Skocz do zawartości

Szczupaki na muchę


admin

Rekomendowane odpowiedzi

Dzięki wielkie Panowie za tak szeroki i merytoryczny odzew. Darecki72 - tak sobie właśnie wczoraj wykombinowałem, że problemem może być pływająca linka,..... choć z drugiej strony nie do końca bo w przypadku mojej ostatniej miejscówki szczupaki "waliły" na spinning na wypłyceniu - nie więcej jak metr wody. Gdy jednak obrzucałem głębsze miejsca mucha ewidentnie szła zbyt blisko powierzchni. Czyli, biorąc pod uwagę, że muszę kupić dodatkową szpulę do Hydrosa V plus tonąca linkę, budżet domowy znowu padnie na ok. 1000 zł. :mellow: . Już wczoraj wieczorem usłyszałem "wykład" ile w tym roku zakosztowało moje wędkarstwo - żona jest tolerancyjna ale mnie faktycznie trochę poniosło. Dobra.....nie miejsce to na finansowo - małżeńskie dylematy.

 

Kuba - co do muchowo - szczupakowej skuteczności, czy nieskuteczności, w porównaniu ze spinningiem, to mentalnie jestem już całkowicie przekierowany, dokładnie tak jak opisał to Andrzej Stanek. Ze stoickim spokojem znoszę spinningowo - spławikowe sukcesy kolegów obok i robię swoje - czyli macham muchówką - a to czwóreczką uganiając się za białorybem, a to dziesiąteczką - gdy tropię zębacze. Ryba na końcu kija .... wiadomo ważna ale nie aż tak. Bywa, że jestem znacznie skuteczniejszy od spinningistów, jak ok. 3 tygodnie temu gdy złapałem kilkanaście okoni na nimfę, a koledzy we czterech zaledwie jednego, a bywa na odwrót. Prawda jest taka, że sięgam po spinning coraz rzadziej i jest to juz akt ostatecznej desperacji, a złapana, nawet ładna ryba, nie cieszy tak jak meleńki okon na muchówkę,

 

Pozdrawiam "pozytywnie zapętlonych". 

Robert.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli, biorąc pod uwagę, że muszę kupić dodatkową szpulę do Hydrosa V plus tonąca linkę, budżet domowy znowu padnie na ok. 1000 zł. :mellow: . Już wczoraj wieczorem usłyszałem "wykład" ile w tym roku zakosztowało moje wędkarstwo - żona jest tolerancyjna ale mnie faktycznie trochę poniosło. Dobra.....nie miejsce to na finansowo - małżeńskie dylematy.

 

Kupić możesz ale nie musisz, spróbuj muchy podmienić na tonące, lub wolno tonące (łby zalane epoxy) i przypon z FC 0,6 mm około 1,5-2 metra. Ja tak łowiłem i spokojnie przy wolnym prowadzeniu sprowadzisz zestaw na kilka metrów. Sięgałem czterech bez problemu. Biorący szczupak trzyma muchę w pysku i odpływa, czuć jak linka ucieka z reki, wystarczy dociąć z wyczuciem, podnieść kij i zacząć zabawę. Wydać kasę jest łatwo, po czasie dochodzisz do wniosku, że lepiej było przeznaczyć środki na lżejszy zestaw. Przy szczupakowym łowieniu jak  dla mnie nie ma potrzeby mieć kilka linek, wystarczy intermedium końcówka lub pływak, możesz też inne jak lubisz. Uwagę proponuję skupić na muchach i przyponie. Obserwuję wątek na FORS odnośnie połowu sandaczy muchówką, praktycy łowią po kilkadziesiąt ryb w sezonie (60-90 cm) i to na zwykłe pstrągowe zestawy. Ale się porobiło... Zamiast kupować szpulę, linkę lepiej zainwestować w imadło, narzędzia i trochę materiałów. Dopasujesz się do wody i upodobań szczupaków kręcąc swoje muchy. Satysfakcja i radość z przechytrzonych ryb bezcenna. Jak dla mnie wędkarstwo: mucha, casting - to esencja, wypełnia mi wolny czas, jest swoistą filozofią. Świetnie się z takim nastawieniem czuję, jestem pogodny, lepiej znoszę to szare życie dnia codziennego w tym jakże ostatnio nieciekawym kraju (bez podtekstów politycznych). A tak na marginesie, nakręcam kijek #8-kę pod szczupaczki i nie tylko... ;)  :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O castingu mam pojęcie jedynie teoretyczne ale muszkarstwo pochłonęło mnie bez reszty. Pasja modelarska poszła w kąt - robota leży rozgrzebana już ponad pół roku. Czyli wychodzi na to, że powinienem dać radę tym co mam....... , a bliżej przyjrzeć się parametrom tonięcia poszczególnych much, ewentualnie coś ukręcić pod konkretne potrzeby łowiska, a także pokombinować z przyponem, ewentualnie tonącymi końcówkami. Dobra - póki co pójdę w tym kierunku i zobaczę co dam radę upolować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie szedłbym w tą stronę

