Artek Opublikowano 21 Marca 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Marca 2015 To i tak coś sporo te 5 klockówPewnie, że sporo, kupić takie auto z 2007 r. i na dzień dobry włożyć 5000zł, to porażka. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
drag Opublikowano 22 Marca 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Marca 2015 Małe podsumowanie i wyszło jakieś 2500zł, chyba, że te duperele to kolejne 2500zł. A jak Ty żeś to podsumował nie wiedząc z jakiej półki kolega klamoty kupował? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
drag Opublikowano 22 Marca 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Marca 2015 Chłopie weź zbierz papiery i staw się u jakiego miejscowego adwokata... Jak dalej będziesz miał problem to pisz na priv. Pomogę Ci. A jakie papiery kupujący ma zebrac jak ma tylko umowę?Naprawdę sądzisz że warto z taka sprawa do adwokata?Znaczy rozumiem że jesteś prawnikiem i wiesz o czym piszesz ale jak kolega ma cokolwiek udowodnic przed sądem skoro nie był nawet w stanie zauważyc przy zakupie braku naklejki na szybie?Bo jak wyleci z argumentem że było póżno i deszcz,to sam rozumiesz... .Nie o to chodzi żebym chciał się pastwić nad kolegą ale nie rozumiem jak można tak nieodpowiedzialnie wydawać duże relatywnie pieniądze,nie sprawdzić de facto niczego i mieć pretensje do wszystkich dookoła tylko nie do siebie.Nie odnieście wrażenia że bronię komisantów(ponad 20 lat pracuję w motoryzacji i rózne cudeńka już widziałem),ale sprawdzenie auta przed zakupem to koszt ok.160PLN-komputer,ogledziny zewnętrzne,miernik grubosci lakieru,ocena stanu zawieszenia i układu kierowniczego,sprawdzenie ewentualnych wycieków.To w perspektywie wydania 9,5K nie jest dużo a wiedza o aucie juz jakaś jest.Mądrze ktoś wcześniej napisał-na komisy wszyscy narzekają ale zakarmiaja jak w powyższym przypadku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jasiek-morze Opublikowano 22 Marca 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Marca 2015 To nie żle ktoś Cię na części nagiął.Przeczytaj uważnie wszystko, jak już nie mnie a poprzedniego właściciela. Wartość aut z tej pólki wynosiła XX XXXzł, a została pomniejszona o 5000zł - prościej się nie da wytłumaczyć. Masz jakieś uwagi, idź do poprzedniego właściciela i mu powiedz, że ktoś go nagiął A jak Ty żeś to podsumował nie wiedząc z jakiej półki kolega klamoty kupował?Nikt nie pytał o części i pozostałe sprawy Pewnie, że sporo, kupić takie auto z 2007 r. i na dzień dobry włożyć 5000zł, to porażka.Miałem brać oktavie 2010rocznik, ale tam 15000zł musiałem włożyć. Też sporo dla Ciebie, dla mnie raczej nie przy jej stanie, tylko do Poznania musiałbym jechać po auto - taki inny przykład. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
drag Opublikowano 22 Marca 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Marca 2015 Nikt nie pytał o części i pozostałe sprawy Moje pytanie nie było kierowane do Ciebie tylko do kolegi Artek który "szybką wycenę" wykonał i stwierdził że ktoś Cię nagiął . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Artek Opublikowano 22 Marca 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Marca 2015 A jak Ty żeś to podsumował nie wiedząc z jakiej półki kolega klamoty kupował?Ceny wziąłem ze średniej krajowej, chyba, że kolega się zaopatrywał w serwisie Peugeota. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Artek Opublikowano 22 Marca 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Marca 2015 Przeczytaj uważnie wszystko, jak już nie mnie a poprzedniego właściciela. Wartość aut z tej pólki wynosiła XX XXXzł, a została pomniejszona o 5000zł - prościej się nie da wytłumaczyć. Masz jakieś uwagi, idź do poprzedniego właściciela i mu powiedz, że ktoś go nagiął Nikt nie pytał o części i pozostałe sprawy Miałem brać oktavie 2010rocznik, ale tam 15000zł musiałem włożyć. Też sporo dla Ciebie, dla mnie raczej nie przy jej stanie, tylko do Poznania musiałbym jechać po auto - taki inny przykład.To coś Ty za wraki oglądał, jak w Oktawię 2010r musiałbyś włożyć 15000zł, to prawię połowa auta z tego rocznika. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Czerwc Opublikowano 22 Marca 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Marca 2015 (edytowane) To coś Ty za wraki oglądał, jak w Oktawię 2010r musiałbyś włożyć 15000zł, to prawię połowa auta z tego rocznika.Może układ wtryskowy w niektórych autach to wychodzi około 10 tysięcy Edytowane 22 Marca 2015 przez Czerwc Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jasiek-morze Opublikowano 22 Marca 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Marca 2015 (edytowane) Moje pytanie nie było kierowane do Ciebie tylko do kolegi Artek który "szybką wycenę" wykonał i stwierdził że ktoś Cię nagiął .Wiem, spokojnie Niech robią wycenę, po 4 latach to ma takie znaczenie... To coś Ty za wraki oglądał, jak w Oktawię 2010r musiałbyś włożyć 15000zł, to prawię połowa auta z tego rocznika.Skoda miała wówczas 8 miesięcy, auta w 2011roku szukałem i w końcu kupiłem. W Skodzie była turbina, układ wtryskowy, skrzynia, blacharka (zarysowany bok) - czy było więcej, nie wiem, przez telefon nie byłem w stanie określić, jak co niektórzy przez internet na tym forum Długo mnie ta skoda kusiła do zakupu, ale czasu nie miałem by jechać po nią. Był to sedan, właściwie to najmocniej hamowało zakup; szukałem minimum kombi. PS: dałem tylko przykład, że przy zakupie można obniżyć cenę auta o ewentualne naprawy, a tu już się zaczyna polska zawiść, zazdrość itp Trzeba tylko znaleźć uczciwą osobę która sprzedaje auto i samemu uzbroić się w cierpliwość, w moim przypadku ponad 7miesięcy i kilkanaście aut odrzuconych przed wizytą na ścieżce diagnostycznej. Edytowane 22 Marca 2015 przez jasiek-morze Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Artek Opublikowano 22 Marca 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Marca 2015 Pokaż mi, gdzie tu zaczyna się zazdrość i zawiść? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sinopapużasty Opublikowano 22 Marca 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Marca 2015 Utargować to można i dużo...wszystko zależy od ceny wyjściowej:-) Od razu skojarzyło mi się to z pewną reklamą: "sprawdź gdzie dostaniesz największy rabat"... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jasiek-morze Opublikowano 22 Marca 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Marca 2015 (edytowane) Pokaż mi, gdzie tu zaczyna się zazdrość i zawiść?Nie podałeś mi namiarów na ten tani sposób naprawy... Kilka postów wyżej o tym pisałem Edytowane 22 Marca 2015 przez jasiek-morze Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.