jezier Opublikowano 4 Marca 2015 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Marca 2015 A wracając do materiałów... Chciałbym kupić kapkę szyjną genetycznego koguta, na początek w kolorze grizzly i brown, jednak zauważyłem że poszczególne kapki mają różne oznaczenia: #1, #2, #3 - jak mam je czytać? Kręcę głównie w rozmiarze haka 12-16, okazjonalnie 10, 18, 20. Na co powinienem zwrócić uwagę podczas wyboru kapki? Na jakie marki zwrócić uwagę a jakie lepiej omijać? Póki co kręcę wyłącznie suche muchy.Jak zwykle pozdrawiam wszystkich serdecznie.Piotr J. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
thymalus Opublikowano 4 Marca 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Marca 2015 Z tymi klasami to bardziej chodzi o jakość piór. Coś jak gat. I, gat II itd. Ogólnie można jednak przyjąć, że czym wyższa klasa tym więcej piór do małych muszek i zdecydowanie lepsza jakość czyli mniej podbicia puchem. Natomiast genetyki czy to Metza czy Kenough itd nawet w trzeciej klasie biją na łeb najlepsze indyjskie itp kapki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
robert.bednarczyk Opublikowano 4 Marca 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Marca 2015 Z tymi klasami to bardziej chodzi o jakość piór. Coś jak gat. I, gat II itd. Ogólnie można jednak przyjąć, że czym wyższa klasa tym więcej piór do małych muszek i zdecydowanie lepsza jakość czyli mniej podbicia puchem. Natomiast genetyki czy to Metza czy Kenough itd nawet w trzeciej klasie biją na łeb najlepsze indyjskie itp kapki. Ja krótko kręcę, ale jak okazjonalnie kupiłem genetyki to byłem w szoku różnicą nawet nie tyle jakościową ile co do kształtu, wybarwienia, długości piór i trwałości promieni. Zupełnie inna bajka. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Creek Opublikowano 5 Marca 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Marca 2015 Kapek najwyższej klasy raczej nie ma sensu kupowac. Chyba nawet niektórzy producenci uczciwie wprost informują, że pióra te przeznaczone są dla zawodowych kętaczy. Ich wysoka wydajność pozwala na wykonanie ładnych paru tysięcy jeżynek. Słowem dla zwykłego śmiertelnika, czytaj amatora flytying, temat nie do przerobienia :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marszal Opublikowano 5 Marca 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Marca 2015 (edytowane) Kapek najwyższej klasy raczej nie ma sensu kupowac. Chyba nawet niektórzy producenci uczciwie wprost informują, że pióra te przeznaczone są dla zawodowych kętaczy. Ich wysoka wydajność pozwala na wykonanie ładnych paru tysięcy jeżynek. Słowem dla zwykłego śmiertelnika, czytaj amatora flytying, temat nie do przerobienia :)Idąc Twoim tokiem myślenia Orvisa Heliosa nie warto kupować, kołowrotka LOOP OPTI też nie warto kupować, gaci SIMMS też nie warto kupować, bo to i drogie i dla zawodowców. Kupuje się najlepszy produkt z segmentu, na który kogoś stać. Jeżeli kolegę stać wydać 200 PLN na naprawdę świetną kapkę, powinien ją kupić bo jest po prostu najlepsza. Będzie miał na "całe życie", zresztą tak jak dobrą kapkę genetyczną w klasie 3, w której piór też starczy na parę tysięcy much. Należy jeszcze pamiętać, że są kapki siodłowe i kapki szyjne. Jeżeli koledze zależy na asortymencie piór w różnej wielkości, dobra będzie kapka szyjna. Jeżeli natomiast zależy nam na wielu piórach w węższym rozmiarze wielkości, doskonała będzie kapka siodłowa. Edytowane 5 Marca 2015 przez Marszal Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Elton Opublikowano 5 Marca 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Marca 2015 Zawsze można kupić połówkę kapki co