Skocz do zawartości
  • 0

Najlepsze sposoby na złodzieja / zabezpieczenia przed kradzieżą


francisco scaramanga

Pytanie

Hej

 

Mam pytanko, czy zna ktoś  jakieś dobre sposoby zabezpieczenia silnika spalinowego w łodzi?

 

Znalazłem coś takiego:

 

http://www.mazuria.com/zabezpieczenie-silnika-zaburtowego-smartlock.html

 

 

Zastanawiam się czy są to dobre rozwiązania czy zupełnie się nie sprawdzą?!?

 

Wiadomo...... na złodzieja lekarstwa nie ma tak jak na raka, ale często zapobieganie może w jakimś wymiarze pomóc.

 

Dzięki za info.

Edytowane przez francisco scaramanga
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0

bo to co Ty masz to nikt nie chce tego kraść :D

 

Być może, ale w Warszawie jest więcej złodziei :)  więc pilnuj swojego dobra :D

Bez znaczenia czy ktoś ma silnik 20km czy 150km to pilnować i tak trzeba

Edytowane przez mariuszwf
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

z policja to jest tak jak w moim przypadku:

 

- zglasza Pan kradziez silnika Yamaha bla bla bla.....(pisze protokol)

- A jesli znajdziecie taki sam motor o tym samym numerze ale w protokole bedzie wpisana inna nazwa (yamaha)

- no to Panu silnik nie zostanie zwrocony

- no to niech pan poprawi bo pan napisal Yamaha przez CH

 

Miesiac pozniej przyszlo pismo o umorzenie.

...identyczna sytuacja miała miejsce u mnie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Obserwując rzeczywistość dookoła,to najlepszym zabezpieczeniem jest..brak silnika,łodzi,i innych dóbr doczesnych. Zero zmartwień,spokojny sen,sielanka jednym słowem ;)  :D . Można przybrać formę kleszcza giganta i wykorzystywać dobroć kolegów..Patu,pozdrawiam Cię :lol: .

A na poważnie,perypetie z jakimi się borykamy,skutecznie zniechęcają do posiadania czegokolwiek. Brak wsparcia społeczeństwa i organów ścigania są doskonale znane złodziejom wszelakiej maści,co jest skutecznie przez nich wykorzystywane. Cynicznie powiem,nie ma złotego środka zabezpieczającego. Jak to kiedyś,bezczelnie pewien młodzieniec powiedział na parkingu oglądając moje auto,że dla samej kierownicy by je ukradł,tylko akurat zamówienia nie ma.............

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Ja straciłem silnik 20 grudnia, do dnia dzisiejszego nawet nie byłem wezwany na zeznania, przyjęto zgłoszenie i to wszystko, ani nawet telefonu. To jest czarna dupa i kupa kamieni , a nie policja i państwo.,

Jakoś nie umiem sobie wyobrazić jak policja miałaby znaleźć Twój silnik. Jak zeznaniami mógłbyś im w tym pomóc? To trochę jak ja bym zadzwonił 997, że ktoś mi się do garażu włamał i ukradł sześć łopat - a potem bym się żalił, że ani zeznań nie było i zerowa wykrywalność. A jak oni to niby mają znaleźć? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Nawet gdybyś wskazał policji złodzieja i dostarczył dowody to i tak mieliby milion wątpliwości. Przerabiałem to, jak pierwszy raz ukradli mi motocykl (znaleźli go nawet ale facet stwierdził, że dostał go od innego faceta, który właśnie wyjechał do Kanady, nawet zarzutu paserstwa mu nie postawili - motocykl nadawał się tylko do zezłomowania, nawet go nie odbierałem) drugi raz gdy odjechali moim Passatem. Lecę jak głupi na komendę policji, składam zeznania. A dyżurny wrzuca to do szuflady. Za parę dni odzywa się do mnie złodziej, że mogę zapłacić okup i odebrać autko, walę znowu na policję ( po cichutku i o zmroku coby mnie nikt nie widział ) i w tym momencie złodziej zrezygnował, czyżby tajny współpracownik organów ścigania ? W moim odczuciu nie zrobili nic aby mi pomóc.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Musze sie niestety zgodzic z tym, ze jezeli juz zlodziej sprzet, ktory go interesuje, namierzy, to w zasadzie juz go nie ma tylko my o tym jeszzce nie wiemy...

