Skocz do zawartości

BAAAAARCA!


Guzu

Rekomendowane odpowiedzi

Mało wiemy i pewnie wszystkich okoliczności nie poznamy. Jeśli nie nastąpi nagły zwrot sytuacji, a nic na to nie wskazuje, wszyscy dostaną potężnie po dupie. La Liga wizerunkowo spadnie do poziomu ligi holenderskiej. Tebas, obarczany winą za niustępliwe stanowisko w sprawie limitów płacowych, będzie obarczany winą za utratę ikony ligi. Laporta, obiecujący Messiego przed wyborami i z uśmiechem zasiadający, z pustym portfelem, do negocjowania kontraktu, prosi się o wywiezienie na taczkach. Bartomeu powinien chyba przemyśleć azyl u Putina. Wreszcie sam Messi dał się poznać jako trzydziestoparoletni facet ubezwłasnowolniony przez ojca. Czysto hipotetycznie, gdyby wykonał gest, zwołał konferencję prasową i oświadczył, że po ponat dwudziestu latach spędzonych w klubie, któremu tyle zawdzięcza, zostaje w nim za darmo na następny sezon...Czy nie rozwiałby wątpliwości, że jednak jest największym piłkarzem w historii? Taki ruch wizerunkowo wyniósłby go parę poziomów wyżej w oczach wszystkich kibiców piłki. Wszystko wskazuje na to, że prowizja Jorge Messiego, leżąca na stole w Paryżu, blokuje takie romantyczne rozwiązanie. On nie musi mieć w sercu żadnego klubu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czemu wszyscy żyjecie życiem innych? Messi podjął decyzję i to jego wybór. Każdy z Was na rok, dwa, przed emeryturą zmienił by pracę na lepiej płatną i być może w lepszej atmosferze. Temu gościowi brakuje jeszcze wyzwań i blichtru. Jeżeli przypadkiem wygra ligę mistrzów z PSG będzie okrzyknięty bogiem piłki. To jego wybór i tylko jego, nie jest niewolnikiem kibiców żadnego klubu. Dodatkowo został w Barcy sam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czemu wszyscy żyjecie życiem innych? Messi podjął decyzję i to jego wybór. Każdy z Was na rok, dwa, przed emeryturą zmienił by pracę na lepiej płatną i być może w lepszej atmosferze. Temu gościowi brakuje jeszcze wyzwań i blichtru. Jeżeli przypadkiem wygra ligę mistrzów z PSG będzie okrzyknięty bogiem piłki. To jego wybór i tylko jego, nie jest niewolnikiem kibiców żadnego klubu. Dodatkowo został w Barcy sam.

Zacznę od końca. Nie sądzę, że został w Barcy sam. Oczywiście, był jedną z ofiar fatalnego zarządzania klubem przez poprzedni zarząd, ale skład był układany pod niego i Laporta zdawał się to gwarantować (sprowadzenie Aguero). Myślę, że w przypadku Messiego słowo "niewolnik kibiców" jest nie na miejscu. Jego zasługi i szacunek, z jakim się spotykał w Barcelonie, dawały mu pełen komfort i możliwość gry na swoim najwyższym poziomie. Nie przypuszczam, by sdobycie LM z jakimkolwiek klubem znacząco polepszyło jego wizerunek. Jeśli przejdzie do PSG, stanie się wręcz odwrotnie. Da się poznać jako jeden z wielu pracowników, zmieniających pracę dla lepszych zarobków. Jemu to nie przystoi, bo głodem nie przymiera i jest w czołówce sportowców, którzy mogą wznieść się ponad rozglądanie się za kolejnym milionem. Emeryturą też nie musi się frasować, a zadbał o to klub, płacąc mu niebotyczne pieniądze za niebotyczną grę. Jeśli będzie szczęśliwy, dokładając do kupki kolejne kilkadziesiąt milionów, to oczywiście jego wybór. Nie zmienia to faktu, że należy uszanować negatywną ocenę takiej decyzji przez kibiców. Są piłkarze, którzy machając ręką na forsę, kończą karierę w swoim klubie i wśród swoich kibiców. Będąc kibicem Barcelony, czuję smutek, że tak się nie stanie z Messim. Współczesna piłka ma jednak wywalone na takie dyrdymały.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No widzisz Maciek, i znów ma być na topie Twój punkt widzenia, nie jego, bo Tobie szkoda. Czy Messi w tym wypadku ma coś do powiedzenia? Pamiętaj po drugie, że ten co ma 100mln jest biedniejszy od tego co ma 500mln. Rozmowa o forsy wśród ludzi którzy taką widzieli tylko w gazetach jest co nieco dziwna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój punkt widzenia, to tylko moje odczucia związane z tą sytuacją. Po prostu źle się czuję z tym, że odejście takiego piłkarza odbywa się w atmosferze dyskusji o kontrakcie, zarobkach, czy ofercie z innego klubu. Z mojej strony to idealizm, ale chyba to na nim opiera się przywiązanie do klubu i wartości innych niż zera po przecinku. Dla kibica Bayernu, Legii, czy Liverpoolu całe to zamieszanie może być kolejną sensacją z dużymi pieniędzmi w tle. Ja pamiętam Messiego pod Camp Nou,wjeżdżającego na trening w starym Seacie Ibiza. Był pasażerem, bo jeszcze nie miał prawka, a na rękach był wtedy przez kibiców noszony Ronaldinho. Numer 19, w LM 30. To zamierzchłe czasy i kawał również mojego życia. Klub zdobywał kolejne trofea, wygrywał i przegrywał ważne mecze. To co wyprawiał Messi, było wisienką na torcie. Gole z Getafe, Bilbao, Betisem, główka z United w finale, gdy wyskoczył z buta. Obcowanie z czymś niezwykłym. Niegodnym tak banalnego zakończenia.

