Skocz do zawartości

BAAAAARCA!


Guzu

Rekomendowane odpowiedzi

Jest tam od maleńkości...https://youtu.be/_Iml6i73WaM Figo, zawodnik trochę innego formatu. Po transferze leciały na CN świńskie łby. Emocje kibicowskie. Teraz też by się przydało zagrać trochę na emocjach i podstawić taczki wiecznie uśmiechniętemu elegantowi w okularach. Kryzys sportowy, a nie instytucjonalny? Pogratulować bezczelności i samozadowolenia.

Edytowane przez Maciej W.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem z zupełnie drugiej strony barykady kibicowania,ale czy nie warto dać im się spokojnie rozstać? CR7 też odszedł,dziś ,jak nie oglądam meczu Realu ,to najpierw sprawdzam ich wynik,potem patrzę co zrobił Cristiano w meczu Juve,choć tam miłości do klubu nigdy nie będzie.Jasne że ich rywalizacja podsycała emocje w każdym El Clasico...tylko że oni to już historia tego wszystkiego. Dla wielu z nas to po prostu sygnał że czas przemija,że my przemijamy i coraz trudniej będzie nam uznać kogoś za godnego następcę jednego czy drugiego. Kluby pozostały i tego się trzymajmy.Niech moc będzie z nami,a nowy sezon będzie równie piękny i ciekawy. Pozdrowienia dla wszystkich.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zacznę od końca poprzedniego wpisu. Ani następny sezon, ani kilka następnych nie będzie pięknych i ciekawych. Przynajmniej dla Blaugrany. Dla Realu pewien niedosyt, bo rywalizacja nakręca emocje. Nie będzie tak dlatego, że człowiek który był absolutnym liderem i źródłem sukcesów zestarzał się i odszedł. Nie dlatego, że po latach tłustych przychodzą lata chude. Nie dlatego, że tiki taka przestała działać. Polityka prezesa i zarządu przypomina jako żywo sytuacje z życia, gdzie decyzje podejmuje grupa ludzi, których interesują wyłącznie finanse, a idea i sens zatraciły się kompletnie w przetrawionych cyferkami mózgach. Barcelona, rzecz jasna, jest ogromnym finansowym przedsięwzięciem, ale przede wszystkim jest projektem sportowym. Bez sukcesu sportowego, czy choćby liźnięcia tego sukcesu to się nie uda. Bartomeu zdaje się tego kompletnie nie kumać. Zatracił się w księgowaniu ogromnych kwot i trwonienia ich w absurdalny sposób. To wszystko, od sześciu lat, dzieje się przy rosnącym niezadowoleniu cules i samego Messiego. A Messi nie jest wieczny, zostały mu dwa, trzy lata gry na najwyższym poziomie. Kolejne bolesne porażki i kompletny brak skutecznej reakcji władz klubu doprowadziły do sytuacji sprzed dwóch dni.  To nie jest kaprys gwiazdora. Messi jest ambitny, głodny sukcesu i nie ma już czasu czekać na sukces, tym bardziej że tego sukcesu nic nie zwiastuje. Były sygnały, była cierpliwość, było zaufanie. Jest koniec. Na Messim świat się nie kończy? Do takiej zmiany trzeba się przygotować, trzeba ją właściwie uczcić, trzeba być silnym. Jeśli jednego najlepszych piłkarzy w historii pożegna się za pomocą maili, faksów, kłótni o pieniądze i treść umów...Porażki z Juventusem, Romą, Liverpoolem i Bayernem to przy tym pikuś. Jeśli grupa debili w garniturach uroiła sobie w głowach, że zrobi fajny interes na opędzlowaniu jednego z zawodników za dwie stówki i przyoszczędzeniu kolejnych czterech dych na jego pensji...Nie trzeba się znać na finansach, żeby zdać sobie sprawę, czym jest Barcelona z Messim (grającym, czy na pomniku przed Camp Nou), a czym jest klub, w którym główną gwiazdą jest prezes zapewniający, że Lautaro Martinez, Dembele i Braithwaite dostarczą kibicom niezliczonych wzruszeń. Tylko czekać renegocjacji umów ze sponsorami, tylko czekać pustych miejsc na CN, tylko czekać spadku zainteres weowania całą La Liga. Takie to oszczędności. Pewnie Messi nie zmieni zdania. Pewnie w marcu przyjdzie nowy prezes. Pewnie Koemana zastąpi Xavi, albo ktoś inny. A Barcelona i tak pogrąży się na kilka ładnych lat w głębokim kryzysie. Tym razem sportowym. Śladem Milanu Van Bastena, Gullita, Rijkaarda, czy United Fergusona. W dziesięć lat drużyna złożona z jedenastu wychowanków przyprawiających swoją grą o opadnięcie szczęki, zmieniła się w zbieraninę emerytów i przypadkowych, piekielnie drogich grajków wywołujących co najwyżej zgrzytanie zębami.  I ambitny, głodny sukcesu doskonały piłkarz, który stracił nadzieję. Klub legenda, wspomnienie wspaniałych wzruszeń, europejski średniak bijący się o pudło w Hiszpanii. Trochę za mało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
  • 3 tygodnie później...

