Skocz do zawartości

Bolenie na muchę


harp

Rekomendowane odpowiedzi

Po co jechać rowerem na drugi koniec polski jak szybciej i przyjemniej motocyklem albo samochodem??? Po co czytać książkę uruchamiając wyobraźnię jak szybciej obejrzeć film??

Po co się męczyć i rwać panienkę jak można iść do agencji??

Po co pić dobry trunek niskoprocentowy jak można walnąć setę spirytusu??

Czasem dążenie do celu jest ważniejsze niż jego osiągnięcie...

Dobrze jest to ujęte.

 

Krisu - wybacz bezpośredniość, ale wpadłeś tu na lekkim agresorze, co najmniej jakby ci osobiscie Bujo i Venom wodę pod nosem zamknęli..

 

a tak starając się konstruktywnie.

Czy próbował ktoś podejść te ryby inaczej? W sensie nie robić muchówką spinningu, nie usiłować zrobić bezsterowych woblerów z piórek, nie usiłować robić koniecznie tego samego, tylko inną wędką.

Nie miałem z tymi rybami nigdy kontaktu, stąd tylko się pytam - żrą coś poza zadupcającymi jak torpedy rybkami?

Muszkarstwo jeziorowe (a tu może i w dodatku przydać się słonowodne) jest u nas dość nieznane.

Jest kilka much o ciekawym zachowaniu, jak choćby Dachlberg diver, gurgler.. Szczególnie wśród wzorów morskich da się znaleźć kilka interesujących wydaje się propozycji.

Ale to ciągle jest streamerowanie. Nie żrą one jakiś bezkręgowców, ochotek itd? Sporo ryb to robi, może to jest opcja dobrania się do nich? jak nie to to może boobiesy?

Swoją drogą, przypomina mi się jak to czytam łowienie mulletów. Po cholerę męczyć się 3ci sezon z dobraniem sie do nich na muchę, jak można wdupczyć do wody bochenek chleba mixnięty z puszką tuńczyka i na spławik je tarmosić?

Jeszcze prościej siecią byłoby...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chciałem się dowiedzieć od Bujo jakie muchy chodzą jak jerki. Sam napisał, że takie są chyba, że już sobie edytował posty. Nie chce mi się stron przewijać. On nie może odpowiedzieć bo nie wie. Najpierw coś napisał a później pomyślał. Celowo chciałem konkretów bo od początku wiedziałem, że pisze dyrdymały. Może to perfidne ok. Opuszczam ten temat, żeby nie denerwować mistrzów kontemplacji. Postaram się o ile możliwe przypomnieć jakimś miłym zdjęciem po rozpoczęciu sezonu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i zamiast merytorycznych uwag dla raczkujących w temacie muchowych bolków, mamy wzajemne odbijanie piłeczki i przerzucanie się "uprzejmościami".

Szkoda, bo temat chyba nie tylko mnie interesuje.

 

Kamil,

 

Boleni w jeziorach nikt z nas nie lowil, kilku lowilo pewnie jak ja inne ryby, teczaki, potokowce przy uzyciu streamerow imitujacych male ryby, jesli chcesz moge ci w wolnej chwili podeslac co mialem tutaj napisac zanim mi sie odechcialo. Czy sprawdza sie na bolenie nie mam zielonego pojecia ale probowac zawsze warto.

 

Bujo

Edytowane przez Bujo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Będzie film.Myślę że w wydaniu Krisa wartościowy i wnoszący do tematu wiele cennych informacji.Na Boleniach zna się jak mało kto.Też odpuszczam wątek bo głupio się czyta obelgi pod adresem dobrego kolegi.Znam gościa osobiście i nazwanie go bucem jest totalnym przegięciem.Może się wyrwało.Jeszcze większym brak reakcji ze strony moderacji. 

Edytowane przez Tomy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Będzie film.Myślę że w wydaniu Krisa wartościowy i wnoszący do tematu wiele cennych informacji.Na Boleniach zna się jak mało kto.Też odpuszczam wątek bo głupio się czyta obelgi pod adresem dobrego kolegi.Znam gościa osobiście i nazwanie go bucem jest totalnym przegięciem.Może się wyrwało.Jeszcze większym brak reakcji ze strony moderacji. 

 

Tomy- bucowym nazwalem podejscie a nie osobe bo jak inaczej nazwac? Czy jak ktos wpadnie do baitcastingu i od razu napisze ze to nie ma sensu bo za blisko sie rzuca, bo chlapie woda, bo nie da sie okonkow polowic na glowki 1 gram to jak to nazwac? 

 

Nie trawie ludzi z gory narzucajacych swoje poglady jakiekolwiek by byly, na muche lowimy wiele gatunkow ryb zdajac sobie sprawe, ze nie jest to metoda tak skuteczna jak spining, na rzekach jakie znam lowie max 50% pstragow na muche w porownaniu do spina, polskie kapitalne wyniki w Nowej Zelandi to tez w wiekszosci spin, bo latwiej, ciszej itd.

