Skocz do zawartości

Wędkarstwo w PL vs. za granicami PL. Prawdy i mity (wydzielone z wątku 'Bolenie 2015')


malcz

Rekomendowane odpowiedzi

No całe szczęście, że nie czuję "tuzem" w jakiejkolwiek dziedzinie, więc nie biorę tego do siebie, wyścigi ilościowe, rozmiarowe, uznaniowe i wszelkie parcie na szkło w jakiejkolwiek odmianie są mi obce od początku mojej przygody z wędkarstwem czyli od jakichś jak szybko policzę 38 lat... Absolutnie nie mogę powiedzieć o sobie, że jestem specjalistą w jakimś gatunku, choć mało jest ryb, których kompletnie nie potrafię łowić -_-

Po prostu lubię łowić ryby i obserwować przyrodę :) szczególnie tę związaną z wodą, lasem, górami :rolleyes:

Mój największy polski boleń miał 5mm mniej niż ten obecnie wstawiony, ale dla prawdy trzeba powiedzieć, że nie był złowiony z premedytacją więc według kanonu "celowości" też się nie liczy...

Fotę "polskiego giganta" mam, ale nie jest mojego autorstwa więc nie wstawię (prawa autorskie)

Janusz,- Ty wiesz, który nasz wspólny kolega zrobił fotę ;)

Myślę, że nie trzeba zapewniać wędkarzy nie fotelowych iż poza granicą najjaśniejszej wystarczy przynętą trafić do wody a reszta to statystyka...

Edytowane przez Rheinangler
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Arek nie ma co sie unosic, prawda jest taka ze na zagranicznych lowiskach , chodzi mi o te na zachod od Polski, ryb jest wiecej.Jak sie wstrzelisz w miejsce z odpowiednia przyneta to mozna lowic i lowic.Napewno ryb jest latwiej niz w Polsce, tak mi sie przynajmniej wydaje.Dzisiaj sie wstrzelilem w nowe miejsce w 3 godziny 8 jazi pod 50cm jeden chyba grubo ponad , i jeden bolen 80cm.Nie wiem czy tak latwo jest w Polsce.Jest tu kilka osob na forum co lowi duze ryby systematycznie.Gyby lowili tutaj, tematy w wiesciach nad wody mialyby o wiele wiecej stron i wiecej byloby zdjec niz gratulacji i bezsensownej gadki.Wrzucaj czesciej foty, bo ryby lowisz ladne :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie uniosłem się,- chyba, a jeśli - to przepraszam nie miałem takiego zamiaru :)

Witek,- pokazywałem Ci to miejsce jak byliśmy razem na tym dopływie ale jak pamiętasz tego dnia nic nie złowiłem a była to podobna pora roku...

Z rybami jest roznie raz sie zlowi a raz nie, takie zycie :) ja od kiedy mam karte niemiecka od calych 10 dni :) 7 razy bylem na rybach, chodzilem szukalem, nic nie lowilem, skupialem sie na sandaczach.Dzis postanowilem poszukac jazi, i boleni.Wytypowalem miejscowke i wstrzelilem sie.Ale wczesniej mialem tylko jeden kontakt z ryba, tak to juz jest.Sytuacja sie zmienia jak sie lepiej pozna wode i ma sie stale mety w danych porach roku, wtedy dopiero rzeka darzy i widac jaka jest bogata.Ja narazie odrabiam lekcje , badam wode .Po tym jak Ren przez 6 dni lał mi dupsko dzisiaj sie odplacilem :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Arek nie ma co sie unosic, prawda jest taka ze na zagranicznych lowiskach , chodzi mi o te na zachod od Polski, ryb jest wiecej.Jak sie wstrzelisz w miejsce z odpowiednia przyneta to mozna lowic i lowic.Napewno ryb jest latwiej niz w Polsce, tak mi sie przynajmniej wydaje.Dzisiaj sie wstrzelilem w nowe miejsce w 3 godziny 8 jazi pod 50cm jeden chyba grubo ponad , i jeden bolen 80cm.Nie wiem czy tak latwo jest w Polsce.Jest tu kilka osob na forum co lowi duze ryby systematycznie.Gyby lowili tutaj, tematy w wiesciach nad wody mialyby o wiele wiecej stron i wiecej byloby zdjec niz gratulacji i bezsensownej gadki.Wrzucaj czesciej foty, bo ryby lowisz ladne :)

