AdasCzeski Opublikowano 1 Października 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Października 2015 Szpiegu...Warta? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
szpiegu Opublikowano 1 Października 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Października 2015 Nie tym razem Odra na Warcie meta spalona???? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
siwypike Opublikowano 2 Października 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Października 2015 Kolejna super fotka Patryk i śliczny gruby boleń. Taka rybka potrafi przetestować sprzęcik. I moje minimum forumowe zaliczone . Raptorowy rapiszon wieczorową porą. Jeden z kilku złowionych, ale jedyny w miarę sensownie uwieczniony na JPGu. 34 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. patu Opublikowano 2 Października 2015 Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Października 2015 Waga ciężka ( jeden i drugi )...dla numeromaniaków 84x26Zassał RH10 2011 sprawiając, że MBX 17lb ugiął się głębiej niż zwykle...To był dobry dzień, z dobrymi rapami..ale nie zanudzam już P.S. Piotr, szerokiej drogi i do zobaczyska rano 50 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krystiano1981r Opublikowano 2 Października 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Października 2015 Patryk trochę pod złym kątem rybę fociłeś,w znacznym stopniu utrudniłeś mierzenie linijką ryby oraz palców.Sam porysowałem monitor kombinując coś z cyrklem A tak poważnie,szczere gratulacje... 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sebo0707 Opublikowano 2 Października 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Października 2015 (edytowane) Waga ciężka ( jeden i drugi )...dla numeromaniaków 84x26Zassał RH10 2011 sprawiając, że MBX 17lb ugiął się głębiej niż zwykle...To był dobry dzień, z dobrymi rapami..ale nie zanudzam już P.S. Piotr, szerokiej drogi i do zobaczyska rano Przepiękna ryba i foty.Patryk szkła już zamówione jeszcze wacham sie nad D810 a 4S Edytowane 2 Października 2015 przez Sebo0707 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Artech Opublikowano 2 Października 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Października 2015 Patryk zajebiste rybska i świetne foty 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
patu Opublikowano 2 Października 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Października 2015 Sebo,to profi puszki napakowane pixelami wymagające najlepszych szkieł oraz szybkich kompów do obróbki. Nie pakował bym się w ten segment..ake kto bogatemu zabroni .Dzięki Artur 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
szymanek69 Opublikowano 2 Października 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Października 2015 Mój pierwszy jesienny rozbójnik - do tego na okoniową wykałaczkę Chciałem przetestować na większej rybce ale tego się nie spodziewałem 32 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piotr 75 Opublikowano 2 Października 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Października 2015 (edytowane) Złożył się na tyle kawałków trochę szkoda kija ale ryba ładna Patryk już za moment... Edytowane 2 Października 2015 przez Piotr 75 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
czocho Opublikowano 2 Października 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Października 2015 Patu....... 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
