Ugly Opublikowano 4 Marca 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Marca 2015 Opis słaby, dodaj coś od siebie DarkuTo sprawa indywidualna ! Mi bardzo trudno przychodzi "rozebranie" wina z nieco nizszej pólki, z wyższej zresztą tez Podobno z wiekiem te kubki smakowe i nos już nie ten teges... U. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sacha Opublikowano 5 Marca 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Marca 2015 To sprawa indywidualna ! Mi bardzo trudno przychodzi "rozebranie" wina z nieco nizszej pólki, z wyższej zresztą tez Podobno z wiekiem te kubki smakowe i nos już nie ten teges... U.Nie jestem w stanie określić nuty malin, waniliowego nosa ,czekoladowego finiszu i długo pozostającego smaku mułu . Piję to co mi smakuje i po kupnie zdarza się że mi nie idzie i wtedy służy jako baza do marynaty, tak np. było z Chianti Reserva - dla mnie za dużo kwasu. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ugly Opublikowano 5 Marca 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Marca 2015 Dzisiaj Haus Gestapo zarządziło 2008 Cicchitti Gran Reserva Malbec. Wine Advocate 90 punktów uważam zasłużone. Bardzo dobre wino ! "Ciemne owoce leśne, czarne czereśnie. Pełny aksamitny smak z niuansem wanilli po dębie" - jak głosi nalepka z tyłu. Ja bym powiedział że nawet tych czereśni przewaga. Owoce leśne w odwrocie, nie ma porównania z ich intensywnościa nawet w słabszym rocznikowo Carmenere. Będe się czepiał ale tego dębu za dużo dla mnie ale są tacy co b. to lubią. Bukiet - grubego wina - tylko znów ta "deska" sie nieco pojawia. Finisz średnio długi ale bez szczególnych fajerwerkow. Ogolnie oprócz ceny, b. OK - godne polecenia.U.P.S.: Piotr i Paweł ok. 75 PLN Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bartsiedlce Opublikowano 12 Marca 2015 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Marca 2015 Coś nam winka zaginęły, czyżby nikt nie pił nic ciekawego ostatnio? Ja właśnie popijam pyszne Chianti Docg z winnicy Sensi w Toskanii. Nazwa nieco myli, na prawdę to mieszanina Sangiovese i Canaiolo, całkiem udana. W smaku lekko wiśniowe z delikatnymi taninami, mało kwasu, za to z siarczynami. Taniocha w Stokrotce, polecam na wieczór bez jedzenia, tak do popijania, choć pewnie pasowałoby do jakiego duszonego mięska. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ugly Opublikowano 12 Marca 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Marca 2015 (edytowane) Wino pije się oczywiście ! W ubiegłą sobote grając w bridga wypiliśmy co nieco wina, albowiem do gry nie pochodzimy zbyt poważnie(jak to czynią niektórzy ). Raczej jest to pretekst do spotkania i dworowania sobie z tego co najwiecej błędów popełni ! No i rozmow o rybach & co. , albowiem sami tam wędkarze ! Moją uwagę zaprzątneło na moment 2011 Terrazas Malbec z Agentyny oczywiście. Niestety przed nim cos tam łykneliśmy, carmenere jakies i chocby pobieżna ocena bedzie zafałszowana. Ugładzone okrągłe wino, drogie(ok 70PLN) dostępne w "Piotrze i Pawele" Edytowane 12 Marca 2015 przez Ugly Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bartsiedlce Opublikowano 13 Marca 2015 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Marca 2015 Nie wierzę, piątek, imieniny Kryśki, a nikt winka nie popija? Nie może być! Ja popijam właśnie Monte da Ravasqueira z Portugalii, dobry coupage Syrah, Aragonez i Tricandeira. Polecam, ale trzeba schłodzić do 15-16 Celsjuszy. Dopiero wtedy ujawnia swoje walory. Trudno mi je opisać, trochę owocowe, trochę sfermentowane, trochę rześkie. Generalnie, fajne.Oczywiście kupione w Carrefour za groszaki. 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sebo0707 Opublikowano 13 Marca 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Marca 2015 (edytowane) Nie wierzę, piątek, imieniny Kryśki, a nikt winka nie popija? Nie może być! Ja popijam właśnie Monte da Ravasqueira z Portugalii, dobry coupage Syrah, Aragonez i Tricandeira. Polecam, ale trzeba schłodzić do 15-16 Celsjuszy. Dopiero wtedy ujawnia swoje walory. Trudno mi je opisać, trochę owocowe, trochę sfermentowane, trochę rześkie. Generalnie, fajne.Oczywiście kupione w Carrefour za groszaki.Baratek czy na zlocie będziesz nam serwował jakieś smaczki czy ..... Wysłane z mojego LG-P760 przy użyciu Tapatalka Edytowane 13 Marca 2015 przez Sebo0707 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bartsiedlce Opublikowano 13 Marca 2015 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Marca 2015 Jeśli jest życzenie, to mogę przygotować skrzyneczkę winek na testowanie, nie ma problema. Jeśli zbierze się grupka chętnych, to mogę zrobić jakąś małą szkółkę winiarską, ale to wymaga zaangażowania, trzeba 2-3 butelki na