Skocz do zawartości
  • 0

Ekolodzy i wędkarze wspólnie przeciw małym elektrowniom wodnym


MGOR

Pytanie

Przebrany za złotą rybkę szef ekologicznego Klubu Gaja Jacek Bożek wręczył wiceministrowi środowiska Januszowi Zalewskiemu petycję ekologów, naukowców i wędkarzy o moratorium na budowę małych elektrowni wodnych. W ich ocenie, nic nie usprawiedliwia zamieniania przez elektrownie płynących rzek w zamulone stawy. Również korzyści energetyczne z ich pracy są nikłe.

 

Zalewski zapewnił w czwartek, że część tej petycji została zrealizowana, ponieważ resort wstrzymał już wydawanie pozwoleń na budowę małych elektrowni wodnych i poddaje ponownej ocenie już wydane pozwolenia.

 

Przypomniał, że po medialnych doniesieniach o planach budowy wielu małych elektrowni wodnych na Dunajcu, co mogłoby doprowadziłoby do zagłady życia wodnego, zostały wstrzymane wszystkie inwestycje na tej rzece. Poddamy rewizji wszelkie oceny oddziaływania na środowisko, by stwierdzić, czy te małe elektrownie wodne nie będą temu środowisku szkodziły - zapewnił wiceminister.

 

Według ekologów w Polsce jest już ponad 674 małych elektrowni wodnych, a kolejne czekają na uzgodnienia. Produkują one obecnie tylko ok. 0,49 proc. prądu w kraju. Autorzy petycji uważają, że polski rząd może wydać moratorium na budowę małych elektrowni wodnych, tak jak zrobiła to Szwecja i Hiszpania. Większość krajów europejskich wycofało się z budowy nowych małych elektrowni wodnych i burzy już istniejące - przypominają.

 

Przemysław Nawrocki z WWF Polska powiedział PAP, że petycja, pokazująca, że całe społeczeństwo jest przeciwne niszczeniu polskich rzek powinna wpłynąć na stanowisko resortu środowiska. Może da to ministerstwu impuls, by radykalnie rozwiązać problem niszczenia polskich rzek. Dzieje się to często za unijne pieniądze, które są nam przekazane z wiarą, że wykorzystamy je dobrze. My niestety marnujemy je na prace, które zamiast poprawić stan wód, pogarszają je - powiedział PAP Nawrocki.

 

Mała retencja jest zasadna, ale nie w postaci zapór na naturalnych płynących wodach i potokach. Trzeba przywracać naturalne zdolności retencyjne dolin rzek i krajobrazu - żeby było więcej lasów, regenerować wszelkie mokradła i bagna, które osuszono. Wtedy nie trzeba będzie budować nowych zbiorników, a woda nie będzie nam uciekała - tłumaczył.

 

Można rozważać budowę elektrowni na tzw. młynówkach - bocznych kanałach, które pozwalają napędzać odpowiednie urządzenia, ale nie ingerują w przepływ wody w rzece - powiedział ekspert z WWF. Takie rozwiązanie pozwala uzyskiwać dużą energię wody, przy relatywnie niewielkich szkodach w środowisku - dodał.

 

Ekolodzy mają nadzieję, że powstaną jasne wytyczne dla konstruktorów, inwestorów, instytucji wydających decyzje środowiskowe, które sprawią, że nie powstanie żadne nowe urządzenie szkodzące środowisku. Istniejące już urządzenia powinny zostać wyposażone w tzw. przepławki pozwalające rybom na swobodny przepływ w dół i górę rzeki - na tarliska. Każda istniejąca elektrownia powinna być wyposażona w zabezpieczenia turbin wytwarzających energię, by nie wpadały w nie ryby - powiedział Nawrocki.

