Skocz do zawartości

Serwisujemy kołowrotek - krok po kroku


brati

Rekomendowane odpowiedzi

,no ale tego się nie dowiemy.

to kto się zgłasza na ochotnika ze swoim shimańcem jeszcze nie smarowanym, na gwarancji do zalania oliwą przez dziurę na ochotnika ? :mellow:

 

No ja mam takie forumowe stradiczki do przegrzebania, to mogę się poświęcić i zalać... Co na to WŁAŚCICIEL..?

@zorro, właściciel pisze stanowcze nie :D, proszę robić swoje i nie oglądać i nie brać przykładu z filmiku, jak to robi serwis Shimano. W miarę możliwości, można zrobić fotki, wnętrza kołowrotka, być może, posłużą one za przykład, ze Japan nie jest w cale takie cacy. Ciekawi mnie porównanie kolegi @zorro co do kołowrotków Shimano Stradic FH(Japan) do 10- letniego Shimano Super Areo F(Malezja), mam tu na myśli, trwałość wnętrza przekładni i z czego jest wykonane w obu egzemplarzach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do smarów których używam od lat w sposób nieprofesjonalny, to latam na Starplexach EP-1 lub 2 firmy Texaco (na bazie oleju mineralnego-pistacjowo zielone) lub na wynalazkach Mobila (w pełni syntetyczne) Mobilith SHC 460 lub SHC 221 - czerwoniutkie jak wóz strażacki... Do łożysk oporowych,a także do np. lekkiego rozrzedzenia Mobilithów (na zimę i mrozy) używam przekładniowego oleju typu Dexron III.

 

@Zorro a ktorego do ktorych kolowrotkow wybierasz/polecasz ?

 

Czy czym sie kierujesz przy zastosowaniu danego smaru do danego kreciola ?

 

 

Trochę późno, ale...

Z tym co akurat stosuję, to z grubsza jest tak... Generalnie mażę kołowrotki w zasadzie bez żadnej uwagi na rodzaj przekładni tym, który akurat jest po ręką (z tych, które powyżej wymieniłem)... Jak np. jedynka, to na lato idzie do maszyny jak jest czyli prosto z tuby (bo i tak gorąco i tak się rozlezie). Jak dwójka, to się trochę rozrzedza olejem ( jak smar na mineralnym, to mineralnym, a jak syntetyk, to syntetycznym). Na zimowe pory roku ilość rozcienczalnika się trochę zwiększa, żeby maziaja była rzadsza i jadziem.. :D

Powiem Panom w sekrecie, że np. mineralki (typu np Starplex), to wymieniałem dwa razy w roku... Jak się przesiadłem już tylko na syntetyki, to spokojnie raz na rok, no bo i tak otwieram, i tak, to się wymienia i tyle... Ale jak ktoś na ryby jeździ tylko w weekendy i to nie wszystkie, na dodatek nie katuje maszyny, to raz na dwa-trzy sezony i też styknie.. :D Co prawda ile by się nie łowiło, to i tak raz na jakiś czas warto zajrzeć do środka i sprawdzić czy mazidło koloru nie zmienia, no i jak się jakoś przyciemnia, to trza wymyć i napchać nowego...

A już w najtajniejszym sekrecie, jak się często i regularnie wymienia smarowidła, to można latać i na kocim smalcu.. :lol:

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jakie mazidło, trzeba by było dać, do rolki kabłąka w Shimano Stradic FH :unsure: , aby latem, w gorące dni, to smarowidło spełniło swoje zadanie i rolka nie szumiała, a i mazidło nie wylewało na zewnątrz. Czy to tylko takie doraźny sposób, na określony czas, a po jakimś czasie szum wróci, bo rolka smar wyrzuci...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnie, że trzeba stałym smarem traktować... A czyścić wnętrze rolki i wymieniać mazidło, też należy jak najczęściej... :D

Te oliwki, to faktycznie, sposób doraźny, jak np. człowiek dostaje cholery z tym piszczeniem na rybach akurat będąc... Te wszystkie shimaniackie oliwki nadają się w zasadzie do dwu zastosowań:

1. na łożysko oporowe

2. jak kto ma katar i mu leci z nosa, to se można doraźnie zakroplić.. <_<

A z szumieniem rolek, to jest z grubsza tak, że przeważnie to linki (a już szczególnie plecionki) szumią na rolkach... Smaru rolka raczej nie wyrzuci, ale bardzo szybko ze smarów robią się pasty ścierne, bo pod rolką szybciusio się zbierają różne kurze, paprochi, osady z wody, jakieś mułki itp...