https://www.fcbarca.com/96690-ronald-koeman-potrzebujemy-srodkowego-obronce-i-napastnika-na-tych-pozycjach-jestesmy-slabsi.html Jakoś mnie nie przekonuje. Klasowy trener nie powinien pchać tych, których trenował ostatnio, w każdym razie nie tyłu.

 

Wysłane z mojego SM-N975F przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...
  • 3 miesiące temu...

Trener z prezesikiem spieprzyli atmosferę w klubie, dodatkowo Messi też swoje dokłada. Po prostu tam się skończył czas pasji, a wygrywa czas mamony. Ehh wspominam czasy gdy ja kibicowałem barcy, moja córcia realowi, nawet na dwa mecze ich pojechaliśmy, tam było czuć ogień, a teraz to taki podstarzały smok bez ognia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przez kilka najbliższych lat zanosi się na pozycję europejskiego średniaka, przeciwko któremu nikt nie wyjdzie na miękkich nogach. Obarczanie Messiego niepowodzeniami jest delikatnie mówiąc niesprawiedliwe. On cały czas ciągnie grę, i choć idzie to jak krew z nosa, nie zapominajmy że w piłce nie wygrywa się meczów w pojedynkę. Mbappe ktoś musiał dogrywać wczoraj piłki. Głęboki kryzys instytucjonalny odbił się czkawką na murawie. Niebotyczne zarobki, niezależne od wyników sportowych, wypalenie Pique i Busquetsa, nieporozumienie w postaci takich graczy jak Dembele, Coutinho czy Braithwaite, brak pomysłów taktycznych Koemana, fatalna forma Lengleta i Umtitiego. To wszystko składa się na obraz upadku potęgi sprzed paru lat. Wprowadzani do gry Pedri, Dest,Fati i Puig, czy pasujący do Barcy de Jong nie udźwigną ciężaru oczekiwań. Za Guardioli czy Enrique młodzież dołączała do sprawnie działającej, morderczo skutecznej drużyny. Tu są rzucane koła ratunkowe, ale okręt tonie. Po tłustych dziesięciu latach trzeba się oswoić z porażkami i uzbroić w cierpliwość. Nic nie trwa wiecznie, choć jako kibicowi ciężko mi się z tym pogodzić. A co do Messiego, po tylu latach w klubie, którego jest ikoną, wolałbym przenosiny do Argentyny. Swoje wygrał i zarobił. Byłby to z jego strony ładny gest w kierunku klubu i kibiców. Takie pobożne i chyba mało realne życzenie z mojej strony.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za Messiego już nikogo nie kupią. Odejdzie za darmo.
Napisałem o MC, bo bardzo mnie interesuje, jak poradzi sobie z nowym wyzwaniem w lidze angielskiej. Z trenerem się dogada. W Barcelonie jest już cieniem siebie, widać ze zdemotywowany, coraz mniej geniuszu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za Messiego już nikogo nie kupią. Odejdzie za darmo.

Napisałem o MC, bo bardzo mnie interesuje, jak poradzi sobie z nowym wyzwaniem w lidze angielskiej. Z trenerem się dogada. W Barcelonie jest już cieniem siebie, widać ze zdemotywowany, coraz mniej geniuszu.

