Skocz do zawartości
  • 0

trolling na Karaibach


ictus

Pytanie

Trafiło sie ślepej kurze ziarnko. W końcu listopada wybieram się na 2 tygodnie żeglowania i łowienia z dużego katamaranu na Karaibach. Jak się domyślacie doświadczenia w tamtych rejonach nie mam żadnego. Nie zdążę też złożyć przed wyprawą morskiego jednoczęściowego rodbuildingowego wędziska na duże stwory. U Irka Matuszewskiego czas oczekwiania to 7 tygodni.

Zabieram więc dwuczęściową 3 metrową sumówkę Dragon Millenium Heavy Duty 50-120g i travel roda na blanku Batsona IC747-3 1,88m 14-60g 12-2lb. Obsługiwał to będzie Penn Slammer 560 live liner. Dragonem łowiłem trollingując w Morzu Czerwonym tuńczyki i baracudy. Tuńczyki z powodzeniem, niestety duże Baracudy ścinały zestaw ze stalowymi przyponami.

 

Batson ma służyć za wędkę dodatkową, gdyby uszkodziła się sumówka albo zgubili ją w czasie przesiadek na lotniskach (już mnie to spotkało).

 

Chciałem zapytać doświadczonych łowców jaką wytrzymałość plecionki dobrać (na rafie w Morzu Czerwonym używałem 30lb) i z jakich przyponów składać zestaw.

 

Jak na razie chcę używac Shad Rapów w błękitnym kolorze - na to tuńczyki brały jak szalone, oraz Salmo Whitefish SX i Rapala Magnum w z błekitnym pręgowanym grzbietem - to atakowały baracudy.

 

Doradźcie proszę wielkość przynęt do trollingu, ewentualnie zmianę kolorów. Nie chcę przyłowu 200kg ryby, bo tylko wciągnie mnie do wody :D albo zerwie zestaw, a ja po kilku dniach nie będę miał sprzętu na wymianę.

 

Pozdrawiam

Ictus

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0

Fajny wątek się zrobił... szkoda tylko, że tak rzadko ma sięokazję do połowienia wśród fal ciepłego morza...

 

Co do kolorów rovera to był to ten zielony, żaobowaty. Ale to chyba nie miało wielkiego znaczenia, bo jak nakłądałem np. niebieskiego siudaka boleniowego lub sliderka 7s RSH to też waliły jak wściekłe. Kluczem było znalezienie ławicy.

 

Ja łowiłem z brzegu, więc wypatrywałem stad żerujących pelikanów. Jak tylko były i atakowały wodę, to 100% pod wodą była akcja drapieżników. Generalnie te wszystkie małe rybki mają przesrane. Jak nie większa rybka, to ptaszek. Jak tu przeżyć?!?

 

Także nie martw siękolorami przynęt. tak na moje oko faktycznie oczojeby mogą się nie sprawdzać. W świecie zwierząt to ostrzeżenie, ale to tylko moje rozumowanie...

 

Jednak patrząc na umaszczenie sardynek, makreli i innej masowo zjadanej drobnicy, to tam jaskrawych kolorów jakby nie ma zbyt wiele.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

To chyba zabiorę echo do wypatrywania ławic :D

Mam Humminbird'a 797 z Side Imaging, może się nada <_<

Tylko z montażem się trochę pobawię, bo na jachcie są wysokie burty. Ostatnio na mazurach mocowanie kleiłem taśmą do drabinki.

Szczerze mówiąc to planowałem trollować na leniuszka :D

 

Mam nadzieję, że zrobię przed wyjazdem zestawienie drapieżników i ich pokarmu - to wstawię na forum.

 

Najbardziej się boję że nabiorę sprzętu, napalę się na biggame, a ryby dużej nie złapię :lol:

 

Mam jeszcze jeden, chyba najpoważniejszy problem - podbieranie dużej ryby z jachtu, przy okazji nie rujnując jej zdrowia. Macie pomysły?

 

Pozdro

ictus

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

jedyny pomysł to rozsuwana mocna osęka z zabezpieczonym ostrzem kulką. Wsuwa się to pod pokrywy skrzelowe i wyciąga rybkę na pokład. Tam już sobie poskacze, ale lepsze zło skakać niż mieć otwartą ranę w ciele.

