hi tower Opublikowano 21 Lipca Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Lipca Za niskie temperatury?Może być, choć już teraz woda bywa już przyjemna. Z drugiej strony mamy zupełnie inne pogody niż w poprzednich sezonach. Dużo wiatrów z północy, mało słońca (co utrudnia łowienie), na dodatek przy brzegu wszędzie jest pełno drobnego tubisa. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Forest-Natura Opublikowano 21 Lipca Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Lipca Ciekawe jak to jest możliwe, że pomimo agresywnego brania nie zacięły się?Witam.Dobre pytanie ... nie wiem.Być może wypluwają muchę bo im coś nie pasuje. Albo mogą też atakować już z pełnym pyskiem na zasadzie odruchu jak im coś koło paszczy przepływa - to już mi się kilka razy zdarzyło przy łowieniu boleni i sandaczy. Wyciągałem rybę i w podbieraku dosłownie rzygała mi dopiero co chwyconymi ale jeszcze nie połkniętymi rybami - uklejami i ślizami (łowię też sandacze na górskiej wodzie), w ilości wprost niewyobrażalnej że się to wszystko w jej pysku mieściło.Zauważyłem że tam gdzie łowię, duże bolki, takie 70+ polują całkiem inaczej niż bijące w drobnicę ulkejową "chlapaki" koło 50 cm. Nie robią wcale tak dużego zamieszania, tylko zakęcają się i przewalają, pokazując w całej okazałości kawał cielska, płetwę grzbietową i ogonowa. Stąd można dosyć wyraźnie i łatwo określić ich przybliżoną wielkość.Natomiast wszystkie złowione przeze mnie nocą, obojętne czy na spina czy na muchę, biorą bardzo delikatnie, na 2-3 razy, jakby próbowały przynętę i zapięte są za koniec pyska. Najwiiększego jakiego udało mi się nocą złowić miał 71 cm, a brał jak otrożna, 15 cm płotka :-)Pozdrawiam. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.