Skocz do zawartości
  • 0

Sklep wędkarski "Kogutomania" wspiera mięsiarstwo i mordowanie ostatnich okazów w naszych


Kuba Standera

Pytanie

Treść newslettera z tego sklepu

Zapraszam do obejrzenia zdjęć wielkiego szczupaka zlowionego przez Pana Krzysztofa Kokoszkę , link do galerii poniżej

 

http://picasaweb.google.com/lh/photo/JV-zM7nYnFdEeS7rCz2XbA? feat=directlink

 

pozdrawiam

 

Marek Jarecki

 

www.kogutomania.pl

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 70
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy dla tego pytania

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0

Remek: Chcemy przez to promować postawę odpowiedzialnego gospodarowania zasobami, fotografię wędkarską oraz oczywiście sportowe podejście do spinningu. Uważamy również, że w obecnej, ale zmieniającej się rzeczywistości polskich łowisk właśnie takie podejście jest odpowiednie. Nie będziemy wspierać, czyli publikować zdjęć okazów ryb, zabitych

 

Takie założenie jest jak najbardziej słuszne i wskazane. Nie kwestionuję zasady publikowania zdjęć ryb tylko żywych - ma to szczytne przesłanie i jest sensowne. Brnąc dalej - taki sposób promowania C&R czy nawet No kill jest wskazany i słuszny.

Nie zgadzam się jednak z promocją omawianych zasad za pomocą szykan, wyzwisk i obelg. Mam wrażenie, że jest to negatywny efekt uboczny jednego z głównych (podkreślam szczytnych) przesłań tego portalu.

Kolega wyżej sugeruje, że dużo lepiej było by zabrać z łowiska dwie 60-siątki - smaczniejsze i mniejsza strata dla przyrody. Zgadzam się. Ale jaka była by Wasza reakcja gdyby ten sam facet zamieścił zdjęcie z dwoma 60siątakami na tle trawnika i łodzi? Wydaje mi się, że nie obyło by się bez złośliwych komentarzy. Czy zatem na tym ma polegać ta promocja? rozsądek?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Cześć,

Spostrzeżenie ciekawe i na pewno warte przemyślenia. Dla mnie idea C&R w Polsce, poza wyjątkami, ale bardzo dobrymi, przypomina nieco ruch wskaźnika w metronomie (nie wiem jak ta wskazówka fachowo się nazywa :D ). Na początku wskazówka była w skrajnym położeniu kill all tak przeskoczyła na no kill (po drodze było C&R i wielu wędkarzy pozostało w tym stanie). Jestem przekonany, że za jakiś czas, a do tego trzeba środków masowego przekazu (prasa i coraz ważniejszy Internet) i wielu działań, nawet pojedynczych ludzi, wskazówka wróci do położenia C&R i nie będzie większych problemów z rozumieniem tego podejścia.

 

Co do zdjęć i wspomnianych przez Ciebie 60-taków. Cele na portalu zostały dość mocno określone. Stworzyliśmy na tą potrzebę specjalny regulamin umieszczania zdjęć. Ryby, które wróciły do wody, o odpowiednich rozmiarach mogą być tutaj publikowane. Staramy się w ten sposób nie tylko popularyować fotografię wędkarską, która moim zdaniem na tym portalu rozwija się w niesamowitym tempie i świetnym kierunku ale również podnosić poprzeczkę naszym użytkownikom by publikowali swe okazy, które długo i pieczołowicie wypracowywali. Kontynuując jednak temat 60-taków to oczywiście, jeśli nie zostały wypuszczone do wody, lub zdjęcia zostały wykonane w miejscu, które mogło by rodzić wątpliwości co do dalszego losu ryb byłyby prawdopodobnie usunięte.

 

Co do szykan, wyzwisk i obelg - mamy zgodność. Jako właściciel tego forum zawsze głosiłem tezę, że C&R, czy nawet no kill trzeba szerzyć poprzez pozytywny przykład. Negatywne działania zrażają ludzi do podjęcia co by nie było w przypadku C&R bardzo radykalnych zmian. Działania te niestety bardzo często skutkują odwrotnym skutkiem. Tak więc jeśli chodzi o mnie to podkreślę jezcze raz - zdecydowanie wolę pozytywne działania i mówienie jak robić, a nie jak nie robić.