 

Tylko ciężko takie coś kupić. Jeśli masz czas, z łatwością zrobisz samemu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Znalazłem coś takiego na innym forum. Możecie odnieść się poniższych twierdzeń, zwłaszcza B)?

Co do a) to chyba jeśli sie jej zbytnio nie uszkodzi oseką z kulką, to mozna wypuszczać.

 

a)Ryba podbierana osęką nie może być wypuszczana - tzn. przeznaczona jest do konsumpcji.

 

b)Dodatkowo ryby wyholowane z dużych głębokości nie nadają się do wypuszczania więc użycie osęki do ich podebrania jest uzasadnione.

 

Pozdro

Ictus

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Ad b. To zależy, co to znaczy duża głębokość i jak szybko ryba była holowana. W czasie naszej wyprawy na Lofoty stwierdziliśmy, że duże czarniaki holowane powoli (bo inaczej się nie dało) z 50m znoszą hol dobrze i potrafią niźle namieszać pod samą powierzchnią. Dorsze – wręcz przeciwnie. Nie podam Ci jednak żadnych konkretów, nie znam statystyk przeżywalności.

 

Generalnie im wolniej ryba jest holowana, tym większą ma szansę na adaptację do zmiany ciśnienia.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Znalazłem coś takiego na innym forum. Możecie odnieść się poniższych twierdzeń, zwłaszcza B)?

Co do a) to chyba jeśli sie jej zbytnio nie uszkodzi oseką z kulką, to mozna wypuszczać.

 

a)Ryba podbierana osęką nie może być wypuszczana - tzn. przeznaczona jest do konsumpcji.

 

b)Dodatkowo ryby wyholowane z dużych głębokości nie nadają się do wypuszczania więc użycie osęki do ich podebrania jest uzasadnione.

 

Pozdro

Ictus

 

Ad. a) Tu chyba ktośma na myśli tradycyjną osękę. Wóczas faktycznie wypuszczanie takiej ryby jest sporne. Choćsą uznani wędkarze, któzy twierdzą, ze wbijając osękę w szczękę, nie robi się rybie więcej krzywdy niż wbijanie kotwic przynęty. I jeśli nie uszkodzi się przy tym skrzeli, to taką rybkęmożna wypuścić.

 

Oczywisćie zabezpieczona osęka kulką, nie powinna mieć najmniejszego wpływu na zdrowie ryby. To dokłądnie tak, jakbyśmy chwycili rybę pod skrzela.

 

Ad. B) W szybkim trollingu raczej rzadko opuszcza się przynętę na znaczne głębokości. Tuńczyki często się wręcz wabi trollejami do samej powierzchni. Więc tym bardziej nie ma kłopotu. Problem z ciśnieniem może pojawić się przy połowie ryb dennych, na naturalne przynęty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

 

 

Oczywisćie zabezpieczona osęka kulką, nie powinna mieć najmniejszego wpływu na zdrowie ryby. To dokłądnie tak, jakbyśmy chwycili rybę pod skrzela.

 

 

 

Nie do końca. Nacisk punktowy osęki jest większy i chyba należałoby pilnować, żeby kolanko osęki przesunęło się w kierunku końca żuchwy, a to może nie być takie proste. Mam wrażenie, że np. typowy chwyt szczupaka pod żuchwę jest mniej inwazyjny.

 

Nie żebym się czepiał :D , ale sam planuję morską wyprawę na wiosnę przyszłego roku i tak sobie kombinuję, że można by te ryby wypuszczać…

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Pewnie i masz rację, to jest tylko alternatywa stosowana nad morskimi wodami. Sam mam za małe doświadczenie w tym temacie aby wygłaszać jedynie słuszne wnioski.

Po prostu wiem, że tak się praktykuje na niektórych łowiskach. C&R to zawsze pewien kompromis. Wybieramy mniejsze zło. Poza tym, ryby nie są aż takie kruche. Morskie też mają wystarczająco mocne szczęki i pyski. Na pewno duży gripp byłby lepszy. Są amerykańskie strony z filmikami i tam faktycznie większość wielkich graników, ostroboków itp. podbierają grippem. Tzn. najpierw go zapinają, a później wywlekają pokaźną na ogół rybkę na pokład.

