Skocz do zawartości

Wędkarskie sklepy internetowe - opinie, uwagi, (nie) polecenia


Bootleg

Rekomendowane odpowiedzi

Opisałem cały przebieg mojej przygody z reklamacją. Jak kto do tego podejdzie jego sprawa. U mnie pozostał mały niesmak i dwa razy zastanowię się zanim zrobię tam zakup. Tym bardziej, że po rozmowie z serwisem dostałem inną informację niż ta ze sklepu. Sklep powiedział o tych możliwych kilku tygodniach a serwis, że jeśli oni nie dadzą informacji do 2 tygodni to srzedawca wie co ma robić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio w Decathlonie przyjęta została moja reklamacja na neopreny - nie mieli na sklepie więc zaproponowali pieniądze lub nowe ale nowe w ciągu 7dni roboczych bo tyle może trwać wysyłka między oddziałami. A że te same kosztują obecnie 100zł więcej więc czekałem. Do tego otrzymałem nowy paragon i gwarancję

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, o jakości sklepu nie decyduje jakość sprzedaży, a właśnie jakość obsługi po sprzedaży czyli w tym serwis. Zresztą często jest tak, że sklep kupuje dużą partię towaru z dodatkowym rabatem który kasuje reklamację. W tym wypadku sklep świadomie wydłuża, niezgodnie z prawem, obsługę gwarancyjną. W tym czasie dokonuje kolejnego małego zakupu i żąda gwarancji od hurtownika. Stare głupie metody, pokazujące jakość naszych sklepów. Prawo wyraźnie stanowi jakie są terminy działań z tytułu gwarancji i rękojmi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No nie wiem, moim zdaniem dostałeś z góry info, że może to trwać 4-6tyg. i w tym terminie się zamknęli.

A zdajesz sobie sprawę z tego, że sprzedawca takie info może sobie w buty wsadzić? Termin rozpatrzenia reklamacji oraz cała procedura jest regulowana przez kodeks cywilny.

 

Super podejście sklepu, który po 3 tygodniach od otrzymania zgłoszenia reklamacji zasłania się brakiem kontaktu ze strony serwisu. Kobita w serwisie dobrze powiedziała, że skoro sklep nie otrzymał przez dwa tygodnie odpowiedzi od serwisu to dobrze wiec co ma robić. Po takim terminie to sklep w sumie nie ma za wiele do roboty, bo po takim terminie (a nawet już tydzień wcześniej) reklamacja zostajała uznana z automatu i sprzedawca jest zobowiązany spełnić żądania wskazane w reklamacji.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Nie polecam:

Sklepwedkarski. (sklepwedkarski.pl). Pierwsze zamówienie zawierało czapkę oraz akcesoria (główki, gumy itd.). Po trzech/czterech dniach od zamówienia sklep poinformował mnie, że zamówienie zostało "zaktualizowane". Okazało się, że czapki (na której de facto zależało mi najbardziej) nie posiadają na sklepie ani na magazynie, a do tego parę innych pozycji również jest obecnie niedostępnych. Zamówienie anulowałem, ale sklepu nie skreśliłem zbyt pochopnie.
Po dłuższym czasie od feralnego zamówienia postanowiłem dać drugą szansę sklepowi wędkarskiemu i zamówiłem T-shirt. Wybór sklepu był podyktowany brakiem dostępności w innych sklepach. T-shirt dostępny, zamówienie opłacone, wybrana metoda dostawy, zamówienie w trakcie realizacji... I tu pojawiają się schody, ponieważ realizacja zamówienia trwała prawie dwa tygodnie.

 

