dragber Opublikowano 25 Lutego 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Lutego 2015 Jak czysta wódka to bez zapojki, tak żeby poczuć jej jadowity smak , apropo spożywania to raz w roku newet "zapracowany Japończyk" pozwala sobie "dać ostro" dla lepszego samopoczucia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Fugazi Opublikowano 25 Lutego 2015 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Lutego 2015 Papierosy ani alkohol nie moga smakowac, a ten co tak mowi to albo nie pije/pali albo sam siebie oszukuje chcac usprawiedliwic spozywanie.Grunwaldzie drogi, zapewniam Cię że papierosy mogą smakować i to bardzo. Akurat piję bardzo mało, wręcz wcale ( co nie znaczy że nie potrafię się schlać w sztok ) ale tytoń zażywam namiętnie, bo... bardzo lubię. Oczywiście zdaję sobie sprawę z jego rujnujących zdrowie właściwości, ponoszonych kosztów i ryzyka wielu chorób. Ale smak tej używki usuwa w cień wszelkie argumenty przeciw. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
grunwald1980 Opublikowano 25 Lutego 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Lutego 2015 Tak jak pisalem kazdy ma inny poglad na sytuacje niech ci sluzy.Pisze bez ironi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krzysiek Opublikowano 25 Lutego 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Lutego 2015 Widzę, że dyskusja w tym wątku dryfuje w kierunku, w jakim robi to nieomal każda inna na j.pl. Jeden twierdzi, że etanol jako taki smaczny nie jest (z czym się zgodzę, choć zaskakujące, jak neutralny smak mają wódki typu Bieługa), inni mlaskają nad nalewkami i whiskaczami... Osobiście najwięcej piłem w szkole średniej i na studiach, czego obecnie żałuję, bo nie wierzę, żeby - sądząc po ciężkich kacach - nie miało to negatywnego oddziaływania na moje zdrowie. Obecnie piję bardzo niewiele. Raz na kilka dni kieliszek reńskiego lub tokaju, piwo jeszcze rzadziej, od święta własną nalewkę, szklaneczkę bourbona - na jeden palec. Lubię - nazwijmy to - ww. napoje alkoholowe, ale nie mam potrzeby ich nadużywania. Kilka lat temu, kiedy spasłem się nadmiernie, przez dłuższy czas odchudzałem się i odtruwałem organizm. Miało to m.in. efekt np. w postaci ustąpienia nietolerancji niektórych pokarmów. Przez kilka lat praktycznie nie piłem alkoholu i m.in. kawy, rzuciłem palenie. Pamiętam, że miałem w tym okresie znacznie więcej energii. Jednak nie przypisywałbym tego wyłącznie odstawieniu używek, ale także zwiększeniu aktywności ruchowej i zbilansowanej diecie. Tak sobie jednak myślę, że łatwo jest przekroczyć granicę, poza którą zaczynamy sobie szkodzić dogadzając sobie nadmiernie... Osobiście uważam, że stawianie napojów alkoholowych w jednym rzędzie z narkotykami, a szczególnie z heroiną, wynika z tego, że ktoś się z nią wcześniej nie zetknął. Pamiętam, jak wyglądał mój serdeczny druh po dwóch tygodniach palenia hery, pamiętam, jak wyglądał detoks, pamiętam, jak wracał do nałogu. Pamiętam również, jak kilku moich kolegów wpadło w narkotyki w szkole średniej i na tym zakończyła się ich edukacja... Na swoje nieszczęście mieli dzianych starych, więc narkotyki były łatwo dostępne. Pamiętam, jak przyjaciel ze szkolnej ławy (również z ogólniaka), wrócił do normalnego funkcjonowania po dwóch latach w zakładzie zamkniętym. Aktualnie boję się nawet chemii w zielsku, bo że tam jest - nie mam najmniejszych wątpliwości. 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sacha Opublikowano 25 Lutego 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Lutego 2015 Różne rzeczy w życiu się piło, nawet takie świństwa jak wódka "Vistula" czy "Bałtyk". Chociaż to i tak było zdecydowanie lepsze niż chiński Maotai czy koreańska żmijówka.I w tej postaci alkohol mi zupełnie nie smakował. Znajduję jednak smak w irlandziej whisky, ciemnym rumie czy winach , oczywiście nie wszystkich.A przy bigosie, kaczce pieczonej kieliszek wina to już obowiązkowo. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ugly Opublikowano 25 Lutego 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Lutego 2015 Ten test, opracowany przez Uniwersytecki Szpital Johnsa Hopkinsa w Baltimore pomoże ci szybko to ustalić czy jesteś na drodze do alkoholizmu 1. Czy przez picie masz poczucie zmarnowanego czasu?2. Czy picie alkoholu czyni twoje życierodzinne mniej szczęśliwym?3. Czy pijesz dlatego, że jesteś nieśmiały w towarzystwie innych ludzi?4. Czy picie alkoholu wpływa negatywnie na twoją reputację?5. Czy miałeś kiedyś wyrzuty sumienia po piciu alkoholu?6. Czy wpadłeś kiedyś w kłopoty finansowe z powodu alkoholu?7. Czy zdarza ci się szukać towarzystwa do picia wśród ludzi o gorszej sytuacji materialnej?8. Czy w trakcie picia zdarzało się, że przestałeś dbać o dobro własnej rodziny?9. Czy z powodu picia zmalały twoje życiowe ambicje?10. Czy codziennie o określonej porze zauważasz, że twój organizm domaga się alkoholu?11. Czy rano po przebudzeniu, masz ochotę na alkohol?12. Czy alkohol powodował u ciebie trudności ze snem?13. Czy twoja sprawność obniżyła się przez picie alkoholu?14. Czy picie ma wpływ na twoją pracę lub biznes?15. Czy pijesz czasem, żeby uciec od kłopotów, bądź zmartwień?16. Czy zdarza ci się pić w samotności?17. Czy zanotowałeś kiedyś utratę pamięci, spowodowaną piciem?18. Czy twój psycholog kiedykolwiek rozmawiał z tobą na temat problemów alkoholowych?19. Czy pijesz, żeby poprawić swoje poczucie własnej wartości?20. Czy kiedykolwiek z powodu picia alkoholu trafiłeś do szpitala, bądź innego zakładu?Jeśli odpowiedziałeś twierdząco na jedno pytanie - uważaj. Możesz w przyszłości mieć problemy z alkoholem.Dwie twierdzące odpowiedzi oznaczają, że jesteś na drodze do alkoholizmu.W końcu trzy (lub więcej) odpowiedzi na "tak" oznaczają chorobę alkoholową. Powinieneś się poddać terapii. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
grunwald1980 Opublikowano 25 Lutego 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Lutego 2015 Jednym zdaniem " alkohol to twoj wrog, wiec lej go w morde " Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sacha Opublikowano 25 Lutego 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Lutego 2015 Grunwaldzie drogi, zapewniam Cię że papierosy mogą smakować i to bardzo. Akurat piję bardzo mało, wręcz wcale ( co nie znaczy że nie potrafię się schlać w sztok ) ale tytoń zażywam namiętnie, bo... bardzo lubię. Spróbuj tego.https://sklep.cigarro.pl/1093,cygaretki-dannemann-moods-filter-10-szt..htmlPaliłem normalne ale od chyba 7-8 lat się przerzuciłem i teraz normalne fajki mi śmierdzą. Normalnych paliłem paczkę albo lepiej, tego palę 6-8 dziennie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bujo Opublikowano 25 Lutego 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Lutego 2015 Witam, @Ugly, Czyli wedle tego testu mam chorobe alkoholowa chociaz srednio w roku wypijam 20-30 piw ( tylko w jednym barze w Polsce, cos jak knajpa na Rzgowskiej opisywana przez Slawka), jak jestem w Szwecji to pare flaszek zimnej polskiej wodki i kilka butelek wina. Do d..y z takim testem Wbrew temu co pisze Krzysiek wszystko mi smakuje tam gdzie pije, wodka najbardziej, nasza polska oczywiscie 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Fugazi Opublikowano 25 Lutego 2015 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Lutego 2015 Takie testy można o doopę otłuc. Według jednego z nich powinniśmy już być martwi z kolegami. My zaś wypiliśmy swego czasu po litrze na łeb i nie dość że nadal żyjemy, to jeszcze na dyskotece z małolatami tańcowaliśmy i po ryjach zebraliśmy... Jeden nawet z rzeczoną małolatą stadło stworzył. Choć w sumie różnica 12 lat nie taka duża znowu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pawlito Opublikowano 25 Lutego 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Lutego 2015 Ja......nie twierdzę, że wódki nie lubię,ale...co roku od 15 lat jadąc z kolegami nad San obiecujemy sobie, że w tym roku żadnej wódy, tylko browar.I zawsze kończy się tak samo, jak psy spuszczone ze smyczy. Wędki oparte o namiot i daaawaj.Dwa dni chlania, na trzeci dzień mega kac wraz z lękami (czyli stopniowanie browarami), czwarty dzień w końcu łowienie.W piąty dzień wracamy do domu z mega niedosytem (oczywiście mowa o łowieniu). Z drugiej strony decydując się tylko na bronxy też żadnej pewności, że połowisz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