 

Kolega jednak szukał czegoś do podbierania z wysokiej burty katamaranu, więc gripp wydał mi się mało odpowiedni. Dlatego zaproponowałem bezpieczną osękę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Post o kupnie osęki został skasowany jako niezgodny z C&R.

 

C&R to również moja idea. Moim gripem Berkleya 75cm nie wyciągnę jednak wielu ryb które uda się wyholować. Gruppera 80kg+ nie złapię nim za szczękę. Trzy metrowego rekina, nawet nie zamierzam 75cm gripem łapać za szczękę - naprawdę zależy mi na dłoniach. Na Karaibach żyje 48 gatunków rekina.

 

Osęka w pewnych okolicznościach, zwłaszcza na morzu przy wielkości i agresywności niektórych gatunków ryb może być jedynym sposobem na podebranie. Na kilku filmach widziałem podbierane osęką ryby a potem wypuszczane. Osęka pełni rolę tępego haka. Myślę że kulkę na końcu osęki, można zastąpić gumową rurką o grubej ściance nakładaną tak jak zabezpieczenie kotwic woblerów. Nie powinno to się bardzo różnić dla ryby od podbierania ręką. Ręką nie podbierze się chyba 150kg ryby? Myślę raczej o używaniu do tego kabestanu :D

 

Podobno Rapala ma jakiś gigantyczny grip, ale go nigdzie nie widziałem. Muszę mieć sprzęt, który można przewieźć samolotem i pozwoli wyciągnąć rybę, aby ją odhaczyć. Kotwice w 26cm wobkach, są na tyle duże że mogą sprawić rybie poważne problemy, a nawet spiąć szczękę tak że zdechnie z głodu. Przecież nie będę jej odcinał pod burtą. Gigantyczny grip pewnie załatwiłby sprawę, więc jeśli faktycznie nadaje się to na rekina, dajcie znak. Na pewno byłoby to łatwiejsze w obsłudze niż osęka, myślę tu o tym że nie trzeba znać budowy ryby łapiąc ją za szczękę. Tutaj nasunęło mi się pytanie, którą rybę za dolną a którą za górną szczękę.

 

Chyba w C&R chodzi o to, żeby sprawić jak najmniej krzywdy rybie! Będę robił wszystko aby ją w zdrowiu wypuścić, pod warunkiem że nie będzie to zagrażać zdrowiu załogi i mojemu.

 

Pozdro

Ictus

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

MIstrzu, wejdź sobie na stronkę: www.chewonthis.tv albo poszukaj ich filmików na youtube. Tam grippem (nie wiem jakiej marki, ale może uda Cię wypatrzeć) wyciągają na pokład nawet 500 funtowe Graniki. Więc z całą pewnością można.

 

Jeśli chodzi o osękę, to wg mnie najlepszym sposobem będzie nagwintowana kulka. ścinamy ostrze, gwintujemy, wiercimy otworek w sporej kulce i też gwintujemy, tak aby jedno nakręcić na drugie. Myślę, że byle ślusarz/warsztat nie będzie miał problemów.

Są takie duże łososiowe rozkładane osęki. Wyglądają zachęcająco.

 

Plastikowa lub gumowa rurka może się zniszczyć lub zwyczajnie ześlizgnie się z ostrza i albo zgodnie z duchem C&R zakończysz łowienie, albo nie mając wyjścia trzeba będzie sprawdzić odporność rybek na ostrze osęki.

 

i oczywiście chyba wszyscy czekamy na fotki. Życzę Tobie oczywiście spotkań z ogromnymi rybami, ale moje doświadczenia pokazują, że wcale nie jet tak łatwo i ilość ryb nie zawsze powala na kolana. Tyle, ze ja zawsze łowiłem w sezonie urlopowym, który ponoć nie jet idealny...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Obejrzałem ich filmiki na youtube :huh: Ryby łowią niesamowite!