 

Turbiny, to są maszynki do mielenia ryb. Niezabezpieczone turbiny ranią mniejsze ryby, a zabijają wszystkie większe. Na przykład wszystkie węgorze, płynące w dół rzeki, na której muszą pokonać turbinę elektrowni - ginie - zaznaczył.(PAP)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 odpowiedzi na to pytanie

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0

http://www.jerkbait.pl/forum/index.php?t=msg&th=10868&am p;start=0&

 

 

 

Akcja jak zwykle totalnie olana przez większość wędkarzy, po co się trudzić, po co cokolwiek dać od siebie jak można raz w roku zapłacić licencję i mieć resztę w d****. Za to przy każdej okazji efnaście stron narzekań jak to pzw jest kiepskie i nic się nie dzieje. Pytam naszych nie zadowolonych - gdzie dzisiaj byliście?? Czemu spotkaliśmy się, przynajmniej w Krakowie, w tym samym gronie co zawsze, kilkudziesięciu osób które mamy zawsze na każdych sprzątaniach/zarybieniach?? Reszta jak zwykle miała to w ciężkiej d***

http://www.tvp.info/teleexpress/wideo

http://ww6.tvp.pl/8979,20091105940909.strona

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

To jest po prostu brak słów

@Standerus przyznam Ci rację, ja co prawda byłem na manifestacji w Szczecinie, ale sprawa wyglądała taj jak u Ciebie. Widać wędkarze w Polsce podzielili się na tych co robią wszystko i na tych co nie robią nic.

Ale nic to, wstawiajcie dalej te swoje piękne zdjęcia okazów, dopóki macie gdzie je łowić.

WSTYD!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

@Standerus, dzisiaj słuchałem Ciebie (chyba to byłeś Ty), gdy przez megafon odczytywałeś informację po angielsku. Niestety, w 100% zgadzam się z Tobą - reszta naszego światka lubi mieć powód do narzekań a resztę ma w poważaniu. Niektórym znajomym mam ochotę przy spotkaniu zacytować panu to mogę nogę podać a nie rękę... Liczyłem, że coś się ruszyło, że coś się zmieniło, ale rzeczywistość jest taka jaka jest...

 

Chciałbym podziękować wszystkim, którzy przyszli, przyjechali (często z odległych miast). Wiem, że nie jestem żadną personą, ale dziękuję też dr Żurkowi i innym osobom zaangażowanym w ratowanie polskich rzek. Bez tych osób byłby to zupełny marazm, a tak zawsze jest cień nadziei...

 

Pozdrawiam,

Zet.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Tak tak, z megafonem to ja :D

 

W Warszawie na manifestacji stawiło się wędkarzy... no kto zgadnie? ile osób znalazło kilka godzin w ciągu dnia??

 

 

 

 

odpowiedź

 

 

7!!!

W tym redakcja WŚ

 

Gratulacje Panowie!!!!!!!

 

http://www.fors.com.pl/forum-ogolne/21503-tego-sie-spodziewa lem.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

http://www.jerkbait.pl/forum/index.php?t=msg&th=10868&am p;am p;start=0&

 

 

 

Akcja jak zwykle totalnie olana przez większość wędkarzy, po co się trudzić, po co cokolwiek dać od siebie jak można raz w roku zapłacić licencję i mieć resztę w d****. Za to przy każdej okazji efnaście stron narzekań jak to pzw jest kiepskie i nic się nie dzieje. Pytam naszych nie zadowolonych - gdzie dzisiaj byliście?? Czemu spotkaliśmy się, przynajmniej w Krakowie, w tym samym gronie co zawsze, kilkudziesięciu osób które mamy zawsze na każdych sprzątaniach/zarybieniach?? Reszta jak zwykle miała to w ciężkiej d***

http://www.tvp.info/teleexpress/wideo

http://ww6.tvp.pl/8979,20091105940909.strona

 

Kuba,

w wątku odnośnie manifestacji przeciw MEW jest 12 odpowiedzi, ale ponad 400 odsłon.Wymowne, lepiej pogadać sobie na forum... . Kiedy kontaktowałem się dziś z Warszawą podczas protestu, nie uwierzyłem w to, co mi powiedziano.

Pozdrawiam.

R.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Bo na Jerkbaicie i większości innych tego typu portali w większości są jedynie internetowi wędkarze i klienci takich organizacji jak PZW. Podkreślam jeszcze raz klienci nie członkowie. Dobrze że chociaż te kilka osób znalazło się na każdej akcji. Swoją droga ciekawe ile osób będzie w stanie wygospodarować te kilka dni na otwarciu sezonu trociowego. <_<

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Organizatorom gratuluję pomysłu żeby akcję zrobić w czwartek o godz 12-stej, więc nie ma co się dziwić niskiej frekwencji. Super że wogóle była manifestacja, ale myślę że w weekend przyszłoby więcej osób.

