Skocz do zawartości
  • 0

Zarybienie pstrągiem potokowym


tymon

Pytanie

Witam. Mam pytanko, gdzie można nabyć różnej wielkości pstrągi, aby zarybić sobie rzeczkę na Mazowszu, która wije się pomiędzy starymi drzewostanami. Jakie mam szanse na udane zarybienie. I kiedy najlepiej jest zarybić i czy rybki mają szansę jakiegoś rozrodu w przyszłości? :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0

Więc czekamy na Pana Romana. Troszkę się to wszystko wyjaśniło. Ale widać,że są szanse. Umówiony jestem na piątek z osobą kompetentną takiej wiedzy odnośnie spraw ichtiologii. Myślę,że tez sporo pomoże,kierując mnie dalej, może do innych osób również odpowiedzialnych.

I takie działania popieram w całej rozciągłości :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Więc czekamy na Pana Romana. Troszkę się to wszystko wyjaśniło. Ale widać,że są szanse. Umówiony jestem na piątek z osobą kompetentną takiej wiedzy odnośnie spraw ichtiologii. Myślę,że tez sporo pomoże,kierując mnie dalej, może do innych osób również odpowiedzialnych.

Tymon,

poprosiłem Cię o parę danych, więc bądż uprzejmy odnieść się do tych paru punktów. Z szansami, jak na razie, nie wybiegajmy za bardzo do przodu.

Pozdrawiam.

Roman.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

@dzepetto zdaje się że jesteś działaczem PZW :mellow: czy coś w tym stylu bo od ciebie za bardzo zionie ogniem...a kolega chce wiedzieć zanim coś takiego zrobi...W pytaniu, chęci dowiedzenia się czegoś nowego nie ma chyba nic złego?

 

Pirania, nie jestem działaczem PZW, a jedynie zawiedzionym jego członkiem. Zawiedzionym sposobem, w jaki związek gospodaruje wodami. Nie widze jednak powodów, aby zaczynac naprawiać wody w sposób, jaki zaproponował Tymon. Czy tak trudno zajrzeć jeszcze raz na początek wątku? Sens wypowiedzi jest dla mnie jasny: sobie, żeby nikt się nie dowiedział, nawet ichtiolog, bo jeszcze coś wygada. Do tego krzyczenie, że takie prawo jakie mamy, to sobie można wsadzić... Po napisaniu, że to jest nielegalne, co niektórzy odebrali jako szczekanie i czepianie się, nagle zmiana... przecież to dla nas, przecież to w naszym dobrze pojmowanym interesie przeplatane z pytaniami, czy to źle, że Tymon chce mieć fajne łowisko. Chce, chce i nic więcej. Jedynie słuszną odpowiedź stanowi pogłaskanie po głowie i powiedzenie, że znalazł się wreszcie ktoś, kto uratuje nasze wody? Nie dajmy się zwariowac. Rozumiem, że bardziej przyjaźnie podchodzi się do osoby, którą się zna, ale wypada podejść do tego tematu z rozsądkiem, a już na pewno nie obrażać kogoś, bo to jedynie oznaka braku argumentów, że o dobrym wychowaniu nie wspomnę. Są tu osoby, które zlinczowałyby człowieka, za rzucenie papierka na brzeg rzeki (bo to niszczenie przyrody), a jednocześnie chwalą kogoś, kto chce majstrować w ekosystemie, o którym nie wiedzą kompletnie nic, poza tym, że Tymon tam chce pstrągi sobie łowić.

A teraz zadam takie pytanie: co będzie, jeżeli Tymon spapra doszczętnie tę wodę? Wycofa się po partyzancku, podobnie jak ją zepsuł? Wtedy jedyne co pozostanie to stwierdzenie, że przecież woda ma właściciela- PZW. Niech on się martwi.