Nizel. Mógłbym opisać całą sytuację bardzo szczegółowo, ale byłaby to przydługawa i zapewne nudna lektura na ponad 14 tysięcy znaków. Postaram się skrócić tę historię.
- Zaczniemy najpierw od trzydniowej obsuwy z wysłaniem zamówienia, gdy w ofercie widniała deklaracja wysłania towaru następnego dnia roboczego.
- Zero informacji ze strony sklepu, że mają problem z przewoźnikiem i kurierem. Dopiero po moim telefonie sytuacja została mi przybliżona.
- Nawijanie makaronu na uszy jak funkcjonują firmy kurierskie i kurierzy (zajmuje się współprowadzeniem sklepu internetowego, więc doskonale zdaję sobie sprawę, jak działają firmy kurierskie). Sklep zamiast reagować pierwszego dnia po nieodebraniu przesyłek przez kuriera to postanowili, że drugiego dnia również poczekają na kuriera, który finalnie drugiego dnia również się wystawił i paczek nie odebrał.
- Przesyłka zapakowana do takiego stopnia niekompetentnie, że uznaję to za cud, że wędzisko dotarło bez uszkodzeń blanku. Na pokrowcu był kawałek folii bąbelkowej zwiniętej w supeł, która otulała jakieś 5 centymetrów powierzchni blanku. Coś takiego zostało wsadzone w trójkątny płat z kartonu. Ten płat był na tyle mały, że szczytówka oraz dolnik wystawały po +/- 30 cm z każdej ze stron. Takie cudo zostało wepchane do kartonu, który miał dosyć cienkie ścianki, jak na tak delikatną przesyłkę.
- Wędzisko kupione jako nowe, a uchwyt był tak porysowany, jakby wędkowała nim jakaś uprzejma Pani z tipsami.
- Po wyrażeniu swojego niezadowolenia z wykonanej przez sklep usługi w odpowiedzi dostałem informację, że wędzisko jest w 100% nowe. No cóż, według mnie przez ten porysowany uchwyt na nowe to ono nie wygląda. Trochę wędzisk w życiu już kupiłem i nawet te z wystawy nie miały takich zarysowań. Nawet zapytałem, czy przypadkiem nie było to wędzisko z ekspozycji, ale odpowiedź była jednoznaczna, że jest to w 100% nowe wędzisko.
- Na temat porysowanego uchwytu Pan Michał odpowiedział, że nie są w stanie sprawdzić każdej wędki szczegółowo, bo nie robiliby nic innego, jak tylko sprawdzali wędki, kołowrotki, pudełka itp. (Taka moja mała sugestia Panie Michale. Może czas zatrudnić kogoś na takie stanowisko?). Nie mają również szczególnie takiej potrzeby, żeby sprawdzać wszystko, ponieważ ich wszystkie produkty są fabrycznie nowe, ale mimo wszystko i tak sprawdzają towar powierzchownie, bo czasami mogą się zdarzyć jakieś uszkodzenia. Moim zdaniem trochę to pokrętna logika, ponieważ sklep doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że towar może zostać uszkodzony w trakcie dostawy do sklepu, ale mimo tego sprawdzają wędziska powierzchownie oraz jedynie stan przelotek. Niedopuszczalne jest według mnie robić w takiej branży i nie być świadomym, że włókno węglowe jest bardzo kruche i wizualnie mogłoby nic nie wskazywać na uszkodzenie mechaniczne, a przy najlżejszym obciążeniu złamać się jak sucha gałązka. Może się mylę, ale chyba wypadałoby lekko przygiąć blank i sprawdzić, czy nic nie chrupie, nie strzela, nie pęka. Jednak to, co mnie zastanawia, to jeżeli nawet to wędzisko było sprawdzone powierzchownie, to jak osoba sprawdzająca mogła przeoczyć takie rysy lub spojrzeć na porysowany uchwyt i stwierdzić, że wszystko jest w porządku?
- Oczywiście padła propozycja odesłania wędziska, ale odpuściłem, bo jakbym miał zapakować wędzisko w to, w czym oni mi to przysłali, to nie miałbym sumienia wydać takiej przesyłki kurierowi. Doszedłem również do wniosku, że nie mam 100% pewność, że sklep wyśle mi wędzisko bez żadnych mankamentów wizualnych skoro dla nich wędzisko z uchwytem, który posiada zarysowania jest w 100% nowe? Skąd miałby mieć pewność, że nie przyślą mi dla odmiany wędziska z porysowanym blankiem i też stwierdzą, że wędzisko jest w 100% nowe? Tak czy siak, nie mam na tyle wolnego czasu, żeby bawić się w odsyłanie wędziska do momentu otrzymania od sklepu funkiel nówki nieśmiganej procy :) Wędzisko z nami zostało i niesmak po tej sytuacji również.
- W dalszej części wiadomości Pan Michał również napisał, że jest mu szkoda, że tak wyszło i szkoda, że jesteśmy niezadowoleni, bo oni jako sklep starają się, żeby klienci byli zadowoleni, ale jak widać w naszym przypadku się to nie udało. Faktycznie szkoda, że nie byliśmy zadowoleni z opóźnionej wysyłki, o której nikt z personelu nawet nie raczył nas poinformować. Szkoda, że nie byłem zadowolony jak miły dżentelmen między innymi nawijał mi makaron na uszy jak działają firmy kurierskie. Szkoda, że nie byliśmy zadowoleni z zabezpieczenia przesyłki, które pozostawiało wiele do życzenia. Szkoda, że nie byliśmy zadowolenia z porysowanego uchwytu, co mogłoby świadczyć o tym, że kij w 100% to chyba nowy nie jest. Piszę w liczbie mnogiej, bo wędzisko miało być dla dziewczyny, a ja tylko czuwałem nad przebiegiem transakcji. Szkoda, że wyraziłem swoje niezadowolenie i postanowiłem napisać ten post.
- Nie jestem francuskim pieskiem, ale wypada mieć, choć trochę pokory w sobie i przyznać się do błędu, a gdy sytuacja tego wymaga to przeprosić.Jako osoba, która nie tylko kupuje, ale też sprzedaje przez internet, wiem, że czasami można się pomylić i jeżeli klient w bezdyskusyjny sposób udowodni mi mój błąd, to najzwyczajniej po ludzku wypada przeprosić. Żeby było zabawniej, to kiedyś już miałem podobną sytuację z wędziskiem, w którym był uszkodzony lakieru na blanku i pokrowiec miał wyrwane dziury (jak dobrze pamiętam to był to sklep wedkuj24.pl). Sklep po prostu przeprosił za taką sytuację, a nawet wysłał w ramach rekompensaty parę paczek przynęt. Można? Można. Mnie nawet nie chodzi o jakieś rekompensaty, prezenty, gratisy i rabaty. Chodzi o to jedno magiczne słowo. Jednak jak się przekonałem na własnej skórze Panu Michałowi było tylko szkoda i chyba uznał on, że absolutnie nie ma za co przepraszać... No cóż, bywa i tak. Serdecznie nie polecam tego sklepu za niestosowne podejście do klienta.

