Skocz do zawartości

Gdzie kupić w miarę pewne auto...


zetika16

Rekomendowane odpowiedzi

Jakieś dwa tygodnie temu oglądałem seata ibize rok 2000, ma przejechane 60 tys autentyczne. Jezdzone tylko do kościoła w niedzielę i nad jezioro w lato. Niestety dziadek jest nieugięty i chce 11 500tys... Wyposażenie podstawowe

 

Takie auto to dopiero skarbonka, jak zaczniesz tym jeździć codziennie i go docierać cięższym butem wszystko szybko się posypie. Niech trzyma, umrze, dzieci sprzedadzą za pół ceny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja ostatnio potrzebowałem 3 auto w rodzinie. Zmarł mój teść w Suwałkach i w związku z tym jego Merc poszedł na sprzedaż. A co robić jak na majówkę przyjadę i jadę na ryby a żona uziemiona. Czyli kupiłem samochód który w roku bedzie słuzył tylko z 10-20 dni. A resztę będzie stał. Trafiła mi się Almera z 2003 za 9000 zł od pierwszego właściciela. 120000  przebiegu. W środku jak nowa i przy tym full wypas. Klima automat , pełna elektryka i komp pokładowy.

W samochodzie wszystkie szyby oryginalne i oponki zimowe w dobrym stanie z 2003 roku.

Ale jako że ja lubię wszystko cycuś glancuś to na dzień dobry wydałem 1,5 tys. . Ale teraz mam spokój.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U znajomego mechanika/sciagacza stoji Fiesta i Fusion -sciagane zza Odry. Interesują Cie auta na F? Bo jeszcze Grande Punto jedno moge sprawdzić.

Ja sam mam w domu Grande Punto z gazem i do miasta ideal dla kobiety.

W zasadzie rozważam każde dobre auto w tej cenie....

Zwłaszcza w naszych okolicach

Edytowane przez Tomasz eS
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To oczywiście tylko skrót, który daje pole do popisu płodnym twórcom, ale jednak porównując auto do konkurencji podobnej klasy jednak części są drogie ;)

 

 

Znaleźć na zachodzie auto nie jest trudno chociaż trudniej niż kilkanaście lat temu ze względu na wschodnie nacje liczniej uczestniczące w zaodrzańskich zakupach jednak rynek się kręci i Niemcy nadal tak jak kiedyś kupują nowe auta sprzedając stare, tutaj niewiele się zmieniło. Jadąc jednak na schade do berlina można dostać oczopląsu od ciekawych ofert, chociaż na jednym z komisów stałem przy furtce przed otwarciem w poniedziałek rano w towarzystwie kilkunastu wschodnich kolegów z lawetami i kto pierwszy ten lepszy :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam mały budżet bo samochód ma służyć do jeżdżenia z dziećmi do przedszkola

 

Sprzedałbym wszystkie wędki by na taki cel mieć większy budżet.

 

Chcesz dobry egzemplarz - trzeba się naszukać i zapłacić więcej niż za padaki z allegro, jak się sam nie znasz to popytaj ludzi o uczciwego sprowadzacza, są tacy.

Edytowane przez R0BERT
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tomki, podałem jedynie jeden z dziesiątek przykładów ;) .

W Niemczech sytuacji nie znam chociaż, zaledwie 15 km mam do granicy.

We Francji rowniez trzeba się nieco naszukać i wiadomo gwarancje na używane auto dostaniemy na trzy miesiące, co dalej ?...

Jednak, znaleźć można a szukać trzeba ;) .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Salonowe Toyoty z używanych to bardzo pewne auta , tymi samochodami nie jeżdżą szybcy , młodzi i prawie martwi tylko normalni ludzie szukający poprawnego środka lokomocji - nic więcej.

Osobiście zaproponuje jeszcze auta powindykacyjne i co ciekawe niektóre poflotowe - tak poflotowe o ile w dobrym stanie ja wolę takim jeździć niż wynalazkiem od Pana Henia czy promocją od Helmuta .Tylko z reguły ceny są sporo wyższe niż zakładane 7 tyś . , a dobrze zadbane egzemplarze jak to w życiu sporo droższe od zajeżdżonego truchła ...

Mój typ na szybko - Yaris I , Corolla E11 - tak jestem tendencyjny ;)

Edytowane przez Szymon82
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takie auto to dopiero skarbonka, jak zaczniesz tym jeździć codziennie i go docierać cięższym butem wszystko szybko się posypie. Niech trzyma, umrze, dzieci sprzedadzą za pół ceny.

Na szczęście nie jest tak jak piszesz w każdym przypadku. Na szczęście da się kupić dobre auto w Polsce. Jest dużo przypadków masakrycznych, ale całkiem często daje się coś trafić. Uogólniasz mocno, wrzucasz wszystkich do jednego worka i mierzy jedna miarą. Nie warto.

 

Wysłane z mojego GT-I9515 przy użyciu Tapatalka

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Paradoksalnie, moja teściowa ma Mercedesa 190D. 1991 rok produkcji. Oryginalny przebieg 141 tys km. I w przyszłym roku będzie go sprzedawać. I co? Nie dowiary? Auto u niej od nowości :-). Nie bity. Jedna lekka rysa przez drzwi. Da się jak widać :-)

 

Wysłane z mojego GT-I9515 przy użyciu Tapatalka

Edytowane przez Dano-G
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Paradoksalnie, moja teściowa ma Mercedesa 190D. 1991 rok produkcji. Oryginalny przebieg 141 tys km. I w przyszłym roku będzie go sprzedawać. I co? Nie dowiary? Auto u niej od nowości :-). Nie bity. Jedna lekka rysa przez drzwi. Da się jak widać :-)

 

Wysłane z mojego GT-I9515 przy użyciu Tapatalka

Nie chciał bym go za darmo. Raz że stary, dwa że to nie to co 124 - milion kilometrów bez remontu, trzy że przez 24 lata taki przebieg to to auto przy normalnej jeździe (10 - 25 tyś rocznie)  zaraz się posypie. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ech... wszystko wiesz lepiej i masz najlepsze co.... Za dużo czytasz gazet pokroju Auto Świat i inne.

