Skocz do zawartości
  • 0

Zatory lodowe na Wiśle


Gumofilc

Pytanie

Jak w temacie...na wodowskazach w Wyszogrodzie i Kępie Polskiej widac, ze zatory lodowe spowodowaly juz podwyzszenie stanu powyzej alarmowego (w Kępie05m powyzej).

Widzial ktos na wlasne oczy jak to wyglada? Bo to nie koniec mrozow, zapowiada sie...

 

http://www.pogodynka.pl/hydrobiuletyn.php

 

Gumo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 62
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy dla tego pytania

Top użytkownicy dla tego pytania

Opublikowane grafiki

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0

Więc według mnie na przestrzeni kilkudziesięciu lat sytuacja na Wiśle, Bugu i Narwi zmieniła się diametralnie.

 

Na Bugu niewiele sie zmienilo. Wylewal przed wojna, po wojnie, wylal w ubieglym roku i teraz tez wylewa. Debe czy Zegrze moze miec wplywa na dolny odcinek Bugu ale na srodkowym gdzie nie masz ani walow, ani glowek a opaski raz na kilkadziesiat kilometrow rzeka robi co chce. Zatory tworza sie tam ze wzgledu na bardzo ostro meandrujace koryto, liczne zwaliska i mosty.

 

Raczej obstawiam ze po tegorocznej powodzi pojawia sie nowe, duze starorzecza B). Kilka tzw kolan np.: w okolicach Janowa Podlaskiego juz w ubieglych latach prawie oderwalo sie od rzeki a tegoroczny przybor bedzie z pewnoscia najwiekszy od lat. Pytanie tylko czy po naszej czy po bialoruskiej stronie rzeki.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Jest w mojej okolicy rzeka Zagożdżonka, która powiedzmy 20-30 lat temu była od wału do wału i głęboka na 3metry. W obecnej chwili jest wszystko zarośnięte na maksa. Są miejsca, gdzie woda jakby wcale nie płynęła. Jedno wielkie bagno. I teraz pytanie... Dlaczego taka sytuacja zaistniała? Co mogło mieć wpływ?

Moje rozumowanie jest takie, że skoro Wisła wolniej płynie, to i mniej zabiera wody z ww rzeczki, więc i jej przepływy są mniejsze, a więc są korzystniejsze warunki do zamulania i rozwijania roślin. Czy to nie ma sensu? Jeżeli nie, to sprowadźcie mnie na ziemię. :wacko:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Byłem przed chwilą nad Wisłą i widzę inny problem. Woda tak szybko spada a ja nie mam jeszcze porobionych dziurek w pudełkach na robaki A tak serio to z tym zamulaniem jest nieco inaczej. Woda raz zamula a raz odmula. To się dzieje tylko na przyborach i zależy jak są one duże i ile trwają. Mniejsze przybory wyrzucaja tylko piasek z koryta na pryferia. To powoduje u mnie, że warkocze na główkach są nędzne bo zaraz obok jest góra piachu. Muł na tej samej zasadzie wypłyca brzegi bo nie mam na tyle dużych i długich przyborów aby go zabierało zanim zarosicie. Nie zauwazyłem aby Wisła płynęła wolniej. Średni uciąg u mnie to 4 km/h i się to nie zmienia wiec to nie przyczyna. W Polsce jest coraz mniej wody i tu akurat naukowcy nie kłamią. Napewno są dane na temat ilości przepływającej wody.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Tutaj nie jestem pewnien ale zdaje sie, ze rozroznia sie kilka rodzajow wody. Mysle, ze tutaj najwiecej wiedzy mogliby przekazac ci, ktorzy kopia studnie.

Fakt jest taki, ze od lat w Polsce jest coraz mniej wody w kazdej postaci. Kiedys podobno Wisla byla potezna rzeka, zeglowna na bardzo dlugim odcinku, niosaca kilka razy wiecej wody niz obecnie.

 

Pozniej wody bylo mniej i walczono w ten sposob, ze budowano urzadzenia typu ostrogi, opaski, materace, zeby utrzymac jednolite, glebokie koryto.

Jak bylo zauwazone, takie koryto i te urzadzenia w/w, utrzymywane w dobrym stanie, sprzyja dobrym warunkom bytowania dla ryb.

 

No coz, podobno kiedys Sahara byla zielona...

