Skocz do zawartości

Muchowe Mistrzostwa Świata 2010 w Polsce!


tpe

Rekomendowane odpowiedzi

30th FIPS-Mouche World Fly Fishing Championship 14-21 June 2010

Lesko-Polańczyk, Poland

 

Mistrzostwa Świata odbędą się w Polsce, na Sanie, Solince i Myczkowcach.

Więcej znajdziecie tutaj:

http://san2010.pl/

i dla porównania strona oficjalna Mistrzostw :lol: :

http://www.worldflyfishing2010.pzw.org.pl/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym się tak z tych mistrzostw u nas nie cieszył :( Mistrzostwa na Dunajcu pokazały, że to nic dobrego przy podejściu naszych wędkarzy do wędkarstwa jako sposobu na pozyskiwanie mięcha. Dopuszczenie ryb przed zawodami spowodowało, że głodni mięsa nasi wspaniali wędkarze tylko czekali na zakończenie ostatniej tury i rzucili się do wody by pakować rybona do wiklinowego koszyka. Wyłowili i to co było dopuszczone i to co w wodzie mieszkało wcześniej. Obawiam się, że podobna sytuacja może się powtórzyć po mistrzostwach w Bieszczadach (oczywiście nie dotyczy to OS-u) ale wody ogólne-otwarte pewnie dostaną ładnie po dupie. Co do samego okręgu organizującego mistrzostwa to od razu chciał bym pogratulować obniżenia wymiarów ochronnych, super pomysł :huh: ręce same składają się do oklasków.

Generalnie cały ten spor wędkarski to zawracanie dupy. Banda oszołomów łowiąca jak najwięcej jak najmniejszych rybek na czas coś pięknego. Najlepsze, że nie ma znaczenia jaki to rodzaj wędkarstwa czy będą to uklejki łowione na zawodach spławikowych, okonki na spiningowych, czy lipionki po 20 cm łowione przez muszkarzy, wszędzie liczy się tylko to aby nachlastać jak najwięcej (często nie wymiarowych) rybek. Jak dla mnie to żenada i zaprzeczenie wędkarstwa jako hobby.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym się tak z tych mistrzostw u nas nie cieszył :( Mistrzostwa na Dunajcu pokazały, że to nic dobrego przy podejściu naszych wędkarzy do wędkarstwa jako sposobu na pozyskiwanie mięcha. Dopuszczenie ryb przed zawodami spowodowało, że głodni mięsa nasi wspaniali wędkarze tylko czekali na zakończenie ostatniej tury i rzucili się do wody by pakować rybona do wiklinowego koszyka. Wyłowili i to co było dopuszczone i to co w wodzie mieszkało wcześniej. Obawiam się, że podobna sytuacja może się powtórzyć po mistrzostwach w Bieszczadach (oczywiście nie dotyczy to OS-u) ale wody ogólne-otwarte pewnie dostaną ładnie po dupie. Co do samego okręgu organizującego mistrzostwa to od razu chciał bym pogratulować obniżenia wymiarów ochronnych, super pomysł :huh: ręce same składają się do oklasków.

Generalnie cały ten spor wędkarski to zawracanie dupy. Banda oszołomów łowiąca jak najwięcej jak najmniejszych rybek na czas coś pięknego. Najlepsze, że nie ma znaczenia jaki to rodzaj wędkarstwa czy będą to uklejki łowione na zawodach spławikowych, okonki na spiningowych, czy lipionki po 20 cm łowione przez muszkarzy, wszędzie liczy się tylko to aby nachlastać jak najwięcej (często nie wymiarowych) rybek. Jak dla mnie to żenada i zaprzeczenie wędkarstwa jako hobby.

 

Drogi Sandaczu, troszkę mijasz się z prawdą.

Po pierwsze nie będą wpuszczane do Sanu ryby, które po MMŚ będą mogły znaleźć się w koszykach. San, Solinka, Myczkowce będą zarybione wg. planu zawartego w kooperacie.