 

Messi oprócz techniki miał odejście/dynamit na paru krokach. Wieku nie oszukasz, Jak odejścia zabrakło to i pojawiły się problemy... choć daleko jeszcze do tragedii. Trzeba też patrzyć ile pieniędzy Messi przynosi samą obecnością i jaka strata wizerunkowa byłaby jakby go "wypchneli". Jakby miał wsparcie, jak w poprzednich latach, to nie byłoby tak źle ale transfery w ostatnich latach nie można uznać za udane, a i niektórzy gracze też coraz wolniejsi (nie na dzisiejsze standardy). Covid i kominy płacowe, odejścia za grosze nie pomogły. W efekcie mamy to co mamy :-(

 

Ps. Według mnie w angielskiej sobie nie pogra = błyskawiczny i agresywny doskok. Sędziowie też pozwalają na więcej. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

CR7 to oczywiście inny typ, mega pracuś. W tym aspekcie podobny do naszego Lewego. A może Lewy do CR7 (tak, czy inaczej dogadają się).
Messi to mega talent. Ciężko ich porównywać, w jednym okresie więcej osiągał Messi, w innym CR7.

Co do ligi angielskiej, czy tam każdej innej, to jestem przekonany, ze Messi sobie poradzi. Wystarczy, że jeszcze będzie miał motywacje.

Mówimy o najlepszym (drugim najlepszym) piłkarzu ostatnich lat i to nie 3, bardziej 12.

Z Barcelony chciał już odejść przypominam, ten sezon ma na przeczekanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie Messi jest najlepszym piłkarzem na ziemi, jednak przez głupotę barcy oraz jego zachłannośc finansową, upubliczniony kontrakt, klubowi po prostu zabrakło kasy na kompletowanie zespołu. Postarzeli się dobrzy gracze i nie wygląda to obecnie dobrze. CR7 jest również genialnym zawodnikiem na równi z Leo, choć wczoraj nic nie pokazał, później długa przerwa i dopiero Neymar, Lewy, Mbape itp. Szkoda tego zespołu, ale każdej drużynie dobrze zrobi czasem spadek formy. Znudzili by się kibicom non stop wygrywając a tak jak zaczną wracać do formy znów świat pokocha Barcelonę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy Messi jest zachłanny? A może jest świadom swojej wartości i tego, że od kilkunastu lat wizerunek medialny i finansowa podstawa klubu są związane z jego osobą i nazwiskiem. Odszedł Ronaldinho, Messi jako naturalny następca przebił go i umiejętnościami i pociągnięciem drużyny po tytuły. Epizod z Neymarem nie wypalił, bo gracz mniej stabilny i nieprzewidywalny. No i był babol z kwotą odstępnego, który jest kwintesencją burdelu, jaki panował na CN pod rządami Bartomeu. Jeśli spojrzymy na owe niebotyczne zarobki, to tylko Messi zwraca się z nawiązką. Czy jakiś mały Katalończyk, Chińczyk czy Szwed wyjdzie pokopać piłkę w koszulce z nazwiskiem Pique, Busquets czy Dembele? Ci faceci mają chore zarobki. Messi jest marką na całym świecie i fabryką pieniędzy. Ma tego świadomość i w Barcelonie to wiedzą. Klub pogrążyły finansowo nie jego zarobki, a chorendalnie wyśrubowane transfery, drabinka płacowa i oderwanie od rzeczywistości, które słychać było w słowach byłego prezydenta. Klub miał funkcjonować finansowo, a wyniki sportowe...ble, ble, ble. Jak się sięga do kasy i płaci za zawodnika tyle ile zaśpiewają (nie sprawdzając nawet jego przydatności), a samym zawodnikom tyle ile sobie zażyczą, to trudno żeby źródełko nie wyschło. Kibice Barcy narzekają na grę Griezmanna, czy Dembele? Zarząd oddał za darmo Suareza, by zaoszczędzić na jego pensji, którą sam z nim przecież wcześniej ustalił. Suarez jest na dobrej drodze do zostania mistrzem Hiszpanii i zdobycia Trofeo Pichichi. Pogratulować ekonomicznego geniuszu i wyczucia, o co w tym sporcie chodzi.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...