 

 

Pozdrawiam

Remek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

 

Widzę, że nie rozumiemy się

-Dla większości z nas nie ma problemu jeśli ktoś rybę weźmie od czasu do czasu. O to chodzi w naszym hobby, nie oszukujmy się

-Inną sprawą jest zarżnięcie okazu, zabicie wielkiej ryby która jest w zasadzie niejadalna. Jest to głupota i zacofanie, nazywajmy rzeczy po imieniu. Złego słowa bym nie powiedział gdyby wziął dwie 60, skoro potrzebuje niech weźmie czasem.

-Kolejną sprawą jest reklamowanie takiego eventu przez sklep wędkarski, wolałbym żeby inne wzorce były promowane, nawet jeśli się to nie opłaca czy 90% kupujących beretuje wszystko co złowi. Może jak sklep straci kilku klientów, lub też poczyta sobie nieco mniej sympatyczne teksty to następnym razem pomyśli co robi i jaki może być odbiór takich wydarzeń. Jeśli ma coś się zmienić to jednak musimy zacząć wywierać presję na autorytety kształtujące wędkarstwo szarych ludzi

Wszystkimi kończynami się podpisuję pod tym stwierdzeniem.

Grunt to własny rozum, umiar i rozsądek w gospodarowaniu tym, co przecież kochamy....

 

Pozdrawiam

Kamil

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Co do szykan, wyzwisk i obelg - mamy zgodność. Jako właściciel tego forum zawsze głosiłem tezę, że C&R, czy nawet no kill trzeba szerzyć poprzez pozytywny przykład. Negatywne działania zrażają ludzi do podjęcia co by nie było w przypadku C&R bardzo radykalnych zmian. Działania te niestety bardzo często skutkują odwrotnym skutkiem. Tak więc jeśli chodzi o mnie to podkreślę jezcze raz - zdecydowanie wolę pozytywne działania i mówienie jak robić, a nie jak nie robi.

 

Remku, widzę że doskonale mnie zrozumiałeś i prezentujesz taki sam pogląd na tę sprawę jak i ja. Cytat, który prezentuję wyżej, idealnie oddaje sedno prawidłowego podejścia do sprawy wypuszczania ryb - szerzyć poprzez pozytywny przykład.

 

Standerus napisał: (...)Jeśli ma coś się zmienić to jednak musimy zacząć wywierać presję na autorytety kształtujące wędkarstwo szarych ludzi.

Wywierać presję? Ale w jaki sposób? Za pomocą chamstwa i wyzwisk? Tego chcemy uczyć młode pokolenie? Czy chwalebnym jest zachowanie 16-letniego młodziana, który od tępaków i mięsiarzy wyzwie szanującego przyrodę wartościowego starszego pana, który zabierze 70cm sandacza do domu? Przecież do takich negatywnych zjawisk prędzej czy później doprowadzi tego typu wywieranie presji.

Owszem, szacunek do przyrody, umiar, rozsądek - to wszystko należy promować. Tylko róbmy to we właściwy sposób. Regulamin o niepublikowaniu wątpliwych zdjęć jest jak najbardziej trafnym podejściem. Tędy droga. Ale do czego doprowadził? Do tego, że jak poza tym portalem ktoś drukuje wątpliwe zdjęcie, to przez użytkowników jerkbait'u jest szkalowany. Czy o to chodzi? Do tego zmierzamy? Tak mam rozumieć rozsądek?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Sens wątku umknął rozmydlony w grzecznościach . W sposób oczywisty i śmiało możemy poczytać takie zachowanie za ordynarne mięsiarstwo . Wystarczy też otworzyć dowolną gazetę aby dziesiątki takich kwiatków odkryć . Tą obroną przez atak , Spiderling , stwarzasz iluzję albo i wrażenie jakoby gros krajowych poławiaczy preferowało agresywny , chamski no kill albo i C&R , przeciw łagodnej , rozsądnej i kulturalnej większości . A tak nie jest ..

Proporcje są dokładnie odwrotne . Sieciowe deklaracje to jedno , praktyka i uprawiany obyczaj to drugie oblicze . No kill to nikły procent . A C&R to jazda dowolna z osobliwymi figurami , choć jego reguły wydają sie jasne dla wszystkich , ale nie dla tego likwidatora z przykładu powyżej . Jego zasadą i sensem jest ochrona okazów i egzemplarzy szczególnie cennych .

Po co te łamańce semantyczne ?

Przecież dla chwilowej chwały , albo i dla mięsa , utrupiono coś co życ powinno . Mięsiarzem jest chwalca stuprocentowym i ewidentnym !!

Jakie nadzwyczajne względy , kolego , tylko trudna i niewyszukana tolerancja nam pozostaje ..