Bywasz dość często nad Sanem i wiesz, ze nie tylko OS rzeki jest chroniony przez dodatkowe obostrzenia (limit dniówek, podwyższony wymiar ochronny lipienia, limity m-czne zabieranych ryb łososiowatych i lipieni).

 

A co do sportu...Można to samo powiedzieć o rajdach samochodowych i F1, że to zawracanie dupy, hałas i smród .

 

Niestety nie potrafimy jako naród cieszyć się i doceniać pewnych rzeczy...

 

Bardzo trafnie posumował dyskusję o MMŚ Piotrek Konieczny na forum FF. Polecam poczytać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drogi Kolego. Żyjemy w wolnym kraju i każdy ma prawo do swobodnego głoszenia swoich opinii. Myślę dokładnie to co napisałem powyżej. Sport wędkarski to dla mnie bezsens przynajmniej w naszym polskim wydaniu. Po co są obniżane wymiary na zawodach muchowych, czemu zawody muchowe rozgrywane są na rybach będących w okresie ochronnym (muchowe mistrzostwa polski 2000 lub 2001 nie pamiętam dokładnie) w każdym bądź razie na Wiśle, było dopuszczone łowienie potokowców we wrześniu :angry: . Mógł bym takie przykłady mnożyć ale po co. Sport wędkarski w naszym wydaniu to syf.

A co do Sanu, to zgadza się jeżdżę tam bardzo często i widzę co dzieje się poniżej OS-u. Banda koszykarzy, tubujących ryby. Super. Wydaje mi się drogi Kolego, że Mistrzostwa i dopuszczanie ryb na dole spowoduje jeszcze większy najazd ludu głodnego ryby :(

A co do decyzji okręgu o obniżeniu wymiarów na czas zawodów to uważam ją za idiotyczną i taką typowo naszą - a niech mają niech sobie pomęczą 20cm śledzików.

Jeśli to są Mistrzostwa Świata i przyjeżdżają takie typy och ach to chyba nie będzie dla nich problemem połowić ładnych ryb?????????

Tym bardziej, że takich tam nie brakuje.

Nie rozumiem tego

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Te wymiary kolego to nie nasza decyzja:

 

Wszędzie gdzie łowiłem na zawodach wymiar do punktacji był 20 cm. No były wyjatki: Norwegia i Portugalia – 18 cm. Nawet Nowa Zelandia 20 cm BO wszyscy wiedzą ŻE TAM NIE MA DUŻYCH RYB. W Norwegii też. Tam nie szkodzi bo środowiska nie chronią a w Polsce czepiamy się każdego niejasnego zapisu przy okazji łamiąc inne przepisy choćby o ruchu drogowym! Wymogłem na Prezydencie FIPS-u wymiar na Sanie 25 cm choć miał duże wątpliwości.

 

Wypowiedz P.Koniecznego na FF.

 

Masz rację to wolny kraj. Swoje zdanie wyrobiłem sędziując niejedne zawody JLS, MMP, byłem boatmanem na MME (od 1996 roku). Te Mistrzostwa będą uwieńczeniem pracy jaką ZO Krosno prowadzi od 10 lat na dzierżawionych przez siebie wodach. Życzę wszystkim wędkarzom w Polsce takiego PZW jaki mają krośnianie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja mam bardzo mieszane uczucia.

Z jednej strony mógłbym się podpisać pod tym co pisze sandacz, mnie też potwornie razie syf zawodniczy i maniana którą zawodnicy wszelkiej maści odstawiają nad naszymi wodami. Z drugiej, wiem ze może to wyglądać inaczej, rozumiem dlaczego wymiary się obniża na całym świecie i podpisuję się pod tym co pisze Tpe :D schizofrenia jakaś.