przy prywatnym kręceniu i tak starczy na długi czas Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Creek Opublikowano 5 Marca 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Marca 2015 Idąc Twoim tokiem myślenia Orvisa Heliosa nie warto kupować, kołowrotka LOOP OPTI też nie warto kupować, gaci SIMMS też nie warto kupować, bo to i drogie i dla zawodowców. Kupuje się najlepszy produkt z segmentu, na który kogoś stać. Jeżeli kolegę stać wydać 200 PLN na naprawdę świetną kapkę, powinien ją kupić bo jest po prostu najlepsza. Będzie miał na "całe życie", zresztą tak jak dobrą kapkę genetyczną w klasie 3, w której piór też starczy na parę tysięcy much. Należy jeszcze pamiętać, że są kapki siodłowe i kapki szyjne. Jeżeli koledze zależy na asortymencie piór w różnej wielkości, dobra będzie kapka szyjna. Jeżeli natomiast zależy nam na wielu piórach w węższym rozmiarze wielkości, doskonała będzie kapka siodłowa.Oojj kolego Marszal ...po co od razu tak daleko sięgające wnioski .Oczywiście że decydująca jest zasobnośc portfela. Jesli kogośc stac na topowe narzedzia połowu, akcesoriia, etc jego sprawa. Absolutnie nie mam nic przeciwko temu. Wędkarstwo ma dwać przyjemnośc, a komfort połowu ekskluzywnym sprzetem na pewno tylko tym zyska (a już z całą pewnością ten psychiczny). Natomiast czy dzięki temu znacząco poprawimy swoje wyniki, ...już niekoniecznie. Dobrze wiemy że nierzadko wartości uzytkowe wedzisk, kołowrotków określanych mianem tzw. klasy średniej w niczym nie ustepuje tym za które trzeba juz płacić trzycyfrowo (grubo więcej niz okragły tysiak). Ba sam ostatnio nabyłem z drugiej ręki pewien markowy kij ....łowię tym na codzień, cieszę się... ale hmmm jakos nachodzą mnie watpliwości czy widac aż taką róznicę w stosunku do tego czym do tej pory machałemm (Ross FS), czego oczekiwałem. Fakt, ciągle jestem świerzakiem w tym hobby, ot zaledwie trwa mój trzeci, acz intensywny sezon ...więc pewnie wiele rzeczy ciagle dla mnie będzie z katergorii tych niezrozumiałych ...ale w tym momencie tak to widzę.Wracając do sedna tematu.W kwestii wartosciowania 'opierzenia' uważam jednak że wystarczą kapki niższych klas. Jesli tylko jest taka mozliwośc, na pewno przed zakupem warto im się organleptycznie przyjrzeć. Za połowę pieniędzy można przy tym wybrac i kupic pióra które w niczym nie ustepują tym majdrozszym. Może wzbudzę tym zdaniem kontrowersję, ale swego czasu przeprowadziłem telefoniczną rozmowę z właścicielem (wyśmienitym wędkarzem) bardzo popularnego i liczącego się sklepu muchowego w naszym kraju nad wisłą. Pytałem właśnie w temacie kapek (a jakże, tych markowych) rozważając taki spontaniczny zakup. Można było w tej sytuacji zarobić na mnie parę groszy, jednak ów Pan, jesli nie wyleczył mnie z tej filozofii, to szanując moje PLN'y uświadomił że w codziennym muchowaniu z racji ich mozliwości i wartości uzytkowych nie widzi sensu stosowania innych nad te średniej klasy a nawet indyjskie !. Tyle luźnej opinii ...jak podkresliłem wyżej jesli ktos ma mozliwości i go stac ...to nic tylko brac Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jezier Opublikowano 5 Marca 2015 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Marca 2015 Dziękuję Panowie za szybką odpowiedź, ktoś kto tak jak ja dopiero zaczyna swoją przygodę z pewnością znajdzie w tym temacie wiele odpowiedzi na nurtujące go pytania. Ja sam w kwestii kapek jeszcze nie jestem do końca pewien którą opcję wybiorę, czy 2 kapki niższych klas czy połówki kapek najwyższych klas które wystarczą na dość dużo kręcenia. Skłaniam się bardziej ku tej drugiej opcji ale z samym zakupem jeszcze się odrobinę wstrzymam. Po uwagę biorę jedynie kapki szyjne z przeznaczeniem do wykonywania wyłącznie suchych much. