Skocz do zawartości

Kij sklepowy a kij z pracowni - różnice


donio

Rekomendowane odpowiedzi

Friko@

Również pozwolę sobie na odniesienie się do Twojego tekstu Pawle. Nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że produkty ze sklepu są do dupy. To po pierwsze. Znam wielu bardzo dobrych wędkarzy, którzy używają w swoich łowach głównie kiji fabrycznych. Przykładem może być kol. Remek, który ciągnie wielkie szczupaki na kije fabryczne. To po pierwsze. Wielu znawców sprzętu jeździ na ryby seryjnymi samochodami z salonów. Jak n.p. kol Friko ma samochód fabryczny, a nie żadnego Morgana czy AC robionego ręcznie. To po drugie.

Nie zgadzam się z głoszoną przez Ciebie tezą, że tylko zbrojmistrz potrwfi zrobić bardzo dobry kij i jest panem i bogiem wiedzy na temat. Widziałem wiele knotów z krajowych i zagranicznych warsztatów. Ani w pierwszym, ani w drugim przykładzie nie podawałem marki więc pozolisz, że w tym trzecim przypadku również nie wymienię nazwy pracowni.

Zachęcam do dokładnego zapoznania się z ofertą sklepową, a dopiero później odwiedzić zbrojmistrza. Natomiast o paradę donio@ prosi na forum. Zbrojmistrz ma mu wykonać to co on będzie potrzebować. To donio@ ma decydować czym będzie łowił i co mu będzie się podobać, a nie zbrojmistrz. On ma wykonać wędkę na miarę i tyle.

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawi mnie w tym przypadku jedno. Co się stanie jeżeli jakiemuś zbrojomistrzowi złożę zamówienie na knota? Czyli ta wędka robiona na miarę będzie knotem. Czy w związku z tym to na karb zbrojomistrza należy zrzucić winę wykonania tak kiepskiego wędziska?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To akurat wiem, ale chodzi mi sytuację wspomnianą przez Thymallusa. Widzimy wędzisko zrobione przez jakąś pracownię, którą oceniami jako niewypał zupełny. Czy w związku z tym powinniśmy pracownięobarczać odpowiedzialnością za ten produkt? A może pracownie nie przyjmują zamówień które budzą wątpliwości? Tego nie wiem i stąd moje pytanie.

Moje doświadczenia (jak na razie) wskazują, że korzystanie z usług dobrego zbrojomistrza jest lepszym rozwiązaniem niż gotowce ze sklepu (ale może za kilka miesięcy czy lat zmienię zdanie).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ziuta

Z racji m-ca zamieszkania najlepiej bedzie sie udac tam gdzie masz najblizej i gdzie jest duzo blankow do wyboru.

Z pewnoscia pojawia sie kolejne znaki? i powoli cos wybierzesz...

 

Chociaz wypowiedz byla skierowana do Friko...

 

Andrzeju, zgodze sie tylko z tym, ze w temacie panuje niezly burdel. I w sumie trudno, zeby bylo inaczej :D ...biorac pod uwage, ze lowienie nie da sie zmodułować to i w narzedziach musi panowac chaos a przynajmniej dylemat(dla tych co sa juz po chaosie)

 

...Nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że produkty ze sklepu są do dupy...

Są.

I to jest wlasnie element, sluzacy zainteresowanym do okreslenia co maja wybrac. Dwa zdania, calkowicie przeciwstawne, kazde jest pojedynczym flosem w dyskusji. Trudno, trzeba wybierac...

 

Co do zbrojenia kijow recznego...kilka razy bylem swiadkiem, jak wedkarz uzeral sie ze zbrojmistrzem, w wiekszosci wypadkow chodzilo o dlugosc rekojesci.

 

....To donio@ ma decydować czym będzie łowił i co mu będzie się podobać, a nie zbrojmistrz. On ma wykonać wędkę na miarę i tyle.

 

Nie do konca tak, bo klient moze calkowicie nie lapac zagadnienia i chciec zrobic cos, czego sie zrobic nie da albo nie powinno sie.

