Skocz do zawartości
  • 0

Balskory- może nie wszyscy wiedzą o czym mowa..


popper

Pytanie

Właśnie z powodu wietrzenia pudełek oglądam swoje zbiory woblerowe. Miałem 3 Balskory. W 2 (małym i trociowym) połamały się stery, trzeciego (6-7 cm) nie używałem. Więcej już ich nie kupiłem.

Piotr zmobilizował mnie właśnie. Myślałem, że już nie mam. Ale jescze kilka zostało.

Dla tych, co nie bardzo wiedzą, o czym mowa, fotka.

Woblery nie są na sprzedaż.

 

post-160-1348914584,8148_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0

Tak to dość istotny problem. Gdy je kupowałem nie były podpisywane. Ale to było w czasach gdy w sklepie w Sulechowie bylo ich calkiem sporo.

Odróżnia je sposób, plastyka malowania i zarys głowy.

To nie wiele.

Istotnie Henryk Gębski robił sporo podobnych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Tak to dość istotny problem. Gdy je kupowałem nie były podpisywane. Ale to było w czasach gdy w sklepie w Sulechowie bylo ich calkiem sporo.

Odróżnia je sposób, plastyka malowania i zarys głowy.

To nie wiele.

Istotnie Henryk Gębski robił sporo podobnych.

 

Pewnie za dużo nie pomogę, ale Józka Sendala woblery wyróżniają się przede wszystkim starannością wykonania. Mimo podobieństwa kształtów innych wytwórców, te są najlepiej wykonane. Oczka z drutu nie podrapane i zawsze czyste od farby. Stały, sprawdzony przez lata zestaw kolorów. Sprzedawane wyłącznie w torebkach i numerowane w/g wielkości. Brak jakichkolwiek oznaczeń na woblerach.

Prawie wyłącznie pływające.

Szczęśliwi ci co mają ich jeszcze kilka w pudełku.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Moją pierwszą troć złapałem na Balskora, największego potoka również, toteż darzę je sentymentem i zajmują sporą część pudełek na te ryby. Nie są to błyszczące i modne konstrukcje, ale są łowne.

Z tego co mi wiadomo gębale mają wkręcane w korpus uszka montażowe, a Balskory mają poprowadzony stelaż przez cały korpus.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

 

Szczęśliwi ci co mają ich jeszcze kilka w pudełku.

 

 

Jakiś czas temu próbowałem jeszcze kilka kupić u znajomego, ale nawet w najgłębszych zakamarkach już nie miał. Szkoda, bo to fajne wobki. Ostatniego zostawiłem w pstrągowej rzece na bezczelnie schowanej pułapce z worka. Niestety było to zeszłej zimy a nie miałem spodniobutów. Na drugi dzień jak zajechałem, wobler już zdjęty a worek przestawiony <_<

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

ulubione kolory czarny z paskami

 

Właśnie mam takiego połamańca. Wstawię mu ster i zrobię furorę na Alegro :lol: .

 

Ja swoje kupiłem kiedyś w Toruniu. Może źle trafiłem, ale stery poszły w paru pierwszych rzutach.

Zresztą stare Gębale też często miały ten problem. Pamiętam, że na początku lat 90-tych kupiłem swoją pierwszą Gębalę. Legenda, w końcu w moim posiadaniu! Chrzanię Rapalę, wolę Gębalę itp. Drugi rzut, trafiłem na nawis lodowy, teraz sobie zrzucę wobka i będzie pstrąg. Gucio! W moim cudeńku wyłamał się ster :angry: .

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Zdaje się, że w Oławie czasem pojawiają się w jednym ze sklepików wędkarskich. Ponoć ostatnio cena sporo przekroczyła 20 PLN :( Mogę sprawdzić czy i ewentualnie co, mają...

 

 

Dzięki, ale za takie pieniądze to mam prawie dwa razy więcej Gembalków, których właściwie używam w 60% z wszystkich wobków. I szczerze mówiąc stery się nie tracą. :unsure:

Natchniony wątkiem zrobiłem przegląd w szpargałach i chyba jeszcze jednego odnalazłem. Cud jakiś.... :mellow: Pewnie się rozmnożyły ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Zdaje się, że w Oławie czasem pojawiają się w jednym ze sklepików wędkarskich. Ponoć ostatnio cena sporo przekroczyła 20 PLN :( Mogę sprawdzić czy i ewentualnie co, mają...