Szczery chłopak z Ciebie :). Oczywiste że tam gdzie jest więcej ryb jest więcej brań, sam jeździłem nieraz za granicę i nie znając wody łowiłem piękne ryby. Myślę że przyjezdny zagraniczny wędkarz w Polsce nie miałby co liczyć na jakiekolwiek efekty. Mimo że za granicą o rybę dużo łatwiej pozostaje tylko pozazdrościć że wszędzie tylko nie u nas jest normalnie. Po prostu dobry wędkarz który potrafi łowić, za granicą może liczyć na dużo lepsze wyniki niż u nas i nie ma powodu żeby się z tego tłumaczył. U nas łowienie zaczyna polegać na tym że im trudniej tym lepiej, jeden duży kleń jest o wiele bardziej cenny niż 10 złowionych w Niemczech, to chore podejście i należy się tylko smucić że doszło do takiej sytuacji bo sam pamiętam czasy kiedy łowiłem po kilkanaście kleni w ciągu dnia. Ja osobiście zazdroszczę kolegom łowiącym za granicą bo dużo przyjemniej wędkuje się w wodzie ze świadomością że pływa w niej dużo ryb, wtedy tylko od nas zależy jakie wyniki osiągniemy.

pozdrawiam

wujek

  • Like 17
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziwna ta dyskusja :wacko: Przecierz to oczywiste że nikt teraz nie wstawi bolenia złowionego w Polsce.Mamy okazję zobaczyć zagraniczne bolki i dzięki kolegom za to. :) A czy większe i łatwiejsze niż nasze rodzime  :) co dotego nie jestem przekonany.Przykre że na takim toważyskim forum w niektórych wypowiedziach umniejszających kunszt wędkarski kolegów łowiących za granicą daje odczuć się zazdrość .Napewno 90 cm .bolek w Niemczech nie jest mniejszym cwaniakiem niż w Polsce.Przepiękna ryba Arku :) Gratulacje :) Ps.U nas i tak są więęększe :D .

 

Chyba wszystkiemu jest winny regulamin forum - czyli forumowe minimum... Bo jak wstawiają fotki z jaziami po 35 cm, pstrągami po 40 cm i boleniami po 60 cm to jest zawsze "gratuluję", "fajna rybka", "na co"  itd...

Ale jak ktoś wstawi sandacza 90+, kropka 60+ i np. bolenia 80/90+  to zaraz jest na forum zgrzyt, bo albo ryba zeżarta, albo piachem obsypana, albo zdjęcie nie wyraźne albo srak...

Temat "Bolenie 2015" jak sama nazwa wskazuje....

 

Czy w Polsce czy w Somali , gratuluje wszystkim pięknych ryb.

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba wszystkiemu jest winny regulamin forum - czyli forumowe minimum... Bo jak wstawiają fotki z jaziami po 35 cm, pstrągami po 40 cm i boleniami po 60 cm to jest zawsze "gratuluję", "fajna rybka", "na co"  itd...

Ale jak ktoś wstawi sandacza 90+, kropka 60+ i np. bolenia 80/90+  to zaraz jest na forum zgrzyt, bo albo ryba zeżarta, albo piachem obsypana, albo zdjęcie nie wyraźne albo srak...

Temat "Bolenie 2015" jak sama nazwa wskazuje....

 

Czy w Polsce czy w Somali , gratuluje wszystkim pięknych ryb.

A ja sobie myślę że rozmiary minimalne to bardzo dobra rzecz a problemem komentujacych w taki czy inny sposób jest z reguły najzwyklejsza zazdrość-bardzo nieładna cecha.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 co robię źle że nie łowię takich samych a nie patrzę w rodowód i wybrzydzam. Luzzzz :)

może być i tak, że nic nie robisz źle tylko te same działania na rybnych wodach dają inne wyniki niż na wodach bezrybnych lub z nikłą populacją...

Truizm ale chyba prawdziwy a na pewno potwierdzalny.

