Skocz do zawartości

Pozłacane wędki


drago75

Rekomendowane odpowiedzi

Polecam na przedwiośniu ciekawy artykuł o jednym z naszych krajowych rodbuilderów napisany z typową dziennikarską, nieco przejaskrawioną swadą, aczkolwiek interesujący. Niektóre komentarze pod spodem też jakby żywcem wyjęte tu z forum :) :) :)

 

http://wyborcza.biz/Mikrofirmy/1,137124,17647519.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja to rozumiem. Wędki nie, bo nie odczuwam takiej potrzeby, ale inne rzeczy mam "wykładane dwudziestoczterokaratowym złotem" (w przenośni), zatem nie ma dla mnie nic dziwnego ani głupiego w tym, że ktoś odczuwa potrzebę posiadania takiej wędki i zaspokaja ją. Pobudki mogą być zarówno tzw. niskie, jak i tzw. wysokie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Typowy dzennikarski kretyn z typowej gazety dla kretynów , wywęszył sensację tam gdzie jej nie ma :) Każde rękodzieło , o zwykłych przedmiotach codziennego użytku ma wiele estetycznych poziomów tudzież standardów wykonania . Czy kogokolwiek ekscytowałby ruski zegarek marki Poliot , albo pozłacana szpulka od morskiego kołowrotka , albo marne 0.03 graina złota dołozone dla ozdoby i podkreślenia wyjątkowości . Tylko lemingom można rzecz prostą jako  tanią sensację ożenić , po to przecież  są.. Oni wszystko kupią , multikontowy zwiewny intelektualista Obcy , również :)

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bronikowski, czy w tobie nie ma nic, ale to nic szlachetnego? Napisałeś kiedyś jeden tekst, który nie jest w kogoś wymierzony, podły, kogoś nie opluwa, nie jest jakąś podstępną insynuacją?
Cała światowa literatura od Homera po Prousta jest głównie postulatem, by człowiek stał się przeciwieństwem ciebie: wylazł z własnych katakumb, wzbił się ponad resentymenty, bezmyślną nienawiść do drugich; stał się szlachetny i jasny. Emocje, nawet te złe, prymitywne, plebejskie, są integralną częścią ludzkiej natury, ale istota rozumna powinna mieć do nich odgórny dostęp.
Coś okropnego.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

100.000 na start :D to się nazywa zniechęcanie potencjalnej konkurencji ? :D

Nie jestem biegły w tych sprawach , ale trzeba rozróżnić sklep, hurtownie , dystrybutora od zwykłej pracowni .

Jak jedziesz do pracowni wybrać kij to wypadał by go chociaż zobaczyć, porównać z innymi, zobaczyć w jakie komponenty będzie zbrojony, jak omotka itd. Dlatego trzeba mieć co pokazać klientowi. Nie każdemu odpowiada jakiś tani MHX, minimy, czarna pianka i czarna omotka, szczególnie pokazany w katalogu.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeczytałem artykuł ......ze zrozumieniem (jak mniemam) ...... i w głowę zachodzę jakiż jest powód,  że wywołuje on takie emocje,.... na ogół jak widzę negatywne. Porównanie wagi wędki do wagi kieliszka wódki czy łyżki ? No i co z tego ? Toż to nie pisanie w wędkarskim periodyku, którego czytelnicy o wędkarstwie wiedzą wszystko, a może jeszcze więcej.....

To, że pracownia bierze pod uwagę fanaberie snobów, których na to stać i ozdabia wędkę elementami jubilerskimi ?

I co z tego. Gdybym z tego żył, w myśl zasady "klient nasz pan" też pewnie jednemu z drugim nawet bym gołe baby na złoto wymalował.

 

Możnaby się czepiać gdyby te różne ornamenty pogarszały walory użytkowe kijaszka, ale pracownia Kawalców raczej od lat cieszy się uznaniem, choć wiem to jedynie ze słyszenia, bo moje oczekiwania w pełni zaspokajają wędki seryjne. 

 

Luzik Panowie. To po prostu artykuł o ludzkiej pasji, a przy okazji zapewne reklama. Zważywszy koszmarny poziom jaki prezentuje GW sądzę, że ta publikacja i tak wyróżnia się na plus.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem skąd jazda na człowieka, który zdaje się zapoczątkował w PL budowę wędek.

Przypuszczam, że wielu innych, młodszych, wzoruje się właśnie na nim.

Jeśli jest tu jazda to raczej nie na Pana Kawalca.Bardziej chyba o poziom "dziennikarstwa"się tu rozchodzi.

Swoją drogą,ciekawe czy bohater artykułu miał jakąkolwiek możliwość autoryzowanie tego dzieła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczerze powiedziawszy, to tak jak napisałem w oryginalnym poście. Artykuł jest napisany w interesujący sposób, tak aby zrozumiał nasze hobby przeciętny człowiek. Nie jest on skierowany do nas, ale opowiada w przystępny sposób o ludzkiej pasji! Porównania do łyżki itp, być może wydają się dla nas dziwaczne, ale do czego miało by to być porównane, żeby człowiek nie mający pojęcia załapał - opakowania serka wiejskiego w wersji light? Co bardzo mnie cieszy to fakt, że nie ma w nim jakichś błędów merytorycznych, a że pieprzne akcenty dotyczące drogich dodatków są uwypuklone to jest to właśnie wg mnie ten element dziennikarskiej swady polegający na przyciągnięciu uwagi czytelnika. Chyba nie spodziewamy się w ogólnopolskim wydaniu porównania tytanów sic ze "zwykłym" fuji sic, bo oprócz małego promila czytających (nawet wśród wędkarzy) nikt by nie załapał o co chodzi? Uważam, że jego pozytywną stroną jest to że można go dać przeczytać żonie (czytaj wyrozumiałej żonie  :D) czy znajomym, aby zrozumieli ideę hobby jakim jest wędkarstwo dla zakręconych, a każdy "pro" tutaj i tak ukręci sobie patyka jak mu się podoba, ze złotem czy bez :P i w takim module węglą, że nawet najstarsi górnicy o nim nie słyszeli :). Ja chętnie przeczytam inne artykuły z tej serii.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...