Tomek, sorry za off top w twoim wątku. Nie mogę ci pomóc niestety, bo nic sensownego nie ma akurat na sprzedaż w mojej okolicy, co bym znał i mógł polecić.

 

Wysłane z mojego GT-I9515 przy użyciu Tapatalka

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ech... wszystko wiesz lepiej i masz najlepsze co.... Za dużo czytasz gazet pokroju Auto Świat i inne.

 

 

Nie czytam, wiem to z doświadczeń, wcale nie miłych. Ok ja tez wyłączam się z tematu bo niewiele nasza dyskusja wnosi by podpowiedzieć coś Tomkowi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tomek, Fiesta '03 silnik ,1,3 benzyna z klimą, generalnie dobrze wyposażona - 10kpln

Fusion '03 lub 0'4  silnik 1,25(?)  benzyna- generalnie full wyposażenie z podgrzewaną szyba, chlodoznym schowkiem, zimowkami -13,5 kpln

Raczej nie krecone, znana historia. Sciągał je czlowiek ktory sie na samochodach raczej :) zna, znam 2 osoby które brały auto od niega i sa bardzo zadowolone.

Na miejscu dostepny kanał, mierniki lakieru i co tylko chchesz z wyposażenia warsztatu.

Za płotem jedna z najbardziej restrykcyjnych stacji diagnostcznych w Rzeszowie-full sprawdzenie auta kosztuje chyba 100pln

 

Jak budżet naciągniesz to dzwoń - 509-957-757.

Powiem Ci co i jak więcej.

Edytowane przez Archanioł
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak kupowałem swoje pierwsze Corrado, to trafiłem na rzadką wersję kanadyjską. Wziąłem ją mimo zapuszczonego stanu za około 4 tyś złotych. Ważne że rarytas :D Dojechał jakoś do Olsztyna, ale dojechał. Na dzień dobry wyleciał silnik i zostały zrobione:

 

- czapka zregenerowana,

- panewki,

- sprawdzenie wału,

- płyny,

- rozrząd,

- regeneracja kompresora plus rozwiert,

- kolektor w bandaż,

- porting głowicy,

- nowe wtryski, świece, przewody itd.

 

Później zawias, gumy na poli, piaskowanie i malowanie sanek, wahaczy, regeneracja magla i jeszcze trochę.

Dodam, że od razu wywaliłem prawie 7 tysięcy na "wymagane naprawy". Dałoby radę i za 3 tyś zrobić to ale na tanich częściach...

 

Jakoś to jeździło, wiedziałem co mam itd. Jechało OK, przeszło przegląd o własnych siłach i na rolce wykazało 163 PS na silniku. Kwota nigdy się nie zwróci ;-)

 

Później wywaliłem prawie 10k na koks do silnika. Silnik wybuchł po próbach z turbo czyli 10k poszło w pizdu  <_< Drugi Corr zjadł jeszcze więcej zielonych....

 

W listopadzie szukałem dupowoza. Kupiłem Chryslera z V6 pod maską ale wcześniej sporo się naszukałem. Niby nie bite ale lakier schodził płatami, szpary nie równe, szyby inne, niby robione to i tamto ale zawsze bez papierów. Trafiłem ok, ale teraz chce go sprzedać bo chce Volvo V40 T4 (chce szybkie kombi) i wystawiłem Chryslera za 5300 dokładnie opisując każdą wadę i nikt nie zadzwonił. Podejrzewam brak gazu za przyczynę ale jak ktoś szuka V6 i nie stać go na Pb to niech szuka SDI lub Tico na gaz. Cena obniżona ale nadal zero kontaktu :D

 

 

Podsumowując:

 

- w każdym aucie używanym coś trzeba "zrobić",

- wywaliłem 30 tysi a odzyskałem 12 - nie inwestujcie w sportowe auta,

- warto kupić auto porobione ale z papierami i fakturami.

- nie tuningujcie samochodów  :D

- kupujcie auta z gazem,

- kupujcie chodliwe auta bo rzadko spotykanych nie sprzedacie.

 

 

P.S. Kupię Galanta V6 kombi, Volvo V40 T4 bądź Audi 80 Avant 2,8 V6!  :D

Edytowane przez Kamil_Be
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Paradoksalnie, moja teściowa ma Mercedesa 190D. 1991 rok produkcji. Oryginalny przebieg 141 tys km. I w przyszłym roku będzie go sprzedawać. I co? Nie dowiary? Auto u niej od nowości :-). Nie bity. Jedna lekka rysa przez drzwi. Da się jak widać :-)

 

Wysłane z mojego GT-I9515 przy użyciu Tapatalka

Daj znać jak teściowa będzie już sprzedawać ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem mietka 190E 1.8, silnik miał już z 400 tysi, jeździł na gazie ale kaleczył. Zawieszenie miał świetne, do tego tylny napęd, w zakrętach wymiatał. Chciałbym takiego ale prosto z fabryki, na tych częściach co kiedyś. Niestety, rozwaliłem go. Łezka poszła z oka jak się go pozbyłem.Teraz mam pierwsze auto z napędem na przód, nuda. Lać, jechać, nie przesadzać w zakrętach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...