bjpol Opublikowano 19 Kwietnia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Kwietnia 2015 .... no dobra, ale wracając do tematu, to czy ktoś faktycznie może polecić jakąś chińską "markę"? Wiem, że w "Juli" moją coś o nazwie "Kayoba" .... z pewnością chińszczyzna, ale czy coś warta? Tak samo jest w Decathlonie, tam też jest "dziwna" marka, tzn "Caperlan" .... może coś o powyższych? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Locutus85 Opublikowano 20 Kwietnia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Kwietnia 2015 (edytowane) ImoSalmo to made in Poland;Dorado to made in Poland;Jaxon w wiekszosci made in Poland;Rapala to made in Estonia, starsze to Finland. Sory ale nie wszystko opłaca się produkować w Chinach, a nasz rodzimy rynek pozwala na tanią produkcje takich pierdów jak woblery. Edytowane 20 Kwietnia 2015 przez Locutus85 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rav_id Opublikowano 20 Kwietnia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Kwietnia 2015 Na Rapalkach, które niedawno nabyłem umieszczony jest napis "Assembled in Estonia", czyli po naszemu "składane/zmontowane w Estonii". To niekoniecznie znaczy wyprodukowane od początku do końca. Może po prostu korpusy, stelaże i stery "skądś tam" docierają i montowane są do "kupy" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Zwierzu Opublikowano 20 Kwietnia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Kwietnia 2015 Przyznam że dla mnie to dość dziwne podejście, zakup kilku/kilkunastu woblerów "wystruganych" przez małe chińskie rączki, bo wśród nich może się trafić jakiś jeden łowny wariat ? Jeśli kupuję wobler to biorę pod uwagę dwa czynniki, na jaką wodę i na jakie ryby może potencjalnie zadziałać swoją pracą.Dopiero wtedy decyduję co kupię i w jakiej ilości, wtedy nie muszę liczyć na przypadek (łowności wariata), zrywam jednego to zakładam drugiego i dalej mam tę samą pracę.W przypadku tych kajobów czy caperlanów właściwie nie wiadomo o jakiej pracy woblera kupujemy, bo jeden od drugiego potrafi się rożnić. Nie wiem, po co w tym przypadku kierować się zasadą dużo i byle jak ! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gabriel Kozdraś Opublikowano 20 Kwietnia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Kwietnia 2015 Jeżeli już zdecydujesz się na zakup - to sprawdź jedną rzecz - czy stelaż jest przez całego woblera, czy oczko jest tylko wkręcone w korpus.Kiedyś kolega złowił szczupaka któremu w pysku wisiało pół woblera odgryzionego od reszty korpusu. Po rozbiciu na kawałki okazało się ze tyle oczko było jak by wklejone, wkręcone w ogon woblera. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
busz231 Opublikowano 20 Kwietnia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Kwietnia 2015 nie no.salmo to przecież nasze,polskie jest.z resztą wódka też. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
silurus2 Opublikowano 20 Kwietnia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Kwietnia 2015 jeśli chodzi o Rapale to jeszcze "Ireland". Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pjuro Opublikowano 20 Kwietnia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Kwietnia 2015 (edytowane) Przyznam że dla mnie to dość dziwne podejście, zakup kilku/kilkunastu woblerów "wystruganych" przez małe chińskie rączki, bo wśród nich może się trafić jakiś jeden łowny wariat ? Jeśli kupuję wobler to biorę pod uwagę dwa czynniki, na jaką wodę i na jakie ryby może potencjalnie zadziałać swoją pracą.Dopiero wtedy decyduję co kupię i w jakiej ilości, wtedy nie muszę liczyć na przypadek (łowności wariata), zrywam jednego to zakładam drugiego i dalej mam tę samą pracę.W przypadku tych kajobów czy caperlanów właściwie nie wiadomo o jakiej pracy woblera kupujemy, bo jeden od drugiego potrafi się rożnić. Nie wiem, po co w tym przypadku kierować się zasadą dużo i byle