proraf Opublikowano 25 Lutego 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Lutego 2015 U mnie króluje coś takiego. Dobre na mroźne trociowe wyprawy, jak i bezsenne noce. Oczywiście w rozsądnych ilościach. Oprócz tego lubię posączyć różnego rodzaju koniaki, whyskey itp. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kamil Z. Opublikowano 25 Lutego 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Lutego 2015 Diabeł to zło. Oj, potrafi poczesać wlany do szklany z lodem i zaprawiony płonącym na łyżeczce cukrem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ugly Opublikowano 25 Lutego 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Lutego 2015 (edytowane) Witam, @Ugly, Czyli wedle tego testu mam chorobe alkoholowa chociaz srednio w roku wypijam 20-30 piw ( tylko w jednym barze w Polsce, cos jak knajpa na Rzgowskiej opisywana przez Slawka), jak jestem w Szwecji to pare flaszek zimnej polskiej wodki i kilka butelek wina. Do d..y z takim testem Jasne, że w/w test jest jak wszystkie Stelle i inne testy też ! Wstawiłem go raczej dla tzw jaj. Podejrzewam, że ca 80% populacji meskiej w PL by sie kwalifikowalo. Kiedyś czytalem o teście bodaj FAO ONZ, może innej agendy. Zawieral 3 pytania (cytat z pamieci - za scisłość nie ręczę)1. Czy kiedykolwiek upiłeś sie tak, że nie pamietałeś wszystkiego z dnia poprzedniego ?2. Czy kiedykolwiek spożywałeś alkohol trzy lub więcej dni pod rząd(niekoniecznie do stanu upojenia) ?3. Czy kiedykolwiek spożywałeś alkohol nastepnego ranka po libacji ?jesli odpowiedziałeś "Tak" na choć jedno z tych pytan - lecz się jesteś alkoholikiem U. Edytowane 25 Lutego 2015 przez Ugly 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wojciiech Opublikowano 26 Lutego 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Lutego 2015 Marcin, zlituj się i nie wstawiaj kolejnych. Co test, to gorzej wypadam... 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
anpart Opublikowano 26 Lutego 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Lutego 2015 5 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pawlito Opublikowano 26 Lutego 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Lutego 2015 Chociaż nie przepadam za whiskey, te "flaszeczki" z chęcią bym opróżnił :)Ktoś ma jeszcze więcej takich pokus? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
seiken Opublikowano 27 Lutego 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Lutego 2015 A tu taki "patent" co musza sie szybko napić - w nerwach 5 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krystiano1981r Opublikowano 27 Lutego 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Lutego 2015 Samo zdrowie.... http://tipy.interia.pl/artykul_21979,10-zdrowotnych-wlasciwosci-whisky.html Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Majo Opublikowano 27 Lutego 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Lutego 2015 Chociaż nie przepadam za whiskey, te "flaszeczki" z chęcią bym opróżnił :) Ktoś ma jeszcze więcej takich pokus?Ty pij, a ja chętnie zajmę się tą panią hehehe Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Krzysiek_W Opublikowano 28 Lutego 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Lutego 2015 (edytowane) Osobiście uważam, że stawianie napojów alkoholowych w jednym rzędzie z narkotykami, a szczególnie z heroiną, wynika z tego, że ktoś się z nią wcześniej nie zetknął. Tak, nie zażywałem heroiny. Jednakże, "Mam styczność" z osobami po przejściach z etanolem, heroiną, kokainą, internetem, sexem, zakupami, bukmacherką etc. Jakiś punkt odniesienia mam, przy czym etanol z pewnych względów sieje spustoszenie największe, o czym za chwilę. ...wkładanie między alkohol heroiny jest delikatnie mówiąc nie na miejscu. Podobnie jak stwierdzenie, że alkohol jest matką narkotyków. Zapewniam Cię, że alkohol w tradycji i historii homo sapiens