Mi jest wstyd że nie przyszedłem bo akurat miałem wolne, ale po prostu o akcji nie wiedziałem, nie czytam wszystkiego na j.pl

Na pewno bym się stawił.

W

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Wujek,

 

Nie tłumacz się, akcja była, moim zdaniem, bardzo źle rozpropagowana, plus, zły dzień. Nie tłumaczę się, nie szukam usprawiedliwień, ale ta akcja to totalna porażka organizatorów. To jest tylko moje zdanie. Weekend odpada, bo urzędy nie pracują, ale można, wiem, że można, zmusić ministra aby się pojawił. Jak nie wiecie jak, to tylko Wasza wina. Nie będę nikogo oczerniał, bo, niestety, na mocy kontraktu, nie wolno mi występować w takich akcjach, lecz jeszcze raz podkreślę: organizator, albo nie miał kasy na flyiery albo sam nie wierzył w dużą frekwencję. I narzekania Kuby nic tu nie pomogą. Ze względu na zboczenie zawodowe czytam wszystkie naklejki na przystankach, wszystkie flyiery, które pojawiają się w Śródmieściu. Nie zauważyłem żadnego. Wiem, że lepiej rozmawia się z ministrem przy kamerach, bo to jest nius, niż zadbać o dobrą akcję promocyjną.

 

I niech malkontenci mojej wypowiedzi siedzą cicho, bo to, co napisałem powyżej, w części, jest moją pracą, i wiem o czym piszę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Wujek,

 

Nie tłumacz się, akcja była, moim zdaniem, bardzo źle rozpropagowana, plus, zły dzień. Nie tłumaczę się, nie szukam usprawiedliwień, ale ta akcja to totalna porażka organizatorów. To jest tylko moje zdanie. Weekend odpada, bo urzędy nie pracują, ale można, wiem, że można, zmusić ministra aby się pojawił. Jak nie wiecie jak, to tylko Wasza wina. Nie będę nikogo oczerniał, bo, niestety, na mocy kontraktu, nie wolno mi występować w takich akcjach, lecz jeszcze raz podkreślę: organizator, albo nie miał kasy na flyiery albo sam nie wierzył w dużą frekwencję. I narzekania Kuby nic tu nie pomogą. Ze względu na zboczenie zawodowe czytam wszystkie naklejki na przystankach, wszystkie flyiery, które pojawiają się w Śródmieściu. Nie zauważyłem żadnego. Wiem, że lepiej rozmawia się z ministrem przy kamerach, bo to jest nius, niż zadbać o dobrą akcję promocyjną.

 

I niech malkontenci mojej wypowiedzi siedzą cicho, bo to, co napisałem powyżej, w części, jest moją pracą, i wiem o czym piszę.

Kryst,

jako malkotent Twojej wypowiedzi nie będę cicho, bo niby dlaczego? Chciałbym zauważyć, że minister nasz nie jest klonem i nie może pojawić się w Krakowie, Szczecinie, Gdańsku itd.W sobotę zwłaszcza.Dalej nie piszę, bo nie tykam się kontraktów.

R.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Ale ma przedstawicieli. W każdym Urzędzie Wojewódzkim. Jeszcze raz powiem: O akcji dowiedziałem się z j.pl, nigdzie więcej nie było info. No stronie bezpieczeństwa miasta, na której trzeba zgłaszać zgromadzenia powyżej 15 osób, nie ma żadnego zgłoszenia o wystąpieniu. Więc proszę, nie mówcie mi, że było inaczej. Plucie na innych, nie biorących udziału, jest bardzo łatwe, bardzo przypominające odpowiedzialność zbiorową.

Nie musicie się ze mną zgadzać. Mam to w d..ie. Najpierw zróbcie coś dobrze, z planem i wyprzedzeniem, a później plujcie.