Sklepu nie palimy , licząc na poprawę ..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

standerus: Co można Twoim zdaniem ROBIĆ (po za milczącym olewaniem tematu i biadoleniem jakie uskutecznia zdecydowana większość naszych współkolegów).

Można stworzyć portal oparty na takich właśnie zasadach, jakimi rządzi się jerkbait - wszystkie te działania, które są tutaj praktykowane uważam za celowe i jest to jedyna droga służąca do promocji (zasady) zwracania rybom wolności [ok, są jeszcze inne drogi typu prasa wędkarska, autorytety - Szymańśki, ale to inny temat)].

Jednakże widzę, że masz tendencje do popadania w skrajności - albo radykalnie tępić szeroko rozumiane mięsiarstwo, albo milcząco olewać temat. A przecież można znaleźć złoty środek.

Ale mam pytanie do Ciebie. Czy aby widzisz czasem uboczne skutki destrukcyjnej promocji omawianej zasady (zasad)?

 

Sławku, cóż, rozumiem że dla Ciebie jest to mięsiarstwo, szanuję Twój osąd w tej sprawie. Ja wstrzymuję się z oceną. Nie uważam, a jeśli tworzę taką iluzję, to zupełnie nieświadomie, jakoby prezentowała się nam publicznie agresywna krzykliwa grupa no kill'atych przeciw kulturalnej łagodnej pozostałości.

Czy pozostaje nam tylko tolerancja? Trudne pytanie, ale na pewno obrana droga słownej napaści jest niewłaściwa - dotąd jeszcze nigdy właściwą nie była.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Spiderling,

 

Gietkosc jezyka godna parlamentarzysty!

 

Brakuje tylko jednosci ponad podzialami i tego typu bzdurnych hasel.

 

Zloty srodek to bylo trzeba wprowadzac w latach 70 czy 80 jak jeszcze ryby jakies byly i zdrowa gospodarka utrzymalaby populacje.

Teraz populacje trzeba zbudowac od nowa.

Jak nie wierzysz - polecam wycieczke na Mazury :(

 

 

Guzu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Nie denerwuj sie tak Spiderling84 , bo sprawa jest dość prosta i jednoznaczna . Ostracyzm słowny i nieprzyjazne komentarze pod adresem tego jegomościa są na naszym środowiskowym , czy też obywatelskim poziomie , tym samym czym na poziomie państwa sankcja prawna albo karna . Możemy mu tylko naflugać ile wlezie , bo sankcji prawnej nasze państwo za takie czyny nie przewiduje . W lepiej zarządzanych i doceniających swoje naturalne zasoby kraju , kwiczałby przed szeryfem , sędzią albo właścicielem . To , że nie ma u nas takich regulacji , czy chocby nawet widełkowego wymiaru ochronnego dla zanikającej z powodu takich haniebnych praktyk , zębatej populacji , nie jest dla człowieka myślącego żadnym usprawiedliwieniem . Tym się oburzaj , a nie trać weny wyszukując alibi dla takiego mięsiarskiego róbta co chceta ..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Zaliczając temat do prostych, bagatelizujesz jego ewentualne negatywne następstwa. Sugerujesz aby bezgranicznie wyznawać pewną zasadę, jednocześnie całkowicie pomijasz jej ewentualne złe następstwa. Zastanawiające jest, na ile świadomie to robisz?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Pewnie że jakie złe następstwa takiego napiętnowania danego osobnika czy instytucji są, jak to mawiają gdzie drwa rąbią.... Ale dużo więcej jest chyba pozytywów,nie sądzisz??? Pierwszy z brzegu przykład - WŚ po listach swoich czytelników zaprzestaje publikowania zdjęć z rybami na tle sedesu czy innej glazury. Inny przykład który przetoczył się przez ten portal - firma active holidays usunęła ze swoich reklam tekst o zabieraniu chłodni na wyprawy wędkarskie (przynajmniej ja ich nie widziałem ostatnio).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

W Wędkarskim Świecie z listopada 2009 roku jest dość ciekawy artykuł zatytułowany Nowa moda - NO KILL Marka Szymańskiego strona 56 i 57 - i szok co tu wygaduje szanowny pan Andrzej Zieliński, rzecznik Okręgu Mazowieckiego PZW ...ponoć gdzieś w internecie są jego wypociny na temat wszystkich wyznających zasadę C&R i NO KILL Człowiekowi kompletnie nierówno pod sufitem że powiem delikatnie... Żenada że to pisze taka osoba

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Więc biorąc tę rzecz etymologicznie dochodzimy do konkluzji,ze aprobata ... Mysle, ze w skutek zaistnialej stuacji wytworzyła się u nas pewna tarcza ochronna .I dzis juz w dawno pustych wodach PZW staramy sie na sile obarczac wina tego czy innego wedkarza .Gdyby wody byly pelne ryb moze mniej takich fotek bylo by w obiegu i z przymrozeniem oka umykaly by naszej uwadze .Niestety tak nie jest a rzeczywistosc jest okrutna .

