Skocz do zawartości
  • 0

Szwedzkie klimaty 2009 - nowy artykuł na jerkbait.pl


admin

Pytanie

Cześć,

Aby oddać klimaty terenów, o jakich chciałbym Wam opowiedzieć trzeba się cofnąć do czasów, kiedy zamiast McDonalda funkcjonowały karczmy, a zamiast tramwajów wodnych pływali Flisacy. Ludzie kupili się wówczas w osadach i miastach bo okoliczne tereny były dzikie i objęte władaniem Natury. Nieliczni tylko śmiałkowie usiłowali wydrzeć puszczy jej skarby, bo chleb to, bez dzisiejszych maszyn i elektryczności, musiał być nielekki. Człowiek bez wsparcia „cywilizacji” nie był w stanie wówczas, tak mocno, jak w dniu dzisiejszym, oddziaływać na środowisko. Lasy były „bezkresne” i pełne zwierza, gleba i powietrze nieskażone.

 

Zapraszam do lektury artykułu Szwedzkie klimaty 2009 oraz dyskusji.

 

Pozdrawiam

Remek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0

he he, słoneczna - to dobre, widzę że Gumo mocno przebierał w zdjęciach skutkiem czego 3/4 zdjec z rybami nie znalazło sie w ralacji (ale moze to i dobrze <_< ) za to znalazły się zdjęcia z dwóch słonecznych dni - bo mniej wiecej tyle było słownie na cały pobyt, reszta to deszcz, wiatr i 8 stopni celsjusza :lol: na odjeździe ze tak powiem (polowa sierpnia) - skrobałem szybę z lodu po nocnym przymrozku :lol:

 

 

 

 

 

Ze swojej strony chciałem skorzystać z okazji i podziękować:

 

Forumowiczowi @Termosowi za, khe, wzruszajace co tu duzo mówić, przyjęcie na szwedzkiej ziemi :o muszę powiedzieć że nieżle przetarliśmy wszyscy oczy ze zdumienia jak po zjezdzie z promu zobaczylismy jegomoscia z tabliczka jerkbait.pl i rysunkiem zębacza. Naprawdę, brak słów mam nadzieję że będzie okazja tak spektakularnie zadzieżgniętą znajomość trochę rozwinąć przy kolejnej wizycie w Szwecji (albo w Polsce, chociaż kierunek wędkarskich wypraw jest w tym przypadku raczej w jedną stronę )

 

Romanowi Pietrzakowi za całokształt w zasadzie, począwszy od profesjonalnej organizacji wyprawy a skończywszy na wiedzy, którą starał się przelać nam do łbów - myślę że jak mi kiedyś coś odbije żeby poważniej wziąć się za ryby z płetwą tłuszczową to o zmajstrowania dedykowanej wędki poproszę właśnie Romana, bo jest doprawdy chodzącym dowodem na to jak wiedza o tych rybach zdobywana latami na uniwersytetach i chyba jeszcze dłużej na jakiś bagnach i krzaczorach przekłada się na rodbuilding i wędkarstwo w ogóle :o

 

Mam nadzieję że odwiedzę te miejsca ponownie Anno Domini 2010 - jest to moje noworoczne postanowienie!

 

Pozdrawiam

post-10-1348914573,5077_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

kurcze! Juz dawno nie mialem takiej przyjemnosci z czytania o wedkarskich przygodach! Naprawde dzieki za te relacje! Twoje Pawel zdjecie ze sporym pasiakiem poczatkowo wywolalo umnie przyplyw nostalgii. Jak mi czasami tego brakuje :(

 

To zdjecie Gumofilca z Antaresem przywolalo wspomnienia z Powidza. Gumo lowil na casting a Thymallus zachwycal sie kijem spinningowym...

 

Sporo czasu minelo!

 

wrzuccie jeszcze zdjecia tych pieknych lipieni, rzadki widok..

 

pozd Jw :D

 

p.s co wy z tym grudniem???? Piekna pogoda, slonce i przyjemne ciepelko... :D

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Jurku, ten spinning co sie Andrzej nim zachwycał, to mi taki pasiak ze zdjecia (chyba 42 centy z tego co pamietam) przygial w nurcie po rekojesc - lowilem ze spodniobutow po pas w wodzie w takim miejscu co to trudno powiedziec czy to jeszcze jezioro czy juz rzeka - w kazdym razie woda ciagnela mocno, byly glazy duze a za tymi glazami banie - to byl pierwszy dzien i w glowie pstragi, wiec zalozylem mala obrotoweczke, zylke i probowalem cos kusic bo na planiach widac bylo oczka. No i pewnym momencie siadlo mi cos za kamulcem, w wodzie kociol, Lamiglas 15lb gnie sie do tytanowego dolnika - mysle sobie, no jest fajny kabanek, a po paru chwilach - a co tam tak czerwono w tej wodzie - no i wyjechał pasiak po dluzszej chwili :o faktycznie Gumo ma racje ze okonie mialy rozczarowujaca budowe ciala, na tych zdjeciach wygladaja na trzydziestaki a to byly ryby po czterdziesci centow :o

