Skocz do zawartości

Serwisujemy kołowrotek - krok po kroku


brati

Rekomendowane odpowiedzi

Hmm...smarem grafitowym to chyba mozna smarować stare Prexery, rexy, Tokozy Delfiny, itp :mellow: no zapomniałem jeszcze o Crocodilu.

Ta Stelka z 98 jak sie ta śrubke odkręci to żadnego dziury tam nie ma. To jest blokada ośki posuwu szpulki i jest tam łożysko, które wylatuje jak się blaszke zdejmie. Więc żadnego portu tam nie ma !!!!!!!! Po drugie, to prawda, że obecnie daiwa czy shimano ma tak zwane porty . Daiwy mają dostęp do tybików z tyłu jak sie odkręci dupkę. Służą one jak napisał Jozi to aplikacji doraźnej, jak ktos nie chce rozbierać kręcioła. Ja ostatnio na próbę, psiknłaem do 4 letniego exista z tyłu smar w sprayu bo juz lekko stukał, było widac przez dziure, że suchy mocno. I co? I chodzi jak żyleta !! Prawidlowo powinno się jednak rokręcić i zrobic wsio jak należy. Ale generalnie wasza dyskusja to jakieś wymądrzanie się i udawanie, że każdy jest najlepszy spec, a to gówno prawda. Generalnie jesli kręcioł jest zarżnięty i sie zmieni układ przekładnia-wałek to moze być gorzej, ale jeśli jest normalny to nic mu sie nie dzieje !!!! Np. Daiwa nie sprzedaje niektórych pprzekladni samych. To, że na schemacie jest jako oddzielna część nie ma znaczenia, bo jest obok znaczek, że moga sprzedac tylko dwa elementy stykające się ze sobą bo one sa pasowane fabycznie. Ale takich modeli jest mało. Normalnie kupuje się przekladnię , zakłada i ma być dobrze. Jak jest źle, tzn, że ten dugi element jest zjechany. Jak się ma zajechanego padalca to trudno aby był jak nówka. jak jest coś popsute to jak w samochodzie wymienia sie uszkodzone elementy. Wymienianie cech kręciołów firm chińskich jak Spro, czy inne barachło i stawianie ich jako wzór to jakieś żarty. Kołowrotki to produkuje tylko Daiwa i Shimano...Penn betoniarki, Abu to tradycja...a reszta??? Nie ma innych !!! Inne firmy to produkują nieudolne podróbki w/w wymienionych.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie czyli wynika z tego ze ci dobrzy Japończycy wymyślili port serwisowy do czego :wacko: aaaaaaaaaaaaaaaa juz wiem pewnie żeby :lol: napluć

Nieomalże masz Pan rację. Port smarowania w połączeniu z dodawaną do kołowrotków oliwką (teoretycznie nie wiadomo po jaką cholerę), powoduje u bardzo wielu użytkowników praktyczne skojarzenie, że jak jest dziura i płyn, to należy ten płyn do niej wlać... Przepotworny kryzys nadprodukcji powoduje, że firmy stosują najróżniejsze sztuki magiczne, abyś sobie użytkowniku sam wykończył maszynę i albo naprawiał, kupując części zamienne, albo nabył nowy nawijaczek... Przecie NIGDZIE (w żadnej instrukcji) nie ma firmowego słowa by lać oliwkę przez dziurkę (producent pozostawił to inteligencji wędkarza). A jak już wędkarz zetrze sobie wszystkie ząbki w bebechach, to firma sumienie ma czyste, kołowrotek to najnowsza doskonała doskonałość, a popsiuł się z winy użytkownika... I interes się kręci.. <_< <_< <_<

Czyli reasumując, ten port serwisowy, tak po prawdzie służy właśnie do tego aby sobie samemu napluć, poniekąd w kaszę...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie czyli wynika z tego ze ci dobrzy Japończycy wymyślili port serwisowy do czego :wacko: aaaaaaaaaaaaaaaa juz wiem pewnie żeby :lol: napluć