A zbrojmistrz ma to wykonac a potem jeszzce wziac na siebie wine, jak to sie rozsypie..? :lol:

 

Co do innych racji (o Remku i samochodach seryjnych zwlaszzca) to uwazam, ze to super żarcik na nadchodzacy weekend :D

 

Gumo

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

do Gumofilca

Witaj Pawle.

masz dużo racji. Pamiętam kiedyś, dawno temu w Warszawie był sklep z bardzo dobrymi wędkami zbrojonymi ręcznie przez gdańską firmę anos pod kierownictwem pana Andrzeja O. Sklep był na ulicy Tamka jeżeli dobrze pamiętam koło księgarni. Niestety okradli byli i nie ma. Dlaczego o tym piszę. To był doskonały przykład/miejsce dla ludzi, którzy chcieli mieć dobrą rzecz i się nie znali. Tam mieli gotowiznę na tojaku na wprost drzwi wej.ciowych tuż przy schodkach. pamiętam wszystko dokładnie. Klient nie usiał definiować kija, mówić orybach czy długościach woblerów. Kupował kij, który mu się podobał.

Również dawno temu w sklepie Bass były kije zbrojona na blankach Lamiglasa przez Zbyszka K. z Lublina. Również można było sobie kupić.

Natomiast idąc do zbroimistrza bezpośrenio trzeba wiedzieć co się chce. Budowniczy wędki woli takiego klienta, który jest preyzyjnie określony. Z atkim człowiekiem łatwiej się rozmawia. Nie trzeba mu niczego wmawiać czy wręcz wciskać. (niepotrzebne skreślić)

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sporo racji w Twojej tezie ( i wspomnieniach) Andrzeju. Osobiście wolałbym wybierać wsród gotowców nie zas wsród czegoś o czym nie mam bladego pojęcia.

Przyznaję, że na ostatnim zlocie poraz pierwszy miałem okazję obglądywać/macać/machać/wyginać i co tam jeszcze wymyśliłem, samymy blankami.

Jednak, goły blank niewiele mi mówi o gotowym wędzisku. Na to trzeba lat praktyki i doświadczenia.

Dlatego, siłą rzeczy, zdaję się na dobór blanku w/g wskazań rodbuildera w tym zakresie. Oczywiście, nie zawsze musi być to dobór trafiony.

Jak na razie trafiam zawsze, chociaż pewne ryzyko istnieje :D .

 

Troszkę własnej statystyki:

 

-na 3 wędziska, komponowane i budowane, tylko na podstawie konsultacji telefoniczno-majlowych, z pracowniami.

Dobór trafiony w 100% i 200% zadowolenia :D

 

- na 4 wędziska (tzw. klasowe) kupowane na podstawie takich samych konsultacji, ze sprzedającym gotowe produkty.

Dobór trafiony w 50%, czyli w przypadku 2 wędzisk.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witajcie

 