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jezier Opublikowano 12 Marca 2015 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Marca 2015 Witam Panowie, prześladuje mnie muszkarski pech początkującego, wczoraj hak wbity w palec, dziś rano wylany szelak a teraz gdy już w końcu przyszła z flyhouse moja wymarzona pierwsza muchówka reddington w 4 klasie okazało się że górny element jest pęknięty, mam nadzieje że problemów z serwisem nie będzie ale nie o tym chciałem. Główne pytanie dotyczy połączenia linki muchowej z przyponem, posiadam linkę bez pętelki więc muszę kombinować, jak zrobić taką pętelkę? W jednym z odcinków programu z wędką nad wodę Adam Sikora pokazuje jak zrobić pętelkę wykorzystując klej do pcv i nic wiodącą, czy to dobry sposób? Widziałem też nawlekane gotowe pętelki ale przynajmniej w mojej opinii sprawiają wrażenie niezbyt solidnych, a może się mylę? Widziałem też sposoby z przekłuwaniem igłą linki i przeciąganie przyponu oraz szpikulce z zadziorami wbijane w linkę, te metody wydają się nieco drastyczne dla linki, a może są dobre? Moje drugie pytanie dotyczy połączenia podkładu z linką. Tu najbardziej spodobała mi się pętelka wykonana przez A. Sikorę w wyżej wymienionym programie ale może jest jakaś inna opcja? Jak zawsze pozdrawiam serdeczniePiotr J. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Creek Opublikowano 12 Marca 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Marca 2015 Witam Panowie, prześladuje mnie muszkarski pech początkującego, wczoraj hak wbity w palec, dziś rano wylany szelak a teraz gdy już w końcu przyszła z flyhouse moja wymarzona pierwsza muchówka reddington w 4 klasie okazało się że górny element jest pęknięty, mam nadzieje że problemów z serwisem nie będzie ale nie o tym chciałem. Główne pytanie dotyczy połączenia linki muchowej z przyponem, posiadam linkę bez pętelki więc muszę kombinować, jak zrobić taką pętelkę? W jednym z odcinków programu z wędką nad wodę Adam Sikora pokazuje jak zrobić pętelkę wykorzystując klej do pcv i nic wiodącą, czy to dobry sposób? Widziałem też nawlekane gotowe pętelki ale przynajmniej w mojej opinii sprawiają wrażenie niezbyt solidnych, a może się mylę? Widziałem też sposoby z przekłuwaniem igłą linki i przeciąganie przyponu oraz szpikulce z zadziorami wbijane w linkę, te metody wydają się nieco drastyczne dla linki, a może są dobre? Jak zawsze pozdrawiam serdeczniePiotr J.WitajNiżej podaję ci ciekawy watek z konkurencyjnego forum ...jestem przekonany że bedzie pomocny http://www.fors.com.pl/forum-wedkarskie/30-sprzet-muchowy-forum-techniczne/107779-petelka-na-sznurze-wlasnej-roboty-ale-jak-z-fabryki/mode-replies#107779 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wiwaldi1970 Opublikowano 12 Marca 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Marca 2015 Jest jeszcze inny sposób, czyli można obrobic pętelkę termicznie. Bierzesz końcówkę tak około 3 cm od końca i składasz ja tak jakbyś jak do zarobienia omotki, tylko że nasuwasz rurkę termokurczliwa (najlepiej bezbarwna i dopasowana do złożonej pętli) na całym odcinku z zapasem 0,5 cm z każdej strony aby nie przepalić linki podczas podgrzewania. Ja podgrzewam zapalniczka na minimalnym płomieniu. Proces podgrzewania musi być robiony bardzo delikatnie tak aby niezbyt mocno przegrzać linkę. Jak się skurczy rurka i zacznie zmieniać kolor na lekko przypalony to podgrzane miejsce masuje w palcach tak aby otulina sie zespoliła. Po tym zabiegu rozcinam rurkę i pętla gotowa. Jest bardzo estetyczna, wykonałem juz ich wiele tym sposobem również dla innych wędkarzy muchoswirów. Poszukaj również filmików na necie. Powodzenia. To nic strasznego. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wiwaldi1970 Opublikowano 12 Marca 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Marca 2015 To wyglada dokładnie jak na linku powyżej w poście k.kalisz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