Edytowane przez Rheinangler
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

„Uderz w stół a nożyce się odezwą”. Szkoda, że zamiast tych lichej jakości dezyderatów na mój temat kompletnie brak w nich odniesienia się do sedna. A brak go bo trzeba by zrobić z siebie idiotę i wmówić innym, że ilość ryb w wodzie nie ma żadnego wpływu na prawdopodobieństwo ich złowienia.  To, że w dobrych łowiskach ryby same nie wskakują do rąk, że są dni i okresy lepsze i gorsze, nie zmieni  faktu, że prawdopodobieństwo jest wprost proporcjonalne do ilości ryb w wodzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

„Uderz w stół a nożyce się odezwą”. Szkoda, że zamiast tych lichej jakości dezyderatów na mój temat kompletnie brak w nich odniesienia się do sedna. A brak go bo trzeba by zrobić z siebie idiotę i wmówić innym, że ilość ryb w wodzie nie ma żadnego wpływu na prawdopodobieństwo ich złowienia. To, że w dobrych łowiskach ryby same nie wskakują do rąk, że są dni i okresy lepsze i gorsze, nie zmieni faktu, że prawdopodobieństwo jest wprost proporcjonalne do ilości ryb w wodzie.

Czyli jednak przeprosiny za kazdym razem.

Za fakt , ze mam możliwość wędkowania w rybniejszych wodach niz Robert Hamer.

 

Oj bardzo zgorzknialy i przepelniony jadem jestes. Wspoczuje ze zycie ci tak dopieklo.

 

frustracja musi byc naprawdę ciężka do zniesienia.

Przykra sprawa, na prawdę.

a nad tym przepraszaniem popracuje.

 

Trzymaj się jakos.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dyskusja poszła nie w ta stronę co potrzeba. Ryba jest ryba niezależnie od miejsca połowu. Zakładanie ze większą populacja oznacza większą łatwość upolowania okazu jest błędna. Gratuluje Bolesława :)

 

Masz całkowitą rację. W Polsce ze względu na ogromną populację wędkarzy no killowców populacja bolków ma się jak ma, czyli w wielu miejscach jest na wymarciu więc złowienie okazu graniczy z cudem.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja myślę że zagraniczne bolki 90+ są inne i łatwiej je przechytrzyć ,dodatkowo jest ich wiele więcej ,tak samo zagraniczne duże pstrągi i klenie.

Nie są głupsze ,one po prostu nie miały okazji dorastać do swoich rozmiarów w naszych pięknych wodach ,nie musiały doświadczać tego co nasze rodzime ,jeśli ktoś myśli że ryby to bezrozumne automaty ,kierowane tylko przez prymitywne instynkty jest w błędzie.Uczą się ,są inteligentne ,zapamiętują ,wyciągają wnioski , potrafią zapanować nad instynktem agresji ,głodu ,rozrodczym.

Tak że sprawa jest prosta ,nasze okazowe niedobitki to super mądre zwierzaki :-) ,trzeba być niezłym szpeniem żeby je złowić ,co innego ufne ,nie doświadczone populacje ryb zagramanicznych ,które nie musiały się przystosowywać żeby przetrwać:-):-):-).

Fajne są wszystkie i każdy lubi sobie pooglądać jednak nie ma co chyba dyskutować o tym które trudniej złowić.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uczą się ,są inteligentne ,zapamiętują ,wyciągają wnioski , potrafią zapanować nad instynktem agresji ,głodu ,rozrodczym.

 

 

Skad wiesz? 

Chlopaki naprawde pieprzycie glupoty.

Cytuje @anowi " Zakładanie ze większą populacja oznacza większą łatwość upolowania okazu jest błędna ".Powiedz mi na ilu zagranicznych lowiskach lowiles.Jaka byla tam populacja ryb?Nie mowie o wyjezdzie na dzien lub dwa, bo moze sie zdarzyc ze faktycznie nie polowisz, ale mieszkajac za granica i czeste bycie nad woda to droga do sukcesu.Lowilem klenie we Francji, kleniska.Potrafilem w ciagu dnia wytarabanic kilka kleni ponad 50cm.Ponad 60cm zlowilem tez kilka.Jestem mega wybitnym wedkarzem?? Alez skad.Wiedzy nabieralem z jerka + uparcie dazenie do celu + RYBNA WODA daja mozliwosci aby takie wyniki osiagac.W Polsce tez chodzilem na ryby i nie mialem takich wynikow.Prosze nie mieszac innym w glowach.Siedzenie przed kompem i snucie podejrzen nijak sie ma do prawdziwego wedkarstwa.Byc moze sa w Polsce jeszcze fajne lowiska, ale za granica jest o wiele prosciej.Z cala odpowiedzialnoscia stwierdzam ze za granica jest o wiele latwiej o okazy, bo sa.

Edytowane przez grunwald1980
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...