Kluczowym, moim zdaniem, jest tu fakt, że chodzi o zarybienie pstrągiem. Ryba jakże szlachetna, któż odważyłby się zanegować takie przedsięwzięcie? Ciekawe jak byście zareagowali na chęć zarybienia innym gatunkiem? Wtedy pewnie byłaby to przesadna ingerencja w coś, co stworzyła natura. Dlatego myślę, że nie wolno propagować takich pomysłów, bo znajdzie się zaraz ktoś następny, kto zacznie majstrowac przy tym samym łowisku na swój sposób, a wtedy już na pewno zdechnie tam wszystko co żyje (nawet nie dowiedzieliśmy się co w tej wodzie pływa, w jakiej ilości i rozmiarze- a może autor nie pokusił się nawet o sprawdzenie tego). Dziwię się, że potraficie się pokłócić o sposób, w jaki powinno się trzymać okonka pozując do zdjęcia, a na zmianę składu gatunkowego wody przez domorosłego ichtiologa reagujecie oklaskami i dziwnymi wymówkami, że PZW też nie jest lepsze. Jak dla mnie, to tragedia. Tragedia, która ma wielką szansę dotknąć również resztki ryb, które mają wątpliwą przyjemność pływać w naszych zaniedbanych wodach...

EOT

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Witam,

 

Faktem jest, ze wiele rzeczek na Mazowszu zostalo zarybionych pstragiem. Sam tez to kiedys zrobilem wraz z grupa napalencow. Rzece jakos nic sie nie stalo, jedynie miejscowym na poczatku braly takie chore ryby- bo z plamami. Wiekszosc poszla za robakiem ale troche sie ostalo. Rozmanazaja sie tez :D Co jakis czas komus trafia sie piekna ryba.

 

Czy bylo warto- ciezko powiedziec bo nie mieszkam juz od wielu lat nad ta woda.Za to widok kolegi z ryba ponad 50 cm z rzeczki gdzie lowilismy co najwyzej klenie jest super.

 

Pozdrawiam,

 

Bujo

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Olo, musiałem moderować kilka Twoich wypowiedzi. Rozumiem że temat może budzić emocje, ale bardzo proszę o zachowanie kultury dyskucji i przestrzeganie pkt. 1 Regulaminu

 

Szkoda szkoda, nie byłem niekulturalny. Chciałem coś zaakcentować, uwidocznić. To, że już długo czekamy i dajemy się oszukiwać, zwodzić obietnicami, planami. Nie ma czasu Panowie. Nie ma czasu! Nasze wody umierają! Nie można prezentować tak biernej pozycji jak jeden dyskutant. Czekać, czekać i czekać. Lizać, lizać, lizać. I płacić, płacić, płacić.

 

Trzeba wychodzić z inicjatywą jak tymon. I trzeba dać takim ludziom wskazówki, porady, okazać pomoc i życzliwość. A nie ganić, że chce zrobić coś pozyteczneg. Tylko, że poza strukturami PZW. Bo być może ciek się nadaje by w nim coś zyło a nie żyje bo sie nie nadaje by żył karp.

 

Ja cenie posty @sławka poparte doświadczeniem, fachową wiedzę Romana! Ale złote myśli Moderacja coś na modłe tekstów z Wiadomości Wędkarskich po prostu mnie burzą! Burzą to tak delikatnie określone

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Panowie, dyskutujmy o tym ale po 1 personalne przepychanki niczego nie rozwiaza i sa niedozwolone, po 2 niedozwolona jest dyskusja z moderatorem na temat moderacji, po 3 niedozwolone jest namawianie do lamania prawa. Jak staralem sie powiedziec w poscie wyzej, aby cos poprawic a nie spieprzyc, nie mozna dzialac na zasadzie kupa mosci panowie.