Wiec o rolkę trza dbać i tyle... Kosztuje, to odkręcenie jednej śrubki, wyczyszczenie wszystkich elementów, usmarowanie, wkręcenie śrubki... Czyli około 5 minut jak kto grzeuła.. :lol:

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego @zorro, trochę to upierdliwe, to smarowanie ciągłe rolki kabłąka, w sezonie, to trza by było, co dzień, przed wyjściem na ryby, to ustrojstwo smarować, a człek z natury leniwy.

 

Taki oto smar posiadam i od czasu do czasu go tam ubabrze.

post-1040-1348915187,6281_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kamil Ł42 to będzie na kilka lat ten towot :D .

Zorro niekoniecznie do rolki smar, moim zdaniem oliwka wpuszczana(zakraplanaa) nawet bez rozbierania rolki.Przechylam kołowrotek, wkraplam oliwkę raz z jednej raz z drugiej strony i po kłopocie.Raz na pół sezonu rozbieram, czyszczę i problemu z rolkami nie mam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Jozi, jeśli chodzi o konkretny model kołowrotka Stradic FH, to oliwka nic nie pomoże na szumiącą rolkę kabłąka, jedynie smar :unsure: , i to na jakiś krotki okres, (sprawdzone osobiście), smar który ja stosuje(penn) wydaje mi się przy rzadki, gdy jest wysoka temperatura na zewnątrz, to go wyrzuca nieznacznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odkąd rolkę w Slamerze zapchałem smarem tak, że aż bokami wyszło (za radą Szanownego Pana Zorra :D ) to nawet nie pisnęła. A wpakowałem zupełnie zwyczajny smar do łożysk ze sklepu rowerowego. ŁT-4S2, takie ma oznaczenie, cokolwiek ono znaczy.

To ja najmocniej Szanownego Pana przepraszam za brak dodatkowych rozrywek dźwiękowych na łowisku.. <_<

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kamil Ł42 to będzie na kilka lat ten towot :D .

Zorro niekoniecznie do rolki smar, moim zdaniem oliwka wpuszczana(zakraplanaa) nawet bez rozbierania rolki.Przechylam kołowrotek, wkraplam oliwkę raz z jednej raz z drugiej strony i po kłopocie.Raz na pół sezonu rozbieram, czyszczę i problemu z rolkami nie mam.

Pewnie, że niekoniecznie... Każdy ma swoje własne rolki, i każdy ma prawo majdrować co chce, byle efekt był oczekiwany... :D

Ale z drugiej strony, toś Pan leniuszek, jak widzę... <_< :lol: :lol: :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zorro o nie w kręciołch to ja grzebię i to dość często.Czarne shimano aero wymagają ingerencji celem kasowania luzów na korbie ale z rolkami nie mają przypadłości smarowania smarem, oliwka im wystarcza.

Tylko jak łowię 8 razy w tygodniu :D trudno się dziwić, że luzy się robią.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze a propos znaczenia przekładni. Wczoraj smarowałem TD S2000Cu i zadałem sobie trud policzenia ząbków przekładni głównej i pinion. Główna ma 29 zebów, pinion ma 6 zębów. Jaki z tego wniosek? Reszta z dzielenia 29/6 wynosi 5 i oznacza to, że ułożenie zebów jednej i drugiej przekładni zmienia się co ząbek wraz z każdym obrotem przekładni głównej z pełnym cyklem zmiany co 6 obrotów przekładni głównej. Nie wiem jak w innych młynkach, ale w TD SCu, to co tu i po co znaczyć?