Nieomalże masz Pan rację. Port smarowania w połączeniu z dodawaną do kołowrotków oliwką (teoretycznie nie wiadomo po jaką cholerę), powoduje u bardzo wielu użytkowników skojarzenie, że jak jest dziura i płyn, to należy ten płyn do niej wlać... Przepotworny kryzys nadprodukcji powoduje, że firmy stosują najróżniejsze sztuki magiczne, abyś sobie użytkowniku sam wykończył maszynę i albo naprawiał, kupując części zamienne, albo nabył nowy nawijaczek... Przecie NIGDZIE (w żadnej instrukcji) nie ma firmowego słowa by lać oliwkę przez dziurkę (producent pozostawił to inteligencji wędkarza). A jak już wędkarz zetrze sobie wszystkie ząbki w bebechach, to firma sumienie ma czyste, kołowrotek to najnowsza doskonała doskonałość, a popsiuł się z winy użytkownika... I interes się kręci.. <_< <_< <_<

Czyli reasumując, ten port serwisowy, tak po prawdzie służy właśnie do tego aby sobie samemu napluć, poniekąd w kaszę...

Nie neguje tego co piszesz bo nigdy nie patrzyłem nato z tej perspektywy,ale jesli chce sie przesmarować krecik samemu a niema sie pojęcia o konstrukcji to lepiej go nie wybebeszac bo żadna reklamacja nie pomoze ,a składałem już kolowrotki przyniesione w reklamowce poświęconego czasu i nerwów było sporo i dlatego ta przestroga

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm...smarem grafitowym to chyba mozna smarować stare Prexery, rexy, Tokozy Delfiny, itp :mellow: no zapomniałem jeszcze o Crocodilu.

Ta Stelka z 98 jak sie ta śrubke odkręci to żadnego dziury tam nie ma. To jest blokada ośki posuwu szpulki i jest tam łożysko, które wylatuje jak się blaszke zdejmie. Więc żadnego portu tam nie ma !!!!!!!! Po drugie, to prawda, że obecnie daiwa czy shimano ma tak zwane porty . Daiwy mają dostęp do tybików z tyłu jak sie odkręci dupkę. Służą one jak napisał Jozi to aplikacji doraźnej, jak ktos nie chce rozbierać kręcioła. Ja ostatnio na próbę, psiknłaem do 4 letniego exista z tyłu smar w sprayu bo juz lekko stukał, było widac przez dziure, że suchy mocno. I co? I chodzi jak żyleta !! Prawidlowo powinno się jednak rokręcić i zrobic wsio jak należy. Ale generalnie wasza dyskusja to jakieś wymądrzanie się i udawanie, że każdy jest najlepszy spec, a to gówno prawda. Generalnie jesli kręcioł jest zarżnięty i sie zmieni układ przekładnia-wałek to moze być gorzej, ale jeśli jest normalny to nic mu sie nie dzieje !!!! Np. Daiwa nie sprzedaje niektórych pprzekladni samych. To, że na schemacie jest jako oddzielna część nie ma znaczenia, bo jest obok znaczek, że moga sprzedac tylko dwa elementy stykające się ze sobą bo one sa pasowane fabycznie. Ale takich modeli jest mało. Normalnie kupuje się przekladnię , zakłada i ma być dobrze. Jak jest źle, tzn, że ten dugi element jest zjechany. Jak się ma zajechanego padalca to trudno aby był jak nówka. jak jest coś popsute to jak w samochodzie wymienia sie uszkodzone elementy. Wymienianie cech kręciołów firm chińskich jak Spro, czy inne barachło i stawianie ich jako wzór to jakieś żarty. Kołowrotki to produkuje tylko Daiwa i Shimano...Penn betoniarki, Abu to tradycja...a reszta??? Nie ma innych !!! Inne firmy to produkują nieudolne podróbki w/w wymienionych.

