Skocz do zawartości
  • 0

SALMO SALTUS 2009 - czyli słone trocie z brzegu morskiego, ZLOT


mifek

Pytanie

Co prawda emocje po ostatnim zlocie jeszcze nie minęły, ale wiem, że wielu z Was czeka na kolejny zlot. Tym razem wybierzemy się nad morski brzeg kamienistych i urwistych brzegów w okolicach Międzyzdrojskich Klifów i nie tylko, w poszukiwaniu szczęścia z inną szlachetną ryba. Naszym celem będą TROCIE I ŁOSOSIE, czyli popularnie nazywane srebrnymi krawężnikami z racji wigoru, masy oraz budowy jakie je charakteryzują.

 

http://www.jerkbait.pl/forum/index.php?t=getfile&id=14631&private=0

 

Termin Zlotu to: 27, 28 oraz 29 listopada 2009. Spotkanie - Międzyzdroje.

 

koszt: (obejmuje noclegi oraz prezent niespodziankę dla każdego z uczestników) max.140 pln.

 

istnieje możliwość wcześniejszego zakupu licencji po dokładnym ustaleniu co i jak z organizatorem. Dodatkowy koszt z tym związany jest na prawdę niewielki, bo roczne pozwolenie obejmujące wody morskie na terenie naszego kraju, z uwzględnieniem łowienia z łodzi to koszt ok 50pln.

 

Nocleg w centrum miasta.

 

Do łowiska mamy 500m spacerkiem max. Dla tych bardziej twardych znajdzie się też coś trochę dalej :D

 

http://www.jerkbait.pl/forum/index.php?t=getfile&id=14633&private=0

 

Ponieważ baza wypadowa będzie w centrum miasta organizator - nie zapewnia posiłków (tuż obok dostępne są dwa punkty Żabki, Netto (też dwa punkty) oraz wiele restauracji, pizzerii, czy innych tego typu przyjemności. A ponieważ jak sami wiemy różni ludzie w różnych porach wychodzą i wracają z wody więc i organizacja posiłków w konkretnym terminie może stwarzać spore problemy. Co oczywiście nie znaczy, że na miejscu nie możemy się zorganizować i razem wyjść na obiadokolację :D

 

maksymalna ilość uczestników 30 osób

 

jako, że część naszych szanownych forumowiczów już zadeklarowało swoja obecność pozwolę ich sobie wpisać niejako zaocznie.

 

ponieważ istnieje konieczność zamknięcia listy uczestników przed czasem oraz przygotowania niespodzianek max termin zamknięcia listy przewiduję na 18.11.2009.

 

http://www.jerkbait.pl/forum/index.php?t=getfile&id=14634&private=0

 

wraz z wpisywaniem się na listę poszczególnych uczestników będę wysyłał numer konta na który należy dokonać wpłaty opłaty za uczestnictwo której to wpłata będzie traktowana jako potwierdzenie obecności. Uwaga przed wpisaniem się na listę oraz dokonaniem wpłat proszę dokładnie sprawdzić swoje terminy ponieważ ze względu na koszta wcześniej przygotowywanych niespodzianek oraz organizacje noclegów nie będzie możliwości zwrotu wpłaty.

 

Kolor niebieski oznacza potwierdzenie obecności i wpłatę

 

Lista chętnych:

 

1. mifek - organizator

2. remek

3. milo26

4. szpiegu

5. standerus

6. bujo

7. danielXR

8.

9.

10.

11.

12.

13.

14.

15.

16.

17.

18.

19.

20.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 348
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy dla tego pytania

Top użytkownicy dla tego pytania

Opublikowane grafiki

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0

Niestety, już w domu. Tak, Król jest tylko jeden, a właściwie dwóch: Król Waldek i Król Zbyszek. Połowili. Ryb niewyholowanych było więcej. Zdjęcia, jak inni Koledzy wrócą do domów. Zamoczyłem aparat.

 

Po pierwsze primo:

Serdeczne dzięki dla Mifka za wspaniały zlot! :mellow:

 

Po drugie primo:

Kompania była doborowa, atmosfera wspaniała, zaangażowanie wielkie, rezultaty jak wyżej - ale o nich niech piszą Łowcy.