I tu by sie zgadzalo...przeciez i na pustyni po gwaltownym deszzcu tworza sie lokalne powodzie. Tyle, ze to nic nie zmienia bo tam nie ma nic, co by moglo ta wode zatrzymac.

 

I tu wracamy na nasze podworko - musza byc tereny zalewowe i bagienka, na tym rosnie las i poszycie...to wszystko zatrzymuje wilgoc..zatrzymuje stepowienie, spowalnia i ogranicza skutki dzialania wiatrow.

Jak jest z czego jest parowanie, z ktorego tworzy sie deszcz...jest mikroklimat wlasciwy dla strefy umiarkowanej.

 

Gumo

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Odnośnie ilości przepływu na danym wodowskazie, to nie ma problemu. Teraz wystarczyłoby wziąć dane z okresu powiedzmy 30lat i porównać. Ciekawy jestem ile już straciliśmy wody.

 

Szkoda patrzeć na to co się obecnie dzieje. Jeszcze z 10 lat i przez Wisłę będzie można na niżówce przejść w woderach. Gdzie te rynny, gdzie te doły. Sam piach dookoła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Nie do końca zgodzę się z tym stwierdzeniem.Na Bugu nie ma zapór, ani zbiorników, a zatory lodowe występują.Tego nie da się uniknąć,jedynie można w czas zapobiec.Piękne to widowisko,ale wtedy, gdy nie zagraża ludziom i ich domostwom.

 

 

A czy na bieg Bugu nie ma wpływ ZZ. Bo mi się wydaje, że jednak jakiś wpływ ma.

 

Ale co ma wspólnego zator lodowy do biegu rzeki,ma minimalne znaczenie gdy zbliża się wiosna,przeważnie stan wody jest na tyle wysoki,często ponad stan alarmowy,że bieg rzeki nie jest spowolniony.Nie odkryje nic nowego jak napisze,że zator tworzy się wtedy,gdy w górnym odcinku rzeki spływa kra,a w dolnym odcinku jest gruba pokrywa lodowa,wtedy jest duże prawdopodobieństwo,ze utworzy się zator lodowy.Nie musi na przeszkodzie stać zapora wodna,aby coś takiego miało miejsce...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Może do tworzenia się zatorów lodowych na Bugu nie ma. Tam rzeczywiście meandry robią swoje. Ale jakoś na zdrowy chłopski rozum dla mnie jest sprawą oczywistą, że te zapory mają wpływ.

Logicznie ujmując:

1.Woda która sobie przybiera powiedzmy z topniejącego śniegu, bądź z intensywnych opadów deszczu zwiększa swój poziom;

2. Zwiększając swój poziom, zwiększa się przepływ;

3. Przy zwiększonym przepływie prędkość powinna się zwiększyć proporcjonalnie do tego przepływu;

4. Jeżeli mamy większą prędkość przepływu rzeki, to jasnym jest chyba, że oddziaływanie podniesionego poziomu wody w rzece będzie stosunkowo krótsza, jeżeli na swym biegu nie będzie miało przeszkód;

5. Taką przeszkodą są zapory, które spowalniają bieg rzeki i wtedy ilość wody przed zaporą nie jest wprost proporcjonalna do ilości wody poniżej zapory.

 

A tłumaczenie tego typu, że zapory chronią ludność i ich zabudowania znajdujące się na terenach zalewowych poniżej niej jest co najmniej bezsensu.

 

Zresztą, po co ta dyskusja, skoro i tak to nic nie da.

 

Taka jest moja wizja lepszego funkcjonowania biegu rzek. Jeżeli do tego by doszło wybudowanie wałów pp w znacznej odległości od koryta, problemu by nie było. A tak mamy to co mamy. :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Tymon, musze przyznac ze ciezko mi polemizowac...wstawiam wiec zdjecie. Porownaj zwlaszcza malunek 1 z 4. Wez pod uwage jak plynie woda w rzece (z prawem przeplywu wlacznie), do tego dodaj sume ilosci wody z doplywow, do tego dodaj mozliwosc czesciej ostatnio spotykanej katastrofy w rodzaju spadniecia 1 dnia na danym obszarze ilosci opadow adekwatnych dla 1 roku.

 

Przeczytaj to co napisalem o roznych sytuacjach zwiazanych z terenem i przemysl jeszzce raz po co i gdzie mozna postawic tame przecipowodziowa/ nie mozna postawic.

 

 

 

Gumo

 

 

post-15-1348914649,7965_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie

×
×
  • Dodaj nową pozycję...