 

Swoją drogą, jak łatwo i jak trudno! Znowu żywioł i trupy! :angry:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Wujek,

 

Nie tłumacz się, akcja była, moim zdaniem, bardzo źle rozpropagowana, plus, zły dzień. Nie tłumaczę się, nie szukam usprawiedliwień, ale ta akcja to totalna porażka organizatorów. To jest tylko moje zdanie. Weekend odpada, bo urzędy nie pracują, ale można, wiem, że można, zmusić ministra aby się pojawił. Jak nie wiecie jak, to tylko Wasza wina. Nie będę nikogo oczerniał, bo, niestety, na mocy kontraktu, nie wolno mi występować w takich akcjach, lecz jeszcze raz podkreślę: organizator, albo nie miał kasy na flyiery albo sam nie wierzył w dużą frekwencję. I narzekania Kuby nic tu nie pomogą. Ze względu na zboczenie zawodowe czytam wszystkie naklejki na przystankach, wszystkie flyiery, które pojawiają się w Śródmieściu. Nie zauważyłem żadnego. Wiem, że lepiej rozmawia się z ministrem przy kamerach, bo to jest nius, niż zadbać o dobrą akcję promocyjną.

 

I niech malkontenci mojej wypowiedzi siedzą cicho, bo to, co napisałem powyżej, w części, jest moją pracą, i wiem o czym piszę.

 

Sorry kryst, ale powiedz, co jeszcze mieliśmy zrobić, wysłać każdemu zaproszenie imienne żeby może łaskawie d*** ruszył?

Czasem jest tak ze trzeba się dostosować, i niestety nie zawsze można zrobić w sobotę, po 14 ale przed 14.10. Nie ma co pieprzyć ze środek tygodnia nie pasi - a kiedy pasi? 31 lutego? To jest termin kiedy nasze środowisko będzie łaskawe zrobić cokolwiek po za płacę - wymagam. w Krakowie były plakaty w sklepach wędkarskich, było info na każdym lokalnym forum, były podane dokładne terminy. o akcji mówiło się na wielu forach minimum dwa tygodnie wcześniej, jak tylko było już wszystko dograne... Czego jeszcze oczekujesz Kryst, ze z własnej kasy wybulimy każdy po nie wiem ile na akcje plakatową?? Nie starczy ze zapierdalamy społecznie, wydajemy kasę na paliwo, tracimy soboty i dnie pracujące, zeby cała reszta obiboków miała choć kilka łowisk w Polsce gdzie można dzięki frajerom złapać cokolwiek po za syfilisem?Jakie plakaty, jakie flyiery?? Info u nas na forum wisiało min tydzień wcześniej - było 500 wejść prawie i przyszło w wawie 7 osób. Jest to kompromitacja ale nie organizatorów (swoją drogą Wawa a my to rozłączność) ale nie organizatorów ale WASZA drodzy koledzy. To wy zlaliście temat ciepłym moczem. Co jeszcze mieliśmy zrobić?? Zadzwonić do pracy i poprosić żeby może szef zwolnił? Taksóweczkę podstawić? Naprawdę, przy 500 wejściach w wątek (a to tylko na j.pl, było dużo na FF, na Fors, na praktycznie każdym forum wędkarskim) więc co jeszcze mieliśmy zrobić? Poprosić ministra czy może odłożyć swoje sprawy an bok i być w sobotę bo nasi koledzy którzy ogólnie jakąkolwiek akcję społeczną mają w ciężkiej dupie wolą nie przyjść w sobotę niż nie przyjść w czwartek? Naprawdę, trzeba było zadać sobie wiele trudu żeby na informację o tej akcji nie trafić, mając łącze do netu. To ze strona miasta nie wstawia info to jak rozumiem też wina organizatorów?? Nikt na obecnych nie pluje, tylko coraz bardziej mam dosyć nastawienia klienckiego w stosunku do związku, pewnego braku zrozumienia o co w tym chodzi. Takie nastawienie to PAnowie by mieć mogli gdyby za dzień łowienia płacili tyle co na Sanie czy OS Dunajec... póki płace złotówke dziennie dobrze żeby czasem ruszyli się...

 

I nie chodzi Kryst o tą demonstrację. Ty uważasz ze to kompromitacja organizatora - w Wawie klubu Gaja, ja uważam ze to kompromitacja środowiska, które kolejny raz pokazało że jedyne co potrafi to w klawisze klepać. To nie ma znaczenia. Akcja w miarę sukceśna, dostrzeżona, będzie może z niej dobry efekt. Mi raczej chodzi o to ze przy każdej możliwej okazji widzę te same twarze. Czy sprzątanie, czy zarybienie, czy cokolwiek innego niż opłacenie składek, te same kilkadziesiąt osób z Krakowa i okolic się przewija. Reszta jedyne co potrafi to pieprzyć smutki...