nie był stosowany jako narkotyk (mimo niezaprzeczalnych właściwości). Dyskusja taka jak ta, czyli dotykająca zażywania etanolu zawsze przebiega podobnie i najczęściej kończy się w jednakowy sposób. Ciężko znaleźć płaszczyznę argumentacji ponieważ utrudnia nam się to bardzo podstępnie. Należy uświadomić sobie pewne okoliczności. Po pierwsze podział na narkotyki i etanol jest celowy i ma na celu manipulację. Ma ma wywoływać wrażenie, że ponieważ narkotyki są prawnie ścigane, to są złe a ich używanie jest niebezpieczne. Etanol jest legalny, a jego zażywanie "w umiarze" bezpieczne. Prawda jest taka, że Etanol jest narzędziem kontroli społeczeństwa. Polaryzacja na narkotyki i inne legalne substancje psychoaktywne jest celowa. Ma utwierdzić konsumentów w przekonaniu, że zażywanie tego co legalne jest akceptowalne społecznie i bezpieczne. Nie bez powodu to właśnie ten narkotyk został wybrany jako uprzywilejowany. Posiada cechy których nie posiada żaden inny równie silny narkotyk. Jest przyjmowany w ten sam sposób co pokarm i napoje. Daje się łatwo sporządzać w roztworach o niskim stężeniu, dzięki temu zwiększa ilość potencjalnych konsumentów. Również dzięki temu można ukryć go pośród miłych nam doznaniach smakowych. Jest pierwszy i w tym sensie racja, że jest wpisany w historię ludzkości. W istocie był z nami od zawsze. Skoro jesteśmy w takich warunkach wychowywani od dziecka, to bardzo ciężko wyjść z matrixa. Niemniej czerwona pigułka jest w zasięgu, w bibliotece albo księgarni a już najpewniej w zasięgu klawiatury. Wystarczy otwarty umysł i odrobinę dobrej woli. Jeszcze raz. Etanol jest narkotykiem porównywalnym z heroiną, co bardzo obszernie opisane jest w podręcznikach medycyny jak również w pozycjach traktujących jedynie o tej truciźnie. Po pominięciu kłamstw telewizyjnych na ten temat możemy pójść dalej. Poniżej najbardziej znane zestawienie Henningfiels-Benovitz. Ledenda (od góry): Wycofanie : nasilenie objawów odstawienia, po zaprzestaniu zażywania substancji. (Przy czym, nie chodzi tu o objawy fizyczne. Uzależnienie fizyczne od twardych narkotyków heroina/ etanol to jeden z największych mitów. Chodzi min. o efekt "nie przestanę bo lubię" w głowie.) Wzmocnienie: Tendencja narkotyku do pobudzania "konsumenta" , w celu przyjęcia kolejnej dawki. Tolerancja: Potrzeba przyjmowania coraz większych dawek aby uzyskać ten sam efekt.(Wykorzystuje relacje pomiędzy uodpornieniem organizmu na trucizny, a skutkami przyjmowania silnie uzależniającej substancji psychoaktywnej). Zależność: Trudność zaprzestania, lub pozostawania w abstynencji, liczba konsumentów, którzy ostatecznie pozostali w uzależnieniu. Toksyczność: Stopień zatrucia, przy "typowym" spożyciu. Podatność na uzależnienie: nie wymaga komentarza A jest to tylko bardzo powierzchowne zestawienie, bez rozwinięcia całego aspektu uzależnienia psychiczno-kulturowego. Temat jest bardzo obszerny i nie ma chyba sensu przepisywać tysięcy stron z bogatych i dobrze udokumentowanych doświadczeń klinicznych na gruncie medycyny, psychologii i psychoterapii. Na koniec dodam tylko, że ok 40% dzieci w rodzinach gdzie przyjmuje się etanol ( i nie tylko to) to osoby z zespołem DDA, tudzież DDD jeśli np. dziadkowie zażywali tą substancje, a rodzice już nie. Biorąc pod uwagę, że np. w PL przy 70% społeczeństwa pijącego, to ponad 50% dorosłych obywateli. Będą mieli większe lub mniejsze problemy z życiem, a wielu z nich nigdy nie dowie się dlaczego nie jest normalnie. Niektórzy nigdy nie ułożą sobie życia. Będą też narażeni na większe ryzyko wejścia jakieś uzależnienia. To jest prawdziwa choroba społeczna, która nas wyniszcza. Na koniec jeszcze raz. Warto po pierwsze zadać sobie trudu i dowiedzieć się dlaczego etanol jest narkotykiem. Po drugie kiedy już to do nasz dotrze, zadać sobie pytanie:" Czy można lubić, a już szczególnie mieć kontrolę nad silnie uzależniającą substancją psychoaktywną?" Nie jestem wrogiem pijących, ani nie jestem za prohibicją bo wiem, że to nie jest realne. Jestem gorącym zwolennikiem edukacji i wrogiem manipulacji oraz kontroli