Skocz do zawartości

Bolenie 2009


Gugcio

Rekomendowane odpowiedzi

I już w domu :)Dzień zakończyliśmy wynikiem 11 szt. Niestety ten największy znowu uciekł spod ręki. Mój tato poczuł konkretnego sumiora. Dziś RH12 było lepsze od RH10. Mam nadzieję, że jak dostane nową plecionkę to ten niefart z dużymi rybami się skończy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 1.6 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

I tak jak pisałem 2 godzinki i 0 efektów. Było kilka ataków ale bardzo niemrawych.

 

Robert jest jeden plus na skarbie po drugiej stronie dalej buszuje bolek dużych rozmiarów dziś pokazał się 2 razy i to nie były niemrawe ataki :D

 

Niestety szkutecznie przeszkadza kwitnąca topola syfu pełno na wodzie jak ja nie lubie tego okresu gdy z nieba leci śnieg gdy jest kalendarzowa wiosna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Domyślam się, że chodzi o bolka na skarpie. Tylko do niego trzeba płynąć a od promu to 2 km po koszmarnie płytkim odcinku. Już raz tam śruba przywaliłem w betonowe dno. Z brzegu czarno to widzę, z pontonu w ogóle. To stara cwana ryba i już była złowiona.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gratulacje dla wszystkich łowców boleni za upór i determinacje,Ci co nic nie złowili niech się nie martwią :D , to dopiero początek sezonu,przyjdzie taki dzionek co i Wam będą koledzy gratulować życiówek B) .

 

Mnie rzeka Bug obdarzyła wczoraj tylko dwoma boleniami...wielkością nie zachwycają.Myślę ze jeszcze nie nadszedł ten okres boleniowy ,o którym mi się marzy.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mnie jak nigdy Bolki zdołowały,1 maja cały dzień i początek 2 pływałem za Bolkami na odcinku od Rędzina Wrocławskiego aż do Brzegu Dolnego bez jakichkolwiek efektów poza jednym krąpiem na gumę.I tego miałem dość zapakowałem łajbę i zjechałem do Lubiąża gdzie już nie udało mi się jej zwodować, więc został tylko brzeg i buszujące Bolki na całego. I tak jak mi dały popalić jeszcze nigdy nie miałem, zastanawiając się co było nie tak. Łowiłem głównie na woblery wypuszczone w warkocz z dna miałem 7 potężnych brań i po dwóch trzech sekundach wszystkie się spinały.Na początku hamulec miałem ustawiony twardo w miarę spadów luzowałem i zmieniałem wabki wszystkie w rozmiarze od 8-10cm na plecionce 15lb i kiju ABU Suveren do 45g 3m jeden wobler został z rybą było to bardzo mocne walnięcie dwa trzy targnięcia łbem i luz tu mógł być zębaty,drugi wobler został po tak silnym walnięciu bolka który urwał mi przypon stalowy 6kg, a ja już nic nie wiem po wczorajszych doświadczeniach. Pozdrawiam Tornado

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na początku hamulec miałem ustawiony twardo w miarę spadów luzowałem i zmieniałem wabki wszystkie w rozmiarze od 8-10cm na plecionce 15lb i kiju ABU Suveren do 45g 3m

do 45g i jeszcze plecionka to grubo na bolka

zanim zadziala hamulec zatwarda wedka pozbawia Cie ryby

ja bym zmienil kij albo sprobowal z zylka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie

×
×
  • Dodaj nową pozycję...