 

Lipienie to myśle ze @Bujo wstawi, byl z ekipa wczesniej pare tygodni i trafili chyba na lepszy okres. Dla mnie i dla Guma focusem były jednak głównie szczupaki i 'oringi' - nie wiem co za skurczybyki są, czy palie czy jakies mutanty pstraga, ale glebokiego trola wyciagaja to i potrafi wazyc 8-10 kg albo lepiej :huh: wyobraz sobie co 'to' musi robic na zestawie! Niestety, nie bylismy odpowiednio przygotowanie sprzetowo, a przede wszystkim w tym okresie te monstra mialy chyba w glowie co innego :unsure: wiec mijalismy je tylko od czasu na echu na ok 15 metrach glebokosci... Ale jak bedzie nam dana jeszcze szansa, to myslę że z Pawłem im nie darujemy <_<

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Witam,

 

Ciesze sie ze wreszcie jest artykul na jerkbaicie o tym jakze wyjatkowym dla mnie miejscu. Friko i Gumo- strasznie zalowalem, ze nie moglem z Wami tam byc :( Nie wiem czy przelozylo by sie to na lepsze wyniki, czulem sie za to kiepsko gdy probowalem was przez telefon naprowadzic na ''moje'' miejsca.

 

Bylem tam juz trzy razy i bede jeszcze wiele. W przyszlym roku dobierzemy sie do pstragali z jeziora. Bedzie przelom :D Mnie obdarowalo 70 cm ryba w ostatni dzien pobytu 2006. Pozniej bylo juz gorzej ale co roku mialem na wedce rybe o jakiej wielu ludzi moze pomarzyc. Mi wystarcza :D Zerowiska mam namierzone, dorwiemy je :D :D :D

 

Najlepsze jest ze gdy patrze na wklejone zdjecia rozpoznaje kazdy najmniejszy szczegol, moge powiedziec z zamknietymi oczami gdzie sa najlepsze rynny z kapitalnymi lipasami, gdzie moze stac pstrag dla ktorego 20 lbs mocy jest niczym :D

 

 

Co do okoni i szczupakow- nas obdarowaly i to bardzo. Kilkanascie ryb powyzej metra. Widzialem szczescie w oku kolegow lowiacych po raz pierwszy takiego szczupaka- warte wiecej niz Mastercard :D

 

Do zobaczenia w czerwcu!!! Wtedy pstragi 90+ wyskakuja do polowy z wody za jetka majowa- to jest widok. No i pojedziemy na gorskie jeziorka na survival :D

 

Bujo

 

P.S. W wolnej chwili napisze w moim dziale o muszce tam a jest tego sporo :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

he he, słoneczna - to dobre, widzę że Gumo mocno przebierał w zdjęciach skutkiem czego 3/4 zdjec z rybami nie znalazło sie w ralacji (ale moze to i dobrze <_< ) za to znalazły się zdjęcia z dwóch słonecznych dni - bo mniej wiecej tyle było słownie na cały pobyt, reszta to deszcz, wiatr i 8 stopni celsjusza :lol: na odjeździe ze tak powiem (polowa sierpnia) - skrobałem szybę z lodu po nocnym przymrozku :lol:

 

 

 

 

 

Ze swojej strony chciałem skorzystać z okazji i podziękować:

 

Forumowiczowi @Termosowi za, khe, wzruszajace co tu duzo mówić, przyjęcie na szwedzkiej ziemi :o muszę powiedzieć że nieżle przetarliśmy wszyscy oczy ze zdumienia jak po zjezdzie z promu zobaczylismy jegomoscia z tabliczka jerkbait.pl i rysunkiem zębacza. Naprawdę, brak słów mam nadzieję że będzie okazja tak spektakularnie zadzieżgniętą znajomość trochę rozwinąć przy kolejnej wizycie w Szwecji (albo w Polsce, chociaż kierunek wędkarskich wypraw jest w tym przypadku raczej w jedną stronę )

 

Romanowi Pietrzakowi za całokształt w zasadzie, począwszy od profesjonalnej organizacji wyprawy a skończywszy na wiedzy, którą starał się przelać nam do łbów - myślę że jak mi kiedyś coś odbije żeby poważniej wziąć się za ryby z płetwą tłuszczową to o zmajstrowania dedykowanej wędki poproszę właśnie Romana, bo jest doprawdy chodzącym dowodem na to jak wiedza o tych rybach zdobywana latami na uniwersytetach i chyba jeszcze dłużej na jakiś bagnach i krzaczorach przekłada się na rodbuilding i wędkarstwo w ogóle :o

 

Mam nadzieję że odwiedzę te miejsca ponownie Anno Domini 2010 - jest to moje noworoczne postanowienie!

