Skocz do zawartości

Kij sklepowy a kij z pracowni - różnice


donio

Rekomendowane odpowiedzi

Witam.

Chciałbym się podzielić się moimi spostrzeżeniami na temat wałkowany w tym wątku.

Zakładając, że znajdziemy gotowca, który nam pasuje pod względem akcji,mocy,dł.,c.w.,materiału, długości dolnika, jakości przelotek i innych komponentów, wyglądu, spacingu, jeśli do tego będzie zbrojony po kręgosłupie i cena będzie atrakcyjna to nie ma sensu zbroić u rodbuildera.

Tyle tylko,że poza drogimi, markowymi wyrobami ja takich cudów nie widziałem dlatego wziąłem sprawy w swoje ręce i wędki sobie sam kręce.

Byłem ostatnio w fishing-martcie w Sosnowcu przepatrzyłem wiele kijów, te które spełniały moje kryteria to daiwa morethan, dwa lub trzy shimano z najwyższej półki, dragonowskie hm-y(co do których mam wątpliwości w związku ze złą prasą dotyczącą ich rzekomej łamliwości). Natomiast byłem zdumiony badziewnością zbrojenia g.loomisów, skądinąd nawet drogie shimano trzeba przebierać aby trafić egzemplarz zbrojony po grzbiecie.

Reasumując, jak chcę mieć patyk natychmiast - kupuję morethana za 1500 zł, jak mogę poczekać zbroje w pracowni(za 1500 to chyba full wypas, a i za połowe tej ceny można coś dobrego zrobić),mogę też się nie znać i kupić piękny kij za 200-500zł, albo się znać i udawać że nie widzę niektórych wad.

Albo z braku laku iść na kompromis (jak ja tego nie lubię).

 

Tak to widzę.

 

Acha, mogę dalej chodzić po sklepach i szukać...

 

Pozdrawiam. Klosskuba.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mi sie marzy, aby np w takim fishing-marcie były dostepne balnki na których robia wedki Dragony, Jaxony... zeby te blanki były tak po +-50 zł :huh: , bo skoro cała wedka kosztuje +-200... :mellow: i jak znalazł na naukę rodbuildingu :unsure:

Moze okazałoby się, ze na tych taniutkich weglowych blankach dałoby sie wykrecic całkiem przyzwoite wedki.... A wiem, ze sie da, bo tak sie zaczynała moja nauka...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eee, blanki Seviera byly juz na naszym rynku i jakos o nich sluch zaginal...

 

Ja bym wolal ot np. niektore szklane lamiglasy albo weglowe z serii international.

 

Jezeli skladac to z jakichs w miare porzadnych komponentow - blank tani ale komponenty tez cos kosztuja,a i godziny pracy tez sa cos warte...

Warto wiec dobrze wybrac, nawet jak tanio.

 

Gumo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eee, blanki Seviera byly juz na naszym rynku i jakos o nich sluch zaginal...

 

Ja bym wolal ot np. niektore szklane lamiglasy albo weglowe z serii international.

 

Jezeli skladac to z jakichs w miare porzadnych komponentow - blank tani ale komponenty tez cos kosztuja,a i godziny pracy tez sa cos warte...

Warto wiec dobrze wybrac, nawet jak tanio.

 

Gumo

 

Bo były niedoceniane <_<

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Reasumujac, myslac wg moich kryteriow, to jedyny minus kijka ze swojej pracowni, przeciwstawionego sklepowemu, jest taki, ze ten nasz bedzie z reguly mniej kolorowy.

 

Przynajmniej na poczatku dzialalnosci, bo jak kto lubi to moze sobie walnac wyplatanke, kalkomanie z podobizna ryby, itp.

 

Gumo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 8 lat później...

Tu pozwolę sobie na wypowiedź

Wodę chłostam już około dwudziestu lat- od szczawnika. Przerobiłem sporo kijaszków.

Dwa lata temu zdecydowałem się na pracownie...

Warto było. Kij leżał w ręku jak bym się z nim urodził. O pozostałych zaletach nie będę się rozpisywał.

Ale...

Bez doświadczenia z wieloma wędkami nie miałbym szans na dokładny wybór parametrów.