 

Sprawe przerabialem na przykladzie prostrzym bo samochodu-terenowki. Tyle razy kombinowali az wykombinowali..wyczekali az trafilo mi sie gorsze m-ce parkingowe (parking nie strzeżony pod blokiem) i nie pomoglo, ze obok ludzie a nawet, poza alarmem, blokada na skrzynie biegow...

 

A jesli chodzi o sprzet typu lodki/ silniki zaburtowe, to juz chyba najgorszy z mozliwych wariantow...

Firmy ubezpieczeniowe, owszem pieniazki wezma i kaza pozakladac po 2 zabezpieczenia na kazda rzecz ale pozniej sie okaze, ze czegos tam nie bylo...

Poza tym..oddadza cos czy nie, ale najblizszy czas mamy od plywania...wolny.

 

Zabezpieczenia wszelkie typu mechanicznego sa skuteczne, pod warunkem, ze ktos na odglos ich rozwalania wyjdzie i przeploszy.

 

Jedynym jakims sposobem (dosc iluzorycznym) jest zakup pluskwy GPS (bylo opisywane na j.pl na tym dziale)..z tym, ze jezeli zabrzmi alarm, ze sprzet ulega przemieszczamiu, wypada byc na m-cu w jakims niedlugim czasie. Niby mozna sledzic w internecie ale...blacha falista za kilka zl za m2 spowoduje skuteczne zagluszenie sygn., a poza tym taka pluskwe dosc latwo znalezc...

 

Jedynym sposobem jest korzystanie ze SPRAWDZONYCH stanic, gdzie sprzetu sie pilnuje (z reguly trzeba za to konkretnie zaplacic). Miejsce takie powinno byc rowniez zaopatrzone w monitoring i "na widoku".

 

Mozna tez sprobowac sie zabezpieczyc przez posiadanie tzw. niechodliwej lajby (ch-cznej, trudnomobilnej, nieekspensywnej), z ktorej po skonczonym lowieniu odkrecimy silnik. Z moich doswiadczen wynika, ze nawet tak ogolocone lajby, w niektorych m-cach sa regularnie "sprawdzane" i 'czyszzcone" ze wszystkiego, co przedstawia jakakolwiek wartosc-  np. stary, brudny sznurek do kotwicy (kotwica oczywiscie typu głaz) albo stara folia od deszczu, na ktora normalnie nie che sie nalac...

 

Jedno jest pewne - w momencie konkretnego zlecenia tego, co stoi gdzies sredniostrzezonego, juz nie ma...a nawet...nie musi byc zlecenie kradziezy - moze sie np. okazac, ze skorupa nam spłonela w deszzcowa noc albo z nieba spadl nam "meteoryt" w postaci plyty chodnikowej...

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Witajcie.

Myślę o zamontowaniu takiego urzadania na swojej jednostce.

Dokładnie gdzieś w silniku bo plywam pontonem i nie widzę miejsca na montaż.Zresztą większość wartości zestawu jest właśnie silnik.

Zestaw stoi w garażu lecz nie na codzień jestam w miejscu parkowania.

Co sądzicie o takim rozwiązaniu,co byście polecili,jaki byłby koszt urządzenia i z jakimi kosztami dodatkowymi trzeba się liczyć.

Myślałem o rozwiazaniu prze informacje przez sms z możliwością lokalizacj obiektu.

Proszę o opinie i wasze doświadczenie.

Dzięki

Pozdrawiam

Edytowane przez kondzio 77
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Sprawa raczej prosta, natomiast czy tania ? Wszystko zależy od wymagań i potrzeb, pamiętać też trzeba, że będzie potrzebna karta SIM (prepaid odpada ze względu na nowe przepisy) z usługą telemetryczną. Prosty lokalizator z alle..., pierwszy z brzegu. 

 

http://allegro.pl/lokalizator-gps-sledzenie-www-windows-android-ios-i4774670860.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Jeżeli masz zamykany garaż i prąd wewnątrz, może rozważ prosty system alarmowy z powiadomieniem przez sms? Przypnij przyczepę w dwóch miejscach do kotwic wkręconych na stałe w posadzkę i myślę, że ktoś musiałby być bardzo zdeterminowany, aby przy 120 dB walczyć z łańcuchem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Witam serdecznie,

Jako ze Łódź juz sie produkuje, zacząłem kompletowac całe wyposażenie i pojawił się temat zabezpieczeń.