 

 

Dzięki, ale za takie pieniądze to mam prawie dwa razy więcej Gembalków, których właściwie używam w 60% z wszystkich wobków. ...

 

Ostatnie odpowiedzi są sednem sprawy dla zainteresowanych dręczącego ich pytania: dlaczego woblery Józka Sendala znikły ze sklepów? Nie są to moje domysły, lecz fakt. Czasami ktoś, kto wkłada sporo pracy w produkcję rzemieślniczą nie ma ochoty sprzedać jej za 10zł. Lepiej zrobić kilka dla siebie i kilku osób, które zapłacą 2ozł czy 30zł i jeszcze znajdą czas na miłą pogawędkę o rybach. I to jest w porządku. Dla każdego jest miejsce na wolnym rynku, nie dla każdego jest dobry jakościowo wyrób za odpowiednie do jego jakości wykonania pieniądze. Cepelia zawsze będzie droga i nie każdego na nią stać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Zdaje się, że w Oławie czasem pojawiają się w jednym ze sklepików wędkarskich. Ponoć ostatnio cena sporo przekroczyła 20 PLN :( Mogę sprawdzić czy i ewentualnie co, mają...

 

 

Dzięki, ale za takie pieniądze to mam prawie dwa razy więcej Gembalków, których właściwie używam w 60% z wszystkich wobków. I szczerze mówiąc stery się nie tracą. :unsure:

Natchniony wątkiem zrobiłem przegląd w szpargałach i chyba jeszcze jednego odnalazłem. Cud jakiś.... :mellow: Pewnie się rozmnożyły ...

 

 

Witam,

 

Dla mnie woblery Jozka sa warte kazdych pieniedzy. Porownywanie ich z obecnymi Gebalami jest troche nie na miejscu- to nie ta klasa zarowno wykonania jak i lownosci. Ze sterami nie mialem zadnych problemow a lowie nimi duzo w kamienistych rzekach. Na szczescie troche mi jeszcze zostalo ale i tak musze zlozyc zamowienie na nastepne.

 

Samego wytworce poznalem dwa lata temu na rozpoczeciu sezonu trociowego. Od niego bije pasja polowu ryb lososiowatych jak i wytwarzania samych woblerow. Do poznej nocy sluchalismy opowiesci o pieknych rybach i wszystkim z nimi zwiazanych.

 

@pitt- mam nadzieje, ze cos na nie zlowiles.

 

Bujo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

 

....................

Witam,

 

Dla mnie woblery Jozka sa warte kazdych pieniedzy. Porownywanie ich z obecnymi Gebalami jest troche nie na miejscu- to nie ta klasa zarowno wykonania jak i lownosci. ...............

Bujo

 

Nie wiem na ile to wiarygodne ale jest taki temat o GEMBALACH i GĘBALACH na fors.pl

Winika z niego, że Irek Gębski (syn) produkuje te pierwsze, dobre.

Te drugie, jedzie masówką jego wujek, ze Złotowa.

Jak jest w rzeczywistości?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Jeśli chodzi o ceny Balskorów, to powiem szczerze że pamiętam je jako jedne z najtańszych woblerów. Kupowałem je o ile dobrze pamiętam po 6 zł albo coś koło tego. Było to jednak bardzo dawno temu (może 10 lat?, może i więcej). Dopiero jakiś czas później te woblery nabrały tak dużej renomy (czynnik popyt-podaż pewnie też tu zadziałał). Ja używałem ich wtedy i kupowałem w takich pieniądzach. Nie widziałem ich strasznie dawno w sklepie, stąd wiedza o ich cenach raczej mocno nie aktualna.

Moje porównanie z Ge(ę?)mbalami tyczy się pierwszej (najlepszej) produkcji (Irka)- mam spory zapas. Doszły mnie jakieś wieści że z producentami tych wobków jest galimatias., ale nigdy się jakoś tym nie przejmowałem, mając dostęp do tych pierwszych, na które złego słowa nie powiem. Kilka z nich to moje pstrągowe killery.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

 

....................

Witam,

 

Dla mnie woblery Jozka sa warte kazdych pieniedzy. Porownywanie ich z obecnymi Gebalami jest troche nie na miejscu- to nie ta klasa zarowno wykonania jak i lownosci. ...............

Bujo

 

Nie wiem na ile to wiarygodne ale jest taki temat o GEMBALACH i GĘBALACH na fors.pl

Winika z niego, że Irek Gębski (syn) produkuje te pierwsze, dobre.