W zwiazku z pkt.3 rozmowa na temat j. w tytule jest dozwolona na zasadzie ze rozmawiamy hipotetycznie

 

Gumo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Jak prosił pan Roman przybliżę bardziej charakterystykę rzeczki. Szerokość cieku od 3-5m. Głębokość zróżnicowana ze sporą ilością dołeczków. Sporo roślinności brzegowej, ale nie zarasta tak, że mogło by to ograniczyć dopływ światła i możliwość wędkowania. Z gatunków jakie żyły w rzece to panował spory szczupak, okonie, kleniki, ładna płoć ale wszystko w łeb strzeliło, jak miejscowi(obecnie już nieżyjący)starsi panowie trzepali wszystko prądem. Szczupaki co niektóre przekraczały 5kg. Okonie rozmiarowo średnie, małe kleniki. Miało to miejsce w latach 90. Od tamtej pory wielokrotnie próbowałem coś złowić, ale bez skutku. Na dnie widać tylko pływające kiełbiki. Nic poza tym nie zauważyłem. Rozmawiałem też ze znajomym, który niedaleko mieszka i wspominał piękne szczupce. Ale tak jak mówię kilkanaście lat temu. Od tamtej pory nikogo tam nie widzi. Wzdłuż rzeczki nie ma wydeptanych ścieżek ani żadnych oznak działalności człowieka.

Rzeczka jest zimna i dobrze natleniona.W te mrozy co były zimą nie zamarza w całości, a tym bardziej do dna. Klarowność też dobra. Z przepływem to sprawdzę, bo nie chcę strzelać z pamięci, ale miałem gdzieś dane na temat tego, gdy były robione badania stężeń zanieczyszczeń. Mam nadzieję, że troszkę rozjaśniłem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

I jeszcze jedno. Ciągle jest poruszany temat łamania prawa. Nie rozumiem tego totalnie. Nikt nikogo nie musi do niczego namawiać. Poprosiłem o pomoc, a ta pomoc to nie na zasadzie, że przypominać należy ciągle, że ja złamię prawo. Po pierwsze nic nie zrobiłem jeszcze złego i nie wiadomo czy tym czynem coś złego zrobię.Po drugie to nie jestem szczeniakiem, który nie ma co zrobić z kasą i pragnie się zabawić kosztem ekosystemu. Po to zadałem takie pytanie, aby uzyskać cenne wskazówki od tych, którzy mają to za sobą, brali w tym udział i zechcą mnie wesprzeć, doradzić i podpowiedzieć co należy zrobić aby wsio było ok. Nie pytam czy ja mam to robić na dziko. Mam swój rozum i wiem co by było z pomocy PZW. Ale takie pytanie nie padło. Więc po co takie gadki. Jeżeli to zrobię to nie na zasadzie, że wezmę wiadro pstrągów i sobie je po prostu wleje do cieku. Rozwagi panowie.

Kolego dzepetto, my już nie mamy o czym rozmawiać. Jeżeli twierdzisz,że każdym zarybieniem naruszamy ekosystem(a co jest prawdą), to po co PZW robi chore, na potęgę zarybienia karpiem. Czemu większość zarybień jest robiona na zasadzie medialnego popisu, żeby każdy widział co, gdzie i kiedy. Szczytny to cel z ich strony, ale czemu nikt tego miejsca zarybieniowego nie pilnuje. Czy ty kiedykolwiek widziałeś, co się dzieje przez najbliższe dni w tym miejscu, gdzie ryby wpuszczono. Zapewne nie i dlatego tak ich wspierasz. Nie jest tak kolorowo jak pokazuje prasa.

Jeżeli tak ten wątek razi w oczy władzę, to usuńcie i koniec. Ten kto będzie chciał mi pomóc to się skontaktuje ze mną.Kolejny wątek, kolejna pyskówka. J.pl zamiast podnosić sobie podpórkę, to ją bardzo opuszcza. Tak to wygląda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Witam. Mam pytanko, gdzie można nabyć różnej wielkości pstrągi, aby zarybić sobie rzeczkę na Mazowszu, która wije się pomiędzy starymi drzewostanami. Jakie mam szanse na udane zarybienie. I kiedy najlepiej jest zarybić i czy rybki mają szansę jakiegoś rozrodu w przyszłości? :D

 

Tym postem rozpocząłeś wątek. Nie mi zniechęcać do zarybień, ale dobre chęci i piekło mają sporo ze sobą wspólnego.