nie wiem czy będąc poniekąd częścią przedmiotową tegoż wątku powinienem zbierać głos w sprawie ale coś mnie ciśnie na kilka słów wyjaśnienia. Nie mam zamiaru rozstrzygać czy lepiej w sklepie czy u rodbuildera, natomiast nie zgodzę się z całym szacunkiem dla ciebie Andrzeju że do rodbuildera przychodzi się ze sprecyzowanymi wymaganiami i już się z góry wie czego chce. My jesteśmy nie tylko ślepymi wykonawcami poleceń klienta, mamy wszyscy sporą wiedzę i porównanie odnośnie sprzętu jak niewielu przeciętnych wędkarzy i naszym głównym zadaniem jest przede wszystkim doradzić i dobrać wędkę do potrzeb i zastosowania klienta- bez znaczenia czy dobieramy ją do wody czy ryby. Oczywiście trzeba być otwartym na sugestie zamawiającego- ale w większości przypadków to my decydujemy i doradzamy na czym i jak wędkę zbudujemy. Oczywiście pewne ryzyko nie trafiania w gust czy wymagania zamawiającego istnieje- ale czy idąc do fryzjera jesteś na 100% pewien jak będziesz wyglądał po wyjściu od niego? Oczywiście każdy z nas doradza klientowi pod kątem własnych doświadczeń i upodobań - ale to samo zastaniesz w każdym sklepie wędkarskim gdzie sprzedawca sugeruje ci dobór sprzętu wg własnych spostrzeżeń. I nie jest wcale tak że wolę klienta który wie czego chce- mi nieporównywalnie większą radość sprawia jak mogę ja wybrać blank dla klienta , uzbroić go i usłyszeć potem że to jest dokładnie to czego potrzebował. Dlatego nie wiem skąd masz takie spostrzeżenia....Ja w każdym razie pozwolę sobie z nimi się nie zgodzić. Poza tym my w naszej firmie, mając świadomość że są to często wirtualne wybory klientów, staramy się stosować zasadę pt Satysfakcja Gwarantowana .Oznacza to że jeżeli zbudowana wędka Ci nie odpowiada i nie trafiliśmy w Twój gust dobierając blank- zbudujemy ci za nią inną a tę możesz nam zwrócić. Na szczęście do tej pory nam się to nie zdarzyło, ale może pierwszy raz kiedyś będzie. Myślę że żaden sklep ci tego nie zaoferuje niestety.

 

Pozdrawiam serdecznie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy Pan Paweł ma we Wrocławiu jakiś sklep/salon/warsztat czynny od X:00 do Y:00 by bez zapowiedzi zajrzeć i pooglądać to i owo?

W goglach nic nie znalazłem... :wacko:

 

ATLANTIS

Paweł Olszewski

ul. Ketlinga 2

54-515 Wrocław

tel. (71) 349-72-62

kom. 0-606-134-293

masz i sprawdz <_<

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale to samo zastaniesz w każdym sklepie wędkarskim gdzie sprzedawca sugeruje ci dobór sprzętu wg własnych spostrzeżeń

 

Danielu,

 

z tym stwierdzeniem nie do końca się zgodzę. Od czasu do czasu robię wycieczki po sklepach wędkarskich - powstało ich np. w Warszawie bardzo dużo, praktycznie w każdej galerii handlowej jest taki przybytek - i to co się tam mówi i słyszy często stawia włosy na głowie. Nie chcę uogólniać że nie ma wśród sprzedawców dobrych wędkarzy, bo z pewnościa są, ale niestety aż nazbyt często spotkałem się z przypadkami gdzie zatrudnione osoby nie miały zielonego pojęcia o wędkarstwie i jeśli cokolwiek mogly powiedzieć to klepały formułki z katalogów albo stosowały prostą sugestię cenową tj. czym kij droższy tym lepszy.

 

Moim zdaniem nie możemy abstrahować od punktu odniesienia, od naszej polskiej rzeczywistosci. Rzeczywistośc jest taka, że w sklepach nie ma markowych wędek seryjnych st.croix czy megabassów Remka na które powołuje się Andrzej jako przykłady wędek seryjnych dobrej jakości - jest za to dużo produktów jakości powiedzmy podejrzanej, dużo dezinformacji katalogowej ze strony dystrybutorów tych wyrobów i najczęściej, choć pewnie nie zawsze - brak profesjonalnego doradztwa w samym sklepie.

 

Człowiek znający się na sprzęcie w takiej rzeczywistości sobie od biedy poradzi, bo będzie w stanie mniej więcej sam ocenić towar, i zapewne wybrać z oferty te mniej liczne produkty które zapewnią komfort i poczucie bezpieczeństwa nad wodą.

 

Człowiek który na sprzęcie sie nie zna - bo przecież nie musi - w takiej sytuacji wyjdzie ze sklepu w najlepszym razie z jakimś przypadkowym produktem który musiał wybrać sam, bo nikt mu w tym wyborze nie był w stanie pomóc, albo po prostu ze sprzętem który wcisnął mu sprzedawca.