 

Pozdrawiam

 

Paweł,

przed @termosem faktycznie czapka z głowy. Obczęstował nas kawą i ciastkami tak szczodrze,że przez te naście godzin jazdy żołądek o nic nie wołał.

Co do mnie- nie ma za co dziękować. W szwedzkie klimaty trzeba umieć się wkomponować, Wam to wyszło pod każdym względem. Z Wami, jak będzie trzeba,jadę. Bo rybę szanujecie... .

Pozdrawiam.

Roman.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Witam,

 

Ciesze sie ze wreszcie jest artykul na jerkbaicie o tym jakze wyjatkowym dla mnie miejscu. Friko i Gumo- strasznie zalowalem, ze nie moglem z Wami tam byc :( Nie wiem czy przelozylo by sie to na lepsze wyniki, czulem sie za to kiepsko gdy probowalem was przez telefon naprowadzic na ''moje'' miejsca.

 

Bylem tam juz trzy razy i bede jeszcze wiele. W przyszlym roku dobierzemy sie do pstragali z jeziora. Bedzie przelom :D Mnie obdarowalo 70 cm ryba w ostatni dzien pobytu 2006. Pozniej bylo juz gorzej ale co roku mialem na wedce rybe o jakiej wielu ludzi moze pomarzyc. Mi wystarcza :D Zerowiska mam namierzone, dorwiemy je :D :D :D

 

Najlepsze jest ze gdy patrze na wklejone zdjecia rozpoznaje kazdy najmniejszy szczegol, moge powiedziec z zamknietymi oczami gdzie sa najlepsze rynny z kapitalnymi lipasami, gdzie moze stac pstrag dla ktorego 20 lbs mocy jest niczym :D

 

 

Co do okoni i szczupakow- nas obdarowaly i to bardzo. Kilkanascie ryb powyzej metra. Widzialem szczescie w oku kolegow lowiacych po raz pierwszy takiego szczupaka- warte wiecej niz Mastercard :D

 

Do zobaczenia w czerwcu!!! Wtedy pstragi 90+ wyskakuja do polowy z wody za jetka majowa- to jest widok. No i pojedziemy na gorskie jeziorka na survival :D

 

Bujo

 

P.S. W wolnej chwili napisze w moim dziale o muszce tam a jest tego sporo :D

Bujo,

w góry do Perssona chłopaków chcesz zawlec? No nie wiem, klimaty piękne, ale co niektórzy mogą nie dotrzeć na miejsce. Wiesz dlaczego.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Roman- dokladnie tam :D Nie powiemy tylko szczegolow :D No i moze ta pani znowu bedzie nas wozila swoim Saabem :D :D :D

 

Po tygodniu w meskim towarzystwie..... :D

 

Bujo

Bujo,

po tygodniu w górach będziemy odrażający, brudni i żli.Pani z Saaba raczej po nas nie przyjedzie. Można powklejać zdjęcia z gór, tylko bez pewnych szczegółów :mellow: .

Pozdrawiam.

Roman.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Wrazenie dobre zostalo- to najwazniejsze :D :D :D Musze poszukac zdjec z jeziorek- mysle ze chlopaki sie zdecyduja :D

 

Juz nie moge sie doczekac czerwca :D

 

Bujo

 

P.S. To, ze szanuja rybe to bardzo wazne po naszych doswiadczeniach. Ciesze sie :D

Bujo,

po zdjęciach się zdecydują. Po opowiedzeniu co niektórym przejdzie.

Pozdrawiam.

Roman.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

[quote title=Friko napisał(a) dnia Mon, 28 December 2009

Lipienie to myśle ze @Bujo wstawi, byl z ekipa wczesniej pare tygodni i trafili chyba na lepszy okres. Dla mnie i dla Guma focusem były jednak głównie szczupaki i 'oringi' - nie wiem co za skurczybyki są, czy palie czy jakies mutanty pstraga, ale glebokiego trola wyciagaja to i potrafi wazyc 8-10 kg albo lepiej :huh: wyobraz sobie co 'to' musi robic na zestawie! Niestety, nie bylismy odpowiednio przygotowanie sprzetowo, a przede wszystkim w tym okresie te monstra mialy chyba w glowie co innego :unsure: wiec mijalismy je tylko od czasu na echu na ok 15 metrach glebokosci... Ale jak bedzie nam dana jeszcze szansa, to myslę że z Pawłem im nie darujemy <_<

 