Dawne czasy gdzie to tony odlawianych ryb szly na maczkie juz sie skonczyly dzis liczy sie sztuka .Kidys bylo tego na peczki .

Dzieki racjonalnej gospodarce slowo C&R nie jest znane w organizacji .Nie ma nawet jednej wody PZW ktora w 100% jest C&R (mogie sie myslic ,moze i jedna maja).To ja sie spytam .Z kad w more Pan X czy Y ma wiedziec ze go po garbie bija za to ze zlowil 16 kg .Z kad z internetu ?

Dopiero co czytalem relacje jerrego z wyprawy na masky .Czesi ,polacy itp itd lowia nie zeby wyposzczac tylko zeby zjesc ze smakiem przy flaszce .Rece mi opadaja czasem jak slysze co dzieje sie w Szwecji .Niestety niektorzy nie znaja umiaru a metrowka w galarecie czy occie ,podana w kotlecie smakuje .Wszystko zrozumiale ,kazdy lubi zjesc od czasu do czasu rybe .Ale w morde nie metrowkie .To dziadek ,zwierz ,piekna ryba ktora moze jeszcze pozyc.

Oczywiscie jest 1000 wymowek ze to czy tamto .NP.Szczupak pozera sandacza dlatego jest pasozytem .A ze taki to zje i trzeba go w leb bo na leszcze pozjada.

Na wszystko znajdzie sie dzis wymowka i wytlonaczenie .

Jedno jest pewne w normalej wodzie taka ryba jest jak Pan Doktor .W innej zas, jak zaraza ktora trzeba wytepic .

Przykre to ale powoli prowadzi do tego ze staje sie prawdziwe ,niedlogo bedziemy ogladac takie ryby tylko w muzeum figor woskowych .A to juz od nas samych zalezy .

To chyba tyle a ta fotka jakos mi tam nie pasuje .

 

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Wypowiedź Zielińskiego jakoś mnie nie dziwi,pewnie jak zwykle przesadził z %. Swoją drogą epidemia C&R czy No Kill zatacza coraz większe kręgi. Nadal nad wodami na widok wypuszczanej ryby można usłyszeć Co cie k... p.... taki kawał mięch wy.. ale jest to coraz rzadszy obrazek. Powoli wypuszczanie nikogo nie dziwi.Jest nas coraz więcej, więc beton na wszelki wypadek się chroni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Wypowiedź Zielińskiego jakoś mnie nie dziwi,pewnie jak zwykle przesadził z %. Swoją drogą epidemia C&R czy No Kill zatacza coraz większe kręgi. Nadal nad wodami na widok wypuszczanej ryby można usłyszeć Co cie k... p.... taki kawał mięch wy.. ale jest to coraz rzadszy obrazek. Powoli wypuszczanie nikogo nie dziwi.Jest nas coraz więcej, więc beton na wszelki wypadek się chroni.

 

Pablom, może nie dziwi, ale ja p. Zielińskiego znam Swego czasu próbowaliśmy ze szkółką wędkarską dla młodzieży ale nie wyszło Mniejsza o to... Nie spodziewałem się po nim czegoś takiego Jego wypociny są chyba w WW z listopada i na portalu Rybobranie Całego tekstu nie znam, ale ułamek tego co napisał p. Marek Szymański i daje to do myślenia Może beton się broni ale to jest zwykłe pranie mózgu i przyzwolenie na rabunkową gospodarkę naszych wód Daje tym samym ZIELONE światło dla tych lubiących mięsko rybie w dużych ilościach Nie wiem skąd u niego takie podejście do tematu - jest w tym na 100 % zielony a po co się wypowiada? Wg niego wyznawcy C&R i NO KILL robią rybom więcej szkody jak pożytku Bardzo śmieszne Ja sobie obiecuję że do niego osobiście napiszę bo co innego propagował podczas spotkań z młodzieżą a co innego wypisuje Brednie wyssane z palca, nie podparte niczym innym Żenada po całości...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Swego czasu przetoczyla sie przez nasz portal fala dyskusji nad C&R.