 

Dlatego pozostanę przy swoim zdaniu, że w polskich realiach - realiach sklepowej niedostępności produktów o zweryfikowanej jakości - jeżeli tylko ktoś ma taką mozliwośc powinien udac sie do pracowni rodbuilderskiej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znam przynajmniej jeden sklep (w drugim do Wisły trochę dalej) w Wawie, gdzie ludzie się nieco znają, a kija możesz wziąść nad Wisłę (czyli ok.50 m) i pomachać. Jednak zgoda- średnia wiedza sprzedawców, jest delikatnie mówiąc średnia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Thymallus

Masz rację nie podałem mocy, cw bo się na tym nie znam. Do tej pory dla mnie moc była tożsama z masą wyrzutową im większa tym mocniejsza wędka. Nie jestem w stanie wybrać jednej ryby bo gdy tylko mam trochę wolnego czasu biorę sprzęt, jadę i łowię a wędkę dobieram tylko i wyłącznie do przynęt a nie konkretnego gatunku. I mam nadzieję, że gdy pójdę do wędkomistrza to On mi doradzi te wszystkie moce, cw, psi i inne parametry bo ja mam tylko wiedzę do czego będę potrzebował kija.(długość akurat znam bo już ich kilka przerobiłem i wiem jaka jest dla mnie optymalna)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy rodbuilder moze sknocic? Kazdy moze sknocic swoja prace.

Sam posiadam knota/y uzbrojonego w czasach, kiedy zbrojmistrz zbroil pseudoseryjnie i wstawial do sklepu lub do netu. Nie powiem, mam do kija sentyment, wyjalem na niego rybke 15kg, ale golym okiem widzialem, ze podczas holu nie pracowal dobrze.

Dopiero gdy ja i zbrojmistrz nabralismy nieco doswiadczenia :unsure: , kije zaczely wychodzic takie, jak chce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Największą wadą zamówionego kija w markowej pracowni jest czas jaki trzeba czekać na jego odbiór(pewnie normą jest 6 tygodni minimum) <_<.Jeżeli chodzi o cenę to niestety jakość i zachcianki kosztują :D.Jeżeli miałbym wydać około 400zł na kij seryjny to na powno bym dołożył te 200zł i coś zamówił.Przy okazji jak się mają walory wspomnianego Mega Basa do wyrobów naszych rodduilderów?Mega Bass wyprzedza resztę technologicznie czy jest lepszy bo trudniej osiągalny.Porównujemy oczywiście kij zbudowany na jakimś markowym,ale bezproblemowo dostępnym blanku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Największą wadą zamówionego kija w markowej pracowni jest czas jaki trzeba czekać na jego odbiór(pewnie normą jest 6 tygodni minimum) <_<.Jeżeli chodzi o cenę to niestety jakość i zachcianki kosztują :D.Jeżeli miałbym wydać około 400zł na kij seryjny to na powno bym dołożył te 200zł i coś zamówił.Przy okazji jak się mają walory wspomnianego Mega Basa do wyrobów naszych rodduilderów?Mega Bass wyprzedza resztę technologicznie czy jest lepszy bo trudniej osiągalny.Porównujemy oczywiście kij zbudowany na jakimś markowym,ale bezproblemowo dostępnym blanku.

 

Obecnie normą jest 8 tygodni i jest to standard, jeśli o Polskę chodzi. Zawsze można kij zamówić w US, ale razem z czasem dostawy na to samo wyjdzie.

pozd

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to dorzuce, skoro nikt nie wspomnial...nastepnym etapem jest uzbrojenie samemu. Wowczas czas ozcekiwania jest zalezny od determinacji zainteresowanego (i wejscia w posiadanie blanku).

 

Wtedy nie mozna sciemniac, ze cos jest nie tak, bo wszzystko jest zrobione wlasnorecznie, za to mozliwosci juz naprawde nieograniczone i satysfakcja nieporownywalna, jak sie uda cos znacznego wyciagnac na swoj projekt...

