Skocz do zawartości

Penn Battle 4000


crizz100

Rekomendowane odpowiedzi

Penn Battle 4000

 

Pełna nazwa kołowrotka: Penn Battle 4000

Producent: Penn

Model: Battle

Wielkość [Rozmiar]: 4000

Masa: 353g
Zastosowanie: wszechstronny

Typ hamulca: przedni

Moc hamulca: kg

Przełożenie: 6.2:1

Ilość wybieranej linki: cm

Liczba łożysk: 6+1

Pojemność szpuli żyłka: 0,31/212

Pojemność szpuli plecionka:
Kraj produkcji: USA

OPIS KOŁOWROTKA

 

Kolejna odsłona kołowrotka spinningowego Penn. Tym razem Penn Battle.

Wyjątkowa trwała konstrukcja oparta o wsokiej jakości komponety wykorzystane przy budowie kołowrotka.

Doskonała kontynuacja kultowego Slammera wykorzystująca w pełni niezawodność.

Battle został wyposażony w nowatorskie technologie i nowoczesny design.

  • Pełna obudowa metalowa,
  • Łożyska ze stali nierdzewnej
  • Wał napędowy wykonany ze stali nierdzewnej
  • Aluminiowa, frezowana szpula główna i zapasowa
  • Superline Spool™ - system zapobiegający poślizgowi. plecionki na szpuli.
  • HT-100 ™ system zapobiegający zabrudzeń mechanizmu hamulca.

 

Schemat: SCHEMAT KOŁOWROTKA

 

Zdjęcia kołowrotka

 

 

Kliknij tutaj by zobaczyć artykuł rekord

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako, że jest to jeden z moich ulubionych kołowrotków, to pozwolę sobie zanegować poniższy opis:

 

"Kolejna odsłona kołowrotka spinningowego Penn. Tym razem Penn Battle.
Wyjątkowa trwała konstrukcja oparta o wsokiej jakości komponety wykorzystane przy budowie kołowrotka.
Doskonała kontynuacja kultowego Slammera wykorzystująca w pełni niezawodność."

 

i napiszę: trele-morele...

 

A co do kraju produkcji, to Battle widziały USA jak leżały koło globusa...

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako, że jest to jeden z moich ulubionych kołowrotków, to pozwolę sobie zanegować poniższy opis:

 

"Kolejna odsłona kołowrotka spinningowego Penn. Tym razem Penn Battle.

Wyjątkowa trwała konstrukcja oparta o wsokiej jakości komponety wykorzystane przy budowie kołowrotka.

Doskonała kontynuacja kultowego Slammera wykorzystująca w pełni niezawodność."

 

i napiszę: trele-morele...

 

A co do kraju produkcji, to Battle widziały USA jak leżały koło globusa...

 

Tak samo jak Daiwy i Shimano Japonie. Czyli nie podajemy kraju "matki" tylko prościej dla większości współczesnych kołowrotków Chiny

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako, że jest to jeden z moich ulubionych kołowrotków, to pozwolę sobie zanegować poniższy opis:

 

"Kolejna odsłona kołowrotka spinningowego Penn. Tym razem Penn Battle.

Wyjątkowa trwała konstrukcja oparta o wsokiej jakości komponety wykorzystane przy budowie kołowrotka.

Doskonała kontynuacja kultowego Slammera wykorzystująca w pełni niezawodność."

 

i napiszę: trele-morele...

 

A co do kraju produkcji, to Battle widziały USA jak leżały koło globusa...

Te wpisy wiodące w katalogu uznaje, że są marketingowe od producenta. Natomiast idea jest taka by tutaj wpisywać recenzje użytkowników. Czyli pisać jak w boju się sprawują.

 

Dlatego Zorro liczę na wpisu prawdy z Teojej strony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o produkcję w USA w tej chwili PENN produkuje u siebie International V - VSX, V - VS i V - VW Single Speed oraz TRQ Spin. Z tego co się dowiadywałem Battle, Conflict i cała reszta są projektowane w Chinach. Tak więc radziłbym wpis poprawić, bo mija się z prawdą. 

 

Jeśli chodzi o parametry techniczne, to kołowrotek waży dokładnie 360g (12,7oz) a nie prawie 50g mniej, a pojemność szpulki wynosi:

 

Mono: 0,28mm - 256m, 0,31mm - 210m oraz 0,36mm - 155m.

Braid: 15lb - 335m, 20lb - 275m oraz 30lb - 205m.

