Skocz do zawartości

Bolenie 2009


Gugcio

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 1.6 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

 

W wielu miejscach nad Wisła poczatek maja byl na tyle chlodny(biorac pod uwage dobowa srednia), ze prozno bylo szukac bolkow w tego typu miejscach, ktore przeciez sa znane z boleniowych baletow.

 

 

 

Co to za miejsce? Bo wygląda mi znajomo :D.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz niby moda wczepiac sobie rozne druty w rozne miejsca... :D

 

Ale na razie jestem wolny od tej przypadlosci....chyba ze mi sie przyfarci i zlowie rape 100cm to sobie pierdykne tatuaz... :lol:

 

To co wyglada jak kolczyk to kawalek sznurka jaki zalozyli w moich okularach.

 

Zdjecie jest z miejsca gdzie bylem gosciem na lodce, nie zostalem upowazniony do odtajnienia informacji. Chyba ze wlasciciel lodki odtajni... B)

 

Gumo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś padły 4 bolki, 2 glutki jeden 55cm i jedna 70-ka, wszystko z powierzchni.Co ciekawe, bolki wchodziły w łowisko co 30-45 minut i szalały na całego jak stado wilków.Wszystko trwało może z 2 minuty, po czym nastawała cisza i nie było nawet sensu rzucać. :mellow:

fotki wrzucę jak znajdę kabel do aparatu :unsure:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyłączę się do tego co napisał Tomek N i Patryk, dajmy sobie na looz. Co do głębokiego, czy dennego łowienia boleni to nie wydaje mi się aby Robert uzurpował sobie prawo do wyłączności, czy innego pirwszeństwa. Niewątpliwie ma tą sztukę opanowaną do perfekcji. Mojej skromnej osobie zdarzało się łowić jesienne bolenie z dna (czy jego okolic) na nasze karlinki. Łowiskiem była Odra w okolicy Bielinka, a działo się to pod koniec lat 90 tych ub. wieku. Co nie znaczy, że uważam iż było to świadome łowienie. Takie bolki były raczej przyłowem w trakcie polowania na sandacze. Ożesz alem się rozpisał. ;)

PS. Jeśli chodzi o łowienie boleni to warto przeczytać zbiór opowiadań wędkarskich Jerzego Putramenta, pierwsze wydania pt. Rapanui nowsze pt. Natasza wystarczy odszukać opowiadanie pt. Balet Boleni i wiele się wyjaśni, polecam szczególnie młodym adeptom połowów Boleni. B)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam podobne odczucia co Janusz Walaszewski, a z drugiej strony bardzo żałuję że w latach 90 nie miałem możliwości opublikować mej tajemnej wiedzy B)

Pierwsze swoje bolki złowiłem we warcie właśnie z toni. Dodać należy koniecznie, że to przez nieumiejętność złowienia sandacza...

Ale szare komórki popracowały, trybiki trochę dymiły i tak się zaczęło, więc potem to bolusie z powierzchni łowiłem przypadkiem, a w toni celowo.

Następną rzeczą którą koniecznie muszę dodać, że to nie były regularne połowy dużych ryb, często poniżej jerkbaitowego wymiaru.

Ja ruszę tylko w weekend :( i już nie na deptak jak ostatnio :unsure: Choć będę miał tylko pół dnia pojadę gdzieś dalej, już nawet wiem gdzie.

Kto może niech jedzie wcześniej, bo duszno się robi, żeby tylko krew się nie polała <_<

Ja nikogo z tronu spychać nie będę! :lol:

 

Pozdrawiam, Grzesiek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj na Wisełce duecik. Najpierw 50-ka a potem 61. Może nieduże, ale pierwsze w sezonie i podwójnie cieszą. Brania prawie z powierzchni na małe kopytko (białe). 61 uderzyła jak już wyciągałem przynętę z wody - ostra jazda na krótkim dyszlu z użyciem hamulca.

Przez 6 godzin tylko dwa zaobserwowane chlapnięcia. W tych miejscach była ta 50-ka a drugi raz bolek nie wcelował w gumkę i tylko wir na wodzie się zrobił...

61 nie chlapała tylko ukleja się do góry podnosiła nerwowo.

Oba bolenie wyszły z burzliwych warkoczy obok kawałka spokojnej wody/wstecznego nurtu. Mocno wiało. Jakby sie uciszylo pewnie byłoby lepiej...