Przepraszam bardzo ale to twoja wypowiec zabrzmiała jak wymądrzanie, nie każdego z tego forum stać na Japończyka oczywiscie nie twierdze ze niemasz racji ale to tak jak z autami każdy jeździ tym na co go stać

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Matusiak,

 

Prowadzilismy rozmowe na temat mojego kolowrotka.Stelli F.

 

Powiedziales, ze kolowrotek posiada port serwisowy, ja wstawilem

zdjecia, oczekiwalem i oczekuje dokonczenia tego watku.

 

Mysle ze wielu uzytkownikow sledzacych ten watek o serwisowaniu kolowrotkow rowniez tego oczekuje.

 

Moge (mozemy) liczyc na dokonczenie tematu z Twojej strony ?

 

Pozdrawiam

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytam i jakos nie wierze :( Mowimy o kolowrotkach spiningowych czy rakietach ziemia-powietrze? Ja sie pogubilem. Regularnie rozkrecam swoje mlynki, szczegolnie gdy mialy za soba ciezki sezon,czyszcze, smaruje i skladam spowrotem. Dziala ok, jak przed. Nie mam wprawdzie Stelli, moje koncza sie na Sustainach i Twin Powerach. Czesci jest sporo ale nie przesadzajmy, nie potrzeba dyplomu inzyniera.

 

Bujo

 

P.S. Najstarsze Shimano maja po kilkanascie lat, tyle tez razy je rozkrecalem. Robia dalej, moze oprocz Sustaina 4000 gdzie padlo lozysko oporowe najprawdopodobniej, nie mialem czasu sie nim zajac.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Mam pytanie dotyczące kołowrotków, ale trochę z innej beczki. Otóż chciałbym poprawić pracę hamulca w tanim młynku pod lodowym z przednim hamulcem. Wyjąłem tarcze hamulca ze szpuli i ujrzałem: metalowa podkładka, następna z jakiegoś czerwonego tworzywa, znowu metalowa i kolejna z tworzywa. Jeżeli to ma znaczenie, to metalowe elementy od strony styku z elementami z czerwonego tworzywa były trochę mniej wygładzone, natomiast te czerwone w ogóle były dosyć chropowate. Pytanie do znawców: czy ta konstrukcja ma jakieś znaczenie dla płynności pracy hamulca, czy płynność ta zależy od czegoś innego? Może ktoś rozwinie ten temat? Osobiście słyszałem, że należy podgiąć podkładki metalowe do góry ( ich brzegi), ale nie mam pojęcia czym to zrobić równomiernie, no i podkładki są wykonane z dosyć grubego materiału.

Nic nie podginaj... Postaraj się wypolerować metalowe podkładki(na przykład na papierku 1000-2000). Te czerwone powinny być chropowate.. :D Potem kilka kropelek oliwki między podkładeczki, troszkę smaru pod górną pokręcajkę i powinno być lepiej-płynniej... Na skok gwintu już wpływu nie masz, a to właśnie najistotniejszy element płynności regulacji hamulca-sprzęgła...

Dzięki, to już coś pożytecznego :D Papierek nabyłem nawet drobniejszy i postaram się popracować jako szlifierz. Ale jeszcze trochę podrążę temat. Czy wymiana podkładek coś da, np na bodajże teflonowe? Gdzieś się spotkałem z informacją, że w Shimano stosowane są podkładki węglowe. Jeżeli taki materiał jest do zdobycia i wykaże odpowiednie właściwości użytkowe to chętnie ulepszę swoją korbkę. Wspomniałeś też o skoku gwintu- aż tak bardzo może się różnić od markowych sprzętów? Ten w moim kołowrotku chodzi z wyraźnym cykaniem trochę podobnie jak stare shimaniaki, i skok ( na oko) dla mnie jest nie do odróżnienia. Zależy mi na tej wiedzy, bo trochę kręciołków posiadam i nie wszystkie są doskonałe jeśli chodzi o hamulce, a ja się lubię trochę pogrzebać w takich drobiazgach. Za rozwianie wątpliwości, dodanie nowych i ponowne ich wspólne rozwiązywanie z góry kolegom dziękuję :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Matusiak,

 

Prowadzilismy rozmowe na temat mojego kolowrotka.Stelli F.