Pozdrawiam.


 

Edytowane przez WedkarzIncognito
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pleciona ... Sławetna z promocji i za to plus, ale kontakt telefoniczny ZEROWY. Wczoraj 3 próby kontaktu w rożnych godzinach. Po 5 sygnałach się rozłączałem. Dziś dokładnie to samo. Również 3 próby kontaktu. Po 5 sygnałach się rozłączałem. Ekipa z pleciony stawia na zamówienia z internetu. Można i tak. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pleciona ... Sławetna z promocji i za to plus, ale kontakt telefoniczny ZEROWY. Wczoraj 3 próby kontaktu w rożnych godzinach. Po 5 sygnałach się rozłączałem. Dziś dokładnie to samo. Również 3 próby kontaktu. Po 5 sygnałach się rozłączałem. Ekipa z pleciony stawia na zamówienia z internetu. Można i tak.

To już RMF jak dzwoni to dłużej czeka bo 6 sygnałów... Nie sądzę by ktoś tam typowo siedział nad telefon i czekał, aż ktoś zadzwoni...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pleciona ... Sławetna z promocji i za to plus, ale kontakt telefoniczny ZEROWY. Wczoraj 3 próby kontaktu w rożnych godzinach. Po 5 sygnałach się rozłączałem. Dziś dokładnie to samo. Również 3 próby kontaktu. Po 5 sygnałach się rozłączałem. Ekipa z pleciony stawia na zamówienia z internetu. Można i tak.

Jak nie odbierał nikt w dziale, na który dzwoniłem wybierałem inny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nowa ocena sklepów, po ilości sygnałów

 

Śmieszy cie to  ? To może jeszcze raz: 7 telefonów przez 2 dni i tak po 5 sygnałów. Dlaczego po 5 ? Bo nie jestem natarczywy i zwykle rozłączam się kulturalnie po 4.

 

Jak jeszcze kogoś to śmieszy to proponuję olewać telefony od kontrahentów. Zobaczymy jak długo będziecie się śmiać.

Edytowane przez S.N.
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kuba ja też tam kupowałem i przez neta i w sklepie również, ale ... Prowadząc sprzedaż należy liczyć się z tym, że ktoś tam raz na x czasu zadzwoni. I wtedy nawet będąc zajadłym wrogiem telefonu należy po prostu odebrać albo oddzwonić i zbyć klienta jak się gadać nie chce. Tylko tyle i aż tyle.

Edytowane przez S.N.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...