Jak to, z 40 km rzeki chcesz SOBIE zrobić rzekę z pstrągami?Ot, tak sobie, wpuścić rybki do wody, a póżniej sobie łowić? Piszesz, że nigdy nie było tam pstrągów, jeśli przyjąć to za pewnik, to zadaj sobie pytanie- dlaczego ich tam nie było? Jest zapewne jakiś powód takiego stanu rzeczy.Ta rzeczka, wg Twojego opisu, jest całkiem sporą rzeką, więc nie chce mi się wierzyć, że nie ma swojego gospodarza- nieważne czy to PZW czy ktoś inny. Ów gospodarz na ową rzekę, a co za tym idzie, obwód rybacki, posiada operat, który określa zasady gospodarowania łącznie z określeniem gatunków, jakimi zarybia. Jeśli w twojej rzece nie ma pstrąga, to znaczy, że nie prowadzi się nim zarybień. Jeśli ten gospodarz prowadzi zarybienia innymi gatunkami(reofilnymi na przykład)to chcesz, by wpuszczone przez Ciebie pstrągi wyjadały te zarybienia? Bo pstrąg ponad wszystko?

Osobiście jestem zwolennikiem zarybień, których efektem jest naturalna rekrutacja. Nic nie piszesz o ewentualnych tarliskach,

zresztą w nizinnych rzekach to zjawisko jest niezmiernie rzadkie lub w ogóle nie występuje. Jeśli zarybia się pstrągiem takie rzeki, to musisz pamiętać, że zarybienia musisz robić co roku.To taka sytuacja, jak ze sztucznie utrzymywanym pacjentem przy życiu przez aparaturę, jak wyciągniesz wtyczkę z gniazdka to pacjent naprawdę umiera.

Nie znasz temperatur, a może w okresie krytycznym czyli w czerwcu, lipcu czy sierpniu panują tam temperatury letalne dla pstrąga. A temperatura, Tymon, to jeden z najważniejszych czynników, który limituje występowanie pstrąga potokowego. Znam rzeki, gdzie jej zmiana o 1 stopień wskutek wybudowania elektrowni wodnej(MEW) całkowicie zlikwidowała ten gatunek. Prawda, że niewiarygodne?

Uwierz mi, że to co napisałem, to takie banały, powiedzmy podstawowe przeszkody.

Na koniec dam Ci radę. Weż w obroty ichtiologa, z którym się umówiłeś, notabene, moim zdaniem od tego powinieneś zacząć zanim puściłeś post na j.pl. Jeśli ten będzie czuł temat i po badaniach zatwierdzi ta wodę jako przydatną dla potokowca, to można coś z tym zrobić. Ale bez wiedzy Okręgu PZW(jeśli jest gospodarzem) się nie obejdzie, bo tylko on ma do tej wody prawo i tylko z Okręgiem w RZGW będą gadać. Na razie to tyle.

Pozdrawiam.

Roman.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Oki i dziękuję za cenne rady. Rzeka nie jest wielka.Opisałem ten odcinek o którym myślę,a są miejsca,że ma metr szerokości i metr głębokości. Wszystko sprawdzę o tym co napisałeś, porozmawiam z odpowiednimi osobami i będę działał.Jeżeli twoje i niektórych obawy się potwierdzą to odpuszczę, ale jeżeli będzie duża szansa na powodzenie to ja zadziałam. Naturalnie, że zarybiałbym co roku. Dziękuję i dam znać pod koniec tygodnia jak sprawa stoi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Witam. Mam pytanko, gdzie można nabyć różnej wielkości pstrągi, aby zarybić sobie rzeczkę na Mazowszu, która wije się pomiędzy starymi drzewostanami. Jakie mam szanse na udane zarybienie. I kiedy najlepiej jest zarybić i czy rybki mają szansę jakiegoś rozrodu w przyszłości?