Ale porównanie ze sportami samochodowymi bardzo trafne - niezbyt mnie ciekawi oglądanie ścigania się na czas po hałdzie czy taplania się na czas po kamieniołomie, za to dakar rok rocznie budzi zainteresowanie. Myślę że to skala robi różnicę, możliwość poznania naprawdę super ludzi. Cieszę się że najlepsi mucharze zjadą się do Polski by mierzyć się nad naszymi wodami, wolałbym oczywiście aby w przyjacielskiej atmosferze razem polowali na wielkie ryby , a nie nadupczali kurdupelki na czas bo to dla mnie patologia jest i antyteza muszkarstwa... ale gwiazdka już była :mellow:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aczkolwiek upojonym atmosfera świąt , i kompletnie antywyczynowy z zasady , nie mierzę wedle stawu grobla , ani biegnę na skargę w świat , niczym Szczuka ani drogi ś.p. Bronisław ..

Polska jest równie dobrym krajem na tą imprezę jak Finlandia i Nowa Zelandia , albo i Słowacja . Równie dobrze mozna zanegowac sens Euro ileśtam , bo kibice i miłośnicy u nas kiepscy ..

To tylko niska samoocena nie pozwala nam widzieć inaczej . Motłoch jest internacjonalny . I teraz nie wiem , czy ch.j mu w d..ę to obraźliwe życzenie , czy też miłe pozdrowienie w duchu politycznej poprawności ..

Kontynuując mniej obrażliwie , to nie potrafiłbym określić co jest sensem i zawartościa polskiego flyfishingu , ani jakie jest jego prawdziwe oblicze . Niby jest w nim jakiś pierwiastek konserwatywnej kontynuacji , ale bardziej opiniotwórczy i nadający ton , bo medialny , jest zawodniczy wyczyn , czyli pseudosport . I wcale nie jestem przekonany , czy ten przechył dobrze robi całokształtowi . Miedzy sportową rywalizacja , a wyczynem w lansowanej u nas wersji jest cała etyczna i kulturowa przepaść . Naginanie rzeczywistości do celów zawodniczych , manipulacje z wymiarami , dosypywanie ryb to gruba przesada , oraz brzydki haracz dla zupełnie pokrętnej ideologii . Troszkę to przypomina żeglarstwo telewizyjne , w hali Bercy , przy wietrze z wentylatorów . Złą rzeczą jest kiedy agresywna mniejszość nadaje ton i reguły rujnujące elementarne zasady flyfishingu . Jak dla mnie ..

Jest to trochę kalka z naszego społeczeństwa , gdzie jest lekceważona , tradycyjna część , wyczynowi pedagodzy , oraz czerń bez korzeni wypatrująca zwycięzców i ochłapów do ogryzienia ..

Ale zanegować sensu tej imprezy nie potrafię , choć śmieszą mnie te kadry narodowe , trenerzy , tabele i stały cyrk objazdowy . Nie tylko w Polsce tak sie zabawiają ..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Osobiście nie byłem nigdy nad Sanem, więc nie wiem jak tam będzie sytuacja wyglądać. Ale myślę, że Sandacz mówi smutną prawdę. Wiem jak to wygląda na innych rzekach podhala i podbeskidzia bo sam je zarybiam. Na zawody wpuszcza się mięso. A po zawodach rzuca się na rzeki rzesza gorliwych miłośników muszkarstwa, którzy tłuką wszystko do ostatniej wpuszczonej sztuki. Jak się przy okazji trafi jakiś ostatni rodzimy mochikanin to dzieli los wpuszczaków.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawsze zastanawia mnie jedno w tych zawodach, czemu ma słuzyć zmniejszenie wymiaru .Czy trzeba przerzucic tysiąc pstrągów żeby udowodnić sobie kto jest lepszy.Skoro są najlepsi z najlepszych w danym kraju to powinni podwyższyć wymiar np do 35. Po co taszczyć tyle ryb w podbieraku do sędziego przez całą szerokość Sanu.No chyba że są tacy ciency że złowienie trzydziestaka nastręcza im trudności. :unsure:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mi zawody wedkarskie tez się osobiście nie podobają...owszem zawodnicy przyczyniają się można by rzecz w jakimś stopniu do rozwoju technik wędkarstwa...ale wg. mnie wędkarstwie nie chodzi o to by w jak nakrótszym czasi złowić jak najwięcej ryb. w pedzeniu za nowinkami wymyslają też rzeczy które wg. mnie z wędkarstwem muchowym niewiele maja wspólnego, np. metoda żyłkowa....