 

Mówisz niech malkontenci siedzą cicho... ja bym raczej powiedział - nieobecni głosu nie mają...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Kuba,

 

Z całym, dla Ciebie i innych Kolegów, szacunkiem jeszcze raz powiem: akcja była totalnym niewypałem.

 

A co do innych: myślę, że jak piszemy i prezentujemy na tym forum pewne treści i zdjęcia, to qrna wtedy pojawia się mnóstwo nawiedzonych wytykających niepoprawność wypowiedzi, niedostatki prezentowanego zdjęcia, zły uchwyt, wymazaną rybę itp.

 

Jak wcześniej zaznaczyłem: nie krytykuję, bo qrwa jestem za stary by krytykować i niejeden raz poszedłem na kompromis, tylko grzecznie i kulturalnie zwracam uwagę, że akcja, w mojej opinii, była źle przygotowana i nie nagłośniona. Nie zgłaszam żadnych pretensji, ale nauczcie się działać, a później nas opierdalać! :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Kuba,

 

Z całym, dla Ciebie i innych Kolegów, szacunkiem jeszcze raz powiem: akcja była totalnym niewypałem.

Też tak uważam. Trudno żeby akcja wypaliła skoro się nikomu dupy ruszyć nie chciało. Termin nieodpowiedni ? Jasne. Lepiej byłoby w sobotę po południu tylko wtedy urzędy też mają wolne.

Najgorsze jest to, że teraz nasi włodarze wiedzą że jest 7 wędkarzy łącznie z ekologami w Warszawie <_<

Szczecińska Kronika też bardzo ładnie skomentowała kilkudziesięciu manifestujących. Dziennikarz powiedział, że ich akcja i tak nie miała sensu bo w Zachodniopomorskim nie ma w planach nowych MEW :wacko:

Sam niestety też nie byłem i to nie z powodu niedoinformowania, bo trąbione o tym było od dawna, próbowałem załatwić sobie wolne w pracy niestety nie udało się

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

 

 

Chwilkę, mówisz nauczcie się działać do ludzi, którzy zorganizowali akcję i byli na niej społecznie, dlatego takie zdanie wydaje mi się nietaktowne.

Prawda jest taka, że gdyby akcja była przeprowadzona w sobotę czy niedzielę i tak przyszli by ci sami ludzie bo tak jak napisał standerus na społecznych akcjach widać ciągle te same twarze.

 

Dziennikarz powiedział, że ich akcja i tak nie miała sensu bo w Zachodniopomorskim nie ma w planach nowych MEW[/guote]

 

To zdaje się powiedział dyrektor Zachodniopomorskiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych. Bardzo zdziwiło mnie to zdanie bo przecież w planach jest budowa MEW w Bielikowie na Mołstowej. I dlatego powinno się być na tych akcjach żeby ci złodzieje czuli, że ktoś im ciągle patrzy na ręce.

 

Podsumowując, nie było jednak tak źle (poza Warszawą), wszystkie media coś tam jednak powiedziały czy napisały, pisma trafiły do ministra. Pokazaliśmy, że istniejemy i nie jest nam obojętny los rzek. Mam nadzieję, że akcja będzie kontynuowana i dr Żurek oraz rejonowi organizatorzy nie zniechęcą się niską frekwencją.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Koledzy!

 

Po przemyśleniu sprawy, mam następujące spostrzeżenia:

 

1. Termin był niefortunny - bezapelacyjnie. Nie mieliśmy na to wpływu, należy być wdzięcznym sobom, które i tak przyszły.

2. Rozpropagowanie akcji między wędkarzami i innymi środowiskami też kiepskie. Trudno, nie było nas stać na spoty reklamowe w TV czy radiu, ogłoszenie demonstracji było niemal w ostatniej chwili. Zresztą obecnie i tak nie miałyby teraz sensu (o tym dalej).

3. Jesteśmy postrzegani przez ogół społeczeństwa jako oszołomy - razem z ekstremistami ekologicznymi czy moherami. Dlaczego? Ponieważ nasze postulaty nie są znane innym, ba, one są zakłamane (forum betoniarsko-kanalarsko-energetyczne przez lata utrwaliło w umysłach, że zapory są cacy).