 

pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozmawiałem wczoraj z dobrze zorientowanym kolegą i zacytuje go z pamięci. „Jeśli gdzieś jeszcze są rozgrywane zawody na żywej rybie to tylko w Poznańskim. Pomijam imprezy pokazowe typu MP.

 

Przepraszam, że nie w temacie boleni. GP spinningowe ZO Krosno też odbywa się od kilku lat na żywej rybie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Maynard, to może napisz coś na j.pl Masz zapewne OGROMNE doświadczenie przez tyle lat łowienia. Ja jestem zasypywany pytaniami na temat łowienia z dna. Nie mam kompletnie czasu na nie odpowiedzieć. Głód wiedzy jest ogromny. Chyba nie odmówisz? :D

 

Robercie :D

 

Zdolny jestem niesłychanie,

W toni branie mam za braniem,

Moja buzia tryska zdrowiem,

Jak coś złowię, to opowiem,

Jak odpowiem, to roztropnie,

Wiem też co to wodne stopnie,

Znakomicie rapy łapię,

Wiem, gdzie Wisła jest na mapie,

Jestem zacny, jestem zgrabny,

Mądry, silny i zabawny,

A w dodatku, daję słowo,

Mam ja wiedzę wyjątkową,

Moja wędka - nieba sięga,

Moja mina - taka tęga,

Moja próżność - jest zbyt mała,

Mierna ze mnie samochwała!

 

PS Lata 90 rozumie się jako absolutny początek mojej przygody, tajemna wiedza jest autoironiczna, a i napisałem że były to przypadkowe połowy,

wynikające z używania niezbyt odpowiedniego sprzętu, z braku doświadczenia, wiedzy o rybach, o wędkarstwie w ogóle.

Szczęście z głupimi albo z lepszymi - jak kto woli. ;)

Napisałem też, że w późniejszym okresie nie łowiłem okazów - wątpię, by mój autorski podręcznik kogoś bardzo rozwinął.

Jeśli Ciebie interesuje to szczególnie, poświęcę swój czas i prześlę specjalnie Tobie (Alle Rechte vorbehalten - jak na szanującego się volksdeutscha przystało).

Bo samochwała ze mnie przeciętna.

 

Pozdrawiam Wszystkich Boleniarzy!

Grzesiek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No cóż, muszą nam wystarczyć pozdrowienia. Kończy się typowo :D Jedna moja niewinna uwaga o tym, że być może moje porady służą rzeźnikom, przywołał do wątku spora cześć mojego „fanklubu” :lol: Dzięki waszemu OT udało się rozmydlić niewygodny temat. Gratuluje :D

 

Jerry ten wątek jak i to forum to jedno wielkie samochwalstwo. Jedni się chwalą rybami, i wiedza inni wypasioną łódką, kijem, multikiem a nawet tym gdzie to na wakacje nie pojada. Każdy orze jak może.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Grzesku fajna odpowiedz :mellow: Mam nadzieje Robercie ze rowniez sie usmiechniesz i przejdziemy dalej do Lowow na Bolenie jak prosi ten watek :mellow:

 

Jerry

Docenienie przez forumowego wieszcza, łechce moją próżność nie na żarty

Szczerze doceniam i szanuję realny wkład, zasługi, własną pracę i dokonania oraz prawo do nich, zgadzam się tutaj z Tobą Robert w 100%

I ja mam nadzieję, że spojrzysz z przymrużeniem oka na mój wybryk (podobnie jak moderator, który nas upomniał Embarassed )

Żeby odejść od OT - Gumo, ładny boluś.

 

Pozdrawiam, Grzesiek

(Przepraszam niezainteresowanych pozabolkową twórczością.)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Fajne bolenie Gumo. Patu widze ze nowy sprzet robi swietne ,, pamiatki ,,.

W moich rewirach poczatek maja nie przynosi zbyt wielu ryb. Tak było od zawsze. Kolejny wyjazd i strasznie wymeczone (niedosłownie ) 2 ryby. Bite 12 godzin łowienia. Do 18 dwa wspomniane brania. Ok 20 wiatr ucichł to były ostatnie chwile na złowienie czekogolwiek z premedytacja. Rozpetała sie istna rzeznia na 30minut. Dwie ryby udało sie oszukac, jednak nie na tyle, aby udało je sie szczesliwie wyholowac. Obie po sekundzie spadły...Ok 21 bolenie poszły spac.

 

.

post-458-1348914325,6156_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie

×
×
  • Dodaj nową pozycję...