Skocz do zawartości

Przewożenie wklejanek na łowisko


mariuszwf

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, wszystkich :). Mam może banalne pytanie. Jak przewozicie wklejanki lub wędki ultra light, na łowisko?

W pokrowcach, tubach?. Ja przewoziłem w pokrowcu i kilkukrotnie zdarzyło mi się połamać szczytówkę.

A może przewozić na łowisko wędkę w tubie bez kołowrotka, a zestaw montować dopiero na łowisku? :)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystkie swoje wędki przewożę w pokrowcach materiałowych i sztywnych tubach. Kołowrotki również osobno. Zestaw(choć 1-2 węzły trudno nazwać zestawem ;) ) montuję nad wodą.

Mimo, iż nie mam Stelli i Fenixa w tytanach, nie stać mnie na nonszalancję.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystkie swoje wędki przewożę w pokrowcach materiałowych i sztywnych tubach. Kołowrotki również osobno. Zestaw(choć 1-2 węzły trudno nazwać zestawem ;) ) montuję nad wodą.

Mimo, iż nie mam Stelli i Fenixa w tytanach, nie stać mnie na nonszalancję.

Nie powinno  mieć  znaczenia  czy wędka za 200zł czy za 2000zł, powinny być wożone w pokrowcach i tubach.

Później zdziwienie, że przy zacięciu ryby wędka pęka, czy wklejka się łamie. 

Nie wspominam o szarpaniu kijem przy zaczepie i dokręconym hamulcu .Coś ze 2 razy widziałem jak kij pęka przy takiej akcji, o "załatwieniu" oporówki w kołowrotku nie wspominając.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tuba fajna rzecz, ale ma jedną wadę - sztywność na całej długości. Jeśli zostawiamy auto na leśnym parkingu, a później spacerujemy parę godzin, to tuba stercząca za tylnym siedzeniem może spowodować koszta czasem większe niż sama przewożona w niej wędka. Kupując pokrowiec z pianką (z musu) nie mogłem zrozumieć dlaczego nie robi się tuby w taki sposób, aby pewien jej fragment skonstruowany był na zasadzie rurek pod zlewem - takie karbowane, elastyczne. Po wyjęciu wędki tubę składamy na pół i sru do bagażnika. Zdolności ochronne takiej tuby według mnie niczym nie różniłyby się od klasycznych modeli (przy w miarę rozsądnym użytkowaniu).

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie powinno  mieć  znaczenia  czy wędka za 200zł czy za 2000zł, powinny być wożone w pokrowcach i tubach.

Później zdziwienie, że przy zacięciu ryby wędka pęka, czy wklejka się łamie. 

Nie wspominam o szarpaniu kijem przy zaczepie i dokręconym hamulcu .Coś ze 2 razy widziałem jak kij pęka przy takiej akcji, o "załatwieniu" oporówki w kołowrotku nie wspominając.

 

Jak by kije mialy pekac i oporowki puszczac to u mnie wszystko bylo by jedynie kupa zlomu, nawet kotwice Gamaka, ktore podobno pstragi po 50 cm pozeraja doslownie i robia parasolke :) :) :) 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak by kije mialy pekac i oporowki puszczac to u mnie wszystko bylo by jedynie kupa zlomu, nawet kotwice Gamaka, ktore podobno pstragi po 50 cm pozeraja doslownie i robia parasolke :) :) :)

Szarpania jakie widziałem w wykonaniu gości to mocy nie pstrąga 50-ki tylko co najmniej łososia 1m :D .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tuby używałem tylko do samolotu - wożę wędki w pokrowcach, zestawy zawiązane, by nie tracić czasu na łowisku. Ale zasada jedna - wszystkie wędki są spięte ciasno rzepami (używam rzepów Dragona) tak by nic nie latało a w pokrowcu również przypięte rzepami do pokrowca (są na wyposażeniu pokrowca). Pokrowiec z wędkami wkładam do samochodu jako ostatni na górę by nic na nim nie leżało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tuby używałem tylko do samolotu - wożę wędki w pokrowcach, zestawy zawiązane, by nie tracić czasu na łowisku. Ale zasada jedna - wszystkie wędki są spięte ciasno rzepami (używam rzepów Dragona) tak by nic nie latało a w pokrowcu również przypięte rzepami do pokrowca (są na wyposażeniu pokrowca). Pokrowiec z wędkami wkładam do samochodu jako ostatni na górę by nic na nim nie leżało.

Jako ostatni na górę by nic nad nim nie leżało. :)  A z tym to trudno jak cała gromada w samochodzie jedzie na ryby :D  i każdy ma swoje graty :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako ostatni na górę by nic nad nim nie leżało. :)  A z tym to trudno jak cała gromada w samochodzie jedzie na ryby :D  i każdy ma swoje graty :D

Kiedyś jak miałem Matiza to wędek w bagażnik nie dało się wstawić - układałem między siedzeniami a jadąc na wczasy przywiązałem do uchwytów nad drzwiami :D

Pozostaje więc tuba. Kiedyś przed wylotem do Szwecji znalazłem na Allegro wytwórcę wędkarskich tub. Robił tuby zamykane u góry na zamek, w środku miękka wyściółka. Spytałem cz jest możliwość zrobienia podwójnej. Wykonał podwójną tubę za niewielkie pieniądze - wada - ciężka (w srodku rura PCV) zalety - 6-8 spinningów w środku (oczywiście bez kołowrotków), można nią rzucać i skakać po niej...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja dwuskłady wożę zmontowane w zestawach - wklejki i inne delikutaśne również . Ciasno spięte elastycznymi rzepami . Na górne 30-40 cm nałożoną mam odpowiednio przyciętą i dobraną średnicą otulinę do rur kanalizacyjnych ( ? ) z grubej i sztywnej pianki - do kupienia w każdym sklepie z art. wod - kan . Opiera się to to rozcięciem na największej , wlotowej przelotce . I jest git  :D !

U nas wszyscy tak wożą badyle . Ale to prowincja ...  ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobry patent taka podwójna tuba :)  może rura PCV 90mm się nada, trzeba nad tym pomyśleć :) i nad wyściółką :)

TAk to było robione - rura, obszyta mocną tkaniną w kamuflażu, w środku miękka wyściólka. Obie rury z pokrywami zamykanymi na suwak, po 1 uchycie transportowym na rurę - można nosić jak plecak.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem szczęśliwym posiadaczem busa zawsze wędki wożę ze sobą, zmontowałem sobie na ścianie paki uchwyty z rzepów na których wieszam wędki zawsze gotowe do użycia.

Ja również busikiem Masterkiem :) Moja łupinka mieści się na pace od deski do deski,kije wszystkie w jednym kawałku  w pokrowcach a młynki w neoprenie, z przodu jak i z tyłu łodzi po kocu :D na to kijaszki i jeszcze raz kocem aby nie skakały po dziurach  :lol:.   Latam tak już 4 lata i żadnych ofiar nie było  ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...