grunwald1980 Opublikowano 3 Października 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Października 2015 Wczotaj sie dzialo Nad woda zameldowalem sie okolo 21, nieopodal mojej miejscowki 3 wedkarzy .Przez caly ten sezon nie bylo tam zywej duszy, oprocz gruntowcow lowiacych w klatkach.Teraz za kazdym razem (chyba) ta sama ekipa ustawia sie praktycznie na moim miejscu.Nic to.Zaczynam lowic.Chwila zabawy z przynetami aby sie wstrzelic i jest pierwszy strzal .Nie jest duzy, staram sie holowac tak aby inni nie zauwazyli.Bolek jednak musi chlapac.Trudno.Zakladam storm thunder stick dlugi olowek o dosc ubogiej pracy.Rzut w nurt ile fabryka dala i spuszczanie wabika z pradem.Kilka obrotow korbka i jeb!!!Ryba wsciekle walczy przy powierzchni.Towarzystwo zbilo sie w kupe i rzucaja wariacko w miejsce zajscia, nie zdajac sobie jeszcze sprawy ze on juz jest "moj" .Po krotkiej chwili okolo 80cm melduje sie u moich stop.Lapie pod pokrywe skrzelowa , ale ryba ciezka i wciaz ochoczo nastawiona do walki wpada do wody prostujac kotwiczke.Zdjecia nie bedzie, zreszta nie wazne , ryby biora szkoda czasu, tymbardziej ze sepy kraza nieopodal.Nie chce mi sie przezbrajac woblera, zakladam wahadlo z nowa kotwiczka kamatasu nr6.Rzut jak najdalej przed siebie kij w gore i sprowadzanie wachlarzem od czasu do czasu przestajac zwijac aby przyneta penetrowala wiekszy obszar wody.Juz w pierwszym rzucie stalo sie !!!!! Jebniecie (przepraszam za wyrazenie ale to wlasnie bylo jebniecie ) tak mocne ze prawie wyrwalo mi kij z reki, SZYBKI I WSCIEKLY dal popis przy powierzchni robiac odjazd niczym bolid f1 probujac przy tym wyrwac mi kij z reki.Proba przytrzymania szpuli dlonia nie zdaje egzaminu, ryba wsciekle odchodzi z nurtem by po chwili znow cieszyc sie wolnoscia.Tak jest panowie , opuscila mnie, moja wymarzona i wychodzona krolowa rapa.Drzacymi rekoma zbadalem przynete ktorej kotwiczka nie wytrzymala spotkania z przeznaczeniem.Nie bawie sie w przezbrajanie , zakladam inna przynete.Storm cykadopodobny z nowymi kotwicami (po ostatnim wypadzie i bolku byly do wymiany) laduje daleko w nurcie.Biora dosc wysoko dlatego kij trzymany pionowo pozwala oblawiac wyzsze partie wody.Jest!!! Kolejne mega branie testujace wytrzymalosc sprzetu i moich nerwow.Nie staram sie nawet zatrzymac ryby, zmecze ja samym hamulcem i praca kija.Gdy postanowila sie zatrzymac zaczynam mozolne pompowanie, idzie dosc opornie ale idzie, do czasu az sie skonczyl kij.Patrzac na blank, ktory przyjal ksztalt pelnej paraboli zdalem sobie sprawe ze tym razem ryba dyktuje warunki.Po kolejnych probach oderwania ryby od dna nastapila chwila ktora na dluzszy czas odcisnie na mojej psychice.Ryba nie czekajac na moj krok w mysl zasady C&R postanowila sama sie uwolnic."Musze zapalic" pomyslalem, probujac zebrac mysli.Wedkarze lowiacy nieopodal zaczowywali sie jak mrowki, ktorych dom zostal poruszony.Jestem pelen podziwu ze nie udalo im sie splatac zestawow w tak desperackich probach skuszenia ryb . Bolenie odeszly , przesunely sie, zeszly glebiej? Nie wiem.Nie ma ich.Probuje glebiej, powoli i gleboko spuszczam storma od czasu do czasu stukajac nim w kamienie.Pstryk, siedzi.Maly sandacz.Po czwartym z koleji uznalem ze bolki skonczyly zerowanie, badz przeniosly sie troche dalej, w miejsce gdzie woda nie jest zmeczona a biala ryba rozproszona po nagonce wodnych wilkow.Towarzystwo wedkarskiej adoracji odeszlo ze zwieszonymi glowami znakiem czego byly swiatla czolowych latarek oswietlajacych ich obuwie . Jest dobrze, w tym miejscu moga jeszcze zerowac.Przenioslem sie kilkanascie metrow dalej.W pierwszym rzucie bolen postanowil posilic sie stormem.Dluuuugi odjazd na hamulcu zwiastowal ciekawy hol.Dosc duza silna, nurtowa ryba w silnym uciagu wywoluje pozytywne emocje Mimo iz zwierze sie nie poddaje to nie ma co ukrywac, to nie ta liga, to zwykly uzytkownik na tle wczesniejszych moderatorow tego odcinka wody.Po chwili mieniac sie srebrnym blaskiem daje sie spokojnie podniesc i delikatnie ulozyc na zroszonej trawie.Patrzy na mnie, lagodnym spojrzeniem stara sie mnie zahipnotyzowac by w ostatecznj chwili blysniecia flesza udowodnic ze doskonale radzi sobie rowniez na ladzie Krotka sesja zdjeciowa i ryba wraca tam gdzie jej miejsce, by siac terror, i wydawac na swiat potomstwo, ktore z pewnoscia oczaruja swym wdziekiem innych etycznych wedkarzy.Jednak noc trwa, czas proby jeszcze sie nie skonczyl.Na koniec zestawu trafia 8cm wobler