 

Pozdrawiam,

 

Bujo

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nic takiego - bolenie ze stojącej wody , na muchę . Nic takiego przy jaziach .. 

Dawno temu , kiedy nie było w Polsce flyfishingowych supermarketów i biedronek , muchy były proste .. i łowne . Napewno nie było tylu kłopotów z wyborem . Na rzece podstwową muchą było wyprasowane żelazkiem , nawoskowane piórko z robacznym haczykiem w stosinie , a zaraz za nim podłużona i wycieniowana wersja Alexandry . I tak mi zostało do dziś

Kłócić się oczywiście można oraz należy .. tylko z dystansem do siebie oraz przerośnietego ego :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś się męczyłem z jaziami w takim torfowym stawie. Wypróbowałem wszystko co wymyślono i w akcie rozpaczy zrobiłem wahadłówkę 2 cm i zaczęły brać. A co do bolenia na muchę, to osiągnięcia w tej dziedzinie są takie jak najczęściej łowione tą metoda ryby – rzadkie i małe :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tomy- bucowym nazwalem podejscie a nie osobe bo jak inaczej nazwac? Czy jak ktos wpadnie do baitcastingu i od razu napisze ze to nie ma sensu bo za blisko sie rzuca, bo chlapie woda, bo nie da sie okonkow polowic na glowki 1 gram to jak to nazwac? 

 

Nie trawie ludzi z gory narzucajacych swoje poglady jakiekolwiek by byly, na muche lowimy wiele gatunkow ryb zdajac sobie sprawe, ze nie jest to metoda tak skuteczna jak spining, na rzekach jakie znam lowie max 50% pstragow na muche w porownaniu do spina, polskie kapitalne wyniki w Nowej Zelandi to tez w wiekszosci spin, bo latwiej, ciszej itd.

 

Pozdrawiam,

 

Bujo

No cóż.Krisu to nie jest typ poety/romantyka i pisze krótko na temat jak jest.Ja mam podobne podejście i odbieram to bez problemów.Bolenie na muchę to ciężki temat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coś więcej z teorii w takim razie?

Jam nie teoretyk, jeno praktyk ;) Pisałem zdaje się swego czasu o muchach, zestawie itp. Otrzymałem propozycję napisania tematycznego artykułu do pewnego pisma muchowego i jeżeli czas pozwoli a myślę, że pozwoli to latem taki krótki felieton z wislanych łowów się ukaże. Napiętego sznura życzę.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam. Jestem tu od niedawna i czytam watek "boleń na muchę", sam łowię bolenie w jeziorze ale nie powiedziałbym że jet to ryba bardzo prosta bo samo rzucanie 30m nie jest proste, ale tez nie powiedziałbym że jest bardzo trudna. Łowie przynętami prowadzonymi po powierzchni, brodząc w wodzie wypatruje żerujących ryb. Linka nie chlapie a jeśli tak się dzieje to trzeba jeszcze spędzić trochę czasu na łące i uczyć się posługiwania muchówką.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jam nie teoretyk, jeno praktyk ;) Pisałem zdaje się swego czasu o muchach, zestawie itp. Otrzymałem propozycję napisania tematycznego artykułu do pewnego pisma muchowego i jeżeli czas pozwoli a myślę, że pozwoli to latem taki krótki felieton z wislanych łowów się ukaże. Napiętego sznura życzę.

To jeśli to nie wiedza ściśle tajna, to proszę uchyl nieco tej praktyki w postaci teoretycznego zapisu, a myślę, że nie tylko ja spróbuję przekuć to w praktykę na swoich metach :)

 

Mam na myśli łowienie w uregulowanej rzece obfitujacej w główki, opaski i wszystkie elementy z nimi związane.

 

 

Pozdrówka

Kamil

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Ja na razie złowiłem jednego ale w rzece. W jeziorze tak olewają muchy, że jest to żałosne. Tak jak pisałem parę stron wcześniej, i dalej uważam, nic z tego nie będzie. A byłem kilka razy i w miejscach gdzie ryby żerowały konkretnie. Mucha niestety nie będzie nigdy w stojącej wodzie wyglądać jak uciekająca ukleja, więc olałem temat szczupakowych streamerów, ich wariacji mniejsze- różne kolory. Jedyne na co jeszcze popróbuję to na chlapiące po wierzchu. Poppery i gurglery. Może się któryś pomyli. Ale poppery na moim jeziorze opatrzyły się rybom 10lat temu więc szansa marna. Sztuka dla sztuki jednak chyba nie dla mnie ale do końca maja pewnie jeszcze ze dwa razy wyskoczę na muchowanie za bolkiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...