Skocz do zawartości

Jerkbaity na każdą okazję – części 1 do 3 - nowe artykuły na jerkbait.pl


admin

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

Drodzy użytkownicy. Jerkbaity należą do mojego repertuaru wędkarskiego od kilku dobrych lat. Początki przygody z jerkami sięgają roku 2002. Zaczęło się od niewinnego zaciekawienia, które po krótkim czysie przerodziło się w fascynację. Fascynacja jerkami ustąpiła miejsca pasji przeradzającej się w maniakalne uzależnienie. Łowienie jerkbaitami jest nie tylko fantastycznie skuteczne ... jest także wyzwaniem dla każdego wędkarza. Jerki, jak mało która przynęta, wymagają wiele pracy ... W końcu to od nas zależy, czy wetchniemy w te 'bezduszne' – pozornie martwe, bo bez wbudowanej akcji – klocki odpowiednią ilość życia i czy odpłacą nam nieprzeciętnie wysoką ilością serotoniny. Pozwólcie, że podzielę się z Wami moimi doświadczeniami zebranymi przez ostatnie kilka lat. Mam nadzieję, że seria ta nie tylko odpowie na wiele podstawowych pytań stawianych przez rookies ale także zachęci wędkarzy nie używających tych przynęt do rozpoczęcia przygody z jerkami. Zapraszam do serii 4 artykułów 'Jerkbaity na każdą okazję' zakończoną tekstem ' Pimp your bait - jerk it right!'.

 

Zapraszam do lektury serii artykułów o tym jak, gdzie i kiedy dobrać odpowiedniego jerkbait'a. Zapraszam! Dzisiaj część pierwsza.

 

Pozdrawiam

Remek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od malych jerkbaitow rozpoczalem swoja przygode z castingiem kilka ladnych lat temu, bodajze w 2003 roku poraz pierwszy zetknalem sie z sliderem 7, ktory wowczas wydawal mi sie przyneta wrecz gigantyczna.. :D

 

Jak sie okazalo ten wabik jak i inne jerkbaity zupelnie zmienily moje wedkarstwo. Generalnie nie przepadam za monstrualnymi wabikami. Przez wiele lat jerkbaity nie przekraczajace 10 cm byly moim podstawowym typem woblera. Na polskie warunki wydawaly mi sie wrecz idealne.

 

Pierwsza powazna ryba na malego bezsterowca przytrafila mi sie na jednym z malych wodnych oczek posrodku Puszczy Piskiej latem 2003 roku. Byl to pieknie ubarwiony okon mierzacy rowne 42 cm. Pozniej wraz z nabywaniem wiedzy i doswiadczenia przybywalo innych ryb.

 

Przez te kilka ladnych lat oferta malych jerkbaitow mocno sie zwiekszyla. Poza SAlmo pojawily sie tez produkcje mniejszych wytworni. Pamietam malego, 6cm dziwaka firmy RAPA z Wroclawia jakiego dostalem w prezencie od kolegi @HILO. Wabik fantastycznie kusil zembacze podczas powolnego opadu na zarosnietych plyciznach jezior poj. Lubuskiego. :D

 

Teraz siedzac w Omanie poniekad wrocilem do uzywanie niewielkich jerkbaitow. Tu nawet spore ryby penetrujace plytka wode lub skaly preferuja mniejsze wabiki. Dodatkowym utrudnieniem jest to, ze uwzgledniajac potencjalna moc morskich ryb trzeba uzywac mocnych zestawow z 30 funtowa linka. Niewielkie jerkbaity sa doskonalym rozwiazaniem w takich sytuacjach! Nowy sliderek 6S wazy 13g! B)

 

 

Wielki dzieki Pitt za ten artykul! B)

 

pozd JW :D

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Super pomysł z próbą usystematyzowania wiedzy o tej metodzie.

Czekam na dalsze części.

Od siebie dodam, że zanim wiedziałem co to jerk, z dobrym skutkiem skutkiem łowiłem na woblery bezsterowe Rapali.

Są to też do tej pory moje ulubione i najbardzie łowne jerki.

Brakuje mi w ofercie właśnie większych tonących jerków, w typie Rattlin czy Claklin z Rapali, Zipper Salmo.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

cześć

 

cykl artykułów zapowiada się świetnie :mellow:

uporządkowanie wiedzy o jerkach będzie bardzo cenne, osobiście najbardziej interesuję się tematyką dostosowania jerków /wielkość, typy, kolorystyka, sposoby prowadzenia/ do warunków na łowisku - głębokości wody, przejrzystości, aktywności ryb i itp.