Jak mialem ponton to był przypiety łańcuchem a na silnik klodka.

Teraz będzie większy silnik z mocowaniem do paweży za pomocą śrub a nie motylkow i nie bardzo wiem jak się takie coś zabezpiecza to raz, a dwa łańcuch mi sie wydaje lichym rozwiązaniem, sa może jakieś lepsze? Np zapięcia rowerowe albo jeszcze coś innego?

Co polecacie?

Pozdrawiam serdecznie Łukasz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Łańcuch jest tak mocny jak jego najsłabsze ogniwo ...  - William James 

 

W całym tym zabezpieczeniu najsłabszym ogniwem będzie ucho cumownicze o którym wspomniał @Paprykarz .

 

Pomijamy jeszcze kłódkę bo o niej nic nie wiadomo.

 

A porządne łańcuchy stosowane są w zawiesiach i w odpowiedniej klasie 8 , 10 a nawet 12.  Cena też jest odpowiednia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Jako że zajmowałem się profesjonalnie systemami zabezpieczeń. Na dzień dzisiejszy nie ma nic lepszego jak ukryty nadajnik GPS. A jak już namierzymy gościa firma z karkami i ostre wpier.... bo policja na nic się tu przyda. Sam pracowałem kiedyś w takiej agencji i szczerze polecam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Powiem tak dobry nadajnik koszt 300 do 500 zł a odbiór przez tel komórkowy na specjalnej aplikacji. A wytrzymałość baterii zależna od klasy nadajnika.

Można kupić naprawdę tanio.

http://allegro.pl/alarm-gsm-lokalizator-samochodowy-nadajnik-gps-i6593101595.html

Mina złodzieja bezcenna.

Coś podobnego montuje do lodzi jak jadę na wakacje. Raz koledze chcieli ukraść z podwórka łódkę, przyszedł alarm w nocy na komórkę i co i niestety dla nich kolega ma 1,90 i 110kg.

Edytowane przez szczupak1
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Jak okradli kolegę prawdziwego baciara Warszawskiego . Miał pięknie odrestaurowanego garbusa którego trzymał w serwisie samochodowym którego był współwłaścicielem a jeździł na co dzień WW ogórkiem w wersji Amyrykańskiej pewnego dnia przyszedł kupiec po garbusa bo się strasznie napalił dawał za niego 15000 kolega chciał 20000 wiec nic z tego nie wyszło. Po paru dniach pojechał w samo południe pod dom na MDMie wyprowadzić psa kiedy zszedł na dół w busie zastał wybitą szybę .Widomo że nie był w stanie wymienić jej na pniu więc zmienił samochód i po dwóch dniach kiedy przyjechał po psa samochód zginął na zawsze, i wiadomo jaki. Tornado

 

Ja sam jestem tak uczulony, że będąc a jest wiele dni w roku nad wodą pod przyczepą swoją łódź woduje codziennie rano i wieczorem a spływając w nocy nawet na dwie godziny nie zostawiam jej. Natomiast w dzień nie zostawiam przy pomoście ale wpływam na plażę wciągam i daje radę i na trymie opuszczam silnik na maxa tak że się blokuje w piasku wiem spodzina się rysuje ale wolę taką jak żadną a śrubie stalowej nic kompletnie się nie dzieje . Ma to też inny aspekt przy bocznej fali nie tłucze mi łodzi. Wodowanie i wciąganie mam tak opanowane że potrzebuje nie 5 a trzy minuty aby odpłynąć lub wsadzić na lawetę która jest tak zrobiona że ręką wciągam ją po sam bloczek zaczepiam 1 dwa obroty korbą i odjazd, boczne belki ją na tyle zabezpieczają że jej nawet nie spinam pasami. Dobrym zabezpieczenie silnika są dwa płaskowniki od górnych śrub z łbami nie typowymi odchodzące do dna pod katem 45st i tam przykręcone w miejscu nie dostępnym, płaskownik z nierdzewki 50-60-x10 jest bardzo trudno przeciąć i tu nawet wycięcie rufy nie pomoże spełniają one i drugą role mianowicie usztywniają całą rufę rozwiązanie stosowane przez Anglików na ribach takich po 300km. pozdawiam Tornado

 

PS. Tedynie trim trzeba tak przerobić aby na nim było dobre zabezpieczenie prądowe.

Edytowane przez tornado
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...