rapali.Spuszczony z nurtem na odleglosc kilkudziesieciu metrow pod naporem wody i w rytm ukladajacych sie nurtow zaczyna swoj wojenny taniec.Tanczaca z boleniami rapala dobiera bardzo szybko partnera do pary.Szybko okazalo sie ze to tylko potancowka, a partner to mlokos szukajacy partnerki na krotka chwile.Bolen pod nogami, jest maly , po wczesniejszych zajsciach nie smiem go nawet nazywac boleniem.Byc moze z lenistwa, badz strachem przed ponownym zamoczeniem stop po przeplynieciu barki postanawiam poczekac na fale ktora podprowadzi rybe pod moje nogi.Gdy ryba jest juz u mych stop owijam plecionke wokol dloni i przyciagam rybe, ktora walczac do konca odbija sie niczym skoczek i trzepiac lbem zrywa sztywny zestaw powoli kryjac sie w otchlani wody napietnowana woblerem.Moja wina, przyznaje .Mam tylko nadzieje, ze uda sie jej pozbyc zbednego balastu.Wybaczcie mi tak dluga relacje, ale ten dzien zasluguje na to bym sie troche poswiecil a ryby z wczorajszej wyprawy na szacunek, ktory w tych slowach staram sie im oddac.Zdjecie tylko jednej rapy , podobnej wielkosci wypadla z reki , 2 kolejne zle, dumne i pewne siebie byc moze w tej chwili ucztuja, by nabrac masy i sil na kolejne spotkanie ze mna 49 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
szymanek69 Opublikowano 3 Października 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Października 2015 Czułem dreszcze i Twoją adrenalinę w czasie czytania tej relacji !! Dzięki 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tomaszpachalski Opublikowano 3 Października 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Października 2015 Niektóre ryby powalają na kolana... Gratulacje Panowie!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ziom7 Opublikowano 3 Października 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Października 2015 jesień rozpoczęła się na dobre dziś powrót, po ponad 3 miesięcznej przerwie w łowieniu boleni, wyjechało kilka fajnych rybek wszystkie na spirita 9 44 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
romeo7 Opublikowano 3 Października 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Października 2015 Wczotaj sie dzialo Nad woda zameldowalem sie okolo 21, nieopodal mojej miejscowki 3 wedkarzy .Przez caly ten sezon nie bylo tam zywej duszy, oprocz gruntowcow lowiacych w klatkach.Teraz za kazdym razem (chyba) ta sama ekipa ustawia sie praktycznie na moim miejscu.Nic to.Zaczynam lowic.Chwila zabawy z przynetami aby sie wstrzelic i jest pierwszy strzal .Nie jest duzy, staram sie holowac tak aby inni nie zauwazyli.Bolek jednak musi chlapac.Trudno.Zakladam storm thunder stick dlugi olowek o dosc ubogiej pracy.Rzut w nurt ile fabryka dala i spuszczanie wabika z pradem.Kilka obrotow korbka i jeb!!!Ryba wsciekle walczy przy powierzchni.Towarzystwo zbilo sie w kupe i rzucaja wariacko w miejsce zajscia, nie zdajac sobie jeszcze sprawy ze on juz jest "moj" .Po krotkiej chwili okolo 80cm melduje sie u moich stop.Lapie pod pokrywe skrzelowa , ale ryba ciezka i wciaz ochoczo nastawiona do walki wpada do wody prostujac kotwiczke.Zdjecia nie bedzie, zreszta nie wazne , ryby biora szkoda czasu, tymbardziej ze sepy kraza nieopodal.Nie chce mi sie przezbrajac woblera, zakladam wahadlo z nowa kotwiczka kamatasu nr6.Rzut jak najdalej przed siebie kij w gore i sprowadzanie wachlarzem od czasu do czasu przestajac zwijac aby przyneta penetrowala wiekszy obszar wody.Juz w pierwszym rzucie stalo sie !!!!! Jebniecie (przepraszam za wyrazenie ale to wlasnie bylo jebniecie ) tak mocne ze prawie wyrwalo mi kij z reki, SZYBKI I WSCIEKLY dal popis przy powierzchni robiac odjazd niczym bolid f1 probujac przy tym wyrwac mi kij z reki.Proba przytrzymania szpuli dlonia nie zdaje egzaminu, ryba wsciekle odchodzi z nurtem by po chwili znow cieszyc sie wolnoscia.Tak jest panowie , opuscila mnie, moja wymarzona i wychodzona krolowa rapa.Drzacymi rekoma zbadalem przynete ktorej kotwiczka