 

pzdr

Grzecho

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie, nie ma pomylki, taki softjerk ma calkiem inna sylwetke niz twardy i szeroki jerkbait wykonany z drewna lub plastiku, do tego inaczej zachowuje sie w wodzie ... te 5-7 kompletnie 'zanika'

wracajac do tematu ... bo sobie dzis jeszcze o tym rozmyslalem, ze faktycznie piszac:

W warunkach ekstermalnie czystej wody, dużego nasłonecznienia i płochliwych ryb bardzo dobrze sprawdzaja się 7-dmio calowe softjerkbaity.

mozna sobie jako czytelnik pomyslec, ze trzymam w reku ciezkiego bull dawga albo curly sue :D

 

oczywiscie mialem na mysli delikatne soft jerki typu fin-s, slug-go, eel assassin czy tez sw shad ... czyli wszystko, co da sie naciagnac na hak off setowy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I jak na dłoni widać , że można być magistrem słownej elegancji , i zarazem sprzętowej kompetencji , czego wielu zwyczajnie może pozazdrościć jako nieosiągalnego . Ze smutkiem zauważam , że gros dyskusji o naszych orężach , to rytualne brzęczenia wielbicieli estetyki i filozofii kanału Mango . Ja sobie cenię praktyków , bo tylko to ma walor poznawczy i pozwala na funkcjonowanie w realnym świecie ..

Małe jerki , bo o nich Pitt nadmienił , to u nas temat ledwie tknięty , bo mało która firma chce w tej niszy zarabiać . I dlatego Slider dla wielu uchodzi za konusa i liliputa jerkowego . Zresztą ciężko , albo wręcz niemożliwe byłoby opisać coś , co nie jest sklepową wzorcownią i szablonem . A wiosną na rozlewiskach i zaporówkach 3-4 cm baryłka bije na łeb ogromniasty typoszereg . Tyle , że tylko handmade może pomóc ..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Cześć,

W ostatnich latach pojawiło się tak wiele artykułów na temat jekowania i jerkbaitów , że trudno sobie wyobrazić, że istnieje jeszcze jakaś informacyjna luka, którą można wypełnić. Ale z licznych postów pojawiajacych się na naszym forum, z pytań otrzymywanych mailem lub drogą prywatnych wiadomości, a także z długich rozmów telefonicznych prowadzonych z naszymi forumowiczami wynika jasno, że nadal nie wszystko jest jasne. Wiele szarych plam i niedomowień otacza jerkowanie, jako technikę prezentacji przynęty jak i same jerkbaity. To właśnie przynęty są głównym celem tej krótkiej serii. Chciałbym wam przybliżyć moje ulubione przynęty i w ten sposób ułatwić poszukiwania na rynku, który co tu dużo mówić rozrasta się w szybkim tempie.

 

Zapraszam do kolejnej części artykułu Jerkbaity na każdą okazję.

 

Pozdrawiam

remek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejny art w tygodniu, a nie jak zwykle w sobotę Trzeba być czujnym :mellow:

 

 

Super artykuł! Fajnie się czyta i łatwo przyswoić najistotniejsze fakty.

 

BTW. Jeśli o mnie chodzi to pewnie kolejna część już będzie dla mnie....do poczytania, bo ponad 70g to już raczej się nie wychylam Ale i tak czekam i chętnie przestudiuję...

 

P.S.

Czy mi się zdaje czy na ostatniej fotce to poczciwy Procaster?

 

 

Pozdrawiam

Kamil

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Slider 10-tka to lokomotywa napędzajaca od kilku lat nie tylko pociąg Salmo-słyszałem coś podobnego w KING OF THE JERKBAIT :lol: znaczy się ,@pitt też masz ten film <_<.no ale fakt faktem jest,ze slider to lider <_<

 

artykuł spox wiemy co masz w pudłach,czy wszystkie ryby z artykułu ,mają regulaminowe miń 75cm ? :unsure:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@pitt

Piotrze, mam prośbę o kilka słów więcej nt buster jerka. Sporo się nasłuchałem nt skutecznośći tej przynęty, ale cena trochę mnie zniechęca :unsure: mam dwa pytania:

 

1) jak ta przynęta sprawdziła Ci się poza skandynawią?