 

Gumo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy okazji jak się mają walory wspomnianego Mega Basa do wyrobów naszych rodduilderów?Mega Bass wyprzedza resztę technologicznie czy jest lepszy bo trudniej osiągalny.Porównujemy oczywiście kij zbudowany na jakimś markowym,ale bezproblemowo dostępnym blanku.

 

@FISH

moim zdaniem dobry rodbuilder jest w stanie zbudowac kij lepszy od Megabassa jezeli chodzi o wartosci uzytkowe chociazby z tej prostej przyczyny, że oferta megabassa niekoniecznie jest dopasowana do polskich wód, ryb, technik stosowanych przez wędkarzy etc.

Magabass oferuje głównie krótkie kije castingowe i ultralekkie spinningi - i w ramach tej oferty są to produkty oferujące bardzo wysoki poziom użytkowy w tych zastosowaniach, do których zostały zaprojektowane.

 

Problem zaczyna się jeśli chodzi o design. Teoretycznie, wszystko co człowiek stworzył, drugi człowiek jest w stanie skopiować, ale praktycznie może być to trudno osiągalne bo nakład czasu i pieniędzy byłby niewspółmiernie wysoki do efektu. Z tej przyczyny w pracowni nie zaoferują Ci rozwiązań takich jak slant-bridge czy Foregrip locking-system. Również wykończenie samych blanków, mam tutaj na myśli lakiery, czy tez specyficzna grafike na niektórych kijach megabassa - bedzie trudne do odtworzenia. Z innej strony patrząc, dostaniesz w pracowni rękojeść korkową lepszej jakości niż korek stosowany w MB.

 

Reasumując, jak widzisz odpowiedź na Twoje pytanie nie jest taka prosta :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tym razem zgadzam się całkowicie z wypowiedzią kol. Friko. Mimo, że odpowiedz w ogóle nie dotyczy podstawowego pytania twórcy wątku, a jedynie kolejnego pytania z dyskusji. Friko na wstępie swojego postu poruszył fundamentalny problem polskich spiningistów. Oni wypracowali sobie własne długości kiji i te wartości są niepodważalne! Firma, dystrybutor, który to zlekceważy nie ma czego tutaj szukać. Jak na razie to jednak my szukamy i przeglądamy oferty różnych dostawców na świecie w/g powyższego klucza.

Dlatego pozostaje bez odpowiedzi podstawiwe pytanie. Dlaczego u nas nie można kupić wędek Megabassa z tym charakterystycznym logo i wykoczeniu ale w słusznych długościach. (dla naszych spiningistów oczywiście). :huh:

 

pozdrawiam :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z niektórych wypowiedzi wynika, że wadą takiego kijka jest czas

oczekiwania na gotowy wyrób. Przyznam się, że nie wydaje mi się

to prawdą, nie zamawiamy chyba wędziska na tydzień przed wyjaz-

dem na ryby. Oczywiste powinno być, że jak decydujemy się na

jakieś rozwiązanie to na tyle wcześnie aby był czas na jego

realizację. Z drugiej strony Ci, którym zawsze się spieszy to

typ klienta (znany mi doskonale z autopsji), który zastanawiać

się potrafi nad podjęciem decyzji nawet i pół roku, ale jak już

ją podejmie to chciałby mieć wszystko na wczoraj. I tu sobie

ulżę na drzewo koledzy, na drzewo. Do swoich klientów niestety

tak powiedzieć nie mogę. :lol: :angry: ;)

Pozdro Jachu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osobiście dużo nie doradzę, gdyż kijek ręcznie robiony miałem w łapce tylko raz.

Łowię tylko i wyłącznie kijami seryjnej produkcji i na razie nie mam możliwości złożenia zamówienia na kijek od rodbuildera. Oczywiście kijek zbrojony ręcznie powinien być lepszy, gdyż można go podpasować pod swoje zachcianki, czyli będzie nam lepiej leżał w dłoni i będzie się nim bardziej komfortowo łowiło. No i ponoć są wytrzymalsze, ale ile w tym prawdy, to nie wiem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...