Skocz do zawartości

Bolenie na muchę


harp

Rekomendowane odpowiedzi

Przyklad z dzisiaj. Bylismy w kilku od 5.20 rano. Zaczely okolo 5.40 i skonczyly o 6.00. Zerowaly najpierw niemal po ciemku i 0 bran, pozniej z 10 min tlukly we wszystko co wpadlo do wody i nagle cisza.

Tyle co zdazylismy wyhiolowac, to zlowilismy. Padlo 7 szt.

Potrafia byc w jednym miejscu a na reszcie brzegu cisza.

Jesli sa w jakims zbiorniku to powinny zerowac. Moze tak jak na Pilicy, sa i biora ale nie widac ich na wodzie. Nie ganiaja, nie tluka w rybe ale jak wiesz dokladnie gdzie sa to polowisz.

Moze u Ciebie jest podobnie. Trzeba je jakos namierzyc i lowic nawet jak nie wala.

Tyle ze na rzece np trzeba bylo znac miejscowke z dokladnoscia do 30 m. Lowienie gdzie obok nic nie dawalo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej chłopaki, nie jestem specjalistą w łowieniu boleni na muchę, ale wczoraj w nocy poszedłem na opaskę sandaczową i łowiłem na 8 cm muddlera. O godzinie 0:15 potężne uderzenie przy kamieniach i moim oczom ukazał się 55 cm boleń  :)

 

Po drugiej stronie Odry ryczały jelenie. Było super.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na filmie Przemka widac, jak we dwoch na raz holujemy ryby. Ale prawda jest taka, ze to byl hol 3 ryb na raz :). Kumpel ze swoim bolkiem juz byl przy brzegu i kamera go nie zlapala.

PS. Jezdzilem po roznych lowiskach w Polsce (OS, prywatne wody itp), ale nie znam zadnej innej wody w naszym kraju gdzie daloby sie polowic tyle duzych ryb w tak krotkim czasie.

Gdyby te bolki braly nie 30 min (jak teraz) ale z 2-3 godziny to byloby to wg mnie najlepsze znane mi lowisko tych ryb na muche :).

A tyle lat olewalem ZS twierdzac ze lowienie na muche nie ma tam sensu :)

PS2. Dzisiaj bylo slabo. Padlo tylko 5 szt na dwoch. Bylo jeszcze kilka wyjsc ale bez efektu

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem troszkę załamany i sam nie wiem w czym przyczyna. W ubiegłym roku na moim zbiorniku było boleniowe eldorado naprawdę po dwadzieścia parę brań, pobić, ataków podczas jednego wyjazdu. W tym roku totalna lipa.  Kilka wyjazdów jedna ryba kilka brań bardzo mała ilość ataków. Wyłowienie/przełowieniu/zeżarcie raczej nie wchodzi w grę, choć wędkarz... potrafi. Analizuję stany wód w tym i poprzednim roku inne czynniki i nie mam pojęcia, co mogło się zadziać :(

Może po prostu wysiatkowane?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...