2) czy prowadzenie buster jerka wymaga jakiś tricków czy jest to jerk nawet dla lamera

 

@hasior

Przemek, regulamin dotyczy zdjęć ryb publikowanych na forum, a nie w artykułach

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

co do busterow to moje spostrzezenia sa ... jak by to powiedziec ... bardzo dwutorowe:

1. kapitalny wabik na szwecje, lowi na prawde duzo ryb, jest tam niesamowicie skuteczny

2. poza szwecja kicha ... jak dla mnie, oczywiscie ... i to totalna ... u mnie zero wynikow

 

@friko

nie stwierdzilem, w prowadzeniu busterow, zadnej magii i czarow, taki buster potrzebuje troche mocniejszych klapsow niz np. slider czy slawkowe latacze ... ot wszystko

 

co mnie w tych wabikach dobija to slaba jakosc wykonania w stosunku do ich ceny ... to taki zwykly chinski chlam, do tego wypchany kulkami, ktore w bardzo czystej wodzie skutecznie odstraszaja ryby, farba potrafi odprysnac juz po pierwszym ataku sredniego zebacza ... ale zeby pozostac uczciwym, to musze napisac, ze nie z kazdego bustera, farba sypie sie od samego ogladania go w regale sklepu wedkarskiego ... czesto gesto potrafia peknac tez spawy i dostajaca sie do srodka woda dezeluje nam skutecznie akcje tego jerka ... poza tymi kilkoma niedogodnsciami, kupujemy wabik praktycznie niezbyt drogi i do tego lowny ... ale z ograniczeniem, ze nie wszedzie (jak juz wspomnialem)

 

moze termos i harvi wiecej napisza, bo na bustery lowia dosyc czesto

 

krotki ANEKS do artykulu postaram sie napisac na koniec listopada ... jak zapewne zauwazyliscie ... nigdzie nie wsponialem o produktach BIG BAIT ... po prostu mam je zbyt krotko, abym mogl wiecej o nich napisac ... ale z tego co sie orientuje, wielu z was ich uzywa i chyba nic latwiejszego, jak napisac kilka zdan o tych klockach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@pitt

Piotrze, mam prośbę o kilka słów więcej nt buster jerka. Sporo się nasłuchałem nt skutecznośći tej przynęty, ale cena trochę mnie zniechęca :unsure: mam dwa pytania:

 

1) jak ta przynęta sprawdziła Ci się poza skandynawią?

2) czy prowadzenie buster jerka wymaga jakiś tricków czy jest to jerk nawet dla lamera

 

@hasior

Przemek, regulamin dotyczy zdjęć ryb publikowanych na forum, a nie w artykułach

 

Pozdrawiam

 

buster to ostatnio mój ulubiony jerk. mam ich kilka i w irlandii świetnie łowią. co prawda nie mam na bustera metrówki ale dwie ryby na 98cm no i oczywiście wiele mniejszych. sam prowadzę go delikatniej, niż slidera, bardziej z nadgarstka - pięknie wtedy szybuje. faktycznie średnio trwały, no ale nie ustępuje trwałością np. salmo :lol: . zdecydowanie polecam!

 

http://img196.imageshack.us/img196/4056/p1040526.jpg

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajny artykol Piotrze z niecierpliwoscia czekam na czesc nastepna .

Friko -czytam ze Cie nadal kusi ten buster .

Tak jak u peresady na fotce ,jeden z modeli topowych na samym dole ,oni nazywaja to brudna ploc .

Mi osobuscie zawsze podobal sie NEMO .

Piotr -apropos Cobbs -w ,co za model miales na wiosennym wypadzie ? :mellow:

 

 

Co mnie w tych wabikach dobija to slaba jakosc wykonania w stosunku do ich ceny ... to taki zwykly chinski chlam, do tego wypchany kulkami, ktore w bardzo czystej wodzie skutecznie odstraszaja ryby, farba potrafi odprysnac juz po pierwszym ataku sredniego zebacza ... ale zeby pozostac uczciwym, to musze napisac, ze nie z kazdego bustera, farba sypie sie od samego ogladania go w regale sklepu wedkarskiego ... czesto gesto potrafia peknac tez spawy i dostajaca sie do srodka woda dezeluje nam skutecznie akcje tego jerka ... poza tymi kilkoma niedogodnsciami, kupujemy wabik praktycznie niezbyt drogi i do tego lowny ... ale z ograniczeniem, ze nie wszedzie (jak juz wspomnialem)

S.