 

Powiedziales, ze kolowrotek posiada port serwisowy, ja wstawilem

zdjecia, oczekiwalem i oczekuje dokonczenia tego watku.

 

Mysle ze wielu uzytkownikow sledzacych ten watek o serwisowaniu kolowrotkow rowniez tego oczekuje.

 

Moge (mozemy) liczyc na dokonczenie tematu z Twojej strony ?

 

Pozdrawiam

 

 

 

 

Witam tak kolowrotek posiada port serwisowy. A ci ktorzy twierdza ze nie i ze kołowrotek trzeba bebeszyć niech sie skontaktują z producentem i pochwala jaka wiązankę dostali(jakakolwiek przekładnia i nie chodzi tu tylko o kolowrotki nie zaleca sie rozkładania bez konieczności chodzi tu tylko o wymianę czesci na nowe a nie smarowanie ) co do smarow grafitowych Hilti do przekładni wolnoobrotowych lepszego smaru jak narazie nie znam (niezmienna konsystencja w zakresie temperatur -40 +120)I to jest fakt nie tylko Japończycy potrafią

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytanie do kolegi Matusiaka ile razy sparowałeś ta stellę prze ten port? muszę przyznać że troszkę poniosła Cię wyobraźnia,nie jest to docinka itd.tam pod blaszką nie ma portu do smarowania,są 3 dziury w pierwszej największej jest na łożysku wałek posuwu a w dwóch pozostałych tytanowe pręciki stabilizujące mechanizm posuwu szpuli. wyjąć ten wałek da się tylko wtedy gdy zdejmiesz panel boczny i odkręcisz śrubkę mocującą wodzik z blaszka do owego wałka posuwu szpuli.

 

gdybyś wyjął jedna z zaparciem te 2 pręciki stabilizujące mógłbyś sobie nalać tam jakiejś oliwki.ale miałbyś max problem w umieszczeniem tych pręcików w 3 otworach przelotowo.

 

Kup sobie taką stelkę pogrzeb w niej troszkę i wtedy coś napisz

 

Guzu@ jak chcesz mieć tam service port to użyj wiertarki. B)

 

Popatrz jak japonce serwisują kołowrotki.w necie jest wszystko.

a smar grafitowy :huh: hmmm masz prawo,Twoje kołowrotki :D

 

ps obadaj wnętrze podobnej konstr.

millenium

http://www.jerkbait.pl/forum/index.php?t=msg&goto=168697 &

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Swietnie wam panowie to idzie Problem polega natym ze serwis daiwy jest w Niemczech nie w Japoni :lol: i wszystkie krecik ze sklepu na serwis trafiają tam (i tu niespodzianka zaden serwis jak i producent nie uzna reklamacji wrazie awari jak zobaczy ze kolowrotek byl bebeszony a to pirwsze co sprawdza serwis)kołowrotek naprawia i owszem ale na koszt klienta i nie dlatego ze maja taki kaprys tylko dlatego ze nie wolno rozkrecac proste i logiczne a jak któryś nie dowierza to proszę zadzwonić do serwisu i zapytać

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyjacielu wędki to Ty robisz naprawdę bardzo ładne, jedne z ładniejszych w Polsze, wobki tez podobno dobre, ale na temat kręciołów to sie tochę zagalopowałeś. Większośc z nas to serwis europejski czy to Daiwy czy Shimano to ma głeboko w d...