nie wytrzymala spotkania z przeznaczeniem.Nie bawie sie w przezbrajanie , zakladam inna przynete.Storm cykadopodobny z nowymi kotwicami (po ostatnim wypadzie i bolku byly do wymiany) laduje daleko w nurcie.Biora dosc wysoko dlatego kij trzymany pionowo pozwala oblawiac wyzsze partie wody.Jest!!! Kolejne mega branie testujace wytrzymalosc sprzetu i moich nerwow.Nie staram sie nawet zatrzymac ryby, zmecze ja samym hamulcem i praca kija.Gdy postanowila sie zatrzymac zaczynam mozolne pompowanie, idzie dosc opornie ale idzie, do czasu az sie skonczyl kij.Patrzac na blank, ktory przyjal ksztalt pelnej paraboli zdalem sobie sprawe ze tym razem ryba dyktuje warunki.Po kolejnych probach oderwania ryby od dna nastapila chwila ktora na dluzszy czas odcisnie na mojej psychice.Ryba nie czekajac na moj krok w mysl zasady C&R postanowila sama sie uwolnic."Musze zapalic" pomyslalem, probujac zebrac mysli.Wedkarze lowiacy nieopodal zaczowywali sie jak mrowki, ktorych dom zostal poruszony.Jestem pelen podziwu ze nie udalo im sie splatac zestawow w tak desperackich probach skuszenia ryb . Bolenie odeszly , przesunely sie, zeszly glebiej? Nie wiem.Nie ma ich.Probuje glebiej, powoli i gleboko spuszczam storma od czasu do czasu stukajac nim w kamienie.Pstryk, siedzi.Maly sandacz.Po czwartym z koleji uznalem ze bolki skonczyly zerowanie, badz przeniosly sie troche dalej, w miejsce gdzie woda nie jest zmeczona a biala ryba rozproszona po nagonce wodnych wilkow.Towarzystwo wedkarskiej adoracji odeszlo ze zwieszonymi glowami znakiem czego byly swiatla czolowych latarek oswietlajacych ich obuwie . Jest dobrze, w tym miejscu moga jeszcze zerowac.Przenioslem sie kilkanascie metrow dalej.W pierwszym rzucie bolen postanowil posilic sie stormem.Dluuuugi odjazd na hamulcu zwiastowal ciekawy hol.Dosc duza silna, nurtowa ryba w silnym uciagu wywoluje pozytywne emocje Mimo iz zwierze sie nie poddaje to nie ma co ukrywac, to nie ta liga, to zwykly uzytkownik na tle wczesniejszych moderatorow tego odcinka wody.Po chwili mieniac sie srebrnym blaskiem daje sie spokojnie podniesc i delikatnie ulozyc na zroszonej trawie.Patrzy na mnie, lagodnym spojrzeniem stara sie mnie zahipnotyzowac by w ostatecznj chwili blysniecia flesza udowodnic ze doskonale radzi sobie rowniez na ladzie Krotka sesja zdjeciowa i ryba wraca tam gdzie jej miejsce, by siac terror, i wydawac na swiat potomstwo, ktore z pewnoscia oczaruja swym wdziekiem innych etycznych wedkarzy.Jednak noc trwa, czas proby jeszcze sie nie skonczyl.Na koniec zestawu trafia 8cm wobler rapali.Spuszczony z nurtem na odleglosc kilkudziesieciu metrow pod naporem wody i w rytm ukladajacych sie nurtow zaczyna swoj wojenny taniec.Tanczaca z boleniami rapala dobiera bardzo szybko partnera do pary.Szybko okazalo sie ze to tylko potancowka, a partner to mlokos szukajacy partnerki na krotka chwile.Bolen pod nogami, jest maly , po wczesniejszych zajsciach nie smiem go nawet nazywac boleniem.Byc moze z lenistwa, badz strachem przed ponownym zamoczeniem stop po przeplynieciu barki postanawiam poczekac na fale ktora podprowadzi rybe pod moje nogi.Gdy ryba jest juz u mych stop owijam plecionke wokol dloni i przyciagam rybe, ktora walczac do konca odbija sie niczym skoczek i trzepiac lbem zrywa sztywny zestaw powoli kryjac sie w otchlani wody napietnowana woblerem.Moja wina, przyznaje .Mam tylko nadzieje, ze uda sie jej pozbyc zbednego balastu.Wybaczcie mi tak dluga relacje, ale ten dzien zasluguje na to bym sie troche poswiecil a ryby z wczorajszej wyprawy na szacunek, ktory w tych slowach staram sie im oddac.Zdjecie tylko jednej rapy , podobnej wielkosci wypadla z reki , 2 kolejne zle, dumne i pewne siebie byc moze w tej chwili ucztuja, by nabrac masy i sil na kolejne spotkanie ze mna Gratulacje i zazdroszcze takiego lowiska 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Artech Opublikowano 4 Października 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Października 