Kupiłbym dobrą, sprawdzoną linkę

Rio outbound S6 czy mój ulubieniec 40+CSW Di7, jeśli masz przed sobą doły wielometrowe (blizej 8 niż 3 ;) )

Dobrym wyjściem wydaje sie też być guideline Pike S1/S3 - do łowienia z brzegu chyba więcej niż nie trzeba.

Nie musisz kupować kolejnej szpuli, wystarczy zrzucić posiadana linkę - zwinąć ją na szpulkę i w to miejsce nawinąć nową. Ja tak się posiłkuje, w użytku mam 7 linek i tylko 4 szpule.

Wiem, ze jak jade na pollocki na 7m to pływająca linka raczej sie nie przyda. Choć... Kiedyś zaliczyłem zdziwko jak się ryby podniosły pod powierzchnię.

Zabranie ekstra linki w kartoniku, na szpuli nic nie kosztuje. Są krótkie, grube i się nie plączą, więc nad woda można w razie nagłej potrzeby w kilka minut zmienić linkę z bottom express na pływającą.

 

A co do skuteczności tudzież jej braku - łowienie na muchę to sztuka wyrzeczeń. Dla mnie to dzięsiatki momentów w sezonie gdy wiem, ze połowiłbym więcej, szybciej lub złowić coś w ogóle zamiast zszedł z wody na pusto, gdybym zmienił metodę. To sport dla znudzonych ludzi ;) a wielokrotnie po prostu sztuka dla sztuki (np - mętna woda i 40km/h furkoczące linką w powietrzu).

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Versi tip tutaj http://www.rioproducts.com/fly-lines/freshwater/sink-tip/versitip-ii/ ale jak się fachowcy wypowiedzieli to nie ma tyle pary zeby szczupakową muchę wyrwać.

Ja bym przebolał i dokupił szpulę i linkę stworzoną pod duze muchy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co do skuteczności tudzież jej braku - łowienie na muchę to sztuka wyrzeczeń. Dla mnie to dzięsiatki momentów w sezonie gdy wiem, ze połowiłbym więcej, szybciej lub złowić coś w ogóle zamiast zszedł z wody na pusto, gdybym zmienił metodę. To sport dla znudzonych ludzi ;) a wielokrotnie po prostu sztuka dla sztuki (np - mętna woda i 40km/h furkoczące linką w powietrzu).

Zdrowe, racjonalne podejście do tematu. Na chłodno, bez "religii" i fanatyzmu. Szacun, bo chyba każdy wie, jak bardzo jesteś zaangażowany w tą metodę.

