I zachowuje się, jakbyście w ogóle z domu nie wyszli... To tylko taki przykład, ale w każdym innym wypadku wygląda to dokładnie tak samo.

 

Jeśli ktoś zna angielski, jeden z moich ulubionych skeczy:

, zaczynamy od 03:20
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu akurat jakoś mnie osobiście te z JDM nie bardzo podchodzą i wolałbym jak już raczej coś ciemniejszego na deser  :(   

W czasach globalizacji róźnice są minimalne między modelami, mnie już 20 lat temu jedna czekolada otworzyła oczy i uwierzcie takiej zabawy to z żadną słowianką nie przeżyłem. Tu kolor nie ma znaczenia, krąg kulturowy również. Globalizacja robi swoje i siła rażenia mózgów jest zatrważająca. Muzułmanki też chcą się bawic lalkami barbi :D  Wbrew pozorom słowianki są całkiem całkiem i mają wzięcie z powodu łatwości obsługi. To nasze kobiety są tymi wymarzonymi dla wielu nacji :D  my może po prostu nie umiemy ich obsługiwać :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W czasach globalizacji róźnice są minimalne między modelami, mnie już 20 lat temu jedna czekolada otworzyła oczy i uwierzcie takiej zabawy to z żadną słowianką nie przeżyłem. Tu kolor nie ma znaczenia, krąg kulturowy również. Globalizacja robi swoje i siła rażenia mózgów jest zatrważająca. Muzułmanki też chcą się bawic lalkami barbi :D  Wbrew pozorom słowianki są całkiem całkiem i mają wzięcie z powodu łatwości obsługi. To nasze kobiety są tymi wymarzonymi dla wielu nacji :D  my może po prostu nie umiemy ich obsługiwać :D

Chyba znowu będę musiał przestudiować z uwagą instrukcje obsługi, bo jak wiadomo funkcje nieużywane po prostu się zapomina  :D .

Edytowane przez miramar69
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...