Skocz do zawartości

Termos wędkarski


admin

Rekomendowane odpowiedzi

Ja też nie neguję zakupu markowego termosa. Tylko akurat w przypadku Tatonki wiele osób jest kompletnie rozczarowanych ich działaniem, więc tu jakość/kontrola jakości nie idzie w parze z ceną. Tak mi się jakoś z Jaxonem skojarzyło Przeczytaj wyniki testów, które załączyłem na początku wątku to się przekonasz. Albo pogrzeb po forach turystyki górskiej. A co do marketów to może to jest tak, że tam też są różne marki/modele termosów i mimo, że są w podobnych cenach to jedne modele poprostu trzymają temperaturę a inne nie? Mój pierwszy termos pochodził z Makro i też bardzo dobrze trzymał temperaturę, Tadmar jest drugi, który zachowuje się przyzwoicie, a termosy z marketów lakierowane na zielono, czerwono i chyba niebiesko to po prostu shit. Więc w moim przypadku 2 na 3 strzały były celne :D A sprawdzić czy termos jest dobry można bardzo prosto i szybko - po zalaniu wrzątkiem nie ma prawa się robić ciepły - więc nie trzeba wystawiać go na mróz

 

chyba używam jakiejś innej tatonki...

nie chce wdawać si w dyskusję. ja już nadmieniłem wcześniej. tatonki używam od lat -i ciągle jestem z niej bardzo zadowolony pierwszą kupiłem w szecińskim sklepie outdoorowym, obecne dwie na angielskim amazonie. bez żadnego wygrzewania herbata nalana rano wieczorem jest ciągle goraca.

pozdrówka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rano sprawdziłem temperaturę. Na zewnątrz było minus 16 a w termosie woda miała 54.7. Spadek temperatury po 11 godzinach wyniósł rowniutko 40 stopni. CHyba całkiem dobrze zdał egzamin. Termos z zewnątrz calkowicie zimny dla dłoni. Jedynie po odkreceniu termicznego kubka korek był leciutkl letni.?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja z termosów to najbardziej lubię kelly ketlle. Ile by nie stał na mrozie - zawsze wrzątek. Czasem tygodniami wożę w bagażniku, obija się, mój już jest kanciasty po spędzeniu wyjazdu na Ukrainę w bliskim towarzystwie siekiery i hi-lifta. I o dziwo - nadal wrzątek :huh: Nie wiem jak to robię ale chyba jestem zajebisty :mellow:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co czytam, wygląda na to, że możesz mieć Remek po prostu termosowego pecha..

Każda marka jakoś się broni, więc wygląda, że trefne egzemplarze trafiałeś.

Jeśli tak jest, dobrze że to tylko o termosy chodzi :huh:

 

standerus

Zajebistości nie podważam, ale to chodzi o to, że

LR to tak gorący stuff, że nawet wrzątek nie chce w nim stygnąć ! ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja z termosów to najbardziej lubię kelly ketlle. Ile by nie stał na mrozie - zawsze wrzątek. Czasem tygodniami wożę w bagażniku, obija się, mój już jest kanciasty po spędzeniu wyjazdu na Ukrainę w bliskim towarzystwie siekiery i hi-lifta. I o dziwo - nadal wrzątek :huh: Nie wiem jak to robię ale chyba jestem zajebisty :mellow:

 

Kelly Kettle jest .... nie chcę używać brzydkiego słowa, ale ... extremalnie fajny! Używam go często i przy prawie każdej okazji. Jednak nad wodę, zwłaszcza pstrągową, kiedy cały dzień maszeruję wolę w plecaku mieć mały termos z gorącą herbatą/kawą :D

 

Pozdrawiam

Remek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jednak nad wodę, zwłaszcza pstrągową, kiedy cały dzień maszeruję wolę w plecaku mieć mały termos z gorącą herbatą/kawą :D

I to może właśnie tu tkwi przyczyna termosowych porażek. Niestety im mniejsza pojemność termosu tym szybciej wychładza się jego zawartość. Temperatura w 1L termosie spada prawie 2-krotnie wolniej niż w takim samym termosie o pojemności 0,5L.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tatonka

Termos kupiłem po przeczytaniu opinii @Peresady. Jakoś tak już jest, że mam zaufanie do jego słów.

Nie zawiodłem się.

Może test nie był miarodajny i żaden rekord Pana na G nie został pobity, dla mnie jednak, test był zupełnie wiarygodny i w pełni wystarczający.

Tatonkę zalałem wrzątkiem, o godz. 07.00, w dniu dzisiejszym, po czym wrzuciłem do samochodu i pojechałem do pracy.

Samochód stał na mrozie przy temp. ok. -5.5 st.C do godziny 15.30.

Szyby, dość zaparowane nieźle zamarzły.

Tatonka stał w miejscu na napoje. W moim samochodziku, jest to miejsce, na tunelu, przy dźwigni zmiany biegów.

O godzinie 16.00 wróciłem do domu.

Z niecierpliwością przelałem wodę z Tatonki, do blaszanego, niczym nie wygrzewanego kubka ;) .