 

 

Pozdrówka

Kamil

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to już teraz tak mi namieszaliście, że ............. ;) nie wiem co mam robić. Żarcik oczywiście. Na moim ulubionym łowisku jest kilka miejsc z gwałtownymi spadkami do ok 6-7 metrów, jednak spinningowe brania szczupaków na głęboko pływające woblery, wahadła czy ciężkie gumy są raczej sporadyczne. Na wypłyceniach są zdecydowanie aktywniejsze więc póki co będę próbował ogarnąć temat tym co mam. 

 

 

Versi tip tutaj http://www.rioproducts.com/fly-lines/freshwater/sink-tip/versitip-ii/ ale jak się fachowcy wypowiedzieli to nie ma tyle pary zeby szczupakową muchę wyrwać.

Ja bym przebolał i dokupił szpulę i linkę stworzoną pod duze muchy. 

 

Linkę pod duże much mam klasyczną #10, dedykowaną na szczupaki, tyle, że pływającą i niewątpliwie zakupu tonącej nie uniknę. Byłoby fajnie mieć też dodatkową szpulkę do mojego Hydrosa ale to musi zaczekać (głos rozsądku), więc póki co przyjmę koncepcję Kuby bo przewinięcie 30 metrów grubej linki to faktycznie żadne wyzwanie.

 

Dzięki Panowie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wreszcie się udało..... Szczupakowy sprzęt ochrzczony. Zdołałem dziś złapać trzy, każdy powyżej 70 cm, największy 76. Wrażenia niezapomniane. Dwa szczupaki się spięły, w jednym przypadku ewidentnie moja wina - zaciąłem przedwcześnie, gdy tylko przytrzymał muchę (spinningowy nawyk). Niestety narobiłem też szkód - na paskudnym zaczepie urwałem muchę, a na pętli linki, na skutek bardzo mocnego ciągnięcia, powstały wyraźne nacięcia od żyłki, na otulinie. Nie mam pojęcie jak bezpiecznie łączyć linkę z grubym i b. mocnym przyponem - używam 0,40 mm. Przychodzi mi do głowy jakieś kółko łącznikowe, ewentualnie pośrednie przejście przez bardzo grubą pętlę pozostałości przyponu konicznego, jednak nie wiem czy dobrze kombinuję.

Nie wiem też co teraz zrobić - zabezpieczyć nacięcia epoxy ( mam b. dobry, dwuskładnikowy), czy odciąć i założyć łącznik ?

Dobre rady mile widziane.

 

Robert.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gratuluję. Co do sznura użyj kleju Technicqll (do butów, Castorama). Klej polyurethanowy. Kilka warstw (2-3) delikatnie rozprowadzonych na miejscu skaleczenia i uklep to palcami, następna warstwa, itd. Po wyschnięciu jest elastyczny i prawie jednolity z linką. Ja tak robię i działa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Według mnie nie ma sensu tego kleić, sama pętelka jest podatna niestety na uszkodzenia od żyłki i nic na to nie poradzisz. Staraj się przypon ze strony "do linki" wiązać pętla w pętlę, chociaż to i tak wiele nie da, bo otulina na skutek zaciskającej żyłki będzie przerwana. To rdzeń zapewnia lince wytrzymałość i dopóki z nim jest wszystko okej, dopóty nie masz się czym martwić. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gratuluję. Co do sznura użyj kleju Technicqll (do butów, Castorama). Klej polyurethanowy. Kilka warstw (2-3) delikatnie rozprowadzonych na miejscu skaleczenia i uklep to palcami, następna warstwa, itd. Po wyschnięciu jest elastyczny i prawie jednolity z linką. Ja tak robię i działa.

Dzięki serdeczne Andrzej. Poprawiłeś mi nastrój bo uszkodzenie sznura dodało łyżkę dziegciu do dzisiejszej słodyczy muchowo - szczupakowej.