nad ludźmi. PS. Argument o rozmnożeniu wina w kanie galilejskiej powtarza się zawsze. Po pierwsze chrześcijanie dążą do pełnie człowieczeństwa i wolności, a w tej przypowieści wyjęty z kontekstu epizod służy manipulowaniu. Galilejczycy to dalecy południowcy i prawdopodobnie posiadali zwiększoną ilość enzymu dehydrogenezy alkoholowej, dzięki czemu lepiej niż np. Słowianie neutralizowali alkohol. Co nie znaczy, że blokuje to pewność uzależnienia, jedynie mniejsze strucie. Po drugie picie wina zwłaszcza wtedy a również i dziś, odbywało się po rozcieńczeniu wodą, co skutkowało 1-3% roztworem tej silnie uzależniającej substancji psychoaktywnej. Ponadto, cały nowy testament, zaprzecza tezie jakoby przypowieść o kanie galilejskiej była promocją picia. Przydługie zanudzanie, ale nie da się o tym rozmawiać zdawkowo, a i pisanie wydaje się nużące i wtórne tym bardziej, że naprawdę wszystko co należy wiedzieć już dawno zostało opisane. Edytowane 28 Lutego 2015 przez Krzysiek_W Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
grunwald1980 Opublikowano 28 Lutego 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Lutego 2015 "Prawda jest taka, że Etanol jest narzędziem kontroli społeczeństwa."Z tym sie zgodze, patrzac na naszych politykow, graja na nich jak ja playstation.(polstation :/) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sławek Oppeln Bronikowski Opublikowano 28 Lutego 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Lutego 2015 Oczywiście kreowanie picia alkoholu jako choroby społecznej albo czynu o znamionach patologii nie słuzy niczemu innemu jak manipulowaniu emocjami społeczności Obyczaj ma konotacje wieloznaczne . I w zależności od potrzeby może być cpałą , albo napędowym motorem gospodarki . Na człowieka słabego jak zwykle czyha wszystko , bo wszystko jest straszne . Prócz kultowej pederastii , oszalałego konsumpcjonizmu , cudownej eurokomuny oraz wyjatkowo kolorowej telewizji ..Krzysiek , wódka ma jedna podstawową wadę - przynajmniej dla dzisiejszych trendsetterów . Trzeba przy niej dobrze jeść , a z tym jest kłopot . Jedzenie jest bardzo szkodliwe - prócz margaryny Nie dajmy się zwariować .. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bujo Opublikowano 28 Lutego 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Lutego 2015 Witam, Czyli na podstawie tabelek mozna stwierdzic bez najmniejszej watpliwosci ze jak juz mamy cokolwiek ten teges to najlepiej jarac blanty @Krzysiek_W- moze i jest sporo racji w tym wszystkim ale za bardzo negatywnie na to patrzysz, moze przez pryzmat doswiadczen, nie wiem. Wiem za to, ze gdybym mial byc alkoholikiem to dawno bym byl, niekoniecznie sam fakt ze ktos moze lubic alkohol jednoczesnie oznacza, ze bedzie go non stop pil, ja bardzo lubie dobre czerwone francuskie wino, mam sporo fajnych butelek ale jak wypije jedna na miesiac to wszystko, lubie wodke ale pije kilka flaszek rocznie, piwa nie lubie bo przeciez Stella Artois to piwo a wszystkie stelle so do d..y. Ja twierdze , ze jak sie chce to mozna ale niewielu bedzie chcialo. W wielu miejscach bylem, duzo widzialem ale tylko papierosow nie moge sie pozbyc ze swojego zycia, reszta to pikus zakladajac to co napisalem wyzej czyli dozowanie tego co lubimy. Pozdrawiam, Bujo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dąbek 111 Opublikowano 28 Lutego 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Lutego 2015 W piwnicy ,gdzie toczę elementy rękojeści na półce obok tokarki stoi szklaneczka i popielniczka.W szafce pod tokarką ,w filcaku stacjonuje dyżurna flaszka wytworu rodzimej myśli technicznej ,połączonej z wieloletnim doświadczeniem ,popartym setkami prób.Coś między Whisky a Bakardi w kolorze bursztynu.Smak niezmienny od lat.pyszności.Więc jak schodzę toczyc rękojeśc,procedura ta sama ,nalewam szklaneczkę,odpalam papieroska i obrabiam te koreczki Staram się nie przesadzic Papierosy palę od ok 30lat i wiem ,że szkodzą zdrowiu zapewne alkohol tak samo,ale co ja na to poradzę ,kiedy są tak smaczne 5 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.