 

 

Gdybyś chciał kiedyś crizz100 zasięgnąć fachowej wiedzy oraz szczegółowych parametrów technicznych to zapraszam na PW. Bo takie pisanie by napisać to wiesz...  ;) Nie martw się, mimo iż mnie nie lubisz to chętnie pomogę  :D

Edytowane przez Kamil_Be
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

360-353 to wedlug Ciebie 50g ?!

Myślę, że nie to jest problemem przewodnim, a jak się będziemy żreć między sobą o słówka/cyferki/duperele, to w końcu wyjdzie "wielkie gówno" a nie baza-katalog...Choćby tu, pięć wpisów, a żaden "o wrażeniach użytkownika" tylko "ganianka o nieścisłości" i "odganianka" lekko obrażonego autora...

 

Jak już się łapać za jakiś wpis, to tak choć trochę z głową...

Przekopiować i wkleić opis z allegro czy tam internetowego sklepu, to żadna sztuka i nie mający pojęcia o wędkowaniu trzecioklasista to zrobi... Owszem, można, ale dobrze by było choć "niedokładności tłumaczenia" poprawić, dobrze by też było skonfrontować ze dwa-trzy takie opisy i po prostu wyrzucić ewidentne idiotyzmy (dodatkowo zakładam, że kopiujący choć trochę wie co kopiuje)...

No i wogle... :rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że nie to jest problemem przewodnim, a jak się będziemy żreć między sobą o słówka/cyferki/duperele, to w końcu wyjdzie "wielkie gówno" a nie baza-katalog...Choćby tu, pięć wpisów, a żaden "o wrażeniach użytkownika" tylko "ganianka o nieścisłości" i "odganianka" lekko obrażonego autora...

 

Jak już się łapać za jakiś wpis, to tak choć trochę z głową...

Przekopiować i wkleić opis z allegro czy tam internetowego sklepu, to żadna sztuka i nie mający pojęcia o wędkowaniu trzecioklasista to zrobi... Owszem, można, ale dobrze by było choć "niedokładności tłumaczenia" poprawić, dobrze by też było skonfrontować ze dwa-trzy takie opisy i po prostu wyrzucić ewidentne idiotyzmy (dodatkowo zakładam, że kopiujący choć trochę wie co kopiuje)...

No i wogle... :rolleyes:

Trzeba by te wszystkie opisy oprzec o badania materialowe bo wiekszosc opisow to bajki o super hiper tytanowych elementach ktore sie gna w palcach.

Powinna byc tutaj opcja edycji jezeli ktos moze napisac cos wiecej na temat danego kolowrotka.

Ale najlepiej typowo po polsku krytykowac a samemu nic nie robic

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzeba by te wszystkie opisy oprzec o badania materialowe bo wiekszosc opisow to bajki o super hiper tytanowych elementach ktore sie gna w palcach.

Powinna byc tutaj opcja edycji jezeli ktos moze napisac cos wiecej na temat danego kolowrotka.

Ale najlepiej typowo po polsku krytykowac a samemu nic nie robic

A spróbujemy bez edycji... Przekopiuję trochę "nicnieróstwa" bo zdania nie zmieniłem, to co będę smarował raz jeszcze...

 

"To już trzeci, którego obejrzałem sobie dokładnie, no to chyba jakaś prawidłowość już jest...

Ta maszyna po około 10 rybkowaniach...

 

- wyjątkowej jakości wszystkie łożyska czyli najbardziej gówniane chyba jakie da się wsadzić, takie mniej więcej ABEC minus pięć (chyba nawet gorsze niż te z allegro po 2-3 złote). Stukające, z kiwającymi się bieżniami i chyba suche jak pieprz... No i odrobinkę nie trzymające wymiarów np. 7,03, albo 8,05 i 8,037...

- aluminiowy nicik w korbie...

- "żłobkowana" ośka (taki rodzaj pilnika do plastikowych tulejek) ale żeby być w zgodzie z sumieniem, to takie coś     było tylko w dwu maszynach...

- powycierane: gniazdo łożyska pod koszem i "oś" koła oscylacji...

- mimo, że jak wiadomo jestem zwolennikiem "grubszego smarowania", to ilości odnalezione w Battlu, nawet mnie wystarczyłyby na dwa razy... Podejrzewam, że to bogactwo ma na celu zamaskowanie wszelkich "niedoskonałości" obróbki, spasowania i temu podobnych, no i żeby w sklepie nie szurał, nie brzęczał...

- gówniane łożyska pod rotorem (duże, to i bardziej "rozkiwane"), "dolne" latające w gnieździe, a "górne" wręcz fruwające wewnątrz tulejki, takiese osadzenie rotora na pinionie (też mocno luźne i mające tendencje do powiększania tego luzu) i dość cienka "blaszka ustalająca" mogą powodować "samoistne" luzowanie się nakrętki rotora... O kiwaniu się wspominać nie trzeba...