osobę, ale gotów jestem przygotować takie wyzwanie. Pogadajmy w naszym, wyjazdowym wątku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sebo0707 Opublikowano 13 Marca 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Marca 2015 Ok to dogadamy tak jak piszesz Wysłane z mojego LG-P760 przy użyciu Tapatalka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sacha Opublikowano 14 Marca 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Marca 2015 Nie wierzę, piątek, imieniny Kryśki, a nikt winka nie popija? Nie może być! Ja popijam właśnie Monte da Ravasqueira z Portugalii, dobry coupage Syrah, Aragonez i Tricandeira. Polecam, ale trzeba schłodzić do 15-16 Celsjuszy. Dopiero wtedy ujawnia swoje walory. Trudno mi je opisać, trochę owocowe, trochę sfermentowane, trochę rześkie. Generalnie, fajne.Oczywiście kupione w Carrefour za groszaki.W Biedronce chyba 14,99 bardzo przyjemne. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wojciiech Opublikowano 14 Marca 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Marca 2015 Bartek, na początku tematu polecałem Monte de Ravasqueira. W mojej ocenie, do 20 zł nie ma szans na nic lepszego w obiegu marketowym, od kiedy w Lidlu nie ma już ich pierwszego Cotes du Rhone. A ja ostatnio spróbowałem Gray Rock z Biedronki. Jest ok, ale za tę kwotę wolę jakieś Verde albo Verdejo. Za SB z Nowej Zelandii trzeba jednak przynajmniej te 40 zł zapłacić. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sacha Opublikowano 14 Marca 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Marca 2015 A ja ostatnio spróbowałem Gray Rock z Biedronki.Polecałem na początku wątku mnie b. smakuje. Trzeba zrobić zapas na letnie dni bo sześciopak mi się skończył. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sacha Opublikowano 14 Marca 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Marca 2015 Właśnie skończyłem:http://on.jacksontriggswinery.com/product/Jackson-Triggs-Delaine-Cabernet-Merloti jestem pozytywnie zaskoczony. Niewiele ontaryjskich win piłem do tej pory ale to jest chyba jedno z lepszych. Do tej pory w tych co piłem dominowała jakaś ostrość, w tym tej ostrości nie ma. Wiem że wina kanadyjskie są nie do kupienia (chyba) w Polsce i pewnie nie będą bo w tej cenie (29,95 $cad) mamy ogromny wybór win tańszych i wcale nie gorszych,chociby to co wypił Bartek.Taniny łagodne, czarna porzeczka i coś jeszcze, piszą że śliwka ale na tyle nie jestem somellierem żeby to wyłapać - generalnie miła odmiana. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pawelG Opublikowano 14 Marca 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Marca 2015 African Tree wino z Rpa ze szczepu Pinotage ,wlasnie konsumuje i z każda lampka odkrywa coraz ciekawsze nuty smakowe .Na poczatku bardzo korzenne i silne w smaku przechodzi w nuty czekolady z domieszka owocow lesnych i staje sie stonowane ,lagodne i rozbudza apatyt na wiecej ...Bardzo przyjemne ,ogolnie wina z Rpa u mnie sa zaraz po Chilijskich polecam ! 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bartsiedlce Opublikowano 15 Marca 2015 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Marca 2015 Pawle, popijam czasem, przyznaję, że całkiem przyjemne. Polecam spróbować innych szczepów z tej serii, też warte grzechu. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wojciiech Opublikowano 15 Marca 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Marca 2015 Polecałem na początku wątku mnie b. smakuje. Trzeba zrobić zapas na letnie dni bo sześciopak mi się skończył. No pamiętam, także nawiązałem Nie powiem, że złe, ale zapasu na lato nie zrobię. Jeśli Ci podchodzi Gray Rock, to spróbuj Tapas Verejo z Piotra i Pawła(już wyżej polecałem). Też tanie, też bardzo "letnie". U mnie ono robi za letni zapas Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bartsiedlce Opublikowano 15 Marca 2015 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Marca 2015 Ja na lato jednak preferuję białe winka. Mocno schłodzone Chardonnay jest niezastąpione wieczorkiem, po upalnym dniu. Oczywiście nie odrzucam innych szczepów, ale Ch lubię najbardziej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bartsiedlce Opublikowano 16 Marca 2015 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Marca 2015 A dziś hiszpańskie Tempanillo. Wprawdzie dziwne, mocno śliwkowe, właściwie o smaku mocno wędzonej śliwki. Mnie pasuje, ale wiem, że nie każdemu się spodoba. Polecam schłodzić je do 15-16 stopni, choć piszą co innego na etykiecie. Kosztuje jakieś śmieszne kilkanaście złotych w Carrefour. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bartsiedlce Opublikowano 17 Marca 2015 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Marca 2015 Dziś kolejna odsłona Isla Negra z Chile. Piłem je nie raz i nie dwa (w Chile również), dziś czas na opis.Trafiła w moje ręce butelka trudno dostępnego, selekcjonowanego, Carmenere Gran Reserva z 2010 roku. Jak na moje, chamskie podniebienie, bajka. Delikatne, owocowe, z nutą słodkich, dojrzałych, czarnych wiśni, pięknie zostaje aromat na języku. Lekko schłodzone, tak do 18-tu Celsjuszy daje mnóstwo radości. Warto wypłukać usta przed połknięciem, poczujecie baaaaardzo długi finisz, smak pozostanie na kilkanaście minut w ustach. Warto, bo to smak pyszny i szkoda płukać gębę. Znalazłem grafikę etykiety tylko reserva i nie z opisywanego rocznika, ale to również polecam. Nieco brakuje mu delikatności i głębi opisywanego, jednak warto kupić i poznać winko z tej winnicy.Krótki opis miejsca produkcji z etykiety wina: "Isla Negra to maleńka osada magicznym miejscem chilijskiego wybrzeża, niezwykle popularna wśród artystów i pisarzy odwiedzających ją, by czerpać inspirację z baśniowej ziemi i oceanu. W butelce tego wyjątkowego Carmenere odnajdziemy charakter i urok tego szczególnego miejsca". 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ugly Opublikowano 17 Marca 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Marca 2015 (edytowane) Mnie Hiszpanskie wina jakoś nie koniecznie. Ostatnio 2012 Primitivo Salento. Bardzo przyjemne, przystępne 20 PLN w Kaufland. Uwaga są dwa" jedno niepijalne drugie ok. Produkowane przez, jakże by inaczej winne "fabryki" Więcej plus recenzja tutaj http://www.winiacz.com/2014/03/bracia-giganci-jeden-dobry-drugi-nie.html ja piłem z 2012,na fotce jest inny rocznik, ale wygląda identycznie Edytowane 17 Marca 2015 przez Ugly Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ugly Opublikowano 17 Marca 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Marca 2015 (edytowane) Bartek ! Pozazdrościć ! Slinka mi pociekla jako, że przepadam za Carmenre, a rocznik 2010 nie był zły. Tu co nieco o rocznikach Chilijskich http://www.jancisrobinson.com/learn/vintages/chileU.P.S.: A wiecie koledzy, ze badania genetyczne chilijskich krzewów carmenere wykazały, ze częśc carmenere to wcale nie carmenere tylko...: [zagadaka] Edytowane 18 Marca 2015 przez Ugly Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bartsiedlce Opublikowano 17 Marca 2015 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Marca 2015 (edytowane) Nie podpowiem, bo wiem Niestety link nie działa Edytowane 17 Marca 2015 przez bartsiedlce Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sacha Opublikowano 18 Marca 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Marca 2015 Wczoraj wypiem :http://www.winopodlupa.pl/tokaj-furmint-lidl/dla mnie rewelka i zupełnie nie rozumiem dlaczego nie pijałem win półsłodkich do tej pory .Kupiłem w dniu pojawienia się oferty tzn. 2 lutego ale nie bez problemów bo nie wystawili na półce ale pracownik sześciopaka z magazynu wyniósł . Bezie oszczędzany na lato. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ugly Opublikowano 18 Marca 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Marca 2015 (edytowane) Nie podpowiem, bo wiem Niestety link nie działa Ja też wiem Z tym linkiem ja nie kapi .. jak kilkam - nie działa.Jak wrzucam na googla np Chilean wines best years - wyskakuje ten sam link i dziala?U. Edytowane 21 Marca 2015 przez Ugly Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ugly Opublikowano 19 Marca 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Marca 2015 Nieopatrzenie zaszedłem wczoraj o wzmiankowanego wyżej chrząszcza ! Jako, że nie mam daleko nie nabawiłem sie ruptury opuszczając ów przybytek. Na pierwszy ogień wczoraj poszła butelczyna rieslingu "Platinum" ! Pół wytrawnego. Ostatnio jakikolwiek riesling spożywałem w końcówce lat 60-tych ubiegłego stulecia . Tylko nie mówcie, ze człowiek nie żyje tak długo ! Żyje, tylko poczucie humoru kwaśnieje jak ten riesling z tamtych lat. Jak silne musiały być wtedy wrażenia, że zapamiętałem złowrogą nazwę do tej pory: Badacioni riesling Ad rem !W/w Platinum , tani gdzieś w okolicach piętnastu plnów, to ciecz wodnista, wino aczkolwiek białe, ale z rieslingiem mające tyle wspólnego co ja z poznańskim arcybiskupem(zwłaszcza tym emerytowanym ) Niemniej spożyte wraz z orzeszkami nerkowca do dobrej książki....Dziś do spóźnionego (jak zwykle) obiadu, z poduszczenia Bartka 2014 Isla Negra Reserva Carmenere. Oj, przydało by się poleżeć temu winku jeszcze ze dwa lata ! To pierwsze z 2014, które konsumuje i jak na razie bez fajerwerków. Ale do pieczonych warzywek, z pewnym "bulem" ale dało się wypić. Nie cierpiałem zbyt mocno, ale zapewne to skutek 12,5% etanolu U. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.