Krótko mówiąc jak to zobaczyłem po wyrwaniu z zaczepu mało z pomostu nie spadłem - tym bardziej, że to nowy, bardzo dobry i dość drogi sznur.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Według mnie nie ma sensu tego kleić, sama pętelka jest podatna niestety na uszkodzenia od żyłki i nic na to nie poradzisz. Staraj się przypon ze strony "do linki" wiązać pętla w pętlę, chociaż to i tak wiele nie da, bo otulina na skutek zaciskającej żyłki będzie przerwana. To rdzeń zapewnia lince wytrzymałość i dopóki z nim jest wszystko okej, dopóty nie masz się czym martwić.

W zasadzie to chyba masz rację, choć z drugiej strony zauważyłem, że uszkodzenie otuliny na mojej innej lince #4, nieco powyżej pętli, zaburzyło jej pływalność - końcowe parę centymetrów nurkuje. Obawiam się czy ewentualne dalsze "poszarpanie" pętli tego sznura #10, zwłaszcza, że tam jest ciężka głowica, nie spowoduje podobnego efektu. Niby detal .... ale skutki tego parszywego zaczepu trochę mnie poirytowały. Dodatkowo jeszcze straciłem piękną, żółtą, fajnie tonącą muchę, na którą złapałem wcześniej dwa szczupaki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak prawidłowo zbudujesz przypon - zaczniesz powiedzmy od 0,7-0,5-0,4 i ołączysz przypon ze sznurem pętla - pętla to takie uszkodzenia można zminimalizować. Otulina ma mała wytrzymałość i jeśli rdzeń nie jest uszkodzony to zupelna kosmetyka jest. W kazdej lince z czasem pętla pójdzie się paść, wtedy dobry lacznik - ja uzywam 40lb Visiona i ogień dalej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy tak grubym sznurze (duża wyporność) jak #10 nie powinno mieć to znaczenia. Przy tej #4 już znaczenie ma, ponieważ rdzeń namaka, nie tylko w miejscu pęknięcia otuliny, ale także w obydwu kierunkach od pęknięcia, co powoduje tonięcie. 
Klejenie sznura ma jak najbardziej sens, ale mam wątpliwości co do tego zabiegu w miejscu pętli. 
Jeśli bardzo Ci zależy na tym żeby ten sznur był cały, to może pomyśl o jakiejś "przejściówce" z backingu, odcinek kilku centymetrów nie powinien negatywnie wpłynąć na rzuty, ani prowadzenie. To taki czysty prototyp, nie stosowałem -  luźną myśl rzucam ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak prawidłowo zbudujesz przypon - zaczniesz powiedzmy od 0,7-0,5-0,4 i ołączysz przypon ze sznurem pętla - pętla to takie uszkodzenia można zminimalizować. Otulina ma mała wytrzymałość i jeśli rdzeń nie jest uszkodzony to zupelna kosmetyka jest. W kazdej lince z czasem pętla pójdzie się paść, wtedy dobry lacznik - ja uzywam 40lb Visiona i ogień dalej

No właśnie Kuba...... gdybym wcześniej wziął to na logikę i użył choćby grubej końcówki z jakichś konicznych resztek byłoby ok. Ja już tak mam, że jak pójdę skrótem - tak to się kończy. Rdzeń jest cały. Uspokoiliście mnie. Jakby co utnę pętlę i założę łącznik. W myśl zasady o rosnącym apetycie teraz myślę o muchowych sandaczach - wiem, że ludzie łowią więc dlaczego nie ja ? Dzisiejsze szczupaki mnie podekscytowały ale przyznam, że przy holu tego 76 cm moją jednoręczną #10, gdy ryba zaczęła konkretne odjazdy, dołowania i wyskoki.....zbaraniałem gdy poczułem, że nie mam podparcia blanku pod łokciem (znowu spinningowe nawyki). Zdrowy, silny szczupak pięknie walczył więc musiałem zebrać linkę na kołowrotek i przejść na hol z korby. Spodobało mi się, a słowa uznania ze strony Kolegi - zdeklarowanego spinningisty, który stał tuż obok i widział całą akcję, począwszy od brania,... bezcenne. Po wyciągnięciu ryby zachęcał: "no rzucaj, rzucaj jeszcze bo świetnie to wyglądało".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy tak grubym sznurze (duża wyporność) jak #10 nie powinno mieć to znaczenia. Przy tej #4 już znaczenie ma, ponieważ rdzeń namaka, nie tylko w miejscu pęknięcia otuliny, ale także w obydwu kierunkach od pęknięcia, co powoduje tonięcie. 