 

Mysle, ze mozna rozmaicie zrozumiec intencje autora watku. Stad tez na wszelki wypadek znalazly sie tu wzmianki o Prawach.

 

Mysle rowniez, ze autor (oraz inni uzytkownicy) uzyskal calkiem spora garsc informacji jak sie po temacie obracac i chyba o to chodzilo.

I ciesze sie bo wynikaja z tego same plusy - watek edukacyjny i starania o poprawe rybostanu.

 

Gumo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Oki i dziękuję za cenne rady. Rzeka nie jest wielka.Opisałem ten odcinek o którym myślę,a są miejsca,że ma metr szerokości i metr głębokości. Wszystko sprawdzę o tym co napisałeś, porozmawiam z odpowiednimi osobami i będę działał.Jeżeli twoje i niektórych obawy się potwierdzą to odpuszczę, ale jeżeli będzie duża szansa na powodzenie to ja zadziałam. Naturalnie, że zarybiałbym co roku. Dziękuję i dam znać pod koniec tygodnia jak sprawa stoi.

Tymon,

działaj. Z zimną głową i ichtiologiem. Jakbyś coś wiedział pisz.Zanim zaczniesz działać z rybami.

Pozdrawiam.

Roman.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Witam. Mam pytanko, gdzie można nabyć różnej wielkości pstrągi, aby zarybić sobie rzeczkę na Mazowszu, która wije się pomiędzy starymi drzewostanami. Jakie mam szanse na udane zarybienie. I kiedy najlepiej jest zarybić i czy rybki mają szansę jakiegoś rozrodu w przyszłości?

 

Mysle, ze mozna rozmaicie zrozumiec intencje autora watku. Stad tez na wszelki wypadek znalazly sie tu wzmianki o Prawach.

 

Mysle rowniez, ze autor (oraz inni uzytkownicy) uzyskal calkiem spora garsc informacji jak sie po temacie obracac i chyba o to chodzilo.

I ciesze sie bo wynikaja z tego same plusy - watek edukacyjny i starania o poprawe rybostanu.

 

Gumo

Paweł, to jest wycinek czegoś, na co trzeba zerknąć, przynajmniej pobieżnie. Zresztą się nagadaliśmy... .

Pozdrawiam.

Roman.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Oki i dziękuję za cenne rady. Rzeka nie jest wielka.Opisałem ten odcinek o którym myślę,a są miejsca,że ma metr szerokości i metr głębokości. Wszystko sprawdzę o tym co napisałeś, porozmawiam z odpowiednimi osobami i będę działał.Jeżeli twoje i niektórych obawy się potwierdzą to odpuszczę, ale jeżeli będzie duża szansa na powodzenie to ja zadziałam. Naturalnie, że zarybiałbym co roku. Dziękuję i dam znać pod koniec tygodnia jak sprawa stoi.

Tymon,

działaj. Z zimną głową i ichtiologiem. Jakbyś coś wiedział pisz.Zanim zaczniesz działać z rybami.

Pozdrawiam.

Roman.

 

Człowiek jest tylko człowiekiem, często ulega emocjom. Jeden bardziej drugi mniej. I to jest naturalne, ludzkie :D Myślę że tymon nie miał zamiaru robić niczego bez ichtiologa i z gorącą głową a tylko post powstał pod wpływem emocji, chwilowej desperacji i tak został odebrany. Bo nie sądze zeby zamierzał sam wsiąść w samochód, gnac na Pn czy Pd, kupić worek pstrąga, bez wcześniejszego zbadania zdatności rzeki i wzięciu pod uwagę większości za i przeciw :D

I też myśle Romanie, że podobnie jak tymon gdzieś w głębi serca chciałbyś aby w różnych zapomnianych i zaniedbanych przez gospodarzy ciurach pływały pstrągi

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...