 

Przede wszystkim należałoby przedstawić nasze argumenty. Tutaj myślę trzeba przede wszystkim położyć nacisk. Zacząć należy od naszego środowiska - w prasie wędkarskiej nie zanotowałem dobrych, przekrojowych i do tego zrozumiałych dla większości (o ciekawej formie nie wspominając) artykułów tłumaczących problem. Prawda jest taka, że wędkarzy zaglądających na różne fora internetowe jest garstka, zaglądających do czasopism zdecydowanie więcej. Idealnie było by, gdyby równolegle jakieś czasopisma/gazety zainteresowały się naszym punktem widzenia i też zaprezentowały go. Ale znowu - trzeba najpierw przekonać dziennikarzy do naszych argumentów. Bez tego będziemy się kąpali we własnym sosie. Pamiętam co się stało, gdy Gazeta Wyborcza opublikowała w Dużym Formacie artykuł o Rospudzie, z pięknymi zdjęciami tej rzeki. Wtedy ekolodzy przekonali do swoich racji wiele ludzi w Polsce - a to właśnie jest siła. Nie mam już złudzeń, moczykijom traktującym PZW tylko w swerze roszczeń nasze protesty bimbają.

 

Pozdrawiam,

Zet.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Panowie

 

Kiedy dzwoniłem do Artura Furdyny z manifestacji w Gdańsku aby powiedzieć, że stawiło sie około 100 osób usłyszałem, że w Warszawie jest 7. Tak jak Romek - myślałem, że to żart.

 

Dziś spotkałem Marka Szymańskiego, który powiedział, że w stolicy wśród 7 osób był on, Jacek Kolendowicz i Karol Zacharczyk.. Tego się nie da chyba zrzucić na złą organizację, datę i godzinę?

 

We wszystkich innych miastach było ok 100 osób, w Krakowie ponad 150, a tu.. Co się dzieje?

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Czytam dyskusje na innych forach, FFF, Fors etc i myślę ze zwrócono tam uwagę na jedną ważną rzecz - to dopiero druga potyczka, pierwsza jeśli można to nazwać BITWA (wczesniejsza akcja w NT była lokalna). Do wygrania wojny daleko i jeszcze nie raz będzie trzeba zorganizować podobne manifestacje. Pewnie następnym razem będzie zorganizowane w sobotę, około południa, i z miesięcznym wyprzedzeniem na portalach i w prasie wędkarskiej. Ciekaw jestem jaki będzie odzew wtedy? Przyjdzie 2 tysiące wędkarzy w Wawie i po tysiącu w miastach wojewódzkich? Mam taką cichą nadzieję!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Właściwie to nie wiem , po jaka cholerę wdaję się w kolejny dyskusyjny temat i temu podobne dywagacje .

Listopad jest tak pięknie zasnuty i rybny , tegoroczny osobliwie , że szkoda czasu na takie nawalanki . Ośmielony powodzeniem , stawiam postulat , aby przyśpieszyć globalne ocieplenie , co ostatecznie wyeliminuje nieznośny grudzień , styczeń i luty na rzecz dłuższego pażdziernika .

Chyba tylko wrodzona skłonność do regularnego stawania okoniem , oraz ulubionej słownej chuliganki popycha mnie do słów , których z reguły później żałuję ..

Ale minął juz czas jakiś od Gaja Parady , emocje opadły , więc sobie pozwolę na komentarz kibica , albo może nieuczestnika , ze tak powiem . Autentycznie i szczerze szanuję wszystkie niemal przejawy społecznej aktywności . Czy to pielgrzymki rydzykowych familii , owsiakowe woodstocki , czy to wałkowane antymewkowe wydarzenie . Nie biorę w tym wszystkim udziału , tylko zwyczajnie z braku czasu . Jednak przesłanie zrozumieć próbuję , czyli sięgnać dalej niz dorażne oceny zdają się przedstawiać . Ale często prawie nic nie rozumiem ..

Zainicjowaliśmy i masowo poparlismy akcję zbierania podpisów przeciw MEW-om . My wędkarze i p. Żurek , jako przedstawiciel PAN . Jednak publicznie wystąpiliśmy jako wypełniacze placów , napędy choragiewek i medialna oprawa faktu wręczenia petycji przez szefa peryferyjnej organizacji ekologicznej , przodującej niewątpliwie w ekologicznej gorliwości , Klubu Gaja . W nieodzownej oczywiście asyście , naszego niezbywalnego , gazetowego pasterza i innych zielonych . Czyli mamy siłę przewodnią , która zawalczy o proletariat ..