Klejenie sznura ma jak najbardziej sens, ale mam wątpliwości co do tego zabiegu w miejscu pętli. 

Jeśli bardzo Ci zależy na tym żeby ten sznur był cały, to może pomyśl o jakiejś "przejściówce" z backingu, odcinek kilku centymetrów nie powinien negatywnie wpłynąć na rzuty, ani prowadzenie. To taki czysty prototyp, nie stosowałem -  luźną myśl rzucam ;).

A ja wiem Kacper ? - przejściówka z backingu jak znowu trafię taki zaczep, też rozp..... otulinę sznura. Raczej jakiś bardzo gruby łącznik, taki by nie orał sznura - myślę, że jednak to co mi zostało z dwóch przyponów konicznych, choć pojęcia nie mam jakie to ma parametry - na oko więcej niż solidne. Metalowy łącznik też może narobić szkód, więc chyba po prostu polepię pętlę, jak radził Andrzej, a jak to znowu puści, wywalę ją i zastąpię standardowym łącznikiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W linkach które nie mają pętelki, wypruwam rdzeń i zaplatam go zalewając wspomnianym klejem. Nie wiem jak klej zadziała przy naprawie pętelki, nie powinno być jednak problemów. Przy zaczepach muchą nigdy nie szarpię sznurem tylko odczepiam Surferem. Jakoś mi się te sznury trzymają... Szczupaki głównie z łodzi więc nie ma z tym problemów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W linkach które nie mają pętelki, wypruwam rdzeń i zaplatam go zalewając wspomnianym klejem. Nie wiem jak klej zadziała przy naprawie pętelki, nie powinno być jednak problemów. Przy zaczepach muchą nigdy nie szarpię sznurem tylko odczepiam Surferem. Jakoś mi się te sznury trzymają... Szczupaki głównie z łodzi więc nie ma z tym problemów.

 

Niestety - łowiłem z pomostu, a zaczep był dość daleko. Nasza łódka stała "zaparkowana" niedaleko tylko lenistwo wzięło górę. Zawsze, gdy na rybach, mi się czegoś nie chce, na konsekwencje nie muszę długo czekać :wub: .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobry patent mi Adam Sikora  pokazal z robieniem petelki - skleił to takim klejem (do woderów chyba), który sprzedają w Visionie.

Do tego dodał czerwoną owijkę I od razu strike indicator miałem :). Po pary godzinach to wyschneło I działa dalej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobry patent mi Adam Sikora  pokazal z robieniem petelki - skleił to takim klejem (do woderów chyba), który sprzedają w Visionie.

Do tego dodał czerwoną owijkę I od razu strike indicator miałem :). Po pary godzinach to wyschneło I działa dalej.

Kolega mi ostatnio pokazał tak połataną linkę - twierdzi, że od jakiegoś czasu działa bez zarzutu. Raczej wolałbym użyć dwuskładnikowego epoxy, bo moc ogromna, elastyczność też chyba znośna, a później użyć jakiejś kolorowej owijki . Choć z drugiej strony Pan Adam zapewne wie co robi i ten woderowy klej może faktycznie jest bardziej elastyczny - ciekawy patent Dzięki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Klej musi być elastyczny, w przypadku długich przyponów można przelotkę uszkodzić wciągając klocka nawijakiem gdzie łączenie z przyponem wjeżdża po kiju, dwa dzwoni po przelotkach jak cholera. Podany klej Technicqll był sugestią A. Sikory. Zarabiał mi w ten sposób pętlę w Krakowie parę lat temu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...