robert.bednarczyk Opublikowano 12 Marca 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Marca 2015 A nie prościej, z równie skutecznym efektem, po prostu kupić dobry łącznik z pętelką i najnormalniej uzbroić końcówki sznura, potem pętla w pętlę "spiąć" z jednej strony podkład, a z drugiej przypon i jazda nad wodę. Dobrze dobrany i prawidłowo założony łącznik będzie trzymał bardzo solidnie. Zabawa ze zgrzewaną pętelkę może jest fajna i ładnie wygląda, ale z mojego skromnego doświadczenia wiem, że po kilku twardych zaczepach pętle sznurów zwłaszcza w zestawach w wyższych klasach (mocne przypony) i tak tracą urodę - żyłka tnie płaszcz niemiłosiernie i wszystko i tak trzyma się na rdzeniu. Solidne założenie łącznika to żadna filozofia. http://www.pogawedki.wedkarskie.pl/modules.php?name=News&file=print&sid=2051 Widziałem też nawlekane gotowe pętelki ale przynajmniej w mojej opinii sprawiają wrażenie niezbyt solidnych, a może się mylę? Nie ma się co tego bać.Oczywiści łącznik musi być dobry i dobrany odpowiednio do grubości sznura bo inaczej....... może być katastrofa. Koszulkę termokurczliwą łącznika warto podkleić kropelką dobrego kleju cyjanoakrylowego. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wiwaldi1970 Opublikowano 12 Marca 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Marca 2015 Tylko z tą różnicą, że pętla zarobiona wg mojego opisu nie puka o przelotki muchówki, czyli pełen komfort łowienia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
thymalus Opublikowano 12 Marca 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Marca 2015 Przerobiłem wiele sposobów i o ile nie mam gotowej pętli to zakładam łącznik. Jak pętla gotowa mi się rozleci też zakładam łącznik. Wiele osób dodatkowo go podkleja i jak najbardziej można to zrobić. Tyle,że spora część popełnia zasadniczy błąd dając kropelkę kleju przy końcu sznura czyli blisko pętelki. Łącznik działa zaciskając się i jeśli kleimy to kropelką kleju przy końcu łącznika od strony sznura. A najlepszym rozwiązaniem zabezpieczyć przy końcu kilkoma zwojami omotki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
thymalus Opublikowano 12 Marca 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Marca 2015 Tylko z tą różnicą, że pętla zarobiona wg mojego opisu nie puka o przelotki muchówki, czyli pełen komfort łowienia.Tak z ciekawości zapytam podczas wędkowania jaką metodą (sucha, mokra, streamer, nimfa) stuka Ci łącznik o przelotki? Jedyne co mi przychodzi do głowy to krótka nimfa z dłuższym od wędziska przyponem. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
robert.bednarczyk Opublikowano 13 Marca 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Marca 2015 Tylko z tą różnicą, że pętla zarobiona wg mojego opisu nie puka o przelotki muchówki, czyli pełen komfort łowienia. Ja tam się nie będę upierał,.... niech każdy wypraktykuje co dla niego najlepsze. Mam linki z gotowymi pętelkami i zakończone łącznikami - szczerze powiedziawszy wielkiej różnicy w komforcie łowienia nie widzę,..... no chyba, że jak pisze @thymalus w przypadku przyponu dłuższego niż wędzisko rzeczywiście łącznik trochę czuć na przelotkach, ale w sezonie takim zestawem zdarza mi się łowić sporadycznie. Do krótkiej nimfy kupiłem linkę Rio Euronymph z gotowymi pętelkami i mam święty spokój.A tak już na marginesie..... to producenci linek muchowych, zwłaszcza tych po parę stówek, którym nie chce zaprojektować procesu technologicznego tak by ich produkty miały pętelki..... zasługują na obicie batogiem......, no może mnie trochę poniosło...., niech będzie, że na olanie ich produktów, bądź skazanie na "totalną wyprzedaż -70%". Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