W niemczech to jest serwis ale daiwa-cormoram, a nie daiwa, ale mniejsza...proponuję zablokować wątek adminom lub wyczyścić z głupot i kłótni...zostawić tylko to co na temat...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Mefisto: Przecież wszystko jest na temat :D

 

@Matusiak: A propos gwarancji. Wg producentów samochodów wszelkie czynności serwisowe (np. wymiana oleju) powinna być przeprowadzona w ASO, pod rygorem utraty gwarancji. Zalecane cykle między wymianami to 30 tkm a czasem nawet i 50 tkm. Jeśli zdecydujesz się na wymianę oleju nie w ASO, co 15 czy 20 tkm na olej lepszy niż zalewa producent, to czy zrobisz silnikowi krzywdę? Jakby się zastanowić jakie ma własności smarne olej zalewany fabrycznie po 50 tkm,to można by dojść do przeciwnych wniosków. Straszenie utratą gwarancji jest popularne nie tylko wśród producentów kołowrotków :D

Konkluzja: zalecenia producentów różnych dóbr nie zawsze mają na celu jak najlepszą kondycję urządzeń przez nich wyprodukowanych, a znacznie częściej konkretny wynik ekonomiczny (oczywiście producenta, a nie klienta :lol: ).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakoś wiosną ubiegłego roku reanimowałem takiego niesmarowanego

od nowości Emblema ZiA (podobno 10 lat)... To była zabawka jednego

chłopa, który kupił moją używaną zetkę, a powodem owego zakupu

było przekonanie, że ten jego, chyba właśnie zakończył żywot...

Cóś gdzieś przeczytał, cóś gdzieś usłyszał i zalał kołowrotek

olejem żeby troszkę lżej chodził...:D)) No i tenże olej

wypłukał dziesięcioletnie pokłady resztek starego zeschniętego smaro-błota,

jakieś złogi mielonego piachu, okruchów i opiłków i nawijak zaczął trzeszczeć, rzęzić i

zgrzytać czyli zachowywał się już jak regularny nieboszczyk... Ale, że rzadko się zdarza aby japońca jakoś nie odreanimować, to

namówłem chłopa by przysłał starego, to się obaczy...

Takiego meksyku i syfu w środku, to dawno już nie

widziałem... Parę elementów to było w nim po prostu STARTYCH,A TO

WSZYSTKO TYLKO I WYŁĄCZNIE Z BRUDU SIĘ POROBIŁO, no może jeszcze na

dokładkę braku przeglądów okresowych...:D)) Na zdjęciach

serwisowych troszkę widać...

I teraz pytania:

1. czy to już była awaria (bo teoretycznie wszystko działało, tyle, że ciut głośniej)?

2. jak i którędy, tym olejem wrzecionowym wymyć taki syfilis ?

 

post-16-1348915135,8363_thumb.jpg

post-16-1348915136,2012_thumb.jpg

post-16-1348915136,4956_thumb.jpg

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie ja myślę ze to nie kłótnia tylko wymiana swojej wiedzy bo czlowiek cale zycie sie uczy ,wiec jeszcze raz zaznaczę ze nie każdy potrafi rozebrać kreciol i go złożyć i dlatego nie polecam tego i każdy kto składał krecioly wlasnie rozebrane przez niedoświadczonych ludzi wie ile to pracy.

Jeden z kolegow sie zapowiedział ze przedstawi jak to sie robi profesjonalnie wiec poczekajmy i wymienimy wtedy swoje spostrzeżenia

@mefisto ja wiem ze sie znasz na kreciolach ale sa tacy co sie nie znają i trzeba mieć to na uwadze pozdrawiam serdecznie wszystkich i bez urazy z mojej strony

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Swietnie wam panowie to idzie Problem polega natym ze serwis daiwy jest w Niemczech nie w Japoni :lol: i wszystkie krecik ze sklepu na serwis trafiają tam (i tu niespodzianka zaden serwis jak i producent nie uzna reklamacji wrazie awari jak zobaczy ze kolowrotek byl bebeszony a to pirwsze co sprawdza serwis)kołowrotek naprawia i owszem ale na koszt klienta i nie dlatego ze maja taki kaprys tylko dlatego ze nie wolno rozkrecac proste i logiczne a jak któryś nie dowierza to proszę zadzwonić do serwisu i zapytać

 

No to ja też dodam moje wydumanki o europejskim serwisie mojej ulubionej firmy...