Mają świetną łódź z pokładem blisko tafli wody ( ja będę miał z metr dalej niż oni).

 

Rekin młot którego doholowali do burty dał im popalić, nie udało im się nawet wyciągnąć jego łba z wody. Ale 500kg to może faktycznie przesada :D

 

Nie wezmę z nich jednak przykładu, bo oni dużego rekina złowili na kajaku i skubani podebrali go <_< Ten rekin wydłużonym ogonem, może złamać uderzeniem rękę, więc to twardziele - tacy w stylu łowcy krokodyli ;)

 

Pozdro

Ictus

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Skompletowałem już zestaw trollowy:

Ugly Stik Tiger 50lb + Penn Senator 9/0 115L + Spiderwire Stealth Code Red BRAID 56.2kg (0.38mm)1800m

do powyższego zestawu chcę zrobić top shota z mono albo dacronu.

Czy 5m wystarczy? Czy raczej dać dłuższy kawałek dla większej amortyzacji? Plecionka jest mocno przegrubiona, ale tak radzili na różnych forach morskich, powinna zaczynać się od 80lb w górę.

Na rekiny, jak wyczytałem w innym wątku potrzebuje 5m stalowy przypon - czy macie pomysł kto może mi coś takiego złożyć? Na razie mam zestaw ręcznie robionych metrowych przyponów 110kg - z myślą o barakudzie.

 

Zestaw na rafę:

Traveler Batsona na IC847-3 RX7 3 częsciowy 2,13m 14-60g 12-25lb + Penn Slammer 560 Live Liner + power pro 500m 40lb - brakuje mi tylko zapasowej szpuli. Ten blank miał byc pod jerki, ale okazał sie świetnym crankbaitowym wędziskiem na duże wobki. Co dziwne można nim oddawać całkiem dalekie rzuty nawet 9 gramowymi przynętami. Edit: Niestety poza tym że mozna rzucić, to mimo że w bardzo mocnym prądzie świetnie czuło sie woblery z wiekszym sterem, w wolno płynącej rzece nie czuć już pracy wobków - więc to jednak sprzęt do większych przynet, zwłaszcza na rafie.

 

Jak starczy kasy to złożę jeszcze zestaw trollowy pod Slammera <_< do 100lb pleciony z amortyzatorem z mono

 

Mam też 70cm grip Berkleya, linkę do podbierania (dzięki dla Tomaszka za podpowiedź), brakuje mi jeszcze osęki z kulką.

 

Przynęty:

-Rapala CD Magnum 18cm,22cm,26cm - w kolorach niebieskiej, zielonej, purpurowej i różowej makreli - do trolla

-Rapala X-Rap Magnum 16cm - bonito, makrela niebieska i zielona -do trolla

-Salmo Whitefish SX 13cm i 18cm - niebieska makrela

-Rapala Shad Rap - zestaw różnych kolorków i wielkości na rafę i do trolla

-Rapala Shallow Shad Rap 14 - blue shiner - na rafę

-Ośmiorniczki i kalmary

-Zabieram też komplet jerków w przeróżnych kolorach i wielkościach do zabaw na rafie ( mam Slidery, Fatso, trochę ręcznie robionych - musze dokupić jeszcze Sting Suspend, Aile magnet, Rovera, Spittin Rovera, Yo Zuri Mag Poppera, Mass Maraudera)

 

Najbardziej zależy mi na wobku w kolorystyce hiszpańskiej makreli (Atlantic Spanish mackerel, Scomberomorus maculatus) - niebieska z piaskowo-żóltawymi kropkami na boku. Nigdzie nie moge takiej znaleźć - a to świetny kolor na merlina.

 

Pozdro

Ictus

 

P.S. Wielkie dzieki za całą gamę podpowiedzi, czekam na następne. Jerzy, Baloo, Guzu, Gumofilc, Krzysiek, Mifek, Słoniu, Minkof, Darecki72, Herman, Waldi40, Stachu - dzięki za wkład w wyprawę na forum i privie:) Jeśli jeszcze wymyślicie jakies podpowiedzi, czekam z niecierpliwością :D

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...