 

Bustery maja to do siebie ze czym barzdiej farba odchodzi tym bardziej zaczyna gryzc .

Friko -to jeden z wabi po ktory siegam z usmiechem na twarzy ,ale podchodze do niego troche jak do jeza .Dlaczego ?

A no wszyscy lowia na bustery ,caly rynek jest tym zasypany a od kolorow mozna dostac zawrotow .Na sile nie stram sie tego kupywac bo na kazdym spotkniu kazdy ma tego tyle ze smialo mozna przezucic conajmniej pol asortymentu .Nie mowic juz o przecietnym szczupakowcu w tym kraju ktory co roku kupuje nowinki .

Jeden z moich KOLEGOW PO KIJU Goran ma wszystkie modele i kolory wlacznie z modelami testowymi .W niedziele cisniemy na szkiery ,on ma bustery ja jakies polskie wynalazki .Ja lowie na bustery a on wygrzebuje nasze krajowe i z usmiechem na twarzy kiwa glowa i plaska co kilka rzutow nowego wabia .

Zazwyczaj konczy sie to ze ja dostaje po dupie ,mimo ze lowie na super bustery .Goran zawsze pomyli podelka ,zreszto ja tez sie myle .I tak to rosnie nasza kolekcja egzotycznych wyrobow nie koniecznie z plastiku .

Technika to juz inna bajka ,

 

mam chyba napisany artykol o roznych skandynawskich wabiach ,poczatek o busterz zaczyna sie tak -

----Buster Jerk-----

---Jerk z rodziny przynent Strike Pro o bardzo szerokim wachlarzu modeli-Buster jerk ,Buster jerk shallow runner,shallow cruiser ,Buster jerk 2,Big Bandit,Big bandit shallow rynner,Signature series ich tworca jest wybitny Szwedzki wedkarz Stefan Trumstedt

Jego doswiadczenie w polowie drapieznikow na jerki zaczelo sie kilkanascie lat temu gdzie to przynenta uwazana byla za istne dziwadlo.Przechodzac przez rozne etapy swojego wedkarstwa ,poczawszy od polowu szczupakow na zywca ,blacy ,trolingu ,polowu sandacza okoni na gume ,troci ,lososia poprzez muchowkie powrocil z powrotem do polowu szczupaka .Zafascynowany polowem musky Pierwsze modele jerkow zakupil w USA .....itp itd

 

w morde ale sie rozpisalem sorry za off topa .

pozdrwiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to i ja przeczytałem. Bardzo fajnie się czyta, sporo się dowiedziałem jako laik w tej dziedzinie. Po jerki tak naprawdę sięgnąłem po raz pierwszy po zlocie jerkbaita na zalewie Sulejowskim, gdzie przez 2 dni miałem przyjemność pływania z Remkiem. Pierwszy dzień jeszcze w miarę wyrównaną walkę toczyliśmy :mellow: natomiast drugiego... Na podwodnej łące ja łowiłem dość delikatnym zestawem, w polarach widziałem dziury w tej dżungli i tam zapuszczałem przynęty, natomiast naczelny jerkował gumą. Wynik, o ile dobrze pamiętam to jakieś 11 do 2 dla Remka - żeby nie było, przynęty mieliśmy bardzo podobne. Od tej chwili przynęty bez steru zawitały do mojego arsenału, nie ma ich tam zbyt wiele. Ale niejednokrotnie już przekonywałem się o ich skuteczności. Także poproszę więcej takich artykułów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Cześć,

W dwóch poprzednich częściach mojej krótkiej serii o jerkach na każda okazję opisałem małe i średnie wabiki. Małe jerkbaity zdobywają obecnie coraz większą popularność. Zbliżają się pod tym względem do popularności, którą darzymy średnie jerki. W ostatniej części jerkowej trylogii chcę opisać kilka ciężkich jerkbaitów w formacie L i XL … czyli bardzo egzotycznych w polskich realiach. Zabawki typu XXL zostawimy sobie na inna okazję.

 

Zapraszam na do lektury kolejnego odcinka serii artykułów - Jerkbaity na każdą okazję.

 

Pozdrawiam

Remek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...