2015 (edytowane) Wieczorem, jak wrócicie z wędkarskich wojaży, wątek pewnie odżyje Pierwszy październikowy Pojawił się u nasady główki i narobił zamieszania wśród drobnicy gdy spokojnie testowałem i ustawiałem sobie ostatnią partię woblerów. Woda płytka, wobler tuż pod powierzchnią i gdy tylko wpłynął w jego rewir utworzyła się za woblerem spora falka i bum...Trochę fart, że się zapiął i dał wyholować na kiepskich kotwicach. Testy woblerów wypadły bardzo pomyślnie Edytowane 4 Października 2015 przez Artech 33 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Krisu23 Opublikowano 4 Października 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Października 2015 Pogoda ładna to ryby biorą, 33 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
paco321 Opublikowano 4 Października 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Października 2015 Ziom fajna rybka!Byłem kilka glowek przed wami, jak robiliscie foto (tak mi się wydaje).Przy wysepkach dobra meta,chyba że się mylę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ziom7 Opublikowano 4 Października 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Października 2015 (edytowane) dzięki Daniel, możliwe, łowiliśmy we 2, tam skończyliśmy, był ktoś niżej 4-5 główek,rybek było kilka, ta była najmniejsza nie wiem o jakich wysepkach piszesz Edytowane 4 Października 2015 przez ziom7 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
paco321 Opublikowano 4 Października 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Października 2015 (edytowane) Właśnie tam gdzie konczyliscie,są dwie klatki i przy wyższej wodzie woda zalewa łachy, i powstają fajne wysepki.U mnie też ten cały weekend udany,bolki gryzą! Edytowane 4 Października 2015 przez paco321 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
grunwald1980 Opublikowano 4 Października 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Października 2015 (edytowane) Dzisiejszy dzien okazal sie laskawy dla mnie, niestety nie dla ryb .Jedna poszla z przyneta po mocnym braniu i odjezdzie, druga podczas podbierania.Linka zahaczyla mi sie o kolowrotek podczas podbierania, ryba naprawde duza, najwieksza z dzisiejszych.Aby sie ukarac w momencie najlepszych bran postanowilem odpuscic.Bilans dnia to kilka mini sandaczy, i kilka boleni, w tym 3x75 +- (2 plus jeden minus ) i ten z woblerem najwiekszy.Mam nadzieje ze sie uwolni, wisial na jednym grocie na samym czubku pyska.A smialem sie z Mariano Italiano ze biega z podbierakiem iscie karpiowym.Jutro jade po taki sam.Podbieranie duzych ryb w nocy na sliskich kamieniach, ktore ruszaja sie na wszytskie strony jest naprawde niewygodne, do tego fale po barkach ech....P.s nie polecam kotwic kamatsu, po kazdej rybie musialem zakladac nowa kotwice edytapodbierak zamowiony + nowe kotwiczki Edytowane 5 Października 2015 przez grunwald1980 21 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mariano Italiano Opublikowano 5 Października 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Października 2015 Kolejny raz piękny połów. Szkoda jednak ryb które poszły... :/Trzeba bylo dać znać, mam dwa podbieraki Odnosnie kotwic tematow było sporo, więc pomijam. Karą bedzie jak odpuścisz zupelnie łowienie na tej mecie z miesiac 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
patu Opublikowano 5 Października 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Października 2015 (edytowane) Panowie, gratuluje rap. U mnie ostatnio rządzą 2 przynęty...Poniżej dwa kolejne miśki złowione z 5 min (79,80) na RH10 2011... z przedostatnich wojaży .. Edytowane 5 Października 2015 przez patu 46 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ziom7 Opublikowano 5 Października 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Października 2015 Kurde myślałem, że to jakiś Syryjczyk na pontonie z opaloną japą kozackie ryby 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.