Naprawdę trzeba sporo patykow przerzucić żeby dobrze wybrać. Inaczej kupisz bardzo dobry kij za kupę kasy ale ta ''doplata'' mija się z celem bo malutkie niuanse stanowią o tym czy kij będzie przedłużeniem twojego pe... Twojej prawej ręki ???? ???? ????

Oczywiście można trafić w ciemno, ale czy warto stawiać dobrą kasę na niepewne zakłady?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 lata później...

Kiedyś całe moje okoniowanie to był suchy patyk z dwoma gwoździami zamiast kołowrotka. Okonie takim sprzętem łowiło mnóstwo wędkarzy. Dzisiaj bałałajka jest zabójcza co 30 lat temu a jakże prymitywna...Nie będę się licytował kto ile i jakich ryb złowił bo tam gdzie ryby są to filcaki łowią dziesiątki kilogramów, ruskimi teleskopami, jakiż to wyznacznik jakości sprzętu?

 

Czytając kolejne recenzje wędek zaczynam zauważać, że każda jest szybka, bardzo czuła, progresywna w holu, z zapasem mocy w dolniku, lekka, bardzo precyzyjna, świetna rzutowo... No i łowi sandacze, okonie, klenie, bolenie a na pstrągi nada się doskonale. Pozwala mi to uwierzyć, że coraz mniej jest osób potrafiących ocenić naprawdę klasowy sprzęt a może nawet, w natłoku jakże agresywnej agitacji, zatraca się jakakolwiek różnica? Gdyby sugerować się opiniami to wszystkie wędki są w zasadzie podobne...

 

Klasyczne, sprawdzone konstrukcje, mają swoje nowocześniejsze odpowiedniki lub nie. Lżejsze, nieco subtelniejsze ale równie wyrafinowe blanki zawsze będą cieszyły miłośnika dobrego sprzętu. Czasem nowy zachwyt nad starym blankiem, wnoszą nowoczesne lekkie przelotki itd...

 

W mojej ocenie GL nigdy nie będzie ponadczasowy, klasyczny ani klasowy. Będzie, minie i nie wróci...Nie chcę nikogo obrazić, piszę o własnych odczuciach i o tym jak obieram rzeczywistość. Nie mam najmniejszego interesu aby cokolwiek polecać i na odwrót. Nie zakładam, że ocena klasy wędki jest adekwatna do predyspozycji kipera, niemniej na pewno jakiś "talent" jest tutaj potrzebny.

 

Życzę samych udanych zakupów i radości z użytkowania posiadanego sprzętu.

  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wypada krytykować czyjegoś sprzętu.

Nie wypada też się chwalić swoim.

:)

 

Wędek GL nie znam, po prostu nie oglądam wędek w sklepach. Nie ma dla mnie znaczenia czy na nich napisane jest xxfast dureń czy megabass czy Everlast.

 

Miałem to szczęście, że kilkadziesiąt lat temu trafiłem do pracowni wykonującej wędziska. Z tamtad miałem pierwszego pac bay.

 

Przez ten czas nauczyłem się siebie, tego co dla mnie w wedkach jest ważne. Czego szukam.

Takich wędek nie znajduje na stojakach, bo na stojakach stoją niemoje wędki.

Wędka to mój towarzysz w przygodzie z rybami.

Bardzo takie podejście upraszcza sprawę.

Polecam na Nowy Rok

  • Like 12
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem na tym forum od kilku ładnych lat. Na początku byłem pod wrazeniem, ile wiedzy o sprzęcie miały/mają niektóre osoby.... Wraz z czasem doszedłem do podobnych przemyśleń, co w poście wyżej - osób, które rzeczywiście potrafią napisać o sprzęcie coś mądrego i jeszcze go porównać, jest znikomo mało. Reszta ocenia przez pryzmat parametrów i wyglądu. Plus dochodzi tzw „moda” na danego producenta.... A już „najwybitniejsze” są „recenzje” kołowrotków pisane po kręceniu przez 5min w sklepie - tych specjalistów cenię najbardziej ????

  • Like 16
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 A ja myślałem, że dziwak jestem, że szukam kolejnego starego blue rapida...

Ufff nie do końca jest ze mną tak źle jednak, jest takich paru więc jakoś tak przyjemniej się zrobiło :)

 

p.s. z GL już dawno mi nie po drodze, ale rozumiem tych którym się podobają...

