Skocz do zawartości

Wódeczka, wódzia, wódziunia...


Fugazi

Rekomendowane odpowiedzi

Kiedy powstał ten temat myślałem że znajdę tu ciekaw spostrzeżenia na temat destylatów wszelkiej maści.Jednak dowiaduje się jakim złem jest alkohol i jak rozpoznać

alkoholika. :lol:

 

Pije bo lubię i g... komu do tego ile jeśli pije za swoje. Mało tego pije i produkuje, lepiej powiedzcie który jęczmień na single malt-a?

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z niekłamaną radością czytałem wszystkie posty...

ale...

Panowie, zapodajcie chociaż 1 wódkę( białą), po której łeb nie trzaska.

Nie mówię tu o prywatnej produkcji.

Mówię też o rytuale tejżesz konsumpcji..

Wypitej w cywilizowanych ilościach...

Nie żartuję, po ostatniej wódce Wyborowej Polmosu, zgodnie z rytuałem i cywilizowaną ilością. zaczynam tracić wiarę..

 

Pozdrawiam

Alek

 

ps: co do papierosów, to przestałem je palić. Kupuję tytoń Mac Burena, bibułę i maszynkę. I zamiast wypalać 20-30 szt dziennie, wypalam 3-4 skręty.

Paczka tytoniu wystarcza na 1,5 tyg palenia. Koszt to 22,50. A papierosów kupnych to 10x 14.20=142zł.

http://www.itabak.pl/index.php?c=231&lista=14

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jasne, że w/w test jest jak wszystkie Stelle i inne testy też ! Wstawiłem go raczej dla tzw jaj. Podejrzewam, że ca 80% populacji meskiej w PL by sie kwalifikowalo. Kiedyś czytalem o teście bodaj FAO ONZ, może innej agendy. Zawieral 3 pytania (cytat z pamieci - za scisłość nie ręczę)

1. Czy kiedykolwiek upiłeś sie tak, że nie pamietałeś wszystkiego  z dnia poprzedniego ?

2. Czy kiedykolwiek spożywałeś alkohol trzy lub więcej dni pod rząd(niekoniecznie do stanu upojenia) ?

3. Czy kiedykolwiek spożywałeś alkohol nastepnego ranka po libacji ?

jesli odpowiedziałeś  "Tak" na choć jedno z tych pytan  - lecz się :o  :o  :o jesteś alkoholikiem

;)

U.

O zgrozo!!!Spełniam wszystkie kryteria :o  :o  :o .

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Panowie, zapodajcie chociaż 1 wódkę( białą), po której łeb nie trzaska.

 

Kiedyś Krupnik był ok ale wszystko się zmienia, Belveder też jest ok ale cena to przegięcie trzeba dobrze się nachlać żeby zapłacić ponad 100zl za butelczynę :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

.... ale wszystko się zmienia, ....

Odnoszę podobne wrażenie ;) Już Pan Tarhei głosił, ze wszystko płynie.... :o  Kto pamieta Żołądkową Gorzką z poczatku, gdy wyrabiana była w Poznaniu !? Istny eliksir :) ! Jako ciekawostkę podam, że powstała jako wyrób nieomal hobbystyczny, głównego technologa Poznanskiego Polmosu. Miała  54(!) skladniki  - róznorakie nalewy , moszcze etc. Podczas gdy słynna Beherovka bodaj tylko dwa, Ziola Szwedzkie - kilkanaście.  To co teraz sprzedają w butelkach z tą sama etykietą jest niepijalne !

U.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kto pamieta Żołądkową Gorzką z poczatku, gdy wyrabiana była w Poznaniu !? Istny eliksir 

Ja pamiętam, masz rację. Jakieś 2-3 lata temu gdzieś kielonek wypiłem i to był ostatni raz :unsure: świństwo pierwyj sort.

Platynowłosy, nie wiem czy to nie zależy od organizmu. Ja czystą kiedyś pijałem jak wielu bo przecież wybór był mocno ograniczony, ostatnio gdzieś czytałem że w Polsce produkuje się ponad ......... 300 gatunków czystej :rolleyes: ale czy one się czymś różnią , no może górna półka jest lepsza od "Targowych" czy "Absolwentów".

Mnie np. łeb nie nap....ł po wódce "Pierwak 56" ale nie wiem czy jeszcze ją produkują. Piłem ją w 2001 na Krymie. 56 znaczy %, pękata butelka 0,5l ale wlałem w siebie buteleczkę, fakt że byłem narąbany ale rano jak skowronek B) . Szklankę od herbaty można było w siebie wlać jak wodę, przełknąć z przyjemnością no ale po drugiej  na grzędę :P .

Osobiście nie miewam kaca po irlandzkiej whisky ale przyznaję że nigdy więcej niż butelkę 0,7 nie spożyłem, i to 15-20 lat temu.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Kto pamieta Żołądkową Gorzką z poczatku, gdy wyrabiana była w Poznaniu !? Istny eliksir :) !

Starej nie piłem, ale obecna "Ruda z miętą" daje radę i jak ktoś chce, to ładnie wchodzi nawet bez zapojki.

 

P.S. Chyba właśnie oblałem te powyższe testy ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A piliście wódkę gazowaną :D ?

Nie piłem i nie zamierzam !  :angry:  Własciwie wódki nie piję(prawie) wcale. Natomiast przed laty, przed bardzo wielu laty spozywalem tzw "Bialego Niedżwiedzia" - skutki  były opłakane :(

U.