trout master Opublikowano 14 Marca 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Marca 2015 Tak z ciekawości zapytam podczas wędkowania jaką metodą (sucha, mokra, streamer, nimfa) stuka Ci łącznik o przelotki? Jedyne co mi przychodzi do głowy to krótka nimfa z dłuższym od wędziska przyponem.Ojjjjjjjj. Mylisz się. Przy długiej nimfie bardzo często przypon ma długość regulaminową (2X dług. kija).Przykłady? Łowienie lipieni czy pstrągów na niskiej czyściutkiej wodzie czy glowacic na głębokich dołach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
thymalus Opublikowano 14 Marca 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Marca 2015 Ojjjjjjjj. Mylisz się.Przy długiej nimfie bardzo często przypon ma długość regulaminową (2X dług. kija).Przykłady? Łowienie lipieni czy pstrągów na niskiej czyściutkiej wodzie czy glowacic na głębokich dołach.Chyba nie zrozumiałeś dokładnie o co mi chodziło. Ja nie piszę o długości przyponu. Ja piszę o sytuacji, kiedy łącznik podczas łowienia stuka o przelotki. Może on stukać tylko i wyłącznie jeśli łowimy samym przyponem, a końcówka sznura i łącznik jest gdzieś na długości kija . Chyba, ze ja Ciebie nie zrozumiałem i łowienie w odległości dwóch (niecałych) długości wędki uważasz za długą nimfę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
trout master Opublikowano 14 Marca 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Marca 2015 Chyba nie zrozumiałeś dokładnie o co mi chodziło. Ja nie piszę o długości przyponu. Ja piszę o sytuacji, kiedy łącznik podczas łowienia stuka o przelotki. Może on stukać tylko i wyłącznie jeśli łowimy samym przyponem, a końcówka sznura i łącznik jest gdzieś na długości kija . Chyba, ze ja Ciebie nie zrozumiałem i łowienie w odległości dwóch (niecałych) długości wędki uważasz za długą nimfę.A przepraszam. Rzeczywiście masz rację. W moim przykładzie jedynie chwilowo pętelka jest w przelotkach (hol ryby, wysuwanie poza kij przed zarzuceniem zestawu). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jezier Opublikowano 14 Marca 2015 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Marca 2015 Dziękuję Panowie za wszystkie odpowiedzi, kolejna porcja cennych rad przyswojona, zaraz zabieram się za tworzenie pętelki. Pozdrawiam serdeczniePiotr J. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bugi86 Opublikowano 16 Marca 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Marca 2015 Zapytam jeszcze o sznur do streamera. Mam muchówke #4 AFTMA planowałem ją głównie stosować do suchej no i teraz do nimfy. Ale okazało się, że łowienie na nimfę u nas na małych rzeczkachmożna zastosować z powodzeniem tylko w konkretnych okolocznościach tj przy podniesionej lekko trąconej wodzie. A teraz stan wody jest dosyć niski i każda próba podejścia nawet od ogona kończy się ucieczką ryb, więc chciałem spróbować streamerkiem. I moje pytanie, czy wędka nie jest za lekka? Tym bardziej że sznurów tonącytch do #4 jest jak na lekarstwo. Czy lepiej kupić drugi kij i mlynek typowo do streamerka co z kolei wiąże się ze sporym wydatkiem? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jezier Opublikowano 16 Marca 2015 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Marca 2015 Witam Panowie.Na dużo swoich pytań znalazłem już informację jednak zostało mi jeszcze jedno (na ten moment).Chodzi mianowicie o tzw floatanty, środki dzięki którym nasze wspaniałe, misternie wykonane muszki nie zatoną jak kamień. Po przeczytaniu recenzji kilku środków nabyłem Vision CDC float i tu pytanie:Czy owy floatant nadaje się wyłącznie do muszek wykonanych z piórek cdc? Jak sprawuje się z muszkami wykonanymi z sierści? z jeżynką kogucią? Czy jest jakiś środek poprawiający pływalność który jeszcze warto zakupić? I drugie pytanie: konserwacja sznura, przyponu: Czy powinienem posiadać specjalne floatanty do sznura, przyponu konicznego które poprawią jego pływalność? Jak dbać o sznur? Czym go nacierać, smarować? Jak dbać o przypon koniczny? Czy muszę go czymś impregnować aby nie tonął?Posiadam następujące modele przyponów:https://www.fishing-mart.com.pl/sklep/pl/varivas-super-yamame-flat-butt-g6-a149-p1201-k14851.htmlhttps://www.fishing-mart.com.pl/sklep/pl/varivas-przypony-koniczne-fluorocarbon-g6-a149-p1201-k10226.htmlhttps://www.fishing-mart.com.pl/sklep/pl/varivas-przypony-koniczne-specialist-dry-fly-g6-a149-p1201-k10225.htmlhttps://www.fishing-mart.com.pl/sklep/pl/varivas-przypony-koniczne-standard-g6-a149-p1201-k6600.htmlhttps://www.fishing-mart.com.pl/sklep/pl/greys-greylon-knotless-tappered-leaders-g6-a149-p1786-k10532.htmlhttps://www.fishing-mart.com.pl/sklep/pl/hardy-knotless-tapered-leaders-g6-a149-p1704-k10041.htmlSznur muchowy:http://salar.pl/product_info.php/cPath/30_31_725/products_id/8732 Pozdrawiam serdeczniePiotr J. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
trout master Opublikowano 16 Marca 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Marca 2015 Zapytam jeszcze o sznur do streamera. Mam muchówke #4 AFTMA planowałem ją głównie stosować do suchej no i teraz do nimfy. Ale okazało się, że łowienie na nimfę u nas na małych rzeczkachmożna zastosować z powodzeniem tylko w konkretnych okolocznościach tj przy podniesionej lekko trąconej wodzie. A teraz stan wody jest dosyć niski i każda próba podejścia nawet od ogona kończy się ucieczką ryb, więc chciałem spróbować streamerkiem. I moje pytanie, czy wędka nie jest za lekka? Tym bardziej że sznurów tonącytch do #4 jest jak na lekarstwo. Czy lepiej kupić drugi kij i mlynek typowo do streamerka co z kolei wiąże się ze sporym wydatkiem? Skoro musisz łowić tonącym to próbuj.Kup WF5 i wędka powinna dać radę jeżeli umiesz rzucać i nie będziesz starać się wyrzucić całego sznura np. na jeziorze.Na małych rzeczkach nie wiem czy wyrzucisz więcej niż 9m. Ja mam patyka #6 (Loomisa) a ostatnio katowałem go WF7 i to dużymi muchami głowacicowymi bo #6 nie dawała rady. Lata wszystko bez żadnego wysiłku i duuuuuuużoooooo dalej. Nie wiem jaki kij masz i czy da radę.Może poproś jakiegoś kumpla który umie dobrze rzucać i czuje co dzieje się z kijem podczas wymachu. Wszystko zależy od wędki. Im szybsza tym więcej teoretycznie zniesie, choć i "mięsa" troszkę musi mieć a nie ścianki z "papieru". Pozdro. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
venom_666 Opublikowano 16 Marca 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Marca 2015 do #4 zawsze można zamiast tonącego sznura załozyć polyleader, np. Airflo Light Trout 5' w odpowiedniej do rzeczki prędkości tonięcia, lub streamer z coneheadem lub mosiężnymi oczkami lub nimfową główką... O tej porze roku ryby już na tyle aktywne że mucha nie musi iśc po dnie, a dobrze podana nawet pływająca i smużąca żaba potrafi wyciagnąć z kazdego dołka grubego kropka ;-) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.