Te drugie, jedzie masówką jego wujek, ze Złotowa.

Jak jest w rzeczywistości?

 

Waldek, jest tak jak piszesz. Jedne produkuje syn (Irek) drugie cholera wie kto ( chyba Krzysztof ma na imię - trochę już wypadłem z obiegu). Nie wiem czy to rodzina, ale wg mnie facet jedzie na nazwisku. On (Krzysztof?) ma jeszcze jakieś pojęcie o łowieniu, ale koleś który z nim współpracuje ( nie pamiętam jak się nazywa, ale jego dane znajdziecie w każdej torebce z woblerkiem) jakoś nie bardzo wodę widział. Przynajmniej takie wrażenie odniosłem rozmawiając z nim.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

 

Witam,

 

Dla mnie woblery Jozka sa warte kazdych pieniedzy. Porownywanie ich z obecnymi Gebalami jest troche nie na miejscu- to nie ta klasa zarowno wykonania jak i lownosci.

 

Odkopuje temat bo mam zasadniczno przeciwne doswiadczenia. Kupilem kilka Balskorow w zeszlym roku, chodzily okej, ryb nie lowily. Na wiosne wybralem sie z nimi ponownie za kleniem i co sie okazalo? Wszstkie co do jednego stracily akcje, zaczyly myszkowac, nie pomagalo ani kombinowanie z oczkiem ani ze sterem. Podejrzewam, ze pierwotnie zostaly wystrugane z mokrego drewna potem wobler wysechl i stracil wywazenie. Pierwszy raz mam cos takiego z rekodzielem. W Gembalach ani w innych handmejdach nic takiego nie mialo miejsca. Na dodatek Gembale z Lędyczka to taka przyneta ktora lowi ryby wtedy gdy zawodza inne kilery. Sa moim skromnym zdaniem duzo lowniejsze niz Balskory i bardzo starannie wykonane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

witam

ja korzystam z woblerów Pana Józefa Sendala tzw. Balskorów fakt że kosztują od 20zł wzwyż i czeka się na nie niekiedy i pół roku ale zapewniam że warto ( rapale wcale nie są tańsze a sprzedaje się je w tysiącach sztuk - masówka ) u Pana Józefa wobler jest uzbrojony w bardzo dobrą kotwicę ( nie trzeba jej wymieniać zaraz po zakupie ), a do jego zrobienia używa bardzo dobrych i odpornych komponentów dlatego jak kolega napisał że mu się balskory popsuły to albo miał podróby albo jest konkurentem Pana Józefa, który nie musi wstawiać swoich wyrobów do sklepów ponieważ to co uda mu się wyprodukować jest rozchwytywane, a zły stan zdrowia Pana Józefa wynika zapewne po częsci z faktu produkcji tych woblerów metodą rzemieślniczą ( wdychanie oparów lakierów w pomieszczeniu w którym jest 36 stopni ciepła- optymalna temperatura do malowania woblerów) sam posiadam ok 50 balskorów i powiem że one same łowią ryby

pozdrawiam

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Potwierdzam - Balskory są dostępne w Oławie. Ceny nie znam dokładnie, ale chyba coś koło 25zł, bo przestałem się interesować woblerami o takich kształtach :D - mimo, że posiadam kilka to nigdy na nie nic nie złowiłem i zaległy na dnie pudełka :D... może teraz je odgrzebię jak woda na Odrze spadnie do normalnego poziomu...

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Były te woblery kiedyś w sklepie Perfekt w Sulechowie do kupienia- bardzo dużo w wzorów. Mieli tego do oporu, ale to było dawno. Według mnie są OK, sprawdziły mi się na Odrze na kleniach i sandaczach. Kurcze... jaka to nostalgia ogarnia człowieka czasami jak się wspomina takie historyjki, chyba się starzeje :unsure:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Były te woblery kiedyś w sklepie Perfekt w Sulechowie do kupienia- bardzo dużo w wzorów. Mieli tego do oporu, ale to było dawno. Według mnie są OK, sprawdziły mi się na Odrze na kleniach i sandaczach. Kurcze... jaka to nostalgia ogarnia człowieka czasami jak się wspomina takie historyjki, chyba się starzeje :unsure:

He, he. Też pamiętam jak przebierałem u nich we wzorach. A i ceny były bardzo, bardzo.

Co do łowności również nie miałem powodu do narzekań. Grube kleniska je wprost uwielbiały :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...