czepiać można się wszystkiego to prawda ja uważam że F1 to hałas smród i zawracanie dupy...wiem wiem nowinki technologoczne itd..ale same zawody dla mnie do bani

 

a porównywanie Polski do Finlandii i Norewegii chyba nie na miejscu chocby ze względu na ilość ryb

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

Tak sie sklada, ze w ostatnim Trout&Salmon jest dosc obszerny tekst o polowach na Sanie. Wedle autora sa tam jedne z najwiekszych rojek jakie widzial, to samo z rybami wiec chyba nie jest az tak zle.

 

Bujo

 

 

No kurde, szukam i szukam i nie bardzo widzę ten artykuł :(

A specjalnie dlatego wczoraj ,,T&S kupiłem...bo tak normalnie to wolę ,,Fly Fishing & Fly Tying

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja od siebie chciałbym dodać,największym wygranym na tych zawodach nie będzie żaden zawodnik a jedynie organizator tych mistrzostw. Bo!!! każdy uczestnik zostawi tyle kasy że aż ręce zacierają prezesi PZW, nie sądźcie że robią je dla idei. Samo wpisowe zawodnika, zakwaterowanie, wyżywienie,jest liczone w stawkach zachodnich a płacone wykonawcom w naszych Polskich złotych.A jest to spowodowane tym aby nie było drastycznych różnic w opłatach powiedzmy miedzy Polską a np; Nową Zelandią.Tylko różnica na tym polega że oni tam starają się zrobić mistrzostwa jak najtaniej i szukają wielu dodatkowych sponsorów,a ceny i tak są wysokie dla nas.A nasi aby wydoić jak najwięcej. Znam to od podszewki z zaprzyjaźnionej organizacji PZW o takich samych strukturach.Nawet porządnego bankietu nasi włodarze nie potrafią zrobić dla uczestników mistrzostw bo szkoda zarobionych pitaków żenada nic dodać nic ująć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 miesiące temu...

Polska drużynowo 1 :mellow: :mellow:

Marek Walczyk indywidualnie drugi :D

Dwie tury zostały, byle tak dalej!!

 

Nasi z tury na turę awansują. Aż strach pomyśleć, co będzie jutro Żeby się tylko nie spalili. Trzymam kciuki za Marka, gdyby się udało...Dwa tytuły Mistrza Świata!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polska drużynowo 1 :mellow: :mellow:

Marek Walczyk indywidualnie drugi :D

Dwie tury zostały, byle tak dalej!!

 

Nasi z tury na turę awansują. Aż strach pomyśleć, co będzie jutro Żeby się tylko nie spalili. Trzymam kciuki za Marka, gdyby się udało...Dwa tytuły Mistrza Świata!!!

 

Uff, wreszcie w domu

nasi zakończyli jako 4 drużyna :wacko: po Czechach, Francuzach i Słowakach, indywidualnie chyba ok 9-10 miejsca najlepsi. Nocny deszcz zmasakrował wodę i tabelę wyników.

Wczorajsze 2 miejsce indywidualna okazało się... tzw błędem komputera :wacko: (jak wiadomo często się komputery mylą) :wacko:

 

Zawody super, drużyny świetne, udało się spotkać mnóstwo ciekawych osób, szczególnie teamy z Japonii, RPA, Australii (Tasmania) i Nowej Zelandii. Oczywiście dość mocno kibicowałem Irlandii ale chyba dopiero 17 miejsce zajęli, za to można było przeprowadzić wywiady z takimi tuzami jak Basil Shields :mellow: :mellow:

Ogólnie kto nie był niech żałuje, kto był w Polsce tylko siedział na pomorzu i przyjechać się mu nie chciało wart kopa w zadek ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...