Skocz do zawartości

Warta, Poznań i okolice


rataj81

Rekomendowane odpowiedzi

Na początku minionego tygodnia coś się działo - złowiłem 4 sztuki. Im woda robiła się cieplejsza tym mniej aktywności bolków. Koledzy byli teraz we wtorek od 19:00 do 23:00 i kompletnie nic - zero brań, zero ataków. Cisza.  

 

Niemniej w niektórych miejscach jest tak płytko, że na różne robaczki klenie ładnie biorą. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...
  • 3 tygodnie później...

Mam pytanie odnośnie prowadzenia przynęty, ponieważ nie wiem czy dobrze to robię ;P a mianowicie łowicie bolki na "szybko" na bezsterowce czyli np. salmo thrill czy może używacie innych woblerów i innej techniki połowu?

Salmo Thrill jest bezsterowcem tylko wtedy, jeśli pierwszy rzut jest wycelowany w filar mostu ;)

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 lata później...

W zeszłym roku w Promnicach byłem chyba 3 razy i słabo... bardzo słabo, bo kilka lat do tyłu łowiłem tam piękne bolenie... przy moście i nie tylko.  :)


 


W tym roku byłem raz i jeden taki 55 w pierwszym rzucie... ale miejsca się zrobiły nieciekawe. Pamiętam, że po stronie poligonu na kilku specyficznych główkach potrafił być szał... strzał bolenia za strzałem...w tym roku nie widziałem tam ryby. 


 


Najgorzej jest na ujściu z oczyszczalni w Czerwonaku... tam zawsze były dziesiątki małych boleni... ganiały jak głupie... w tym roku dwie wizyty i nic...


 


Też dwa razy byłem na wysokości starego elewatora... ryby tam są... gdzie nie powiem.  :)  


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koledzy, okazuje się, że technicznie bardzo trudno połączyć klika wątków o rybach w wartuni w Poznaniu i okolicach. 

 

W tym wątku uprzejmie proszę zamieszczać info o połowie w Warcie w rzeczonej okolicy... właśnie... możemy wspólnie ustalić gdzie zaczynają się, a gdzie kończą okolice Poznania. :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jano... niech temat będzie jeden a konkretny... zresztą znasz moje zdanie. 

 

Jak ktoś rozumie Wartę to wie, że jednego dnia mogą nie brać, tu, tu i tu, a tam biorą. 

 

Ja nie napiszę, że ryby są tu i tu i tym a tym rzucić i złowić... a mógłbym. :) 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na Warcie jest ryba są potężne sumy sandacze szczupaki..można połowić i to z niezłymi wynikami...za nim dobrze zrozumiałem tą rzekę zajęło mi to kilkanaście lat po przeprowadzce z zachodniopomorskiego...

 

Są odcinki że nie uświadczysz sandaczy tylko np sumy i szczupaki ale są też odcinki gdzie rządzą tylko sandacze...także Warta żyje i ma się bardzo dobrze od czerwca zaczynam sezon spinningowy także będzie się działo...????

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Łowiąc tylko bolenie można ogarnąć szybciej. :) 

 

Obecnie woda jest na poziomie normalnym dla lata... spadnie w lipcu i sierpniu, będzie trudno. 

 

Kilka wizyt w znajomych miejscach, ergo kilka godzin obserwacji danego odcinka i... można starać się łowić w sposób zaplanowany. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oby woda nie była tak wysoka jak rok temu...a damy radę...z kolei sandaczom wystarczy 0,5m metra wody pod kilem aby lipiec sierpień wieczorami „pstrykały” aż miło a i sumka można często przyłowić...

 

gorzej jak to są te powyżej 140cm na sprzęcie sandaczowym ciężki temat...przeważnie po braniu pełna para na drugą stronę rzeki i kilka główek w dół nie do zatrzymania...???? przerabiałem ten temat nie raz...

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zestaw sumowy na Wartę skompletowałem jakieś 3 lata temu... użyty jeden raz, przez godzinę.

 

Jakoś nie mogę się przekonać, a może raczej mam tak mało czasu na bolenie, że wąsaci przyjaciele mają u mnie spokój. Musiałbym się uczyć... :) a może ktoś pokaże? :)

 

Trolling odpada. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie początki były podobne... sprzęt był,wiedza forumowa, a brakowało przede wszystkim wiary...po prostu nie wierzyłem, że uda mi się dorwać choćby metrowego wąsa. W końcu znalazłem trochę więcej czasu, pojechałem i złowiłem rybę która do dziś jest moją życiówką. Później były kolejne, były też dni a nawet tygodnie jałowe. Ale mimo tego zawsze warto jechać i próbować. One tam są.

 

Nie jestem w tej materii specjalistą, łowię tylko z brzegu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...