P.S.: "Biały niedżwiedż" = spirytus zmieszany z szampanem( wtedy radzieckim)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pamiętam ten wynalazek szatana. Bardziej umierałem chyba tylko wtedy, gdy namówiono mnie na picie wódki z płaskiego talerza przez słomkę.

Też pamiętam  :rolleyes: . Najgorsze samopoczucie miałem wieki temu jak kolega skądś zdobył 4 1 litrowe butelki Gordon's Gin. Było to chyba pod koniec lat 70 i nie pamiętam dlaczego ale nie mieliśmy ani soku ani tonicu. Kac gigant to pół biedy ale rano tak się odbijało jałowcem jakby w Kampinosie kilka krzaków razem z pniami opi....ł  :rolleyes: .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eeeeee tam, "trociowe wyprawy", ja przez 5 szybkich kieliszków słowackiego Absyntu prawie się ożeniłem...Wybrance wystarczyły zresztą 3 :wub: Nie wszystko pamiętam z tego sylwestrowego wieczoru, a związek nie przetrwał próby czasu (ale żeby nie było, trwał dłużej niż do odzyskania władz umysłowych przez obie strony), niemniej dla tego właśnie alkoholu mam szacunek - gdzieś tam w głębi biurowej szafy stoi chyba z pół butelki trunku, od 10 lat nabiera mocy :rolleyes:

No tak... halucynacje:P Ja tym trunkiem lata temu spaliłem krzesło w pensjonacie we Władku. Wiecie cukier+absynt+łyżka:) Mam nadzieję, że właściciela tu nie ma:)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najgorsze co piłem, to było 15 lat temu, 23 lutego.Osiemnastka kolegi,zima sroga,park przy knajpie,nas 5 i ona jedna (butelka oczywiście)...''stalinowskie łzy'' zapijane śniegiem.Dramat ten nie miał końca a ona zdawała się nie mieć dna :wacko:

 

Wódeczka, po której najlepiej się czułem w trakcie i na drugi dzień,to jakaś serbska śliwowica (manastir czy jakoś tak).Zimna wchodziła gładko i przyjemnie.A fakt,że miała 50 %.Zrobiliśmy 1l we dwóch w tempie wielkiej pardubickiej.Samopoczucie na drugi dzień wspaniałe...świat wydawał się taki piękny,a ja beztroski :D

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

i właściwie kto wódki nie pije ten jest wywrotowcem

tak świadomie uszczuplającym dochody państwa - bezideowcem :D

 

Z papierosami zapewne jest podobnie, Panie Aleksandrze :rolleyes:

 

 

 

 

 

PS Niestety, sam mocnych alkoholi nie piję, do tego nie palę...cholerny bezideowiec ze mnie B)

 

No ba! To jest jeden z lepszych tekstów Kazika, ale nie chodzi bynajmniej o kasę. Do 40 dni po spożyciu etanolu, psychika, emocje, ocena rzeczywistości, zdolność oceny oraz wpływ na manipulację jest dysfunkcyjny. Po ok 250 dniach człowiek zaczyna wracać do pełni władz umysłowych. Rok po dobrowolnym zaprzestaniu zażywania wszelkich substancji psychoaktywnych w PL doszłoby do rewolucji. W 10 lat bylibyśmy potęgą gospodarczą i militarną. O ile nie zostalibyśmy w tym czasie napadnięci. Nikotyna i owszem trudniej przestać ją przyjmować niż heroinę. Silny depresant, bardzo zwiększa podatność na manipulację.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakis czas temu skonsumowałem kieliszek, a właściwie jego zawartość takiej oto miksxtury. Niezbyt mocny 32 % Smaczny ,  i nie tak obrzydliwie słodki jak Soplica Pigwowa. Oczywiście nich nikt sie nie łudzi, ze to na naturalnych aromatach czy nalewach. Wszystko syntetyczne.Ok 27 PLN z 0,5 l Polecam aby: "wypić trochę przed kolacją aby móc spokojnie zasnąć"  ;)

U.

post-45938-0-29003400-1425915704_thumb.jpg

Edytowane przez Ugly
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak się przyzwyczaiłem do tych wszystkich różnorakich alkoholi przez cały ten mój pijacki żywot .. że ich prawie nie zauważam . Ale dla smaku zwykłym grzechem jest nie wypić łyka czegoś dobrego , albo kilku łyków . Nie lękajcie się - bo to dopiero jest naprawdę niedobre :)

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najgorsze co piłem, to było 15 lat temu, 23 lutego.Osiemnastka kolegi,zima sroga,park przy knajpie,nas 5 i ona jedna (butelka oczywiście)...''stalinowskie łzy'' zapijane śniegiem.Dramat ten nie miał końca a ona zdawała się nie mieć dna :wacko:

 

Wódeczka, po której najlepiej się czułem w trakcie i na drugi dzień,to jakaś serbska śliwowica (manastir czy jakoś tak).Zimna wchodziła gładko i przyjemnie.A fakt,że miała 50 %.Zrobiliśmy 1l we dwóch w tempie wielkiej pardubickiej.Samopoczucie na drugi dzień wspaniałe...świat wydawał się taki piękny,a ja beztroski :D

No trzymam Cię Kolego za słowo, idę jej szukać...

Strasznie mi spodobało to pardubickie tempo i beztroska dnia nastepnego..

 

Pozdrawiam

Alek

Edytowane przez platynowłosy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...