 

Wypowiedziano wiele slow. Z czego kilka rzeczy jest istotnych ; mnie wyszlo, ze trzeba dzialac w ten sposob, zeby moc rano przy goleniu (panie przy makijazu :D ) bez odrazy spojrzec w to odbicie.

 

Coz to bowiem znaczy - zabieram male ilosci? Wszystko zalezy JAK CZESTO sie jest na rybach. Jezeli wedkuje sie np.kilka razy w tygodniu i z kazdego pobytu chetnie zabraloby sie rybki...

Ale na pokaz kazdy chetnie rozdziera szaty jak Reytan..kazdy jest etyczny..kazdy stosuje C&R..kazdy jest cacy...

 

Wbrew pozorom nie jest to obrazek rzadki, wystarczy przeplynac sie w dzien powszedni Wiselka w Wwie, zeby zobaczyc o czym mowa...

 

Takze to wszystko, w syt. gdzie kontrola jest zerowa, odbywa sie po uwazaniu wedkarza lub wedkarza.

 

Mozna to sprowadzic do 2 punktow:

 

1. Przepisy odnosnie zabierania ryb sa co najmniej zbyt liberalne. A ich zaostrzenie ma sens tylko w polaczeniu z mozliwoscia kontroli na szeroka skale.

 

2. C&R czy No kill moze przyniesc tylko lepsze rezultaty wedkarskie niz mamy obecnie. Widac to na lowiskach, gdzie wprowadzono C&R.

 

Co prawda Portal moze tylko posrednio wplywac na w/w punkty ale C&R jest od poczatku motywem wiodacym Jerkbait.pl i jak zauwazono juz, inne media poszly juz za naszym przykladem.

 

Warto wiec, aby i rzeczony sklep przeanalizowal sprawe i zrezygnowal z umieszczania tresci, ktore przypominaja jatki.

Wszystkim wyjdzie to tylko na plus...

 

Gumo

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Gumofilc: 1. Przepisy odnośnie zabierania ryb sa co najmniej zbyt liberalne. A ich zaostrzenie ma sens tylko w polaczeniu z mozliwoscia kontroli na szeroka skale.

2. C&R czy No kill moze przyniesc tylko lepsze rezultaty wedkarskie niz mamy obecnie. Widac to na lowiskach, gdzie wprowadzono C&R.

 

I do tych dwóch punktów dołączył bym jeszcze trzeci:

3. Stosować przemyślaną praktykę pozytywnej promocji w/w zasad w wędkarskich mediach, oraz poprzez zaangażowanie autorytetów tej dziedziny.

 

 

 

Pablom napisał: Pewnie że jakieś złe następstwa takiego napiętnowania danego osobnika czy instytucji są, jak to mawiają gdzie drwa rąbią.... Ale dużo więcej jest chyba pozytywów

 

Odpowiem pytaniem na pytanie: a czy da się rąbać to drzewo, żeby wiór leciało mniej? Czy w tym przypadku cel uświęca każdy środek?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Kiedyż doczekam jakiegoś atrakcyjnego wątku o kiszonych ogórkach i smakowitej , zimnej , czystej do tego .. Albo niezliczonych zaletach Tullamorków ?

Spiderling84 , mój uparty kolego i adwokacie przegranej sprawy , środki są tu adekwatne do zrozumiałego dla wszystkich i zamierzonego celu , czyli grackiego obciosywania kołków . Żeby przy twojej poetyce się utrzymać ..

W powszechnym krajowym obyczaju , czy tez manierze , jest lubym bon tonem przydawanie blasku i wartości swojemu hobby takimi kontrowersyjnymi obrazkami . Tak po prawdzie to nie wiemy do końca , czy pan łowca z Kogutomanii naprawdę szczycił się trawnikiem , przyczepą , swoją dystyngowana postawą , czy też martwą , okazową rzeczą ..

Ale jeśli szczyci się rybą , to nie mam specjalnych powodów do zazdrości . Współczuję mu po ludzku , bo pobudki ma mało ambitne . Nie z głodu , tylko dla chwilowej sławy i blasku to zrobił . Pożądał jej jak wolny raper chińskich najków z odblaskami . Brylować optycznie przez momencik , wzbudzając też śmiech postronych!!

Jeśli nie udało się spikselizować esoxa za życia , to może by wrzucił chociaż jakieś zdjątko rumianego dzwonko z przedostatniego , polskiego Matuzalema ??

Dla ludzi z Twojej parafii ..

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie

×
×
  • Dodaj nową pozycję...