jak !A moje podejście jest takie że jeżeli łowię wśród zatopionych drzew, lub zatopionym lesie na zaporówce,to wolę stracić 10 chinoli po 8,74$ za paczkę zakupionych na Aliexpress plus wysyłka gratis np. pierwszy lepszy przykład z brzegu:( http://www.aliexpress.com/item/Lot-10-pcs-Fishing-Lure-Deep-swim-hard-bait-fish-9CM-8G-artificial-baits-minnow-fishing/32254915630.html0),niż 10 rapali lub innych pewniaków po 16 -80 PLN, to w tym momencie czynnik finansowy odgrywa jakąś tam rolę .I chyba się zgodzimy, że w takich miejscach mnogość ryb jest na tyle duża, że któraś skusi się na pogardzanego chinola ( niekoniecznie wariata choć większa radocha jak się takiego przy okazji znajdzie),na co wskazują moje badania organoleptyczne i statystycznie i nie są to zdarzenia jednostkowe.Może receptą na sukcesy wędkarskie jest dobre poznanie narzędzia oraz miejsca połowów i wykorzystanie jego możliwości, a niekoniecznie cena co niejednokrotnie udowodnili łowcy z niskobudżetowymi zestawami,ale może się mylę Edytowane 20 Kwietnia 2015 przez pjuro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Zwierzu Opublikowano 20 Kwietnia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Kwietnia 2015 Każde hobby to wydatki, wędkarstwo również !Twoja wola, kupuj chińskie i trać chińskie, choćby i za 1$ za paczkę.Ja wolę dofinansować któregoś z rodzimych lure, lub kupić sprawdzony markowy produkt. Ough Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
byq44 Opublikowano 21 Kwietnia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Kwietnia 2015 Ja kupilem okolo 15 przynet na aliekspres i powiem tak. Trzeba dobrze wybierac co sie kupuje bo chinczyk lubi byc kiepskiej jakosci. Kupilem np. 3 obrotowki #6 blue fox za 3,5 euro i sa bardzo dobre. Byly tez zakupy nieudane np. woblerki byly slabej jakosci. Najlepszym zakupem bylo 10 woblerkow jak te http://www.aliexpress.com/item/Pisfun-2014-Promotion-Free-Shipping-Hot-selling-8-Colors-Fishing-Bait-10pcs-lot-11cm-13-5g/32325939462.html za 10,5euro i sa bardzo dobrej jakosci tzn dobrze lataja, fajnie pracuja. Jezeli macie czas szukac i macie czas zeby czekac na przesylke (3-4 tygodnie) to warto. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pjuro Opublikowano 21 Kwietnia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Kwietnia 2015 Każde hobby to wydatki, wędkarstwo również !Twoja wola, kupuj chińskie i trać chińskie, choćby i za 1$ za paczkę.Ja wolę dofinansować któregoś z rodzimych lure, lub kupić sprawdzony markowy produkt. OughNie chciałbym słyszeć wyrazów Twojego zadowolenia w określonym prze zemnie łowisku po stracie kilku lub nastu markowych produktów, chyba, że się mylę czego Ci serdecznie życzę.Temat ten powstał, by ocenić skuteczność tych wynalazków, a nie załamaniu rodzimego rynku lure, który również dzięki mnie trzyma się dobrze. Dlatego chciałem złagodzić Twoje zdziwienie co do takich zakupów, bo nie tak istotne jest poszukiwanie łownego wariata wśród kilkunastu sztuk, co zastosowanie ich w moich określonych warunkach, a że przy okazji znajdzie się taki jeden.....Myślę, że atrakcyjna cena ma znaczenie dla młodych kolegów wędkarzy nie mający wysokich budżetów lub takich między innymi jak ja, nie lubiących bez potrzeby wrzucić parę stówek do wody, bo w określonych prze zemnie warunkach można to zrobić taniej i mieć sukcesy i przyjemność z łowienia.Często te produkty są robione w tych samych fabrykach co firmówki. Z doświadczenia wiem,że Chińczycy bardzo często robią więcej sztuk niż zamawiał handlowiec i sprzedają je bez charakterystycznych oznaczeń lub nieznacznie zmieniając jakiś element np. kolor jako no name, ale tu trzeba mieć determinację poszukiwacza. Hobby to zawsze wydatki, bo chociaż kupuje się to na co kogoś stać, a nawet trochę więcej to można bez tego żyć, ale co to by było za życie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.