Dlaczego tak ?

Czy sześćsettysięczna społeczność nie może wystąpić w roli odpowiedzialnego gospodarza i opiekuna wód , jednoznacznego przeciwnika dewastacji rzek , tylko musi szukać przewodnika albo i protektora w tak bardzo nieprofesjonalnym , wręcz popkulturowym odłamie ekologii ? Mogliśmy być przynajmniej wizerunkowym beneficjentem tego happeningu , nawet jeśli nie jako PZW , to silnych , lokalnych grup wędkarskiego lobby . A tak dołączylismy do mało czytelnej masy , czyli portfolio subkultur przylepionym do modnego trendu ; alterglobalistów , antyglobalistów , pederastów , anarchistów , wegetarian i najaranych postępowo licealistów . W spisie klientów organizacji surfujących na falach sterowanych emocji , po kasę , splendor i sławę . Przecież to zupełne odwrócenie proporcji , to my dzierżawimy i użytkujemy wody , ponosimy koszty i odpowiedzialność . A zatrudnilismy się medialnie i zbiorowo u potencjalnie swojego wolontariusza . Czemu tak ryzykownego patrona i koalicjanta bezwarunkowo mamy popierać , jeśli w drugą stronę współpraca może nie zadziałać ? A jeśli los myśliwych , wyrzutków i degeneratów w oczach zielonych i innej awangardy podzielimy ? Dużo lepszym partnerem , bardziej obliczalnym i przewidywalnym byliby ekolodzy reprezentujacy jego instytucjonalny , naukowy kierunek . Co podpisem pod apelem dr.Żurka , a nie Klubu Gaja potwierdziliśmy ..

Dla mnie różnica jednak jest . .

 

A frekwencja oddaje nasz stan ducha dość wiernie . Poziom identyfikacji środowiskowej albo tez organizacyjnej jest prawie zerowy , typowy dla postkomuny . Czekamy zbiorowo na lepszych , może wpadnie przechodząc mimo , jakiś nadwodny Beenhaker i nam nasypie ..

Nie jesteśmy mentalnie królewscy , ani NBAA , ani też Sportfiskarna , ani tym bardziej Trout Unlimited . Jesteśmy sześćsettysięcznym nic , z nielicznymi rodzynkami w składzie , co naturalne , ale wyjatkowo rzadkie .. Wieloletnia krytyka poczynań PZW już dawno stała się charyzmatycznym sraniem we własne gniazdo . To ulubione zajęcie dla naczelnych i ich vice , oraz wzór do naśladowania i powielania dla gawiedzi . Główną atrakcją jest naturalnie napluć Grabowskiemu w okularki , albo celnie naszczać Kustuszowi do popielniczki . Bo oni , beton , to przyjęty symbol całego związku , w którym nic do ocalenia nie znajdujemy . Nikt nie wynosi dla elementarnej przecież równowagi na piedestał , ani ostentacyjnie nie hołubi medialnie , nielicznych ludzi z inwencją , pomysłem i jajami . I nie na sklepy drobiarskie tu filuję ..

Wciąż góruje negatywna selekcja , propaganda klęski i totalna niemożność . Efektem tej gruzującej taktyki są cztery generalskie kadencje i tłumy wyhodowanych infantylnych nienawistników , niezdolnych właściwie do niczego prócz niechętnego wycofania . Nie widzę wspólnoty ze zdolnością do autokreacji . Każdy potencjalny następca ma już zagwarantowane zbiorowe strzyknięcie oraz wbitkę .

 

No i okazało się też przy okazji , gdzie są prawdziwe stolice naszego wędkarstwa . I widziałem też samotnych celebrytów , bez tłumu wiernych wychowanków i adoratorów ..

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Co prawda czasem czytam Pana przemyślenia dwukrotnie, coby mieć pewność, że się nie zgubiłem w tych labiryntach i grach słownych. Tym niemniej wypada pozazdrościć spokoju tej oceny i umiejętności dość wyszukanego doboru zasobów naszego języka.

 

szczere uznania

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...