Kubka gołą dłonią nie sposób było utrzymać w ręku. Dla mnie wystarczy.

 

Krzysztof, dziękuję Ci za radę

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

 

Tatonka

[...]

Tatonkę zalałem wrzątkiem, o godz. 07.00, w dniu dzisiejszym, po czym wrzuciłem do samochodu i pojechałem do pracy.

Samochód stał na mrozie przy temp. ok. -5.5 st.C do godziny 15.30.

Szyby, dość zaparowane nieźle zamarzły.

Tatonka stał w miejscu na napoje. W moim samochodziku, jest to miejsce, na tunelu, przy dźwigni zmiany biegów.

O godzinie 16.00 wróciłem do domu.

Z niecierpliwością przelałem wodę z Tatonki, do blaszanego, niczym nie wygrzewanego kubka ;) .

Kubka gołą dłonią nie sposób było utrzymać w ręku. Dla mnie wystarczy.

 

Krzysztof, dziękuję Ci za radę

 

 

Jak się ma powyższy test do normalnego użytkowania? Czy na rybach też nosisz PEŁNY termos przez 8-9 godzin? Czy dopiero pod koniec dnia otwierasz termos po raz 1-szy?

Wg mnie ten, jak i inne testy zamieszczane przez producentów oraz sprzedawców (a także przez kolegów wypowiadających się w tym wątku), są kompletnie niemiarodajne. Termos w czasie NORMALNEGO użytkowania jest n-razy otwierany i co najważniejsze, objętość płynu (a więc i pojemność cieplna) zmniejsza się.

Marzy mi się termos, w którym ostatni kubek będzie naprawdę ciepły. Podobno jest taki, marki STANLEY, ale osobiście tego nie sprawdziłem, to opinia kolegi, który kiedyś takowy posiadał. Coś w stylu http://allegro.plitem858345027_termos_stalowy_1l_stanley_cla ssic.html

Zaznaczam, że nie mam jakichkolwiek powiązań z powyższym linkiem.

Pozdrawiam,

Adze205

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Adze205, takie to już tylko w Erze ;)

 

Czy ja gdzieś napisałem, że miarodajny? Wyciąłeś z kontekstu więc dodam go trochę:

 

Może test nie był miarodajny i żaden rekord Pana na G nie został pobity, dla mnie jednak, test był zupełnie wiarygodny i w pełni wystarczający.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Witam.

 

Może test nie był miarodajny i żaden rekord Pana na G nie został pobity, dla mnie jednak, test był zupełnie wiarygodny i w pełni wystarczający.

 

 

 

Nabyłem termos Stanley'a i okazało się, że jednak nie tylko w Erze i nie tylko szklaki.

Poniżej zamieszczam wyniki pomiarów temperatur, jakie otrzymałem.

Dla porównania, do 1-szej części testu wziąłem termos Primus'a.

Do drugiej nie brałem, wiem, że po 6-8 godzinach ciecz jest już chłodna.

 

CZĘŚĆ I.

A - Termos Stanley Classic (V = 1 litr = 5 kubków).

B - Termos Primus (V = 1 litr = 5 kubków).

Temp. otoczenia = 17 st.

 

20:20 - zalanie wrzątkiem do ok. 3/4 objętości (bez wstępnego ogrzewania),

 

8:20 - odlano kubek wody, pomiar wykazał:

A: t = 63 st.,

B: t = 59 st..

 

15:20 - odlano kubek wody, pomiar wykazał:

A: t = 47 st.,

B: t = 44 st..

 

20:20 - odlano kubek wody, pomiar wykazał:

A: t = 38 st.,

B: t = 35 st..

 

W obu termosach pozostało ok. 2/3 kubka wody.

 

CZĘŚĆ II.

8:20 - zalanie (po wstępnym rozgrzaniu) do pełna,

przechowywanie w temp. 2-4 stopnie, czyli w drodze do/z pracy w bagażniku samochochodu, a w pracy w lodówce),

11:20 - wylano 2 kubki, temp. 82 st.

13:20 - wylano 1 kubek, temp. 74 st.

16:40 - wylano 2 ostatnie kubki, temp. 56 st.

Wylewanie robiłem mniej więcej tak, jak w rzeczywistych warunkach.

Wg mnie termos zdał test celująco, organoleptycznie woda w ostatnich dwóch kubkach była gorąca (56 st.).

Pozdrawiam,

Adze205

PS. Nie muszę chyba dodawać, że temperaturę podano w stopniach Celsjusza, nie Kelwina... ;) :lol:

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo przyzwoitą jakość w (klasie wycieczkowych termosów) prezentują termosy Promis z Katowic (taki adres jest na opakowaniu, ale czy to rodzima produkcja nie wiem...).

Mam stalowy 0,5 l. Sprawdza mi się zarówno w krótkich pstrągowych wypadach (łatwo mieści się w niedużym wiklinowym koszyku) jak i na nocnych gruntowych zasiadkach. Nie robiłem testów z pomiarem temperatur, ale po 6-8 godzinach herbata/kawa jest jeszcze gorąca. Po kilkunastu zadowalająco ciepła. Firma ma serwis pogwarancyjny, ale u mnie po 3 latach korek jak nowy.