 

Najskuteczniejsza przynęta - Tarnus (zszedłem z łowiska dzisiaj o 11-tej, niestety 600 km do domu, może coś padło więcej na inne przynęty.)

 

Wszystkim, Koleżance i Kolegom, bardzo dziękuję, a nieobecnym życzę możliwości uczestniczenia.

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Kryst dzieki za wiesci :mellow: po raz kolejny slysze o umoczonym aparacie i stracie zdiec . Ja natychmiast po plywaniu wyjalem baterie i plytke ...wszystko odtworzylem a aparat dziala do dzis . Wiem ze z uratowaniem aparatu moze byc roznie ale myslalem ze zdiecia idzie spokojnie odzyskac .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Dziękujemy wszystkim kolegom za wspólne łowienie i nocne Polaków rozmowy :D To był nasz pierwszy tak długi zlot i teraz wiemy że warto było jechać te 550km. Było super :D Następnym razem przyjeżdżamy na zlot flądrowy to może zaczną nam brać trocie :lol:

pozdrawiamy

Monini i Wujek

post-161-1348914541,8798_thumb.jpg

post-161-1348914541,9579_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Dziękuję, za gratulacje. Dziękuję za kolejne, wspaniale spędzone chwile. Chwile, dla mnie niezapomniane :D .

Świetnie było poznać wiele postaci, znanych mi do przedwczoraj, jedynie z nicków i fotek.

Dziękuję Wam, za atmosferę jaką potrafiliście stworzyć, przy stole i...obok stołu , w wodzie i na plaży.

 

Szczególne podziękowania z mojej strony należą się:

- Mifkowi i Szpiegowi, za namówienie mnie na ten kapitalny wypad,

- Standerusowi oraz skromnemu gościowi, o ksywce Mysha, dziękuję szczerze, za pomoc w dobraniu odpowiedniej kreacji wyjściowej. Ten smoking spisywał się znakomicie.

- Krystowi, szczeremu druhowi, serdeczne podziękowania, za zaopatrzenie w arsenał zaczepny, którym uzupełniłem moje dość skromne pudełka oraz za pierwsze wskazówki i nauki.

- Zulus, Mirat, dzięki wreszcie za podebranie ryb. Gdyby nie Wasza pomoc, moje pierwszy raz mógłby być zupełnie innej miary.

- Jeziormowi za serwis fotograficzny i filmowy.

 

Do rzeczy.

Trzymałem się ściśle wskazówek, jakich mimowolnie (a może i nie?) udzielił mi Kryst, już pierwszego wieczoru, podczas biesiadnej kolacji.

Innymi słowy, obławiałem wodę według recepty: rzucaj, nie kombinuj a ryby będą .

Tak więc, nie zrażając się widokiem wędkarzy, obławiających sumiennie, skrawki wyłącznie kamienistego dna, ja łowiłem na piasku, na kamieniach i..... wszędzie, po prostu w wodzie.

Bez kombinowania

Tu krótka uwaga. W ciągu tych trzech dni, wszystkie chyba złowione ryby padły na piaszczystej miejscówce ze znikomą liczbą wększych kamolców .

Potwierdza się reguła, że reguły na rybach nie ma .........., no może przestanę się wymądrzać Embarassed

 

Pierwsza ryba wzięła z opadu, na mniejszego, z otrzymanych od Krysta Tarnusów.

Branie było mocne i pewne, zacięcie XLS-em, przy użyciu plecionki również iiiiiiiiiii....... No właśnie.

W rybę diabeł wstąpił. Jazda na ogonie, wybieranie linki z kołowrotka, wyskoki......... Zaskakująca siła ryby, którą w końcu pomaga mi podebrać mój młodszy kolega Zulus.

Ryba mierzy ok. 61- 62cm

 

 

 

 

Ostatni dzień

Idę oczywiście chociaż już nie bardzo mam siły na łowy. Odpuścić? Nie. Nie i jeszcze raz nie :D

Idę ze Szpiegiem. Po jakimś czasie dowiadujemy się, że Zbyszek doławia kolejną rybę.

Pięknie.

Tylko kondycja siada coraz szybciej. Ok 13.00 mam już dosyć. Powoli kieruję się na dymy z nadbrzeżmej wędzarni

post-160-1348914542,2336_thumb.jpg

post-160-1348914542,3535_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie

×
×
  • Dodaj nową pozycję...