Edytowane przez Maciej W.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żeby nie wyszło do końca źle. Też jestem kibicem Barcy od lat. Moja Córcia natomiast jest kibicem Realu. Dla nas obojga to najlepsze lata gdy Messi grał z Puyolem, w Realu Ronaldo, Ramos itd. Dwa razy byliśmy na ich meczach, kosmos. Sam grałem 20 lat w piłkę, większość futsal. Dziś mi już nie szkoda, że Messi odchodzi, jego sprawa. Dla mnie choć serce zostało w Barcy to ten klub tak jak i Real przestał imponować. Dziś na ich mecze bym nie pojechał, fakt też, że mamy inny świat. Wszystko kiedyś się zaczyna i kończy i to jak się kończy to kwestia wieku i własnego wyboru, a jak zaczyna to kwestia talentu.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W kwestii sprostowania moich wcześniejszych postów. Przez nieznajomość przepisów, błędnie oceniłem postawę Messiego i jego otoczenia. A przepisy La Liga mówią, że nowy kontrakt mógł mieć wpisane zarobki na poziomie nie mniejszym niż 50% zapisanych w poprzedniej umowie. Messi zgodził się na maksymalne obniżenie swojej pensji i nie mógł zrobić więcej, by zostać w klubie. Piłka była po stronie Laporty i Tebasa i to ich zakulisowe gierki doprowadziły prawdopodobnie do całej sytuacji. Pewnie nie dowiemy się, czy chodziło o Superligę, umowę z CVC, czy inne finansowe układy. Bo to, że chodziło o forsę, nie ulega wątpliwości. Tak sama jak nie ulega wątpliwości, że cules i Messi dostali cios poniżej pasa i długo nie będą w stanie się po nim wyprostować. Sam dziś nie wiem, czy po tylu latach kibicowania, nie stałem się, z dnia na dzień, pokątnym obserwatorem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cały ten football, całkiem trafnie nazwał Dymitr Szostakowicz - to jest balet dla mas. To i primadonny być muszą! Reklam lewary, naganiacze do kasy, harpagony, herosi popkultury!!

Boski Leo & Kim Kardashian..  :)   

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Maciek, myślę, że sprawa odejścia ma drugie dno. Messi chciał odejść, ale chciał to zrobić z szumem, na stadionie, a to nie czasy jednak przez covid na takie spektakle. Nie takie zmyłki finansowe ten klub robił, żeby temu nie podołać. Oglądałem jego spotkanie z mediami, uwielbiam tego faceta za kunszt, to co gadał i pokazał przed kamerami to był kabaret w którym bronił jeszcze szefa Barcy. Jedynie chwila łez, że nie pożegnał się z kibicami była prawdziwa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

To dziś sobie obejrzę PSG z nadzieją na to, że zobaczę Messiego

 

Wysłane z mojego SM-N975F przy użyciu Tapatalka

Obejrzałem i zrobiło mi się smutno, że poszedł do takiej zbieraniny. Może z czasem to polepią, ale niektórzy mają za duże ego, żeby ustępować. EOT, bo to nie o PSG

 

Wysłane z mojego SM-N975F przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Messi odszedł, Griezmann oddany do jednego z głównych rywali za waciki, Moriba w Lipsku. Pianic i Umtiti okazali się nieusuwalni. To, że razem skasują 9 milionów pensji (po obniżeniu zarobków) jest grubym przegięciem. Bartomeu chyba podpisywał się pod kontraktami kompletnie bez zastanowienia. Widać, że finanse klubu są obecnie w opłakanym stanie, skoro wypychani są gracze pierwszego składu, byle zaoszczędzić na ich pensji. Wzmocnień jakoś nie widać, bo Memphis parę lat temu grzałby ławę. De Jong zwerbowany rzutem na taśmę, ale chyba tylko po to, żeby narobić zamieszania wśród komentatorów. Będą się gimnastykować z dwoma graczami o tym samym nazwisku. Jeszcze w PSV strzelał gola w co drugim meczu, ale to raczej melodia przeszłości. Idą chude lata i pocieszanie się wprowadzaniem do gry młodzieży z La Masii zdaje się mydleniem oczu. Niestety, może spełnić się czarny scenariusz i pogrążymy się w głebokim kryzysie sportowym, tak jak wcześniej Milan czy Arsenal. Kto by pomyślał dziesięć lat temu, że można upaść tak nisko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
  • 2 tygodnie później...