Kupiłem go po przeczytaniu jakiegoś testu termosów turystycznych - okazał się bezkonkurencyjny. Można go kupić za niecałe 30 (0.5-0.75 l) zł (czyli w cenie bazarowych)a parametry niegorsze od 2-3 krotnie droższych Coleman-ów, Fiord Nansen-ów itp.

Zresztą, wrzućcie sobie na google test termosów - jest tego sporo na różnych forach tutystycznych.

Pozdrawiam Adrian

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Witajcie moją pasją są motocykle. Uwielbiam długie trasy spanie na zasadzie gdzie padnę tam śpię :D W trasy często udaję się ze znajomymi oni zakupili termosy Stanley są naprawdę niesamowite mają specjalną powłokę od wnętrza ścianek nie tylko próżnię bardzo wytrzymałe kolega nim przybijał śledzie od namiotu i nic :D prosty korek nigdy nie ma przykrego zapachu. Piłem z niego herbatę po 24 godzinach i była gorąca jak ..... Bardzo chce taki kupić jednak cena mnie powstrzymuje znalazłem najtaniej na allegro http://www.allegro.pl/item972903138_stanley_classic_czarny_t ermos_1l_stalowy_promocja.html

http://www.allegro.pl/item971585573_stanley_classic_kultowy_ termos_1l_stalowy_promocja.html

http://www.allegro.pl/item972911167_stanley_obiadowy_stalowy _termos_promocja.html

 

Widzial ktos gdzies taniej??? bardzo mi zalezy by to byly termosy Stanleya bo sa niezawodne

Pozdrawiam i z góry dziekuję za odpowiedz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 7 miesięcy temu...

Piękne termosy z Decathlonu wszystkie mnie zawiodły ( nie każdy produkt z tego sklepu jest rewelacyjny, trzeba umieć wybierać rodzynki) a najlepszym termosem który po 16H utrzymuje gorącą kawę w stopniu że można poparzyć sobie usta jest ten :

 

http://img574.imageshack.us/img574/6705/dsc00425a.jpg

 

Nie znam jego marki, nie wiem ile kosztuje, po prostu jeden ze znajomych dowiózł mi kiedyś kawę na łowisko i tak się ostał służąc nam naprawdę dobrze do dziś. Czysty metal ale dużo ładniejsze z Decathlonu też metalowe potrafią mieć letni napój już po 5h a wszystkie szklane których używaliśmy bez względu na cenę plasowały się pomiędzy tym a tymi z Decathlonu dodatkowo tłukąc się często w trakcie pakowania lub rozładunku.

Pozdrawiam

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z rozwiązań na szybko to całkiem nieźle sprawuje się zawinięcie butelki w polarową bluzę i do plecaka.

Zajmuje dość dużo miejsca, ale powinno nieźle trzymać.

Ja co prawda takie rozwiązanie stosuje w nieco innej sytuacji.

A mianowicie w lato jak wybieram się na jakieś dłuższe ognisko, to dobrze schłodzone piwo zapakowane w ten sposób ok 17:00 jest wciąż bardzo zimne o 24:00 pomimo upału

No i wracając można założyć bluzę :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

remek ja polecam to:

 

http://www.termite.pl/index.php?option=com_virtuemart&pa ge=shop.browse&category_id=14&Treeid=8&Itemid=89

a tu porównanie topowych marek z pomiarami temperatur

 

http://termite.pl/index.php?option=com_content&view=cate gory&layout=blog&id=22&Itemid=78

swego czasu tej marki w górach używałem jak mnie bawił sport extremalny czyli wspinanie letnie i zimowe :mellow:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja znalazłem ...... rozwiązanie nieziemskie, po zeszłorocznych poszukiwaniach. Spróbuję je niebawem opisać tylko zdjęcia muszę zrobić :D

To czekamy :D Chwali się jeśli jakiś wędkarz wynajdzie dobry patent i potrafi się podzielić bez zazdrości nim z innymi.

 

Myślę, że lekko Was zaskoczę ... ale ... na razie cicho sza ... Gwarantuję, że herbata będzie ... ciepła i to długo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

butelka z wodą, sucha herbata i mini butla gazowa z palnikiem ! :lol:

 

a ja mam taki fajny litrowy termosiik cały wykonany z jakiejś nierdzewki, marka nieznana. w sumie nic specjalnego chyba podwójna metalowa ścianka(nie wiem czy jest jakiś wypełniacz/izolator oprócz powietrza), korek z takim przełącznikiem do nalewania i nakręcany kubeczek - jestem baardzo zadowolony, trzyma nawet resztki herbaty na drugi dzień w zadowalającej temperaturze.

miałem kilka pseudotermosów ze szklanym wkładem, wszystko się potłukło - nie polecam.

na tym obecnym jedynie niewielkie blizny w postaci wgnieceń od porządnych upadków.. kosztował chyba koło 50pln.

http://img825.imageshack.us/img825/8670/sdc13910m.th.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...