Pawel- ten ich orring to po prostu pstrag, ktory szybko pojal, ze lepiej jest mu w jeziorze ganiac za siejami, niz po rzece za owadami. Rosnie to wielkie- na rzece, ktora uchodzi do jeziora, gdzie lowiliscie, najwiekszy mial ponad 18 kg- zwazony na przeplawce, raczej nie do wyjecia :( Na 70 starcza rx8+ do 14 gram :D

 

Bujo

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

w tamtejszym sklepie wedkarskim widzialem plakat/zdjecie z taka ryba wyjeta z trolla - na oko miala cos z 8kg, może ciute wiecej bo kałdon miała taki bardziej kwadratowy - wiec takie cos jak widac sa w stanie wyciagnac. Jak dla mnie starczy B)

 

Zlowimy taka ale nie z trola. Nie na tym jeziorze. Zerowiska sa najwazniejsze- w pewnym, krotkim momencie wychodza na kamieniste blaty polujac za siejkami, zbierajacymi owady. Wszystko dopracowane :D Czerwiec jest nasz :D

 

Bujo

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Ponownie dziekuje wszystkim uczestnikom wyjazdu oraz tym, ktorzy nas wspierali w w/w przedsiewzieciu.

 

Na zdjeciach tak to juz jest, ze ciekawiej wychodza te, ktore sa robione przy jakims lepszym oswietleniu niz podczas ulewy albo wichury z pedzacymi 10m nad woda wałami chmur... :D

 

Ja zawsze mowie, ze warto lowic tam, gdzie sa duze szanse na porzadne ryby...tutaj dodatkowo sa jeszzce walory krajobrazowe i roznorodnosc gatunkow - trzeba sie tylko troche pokrecic po okolicy.

Rowniez, jak bedzie taka opcja pojechalbym ponownie w ten rejon. Mam wrazenie, ze w czasie naszego pobytu byly bardzo niesprzyjajace warunki, nawet jak na teren gorski i skandynawski.

 

Tez mi sie tak wydaje, ze to co widac w toni to wyrosniete pstragi (jak go zwal tak zwal - troc jez, palia, pstrag) a sadzac po łukach to musza byc niezle klocki ale w ten sposob stojace w najwiekszych glebiach sa to z pewnoscia ryby niezerujace.

 

Jesli chodzi o te jeziorka w gorach to sie domyslam - szałasy, bagno, wspinaczka, komary, kleszzce, meszki (brak nocy tez wliczony gratis).

Czyli to co kazdy wedkarz lubi. <_<

 

Gumo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

jak nie ma na nich łodki to szansa że skusisz Guma jest w okolicach zera <_< a poza tym co moze plywac w takiej kaluzy, poza niezwyklej pieknosci trzydziestakiem pstrążkiem? Ja rozumie romantyzm, sceneria, przygoda - te rzeczy, ale pamietaj Michale że rozmawiaz ze stachanowcami :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

@Friko,

 

Ryby nie sa takie znowu male- cos ok 50 cm padlo tam rok wczesniej.

 

Jeziorka sa polaczone rzeka, ktora pozniej wpada do takiego min 500 hektarow. Tam juz sa lodki i na pewno orringi z trola biora :D A i wspinaczka nie jest potrzebna bo ladniutka Szwedka podwozi Saabem nad sam brzeg :D Moze jednak? :D

 

Bujo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

50cm fajna cyfra, zwlaszzca jak jest mnozona przez 2. <_<

500ha to jest duzo wieksze niz to, nad ktorym bylismy.

 

Jedno jest pewne, ze podczas takiego wyjazdu na wszystko sie nie zdazy, chyba ze bedzie wyjatkowy urodzaj.

Ja tak w kazdym razie zauwazylem, ze Szwecja czy nie Szwecja, dobrze jest nie napierac zbytnio, ze bedzie tak jak bylo zeszlym razem...to tylko durne ryby, ktore z tej durnoty jakos sie nie chca nabijac na te rozne wynalazki... <_<

 

Gumo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Troche pozno trafilem na watek .

Bylo mi rowniez przyjemnie poznac ekipe ,pogawedzic chwile w przyjaznej atmoswerze napic sie kawy .

Polecam sie na przyszlosc o ile czas pozwoli i ktos znowu da cynk przed przyjazdem ,Kanelbular(szwedzkie cynamonowe buleczki) i goracy kubek zawsze sie znajdzie .

pozdrawiam ekipe Termos

ps.artyklol tez w deche

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Witam!

Chciałbym pogratulować pięknego wyjazdu, i przy okazji zapytać kolegę Gumofilca o namiary na miejsce z tymi lipieniami. Oczywiście jeżeli nie jest to tajemnica. Wybieram się w tym roku z rodzinką do Szwecji i szukam czegoś ciekawego gdzie można połowić na rzece i na jeziorze. Będę bardzo wdzięczny.

Pozdrawiam Andi :mellow:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...