 

 

A no właśnie, przyznam się, że nigdy nie znaczyłem ząbków przekładni w smarowanych kołowrotkach i nie wpływało to w żaden sposób na ich pracę, ale z drugiej strony doświadczenia dużego w tej dziedzinie na pewno nie mam.

 

Kiedyś wydawało mi się, że smarowanie kołowrotków, to bardzo skomplikowana sprawa, do czasu aż nie spróbowałem... Owszem, na początku było trochę chaosu, ale z czasem jakoś udało się to ogarnąć Mało tego, naprawdę polubiłem to i lubię rozkręcić i przesmarować swoje młynki nawet dwa razy w sezonie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Endi, wbrew temu co twierdzisz w artykule o tylnohamulcowych Shimano, Twin Power XTR nie był jedynym kołowrotkiem który miał oś rotora podpartą z obu stron na łożyskach(notabene chyba tylko w rozmiarach 3000 i 4000). Miał to również Stradic GTM i Stradic X-GTM a także Biomaster LS i XTL.

Z tym wyciąganiem wiader wody ze studni to też przesada, nie jest to kołowrotek z jakąś ponadprzeciętnie wytrzymałą przekładnią, ktoś się naczyta i zajedzie sobie sprzęt.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Tak mnie dziś natchnęło troszkę i pomyślałem, że może to ważne..?

Otóż chodzi mi o zwracanie uwagi na najdrobniejsze zakamary, jak już się człowiek złapie za grzebanie... Parę dni temu majstrowałem przy jednej portalowej maszynie. Kołowrót dobrze utrzymany, widać, że chyba całkiem niedawno serwisowany, ogólnie przyzwoicie... No i swoim obyczajem wsadziłem legendarny patyczek do uszu do wnętrza pinionka, a gdy ukazał się z drugiej strony dziurki...

 

 

Na wacie stare, czarne smarzysko z delikatnym złotawym poblaskiem, drobniutkich opiłeczków mosiądzu... Czyli pasta ścierna pełną gębą... I potem w trakcie łowienia szuru-buru i dziurka coraz większa, ośka szpulki coraz cieńsza, zaczyna toto se coraz luźniej latać, przechył szpuli coraz większy, pod obciążeniem to i na wodziku i ślimaczku obróbka skrawaniem się zaczyna... No i jak tu wierzyć serwisantom... <_<

Acha, a Ci, którzy wyznają szkołę, że tylko polewanie ośki szpuli od czasu do czasu, kropelką łoliwki i żeby se spłynęło do środka, sami sobie taki ewentualny szlamik walą do środka... Zawsze trochę się wypłucze przy takiej operacji... <_<

post-1991-1348915269,4538_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

bardzo ważne ale i tak trzpień stałej szpuli jest czysty tylko po serwisie. Na rybach narażony jest na dodatkowe brudzenie, np. przypadkowe zanurzenie kołowrotka w mętnej lub słonej wodzie, która wpłukuje się szczeliną 2 mm, różnicy średnic szpuli i rotora.

W multiplikatorku ta szczelina może być 10 razy mniejsza.

Czyszcząc kołowrotek stałoszpulowy można wkręcić w otwór zębatki nasączony rozpuszczalnikiem papierowy ręcznik lub bawełnianą szmatkę i ponownie wypłukać do czysta ale patyczki higieniczne są chyba bardziej fachowe.

 

Pozdrawiam.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ufff przeczytałem cały wątek :D jutro biorę się za mojego starego Pinnacle Deadbolt Limited, może uda mi się go wskrzesić do płynnego kręcenia:P Możecie chłopaki napisać coś o kasowaniu luzów ? W które miejsce dodać i jaka podkładkę żeby skasować konkretny luz? Gdzie coś dokręcić? A co w przypadku gdy chcę naoliwić np. końcówkę korbki(uchwyt, czy jak to tam się zwie:) ) odkręcić się nie da bo jest nit. Jak wyczyścić to miejsce nie wtłaczając starych brudów do środka?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...