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W kiju z pracowni to samemu się decyduje jaką charakterystykę ma mieć blank, pod jakie przynęty, jakie komponenty mają być, jaki uchwyt, itp.

W gotowych kijach sklepowych jak blank będzie nam odpowiadał to z kolei uzbrojenie będzie nie takie jak nam pasuje.

Tak jak wyżej napisane.

To kij ma nam odpowiadać i współgrać z nami nad wodą.

Tego w seryjnych, sklepowych wędkach jeszcze nie znalazłem.

Edytowane przez cinn
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W kiju z pracowni to samemu się decyduje jaką charakterystykę ma mieć blank, pod jakie przynęty, jakie komponenty mają być, jaki uchwyt, itp.

W gotowych kijach sklepowych jak blank będzie nam odpowiadał to z kolei uzbrojenie będzie nie takie jak nam pasuje.

Tak jak wyżej napisane.

To kij ma nam odpowiadać i współgrać z nami nad wodą.

Tego w seryjnych, sklepowych wędkach jeszcze nie znalazłem.

Chyba nie do końca.

Nie znamy przecież, nawet niewielkiego procentu, oferty blanków. Wybieramy, na podstawie opinii i ocen tych, co zaryzykowali wcześniej, lub polegamy na wiedzy i znajomości tematu, wybranego rodbuildera.

Łowię i nie mam kompleksów, zarówno wędkami z pracowni, jak i gotowcami. Wiem jedno. I w jednym i w drugim przypadku, dopiero nad wodą weryfikujemy trafność wyboru.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... na samym początku , to trzeba sobie zadać pytanie : czego Ja tak naprawdę chcę i do czego ???

... gdy już sobie odpowiemy na to pytanie , wtedy zaczynamy szukać blanku / wędki dla siebie !!!

... nie kierujmy się modą , ... bo to Ja mam wiedzieć czego chcę i do czego (p.1)

... zgadzam się , że powinniśmy wziąć pod uwagę opinię i podpowiedzi kogoś bardziej obeznanego w temacie zanim zapadnie ostateczna decyzja ...

... dopiero uwzględniając te wszystkie rzeczy będziemy mieli szansę na zakup oczekiwanej wędki , która to da nam zadowolenie ...

 

i jeszcze jedno !!!

 

... nie kierujmy się tylko wyglądem , a bardziej walorami użytkowymi ... choć najlepiej by było gdyby pierwsze nie wykluczało drugiego  ;)  :) i na odwrót !!!

 

... przy obecnej "specjalizacji" metod wędkarskich nie ma blanków / wędek "czysto" -  UNIWERSALNYCH w całej rozciągliwości !!! ; a tylko takie , którymi da się po prostu łowić ...  ;) 

Edytowane przez miramar69
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"a tylko takie , którymi da się po prostu łowić ..."

I o to tu chodzi, żeby dało się łowić ☺.

Tak na poważnie, to uważam , że, żeby zamówić kij z pracowni , to trzeba przerzucić przez własne ręce kilka (naście) kijów (w różnych warunkach z różnymi przynętami) Dopiero wówczas mamy szansę na "dialog" z Twórcą , bo mamy już jakieś doświadczenie i wyrobione oczekiwania. No i Twórcy jest łatwiej spełnić te oczekiwania i trafić w gust zamawiającego.Obie strony wiedzą o czym mówią. Osoby , które mają mniejsze doświadczenie nawet nie będą w stanie poprawnie złożyć zamówienia i to Twórca podejmie za nich niektóre decyzje. W takim przypadku ,to lepiej iść do sklepu i wybrać to , co nam leży w łapie a nie zawracać d....e fachowcowi , bo i tak w gruncie rzeczy ,to nie my wybierzemy co chcemy, tylko dostajemy gotowca. Oczywiście są osoby, które wydają nie małą kasę na wędkę z pracowni a na dobrą sprawę mają "blade" pojęcie o machaniu kijem. I takich trzeba. Dzięki temu Twórca ma co do gara włożyć.

We wszystkim trzeba trochę rozsądku. Jak nas stać , to czemu nie? Tylko czy zamówimy to czego oczekujemy, skoro tego nawet nie wiemy?

PS. Pamiętajcie , że wędka z pracowni (nawet najlepszej) nie przedłuży ptaszka nawet o 1cm ☺

Edytowane przez binio1111
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...