Jako znany kompinator (niektórzy użytkownicy WCWI pewnie kojarzą) pozwolę sobie wlać łyżeczkę dziegciu...

Cytat z artykułu sponsorowanego: Czy planujecie otworzenie serwisu sprzętowego w Polsce?

 

W tym momencie nie, serwis dla Polski pozostanie w Niemczech. Natomiast poprawiliśmy wymianę sprzętu - na pewno będzie sprawniej, lepiej i przede wszystkim szybciej. Dodatkowo wprowadziliśmy możliwość zamówienia wszystkich części! Można na przykład zamówić jedno łożysko albo korbkę do kołowrotka, podając jego kod z instrukcji sprzętu - dotrze do Was pięknie zapakowane - i będziecie mogli je szybko wymienić sami. Oczywiście należy pamiętać, że jeśli klient sam naprawia sprzęt niestety traci gwarancję.

 

No i nic dodać nic ująć...

Albo się nie opłaca naprawiać, bo produkt jest tak taniusi w produkcji, że można spokojnie dać nowy, albo jak se sam zamówiłeś urwaną korbkę do np. Mordehaja, to pocałuj nas w cztery literki i bujaj się dalej sam...

 

A jakoś dziwnie, te stare wyroby, nieskażone technologiami z NASA i z Księżyca jakoś obywały się bez wymian, bardzo firmowych serwisów, a kartę gwarancyjną można było sobie zalaminować, żeby wnukom pokazywać jako miły acz zupełnie niepotrzebny dodatek do sprzętu... <_<

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A teraz żeby było widać co i jak... :mellow:

Coś w tym wątku było o specjalnych narzędziach i potrzebie zgłębienia jakiejś wiedzy tajnej, graniczącej z doktoratami z fizyki kwantowej...

Jako prostaczek twierdzę, że wystarczą trzy przyzwoite wkrętaki i np. oczkowy odpowiedniego rozmiaru... Co do poskładania wszystkiego do kupy, to też jakoś idzie sobie poradzić, bo jednak kołowrotek, to nie F-16 i o kilka części ma mniej... <_< Skoro taki burak jak ja sobie jakoś radzi, to i Szanowni Panowie chyba też, no nie? :D

 

post-1991-1348915135,636_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Matusiak,

 

Prowadzilismy rozmowe na temat mojego kolowrotka.Stelli F.

 

Powiedziales, ze kolowrotek posiada port serwisowy, ja wstawilem

zdjecia, oczekiwalem i oczekuje dokonczenia tego watku.

 

Mysle ze wielu uzytkownikow sledzacych ten watek o serwisowaniu kolowrotkow rowniez tego oczekuje.

 

Moge (mozemy) liczyc na dokonczenie tematu z Twojej strony ?

 

Pozdrawiam

 

 

 

 

Witam tak kolowrotek posiada port serwisowy. A ci ktorzy twierdza ze nie i ze kołowrotek trzeba bebeszyć niech sie skontaktują z producentem i pochwala jaka wiązankę dostali(jakakolwiek przekładnia i nie chodzi tu tylko o kolowrotki nie zaleca sie rozkładania bez konieczności chodzi tu tylko o wymianę czesci na nowe a nie smarowanie ) co do smarow grafitowych Hilti do przekładni wolnoobrotowych lepszego smaru jak narazie nie znam (niezmienna konsystencja w zakresie temperatur -40 +120)I to jest fakt nie tylko Japończycy potrafią

 

Ja już powoli zaczynam wychodzić z siebie, dowiemy się w końcu GDZIE jest w stelce ten cholerny, nieuchwytny port czy mamy iść do wróżki???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...