Skocz do zawartości

Wieści z Ebro.


rognis_oko

Rekomendowane odpowiedzi

Na naszym portalu jest kilku zainteresowanych świeżymi informacjami z Rio Ebro.

Mam wieści sprzed kilku dni.

 

Andrzej Zdun był wraz ze swoimi 3 klientami nad Ebro.

Łowili kilka dni.

Woda była bardzo wysoka i cały czas się podnosiła.

Łupem ekipy padły 3 sumy.

45, 40 i 21 kg. Bardzo ładne ryby!

Ekipa łowiła oczywiście na żywca (przypominam, że w tym rejonie obowiązuje zakaz trollingu).

 

Gratulacje za piękne ryby!

 

A to jeden z sumów:

 

post-12-1348913189,6535_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Albin fajny...

Wody mowicie, podlalo?Moze sumki beda dzieki temu bardziej aktywne?

 

Ja takiego lowienia stacjonarnego to bym pewnie nie strzymal.... widzialem, ze stanowiska czesto sa obok uzywanej drogi.

 

Jak nie wolno na troling to jak mowilem, pobawilbym sie w spinning albo lowienie wertykalne.

A tak czlowiek skazany na to, ze ryba sie w koncu zlituje i podplynie... :unsure:

 

Nawet jak jest w poblizu to tez najczesciej sa klopoty ze sprowokowaniem jej do brania...

 

Gumo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mialem o tym nie pisac ale jakos nie daje mi to spokoju.....panowie, jak bedziecie sie widzieli z A.Zdunem probujcie go namawiac, zeby nie ryzykowal w tyn sposob, jak na zdjeciu. Tylko patrzec, jak kregoslup pojdzie... :unsure:

Wiem, ze ma swoje zapatrywanie ale kropla drazy skale.. :D

Gumo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Gumo,

 

już od dwóch lat pracujemy nad Andrzejem i jego trzymaniem ryb do zdjęć. Jak widać mało to pomaga.

Jednak przy każdej nadarzającej się okazji przypominamy mu o tym jak należy obchodzić się z fotografowanymi rybami.

 

 

...A tak czlowiek skazany na to, ze ryba sie w koncu zlituje i podplynie... Nawet jak jest w poblizu to tez najczesciej sa klopoty ze sprowokowaniem jej do brania...

 

- Jak wiesz Gumo, sam nie łowię na żywca i nie lubię tej metody. Jednak miałem okazję kilkukrotnie obserwować mojego sumowego guru Pana Gąskę, podczas sumowych zasiadek żywcowych. To bardzo ciekawa metoda, wymagająca ogromnego doświadczenia i wiedzy ogólnej o życiu sumów. To nie jest takie proste i głupie jak zwykły żywiec. Tutaj zestawy są bardzo przemyślane i widać, że ogromna wiedza w tym przypadku jest bardzo potrzebna. Zresztą uważam, że każdy łowi tak jak lubi.

I uwierz mi, że sum nie lituje się i sprowokowanie go do brania na żywca wcale nie jest dużych kłopotem. Przecież dobrze zmontowany sumowy żywiec to nie kłoda, która leży na dnie, tylko duży karaś lub sporawy karp, który penetruje łowisko w określonym obszarze. Żerujący sum, namierza takiego dużego żywca z kilkudziesięciu metrów. Trzeba postawić żywca w odpowiednim miejscu i umiejętnie wykorzystać warunki panujące na łowisku, np. prędkość i kierunek nurtu. Przecież sumiarz nie zarzuci takiego zestawu obojętnie gdzie, tylko raczej w bardzo przemyślanym miejscu.

Dwa razy byłem świadkiem brań na tego typu sumowo-żywcowe zestawy i jestem pewien, że sum namierzał przynętę z dużej odległości. W tym czasie spinningowałem przez kilka godzin, bez jakichkolwiek efektów.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W zestawach zywcowych najbardziej mi sie podoba wyworzenie zestawow ;)

 

Bojka postawiona, podplywa delikwent, przyczepia do klipsa zylke zestawu. Karpik do wody. Zwrot na silniku i odjazd motorowka z jazgotem hamulcem w kolowrotku :D Potem kolega odbiera wedke na brzegu. Na stojak. Po 12 godzinach przestawienie wedek, w miedzy czasie pekaja kolejne piwka... ;)

 

Pewnym ozywieniem moze byc wywiezienie zestawu za daleko (polska szkola). Wowczas przeplywajaca motorowka moze zabrac czesc stojaka, a moze i caly, jak sie cos gdzies zaklinuje :o

 

Guzu

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Łowienie na bojkę to jeszcze inna para kaloszy. A łowienie w grupie wędkarzy na żywca, wiadomo jak się najczęściej kończy... kolejnymi piwami i przegapieniem najlepszych brań...

 

Co innego jak jedzie się samemu i nastawia się na profesjonalne, przemyślane połowy.

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja odnioslem sie do ogolnie uznanej metody w tym jednym m-cu a nie do wszystkich lowiacych...

Przypuszczam, ze najskuteczniejsza metoda na Ebro byloby dryfowanie z zywcem w odpowiednich m-cach.

Wszyscy stosujacy zywca/grunt mieli tam podobne wyniki, z czego wnosze, ze cos bylo zrobione nie tak.

Odnosnie przynet sztucznych, wielokrotnie przyplywalismy nad sumem, ktory ewidentnie nie chcial wspolpracowac...byc moze podobnie bylo z lowieniem na pelet/zywca, z tym ze oni nie mieli mozliwosci penetrowania duzych obszarow wody.

Gumo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hehe, pewnie mniej lowiacy nie znaja...

Na Targach, M.Szymanski twierdzil, ze zeby zlowic pojedynczego sandacza w Wisle, trzeba spelnic szereg, trudnowykonalnych dla wiekszosci, czynnosci.

Zeby natomist zlowic sandacze (liczba mnoga) w miejscu, o ktorym mowimy, trzeba stanac kolo zatopionego drzewa i wrzucic tam duza gume na glowce 20-40g...

Gumo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...