- oporówka ma ok 1,45 mm luzu góra-dół...

- inne drobne duperele...

 

I tak jak nie fascynuje mnie jakoś mocno "chińska myśl techniczna", to różne zaubero-spro-arki i inne teamdragony w porównaniu z Pennem Battle, to superlux maszyny... Tamte kupy się trzymają, a TOTO, to taki ładniewyglądający z wierzchu ale jednak chiński badziew, na dodatek za całkiem konkretne pieniądze...

Moim zdanien każdy nabywca tego Penna może od razu czuć się oszukanym i "dobrze wydojonym"...

 

Pod linkiem mamy garść obrazków...

http://jerkbait.pl/topic/15622-penn-battle/page-23#entry1457512

 

Battle, to kołowrotki technologicznie, jakościowo, obróbkowo, "precyzyjniowo", "dbałościowo o szczegóły", itd... na poziomie Larusów, bazarowych Goldenów, Catanek i podobnych maszyn za okołostówkę...

A jedyne chyba co odróżnia omawianego chinolka od wyżej wymienionych, to wyjątkowo skuteczny marketing i fantastycznie skrojona akcja mydlenia oczu potencjalnym nabywcom... I tutaj nawet cena jest częścią tego marketingu, no bo skoro taka, to musi być to doskonały młynek... A przecie w rzeczywistości jest to "zwykła taniocha", którą, jak się przyjrzeć widać w każdym miejscu..."

 

Dwa razy łowiłem użyczonym:

-nawija

-trochę rzęzi (ale to może być cecha osobnicza konkretnego egzemplarza)

-lakier trochę obłazi (jak w kilku innych)

-maszyna roczna była, nie tratowana jakoś mocno ale ogólny "rozklekot" ponad średnią krajową...

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nieładnie tak oszukiwać kolegów, Ty nie masz ostrzeżeń

 

Użytkownicy na tym forum chyba nie widzą ostrzeżeń innych użytkowników. 

 

Co do BTL to 1-sza generacja była bardzo wadliwa. Czasem z dostawy na 20 sztuk Battle 3 - 4 trafiały ponownie do dystrybutora. Teraz jest druga generacja, może będzie to lepsze.

 

Najczęściej stukał posuw szpuli bądź rotor był nie wyważony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
  • 7 miesięcy temu...

Mam battla 3000 1-szej generacji i uważam, że nie jest wart tych pieniędzy. Skutecznie psuł mi nerwy od samego początku:

- brody na plecionce

- szybko zaczęło hałasować łożysko rolki, na początku pomagało smarowanie, w końcu łożysko do wymiany

- po gwarancji zaczęła ząbkować przekładnia, regulacje i smarowanie (smar Penna) nic nie dały

- następnie zaczęło mi delikatnie popuszczać łożysko oporowe, potem coraz mocniej, aż w końcu rozebrałem i okazało się, że jest luz między korpusem, a łożyskiem i stąd to cofanie. Co zrobić, wkleiłem na klej do gwintów i tak szajs.

Na plus tylko dobry hamulec i wygląd - kwestia gustu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Tak czytam czytam  i ciężko mi uwierzyć w że tylko mi się trafił jakiś mocarz .Jestem posiadaczem P.B 4000 nie oszczędzam go ani trochę , nie dbam o kołowrotki jak koledzy z J jest to po prostu mój kałasznikow piach, błoto ,ponton ,obijanie , słona woda deszcz itd. hulał bajka .Łożyska żądnych oznak zużycia dostał jedynie trochę luzu na rotorze przez przeciążanie przynętami i trolling.

Trochę narobiłem sobie problemu w momencie kiedy go 1 raz rozkręciłem  i posmarowałem smarem X . I się zaczeło wszystko sypać  cała przekładnia poszła się dupczy...  po drugim smarowaniu pod ciężarem zęby przeskakiwały . Wysłałem go do serwisu wymienili przekładnie i co odziwo chodzi jeszcze płynniej niż jak był nowy do tego pięknie luzy wybrane . Morał tylko smar Penn i żaden inny dla czego nie wiem nie jestem fachowcem z materiałoznawstwie .  Do tej pory chodzi pięknie i według mnie jest o wiele mocniejszy niż shimano albo daiwa w tych pieniądzach . 

Jeszcze raz twierdze czytając wcześniejsze opisy że chyba trafiłem leprzą partie .    Ja  Polecam i myślę nad kolejnymi Penn Battle I  nie II 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...