Kolejny mecz dał odpowiedź. I najsmutniejsze jest to, że ani wynik, ani styl nie są zaskoczeniem. Podobnie jak to, że drużyna, przed którą dziesięć lat temu, największe europejskie kluby robiły w portki, teraz jest pośmiewiskiem. Smutne. Wiesza się psy na Koemanie, a w imię przyzwoitości powinno się pociągnąć do odpowiedzialności osoby winne tej degrengolady. Tylko czy w wielkim biznesie istnieją takie pojęcia, jak przyzwoitość?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może to kontrowersyjna teoria, ale moim zdaniem po odejściu Messiego, w drużynie całkowicie upadło morale. Gdy grał, podnosiły się głosy, że wszystko jest mu podporządkowane i ma to fatalny wpływ na rozwój zespołu. Jasne, nikt wiecznie nie wygrywa i trafiały się mecze bardzo słabe, a nawet kompromitacje, jak ta z Bayernem w fazie pucharowej LM. Drużyna podnosiła się jednak, a tu trudno mówić o jakimkolwiek światełku w tunelu. Messi nie stanowił wartości dodanej tylko z powodu strzelania 30-tu bramek w sezonie ligowym. To jest osobowość i charyzma udzielająca się wszystkim na boisku. To przede wszystkim z jego powodu piłkarze z innych klubów naciskali na transfer na Camp Nou. Styl w jakim Laporta pożegnał się z ikoną klubową zdaje się dalej odbijać czkawką. Finansowo klub balansuje na skraju bankructwa, transfery stawiają go u boku ligowych outsiderów (taki Luuk de Jong spokojnie wkomponował by się w pierwszym składzie Radomiaka, czy Chojniczanki). Koeman być może jutro pożegna się ze stanowiskiem, ale o jego następcę nie będzie chyba łatwo. Trzeba mieć wizję i być twardzielem, żeby brać odpowiedzialność za wybrnięcie z takiego bagna. Tym bardziej, że gdzie nie spojrzeć, presja jest niezmienna, a wyrozumiałość kibiców, czy sponsorów ograniczona. Na horyzoncie ligowe starcia z Atletico i Realem. Dziś poczuli krew, więc w obu przypadkach nie spodziewam się piłkarskiej uczty.

Edytowane przez Maciej W.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I to jest właśnie ten moment, kiedy do opisywanej przez Ciebie rewolucji przydałby się na boisku gracz z DNA Barcy i obsesją wygrywania. Był taki jeden i już go nie ma. Ci co zostali, snują się po murawie ze smutnym wzrokiem. Busquets i Pique zdają się być całkowicie wypaleni, cała reszta zdaje się być obojętna na to czy gra w takim, czy innym klubie. Bohaterowie ostatnich transferów to klasyczni rzemieślnicy, jak poprzednio Griezmann, czy Suarez. Półka o dwa poziomy niższa. Limit płacowy, zatwierdzony kilka dni temu przez La Liga, ogranicza nowy sztab trenerski do pracy "za waciki" (2.9 mln). I jak tu żyć?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co oznacza dla Ciebie stwierdzenie "zmiany są konieczne" ?

 

Koeman dał doopy z ustawieniem. 3-5-2 wypaliło tylko z Sevillą. Wystawiać Roberto na wahadle? Porażka. Gość albo zrobi wrzutkę albo ( co najczęściej robi ) wycofuję piłkę. Nie ma opcji, żeby wszedł w jakiś drybling na skrzydle.

 

Ciężki będzie sezon. Młodzież do ogrywania się + trzon zespołu składający się z zawodników, którzy brali udział w kompromitacjach z poprzednich lat.

 

Może lepiej dawać byłoby dawać szansę Umtitiemu, skoro pozostał w drużynie. Gorszy niż Garcia chyba nie będzie. Oby tylko kolano mu wytrzymało.

 

Niby skład osłabiony kontuzjami, ale co z tego, że wyleczy się Kun czy Dembele, skoro znowu po kilku meczach wypadną...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 miesięcy temu...

Pięć miesięcy ciszy w wątku, a nadarza się okazja, by coś skrobnąć. Wiem, że przeciwnikiem był pewnie mistrz Hiszpanii 21/22, wiem że Liga Europy, to przy Lidze Mistrzów powód do drwin i żartów. Nie wiadomo, jak skończy się pucharowa przygoda obu drużyn. Dziś była miazga, choć boli brak manity na SB. Spokojnie można było strzelić sześć, siedem bramek i zapisać się w historii. Podstawowe zastrzeżenie mam jednak do drużyny gospodarzy. Niby nie mój problem, ale Gran Derbi obliguje do przynajmniej przyzwoitej gry. To była amatorszczyzna pierwszej wody, brak ambicji i futbolowe kalectwo. Przegrać w takim stylu z klubem, który werbuje graczy za wysupłane grosze, targuje się z Tebasem o rejestrację każdego nowego zawodnika i tonie w długach to wstyd. I ten żałosny argument o kontuzji Benzeemy... Żenada.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...